Pomoc i ocena dobrania sprzętu na wyprawę :)
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
Pomoc i ocena dobrania sprzętu na wyprawę :)
Witam, jako iż wraz z przyjaciółmi planuję w przyszły weekend (12-15 lipca) pieszą wyprawę czerwonym szlakiem z Przemyśla do Sanoka(ok. 78km) zrobiłem taką oto listę sprzętu:
Ubiór:
-Buty Magnum
-Długie spodnie(z możliwością podwinięcia)
-Bluza na noc
-Bluza bundeswehra(taka cienka do łażenia po krzakach)
-3 pary majtek
-3 pary skarpet
-2 koszulki(na dzień i do spania)
-Kapelisz z moskitierą
-Cienka kurteczka przeciw deszczowa
Sprzęt na nocleg:
-Śpiwór
-Plandeka
-Kawałek mocnego sznurka
-Karimata
Pozostały sprzęt:
-Nóż
-Latarka
-Apteczka
-Puszka do gotowania nad ogniskiem
-Kubek
-Środek do mycia (nie wiem jeszcze co, może coś polecicie? mydło? żel?)
-Chusteczki higieniczne
Co do jedzenia, zapasy będą uzupełniane po drodze w wioskach.
Proszę o ocenę sprzętu, co zbędne a czego brak, jak sądzicie?
Ubiór:
-Buty Magnum
-Długie spodnie(z możliwością podwinięcia)
-Bluza na noc
-Bluza bundeswehra(taka cienka do łażenia po krzakach)
-3 pary majtek
-3 pary skarpet
-2 koszulki(na dzień i do spania)
-Kapelisz z moskitierą
-Cienka kurteczka przeciw deszczowa
Sprzęt na nocleg:
-Śpiwór
-Plandeka
-Kawałek mocnego sznurka
-Karimata
Pozostały sprzęt:
-Nóż
-Latarka
-Apteczka
-Puszka do gotowania nad ogniskiem
-Kubek
-Środek do mycia (nie wiem jeszcze co, może coś polecicie? mydło? żel?)
-Chusteczki higieniczne
Co do jedzenia, zapasy będą uzupełniane po drodze w wioskach.
Proszę o ocenę sprzętu, co zbędne a czego brak, jak sądzicie?
- Młody
- Posty: 897
- Rejestracja: 01 sty 2009, 19:19
- Lokalizacja: Tychy
- Gadu Gadu: 9281692
- Płeć:
- Kontakt:
Wywaliłbym te 3 majty i skarpety i zostawił po 2, będziecie mieli możliwość przeprania rzeczy,więc nie będziecie nosili smrodu w środku plecaka.
Warto zabrać też coś na komary...
Butki... po całym dniu chodzenia w magnumkach zastanowiłbym się nad jakimiś przewiewnymi klapeczkami, a i do rzeki przyjemniej się będzie wchodzić.
Zapakowałbym też małą paczkę chusteczek nawilżanych.
Przydałby się jakiś sztuciec do jedzenia.
Aaa no i nie dublujcie sprzętu. Lepiej mieć 1 dobrą apteczkę niż 3 kijowe.
Warto zabrać też coś na komary...
Butki... po całym dniu chodzenia w magnumkach zastanowiłbym się nad jakimiś przewiewnymi klapeczkami, a i do rzeki przyjemniej się będzie wchodzić.
Zapakowałbym też małą paczkę chusteczek nawilżanych.
Przydałby się jakiś sztuciec do jedzenia.
Aaa no i nie dublujcie sprzętu. Lepiej mieć 1 dobrą apteczkę niż 3 kijowe.
Forum to nie agencja towarzyska-NIE DOGODZIMY KAŻDEMU !
Życie należy przeżyć tak, aby gołębie przelatujące nad Twoim grobem zesrały się z wrażenia.
https://www.fasttrans.com.pl/
Życie należy przeżyć tak, aby gołębie przelatujące nad Twoim grobem zesrały się z wrażenia.
https://www.fasttrans.com.pl/
- taki robaczek
- Posty: 212
- Rejestracja: 12 wrz 2011, 19:49
- Lokalizacja: Zagłębie
- Płeć:
- palowski
- Posty: 332
- Rejestracja: 18 kwie 2008, 14:07
- Lokalizacja: Podbeskidzie
- Gadu Gadu: 5301996
- Tytuł użytkownika: wiszę w hamaku
- Płeć:
jaki ten nóż?
co to za latarka?
jaka to puszka?
co w apteczce?
weźcie jeszcze:
ze trzy podgrzewacze - małe świeczki parafinowe
kompas i mapę
chusteczki higieniczne zostaw w domu, chyba że jesteś alergikiem albo masz tendencję do zaziębiania się.
weź srajpapier i chusteczki nawilżane (w Kauflandzie są takie małe opakowania) albo...
mój ulubiony zestaw na podróżne na południe - gąbeczka i mydło Biały Jeleń (ostatnio trafiłem w Lewietanie na podobne, równie "szare" mydło innego producenta, ale nazwy nie spamiętam)
pomyśl nad jakimś szalem/chustą - może być nawet odcięte z dowolnej niechcianej koszulki bawełnianej chusto-szal - bardzo przydatny i uniwersalny gadżet, ja używam na każdym wyjeździe amerykańskiego "desert scarf" obrazek do wszystkiego. turban, szalik, chustka na szyję, osłona przed wiatrem, antykomarol przy braku moskitiery, noszenie gruszek (jak czapki nie ma)
jest taka stara szkoła, która uczy żeby na każdy wyjazd, nawet letni, brać czapkę polarową lub wełnianą - nigdy nie wiesz kiedy nocą zacznie ciągnąć po czaszce a kapelusz to nie wszystko.
co to za latarka?
jaka to puszka?
co w apteczce?
weźcie jeszcze:
ze trzy podgrzewacze - małe świeczki parafinowe
kompas i mapę
chusteczki higieniczne zostaw w domu, chyba że jesteś alergikiem albo masz tendencję do zaziębiania się.
weź srajpapier i chusteczki nawilżane (w Kauflandzie są takie małe opakowania) albo...
mój ulubiony zestaw na podróżne na południe - gąbeczka i mydło Biały Jeleń (ostatnio trafiłem w Lewietanie na podobne, równie "szare" mydło innego producenta, ale nazwy nie spamiętam)
pomyśl nad jakimś szalem/chustą - może być nawet odcięte z dowolnej niechcianej koszulki bawełnianej chusto-szal - bardzo przydatny i uniwersalny gadżet, ja używam na każdym wyjeździe amerykańskiego "desert scarf" obrazek do wszystkiego. turban, szalik, chustka na szyję, osłona przed wiatrem, antykomarol przy braku moskitiery, noszenie gruszek (jak czapki nie ma)
jest taka stara szkoła, która uczy żeby na każdy wyjazd, nawet letni, brać czapkę polarową lub wełnianą - nigdy nie wiesz kiedy nocą zacznie ciągnąć po czaszce a kapelusz to nie wszystko.
Nóż to poczciwy bagnet AK, ciężka menda ale nigdy mnie nie jeszcze nie zawiódł
Latarka czołówka jakiś no name, ale będziemy mieli parę latarek w tym zwykłe nie czołowe.
Puszka jak puszka, duża, wystarczy by zagotować z pół litra wody(nie tylko ja będę miał w czym gotować, idzie nas 6 osób), dorobiłem do niej takie wieszadło na kij nad ogniskiem ;p
W apteczce standard tj.plastry,plastry na odciski,bandaże,maść od oparzeń,woda utleniona,gazy,tabletki od bólu głowy i gorączki i jakieś tam drobiazgi jeszcze się znajdą.
Co do czapki na głowę, to bluza z kapturem powinna być okej na noc
Latarka czołówka jakiś no name, ale będziemy mieli parę latarek w tym zwykłe nie czołowe.
Puszka jak puszka, duża, wystarczy by zagotować z pół litra wody(nie tylko ja będę miał w czym gotować, idzie nas 6 osób), dorobiłem do niej takie wieszadło na kij nad ogniskiem ;p
W apteczce standard tj.plastry,plastry na odciski,bandaże,maść od oparzeń,woda utleniona,gazy,tabletki od bólu głowy i gorączki i jakieś tam drobiazgi jeszcze się znajdą.
Co do czapki na głowę, to bluza z kapturem powinna być okej na noc
- Bastion
- Posty: 392
- Rejestracja: 05 maja 2010, 10:21
- Lokalizacja: Gdansk
- Tytuł użytkownika: nizinny taternik
- Płeć:
Trudnie pytanie.
1) Moim zdaniem Twoj plecak (wyposazenie+ jedzenie i woda) bedzie wazyl jakies 10-12 kg.
To troche duzo, mysle ze mozesz sie zmiescic w 6-9kg
2) Moskitiera w kapeluszu... wiem komary potrafia uprzykrzyc najfajniejsza wycieczke. Tylko moze lepiej kupic na wypad maly pojemniczek repelentu (200 ml np. OFF). Dziala na kleszcze i komary. Ochronisz sie caly (plus kilka innych osob) a nie tylko swoja twarz.
3) Plandeka- nie wiem co masz na mysli- jezeli plandeke budowlana z laminatem to bym raczej zrezygnowal. Najmniejsza- 2x3m wazy gdzies 1.5 kg.
4) Sanok- Przemysl, jezeli dobrze kojarze to jest tam troche wzniesien- ja bym zabral przynajmniej 1 kijek trekkingowy.
5) latarka- tak ale czolowka.
6) Sprawa wody- to najczesciej jest krytycznym czynnikiem.
1) Moim zdaniem Twoj plecak (wyposazenie+ jedzenie i woda) bedzie wazyl jakies 10-12 kg.
To troche duzo, mysle ze mozesz sie zmiescic w 6-9kg
2) Moskitiera w kapeluszu... wiem komary potrafia uprzykrzyc najfajniejsza wycieczke. Tylko moze lepiej kupic na wypad maly pojemniczek repelentu (200 ml np. OFF). Dziala na kleszcze i komary. Ochronisz sie caly (plus kilka innych osob) a nie tylko swoja twarz.
3) Plandeka- nie wiem co masz na mysli- jezeli plandeke budowlana z laminatem to bym raczej zrezygnowal. Najmniejsza- 2x3m wazy gdzies 1.5 kg.
4) Sanok- Przemysl, jezeli dobrze kojarze to jest tam troche wzniesien- ja bym zabral przynajmniej 1 kijek trekkingowy.
5) latarka- tak ale czolowka.
6) Sprawa wody- to najczesciej jest krytycznym czynnikiem.
Co nas nie zabije to nas wzmocni...
- kamykus
- Posty: 700
- Rejestracja: 25 gru 2011, 19:47
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Tytuł użytkownika: Leśny Dziad
- Płeć:
Długie spodnie(z możliwością podwinięcia)
Jeśli mogę ci coś polecić, to spodnie: http://www.decathlon.pl/spodnie-forclaz ... 40943.html
Używam od roku, są bardzo lekkie, nie obcierają. Niezła oddychalność, i świetny trwały materiał. Można spokojnie podwinąć, materiał jest rozciągliwy, więc jak spodnie zmokną to nogawka się rozwija. To jedna z dwóch wad. Druga to taka że pasek który jest w spodniach, jest mega tandetny, trzeba wymienić
Cena, dla jednych to dużo dla drugich mało. Ale za te spodnie warto tyle dać. Szybko schną, idealne na dłuższe wypady.
Chodzę na wypadach też w niezawodnych bojówkach WZ.93 Helikona, ale to dla tego że to spodnie do ciorania których mi totalnie nie szkoda, zabieram jak wiem że się upierdzielę albo będę szedł po błocie długie godziny. Też polecam, choć po roku użytkowania, kolorek nieco zbladł, ale to nie nowość. Taki już jest Helikon :0
Jeśli mogę ci coś polecić, to spodnie: http://www.decathlon.pl/spodnie-forclaz ... 40943.html
Używam od roku, są bardzo lekkie, nie obcierają. Niezła oddychalność, i świetny trwały materiał. Można spokojnie podwinąć, materiał jest rozciągliwy, więc jak spodnie zmokną to nogawka się rozwija. To jedna z dwóch wad. Druga to taka że pasek który jest w spodniach, jest mega tandetny, trzeba wymienić
Cena, dla jednych to dużo dla drugich mało. Ale za te spodnie warto tyle dać. Szybko schną, idealne na dłuższe wypady.
Chodzę na wypadach też w niezawodnych bojówkach WZ.93 Helikona, ale to dla tego że to spodnie do ciorania których mi totalnie nie szkoda, zabieram jak wiem że się upierdzielę albo będę szedł po błocie długie godziny. Też polecam, choć po roku użytkowania, kolorek nieco zbladł, ale to nie nowość. Taki już jest Helikon :0
"Nie cierpię mojego rozdwojenia jaźni, jest świetne"
- palowski
- Posty: 332
- Rejestracja: 18 kwie 2008, 14:07
- Lokalizacja: Podbeskidzie
- Gadu Gadu: 5301996
- Tytuł użytkownika: wiszę w hamaku
- Płeć:
bagnet AK... blee. pójdź, ale po powrocie zacznij zbierać na coś poręczniejszego, chociażby Morę, a jak będzie troszkę więcej pieniędzy to zainteresuj się knives.pl i znajdź coś lepszego bo bagnet to tylko do nie wiem do czego może się nadawaćMazik19 pisze:Nóż to poczciwy bagnet AK, ciężka menda ale nigdy mnie nie jeszcze nie zawiódł
Latarka czołówka jakiś no name, ale będziemy mieli parę latarek w tym zwykłe nie czołowe.
Puszka jak puszka, duża, wystarczy by zagotować z pół litra wody(nie tylko ja będę miał w czym gotować, idzie nas 6 osób), dorobiłem do niej takie wieszadło na kij nad ogniskiem ;p
W apteczce standard tj.plastry,plastry na odciski,bandaże,maść od oparzeń,woda utleniona,gazy,tabletki od bólu głowy i gorączki i jakieś tam drobiazgi jeszcze się znajdą.
Co do czapki na głowę, to bluza z kapturem powinna być okej na noc
właśnie chodziło mi o to czy zwykła ręczna czy czołówka. według nie w górach ręczna latarka przydaje się tylko jako sygnałowa, ale pod warunkiem posiadania diody/żarnika o mocy działa fotonowego.
wyrzuć wodę utlenioną, a nic się nie przydaje, a może się rozlać i zapaskudzić bagaż. do przemywania ran używaj czystej wody źródlanej. weź tabletki przeciwko sraczce i zatwardzeniu.
nie zapomnij o wodoodpornym zabezpieczeniu mapy - woreczki strunowe są w sam raz na jeden raz.
- jomsborczyk
- Posty: 12
- Rejestracja: 28 lut 2013, 10:11
- Lokalizacja: wrocław
- Płeć:
poczytajcie na http://www.survival.strefa.pl/ o pogórzu przemyskim i górach słonnych, bo taką trasę zdaje się obraliście. Radzę wziaść wiecej niż jedną mapę i kompas (tzn nie jeden komplet na całą "grupę")... W maju zrobiłem podobną trasę ze znajomym (Ustrzyki Górne-> Przemyśl, głownie szlakami) i szlaki tam są tragicznie pooznaczane. Nieraz błądziliśmy szukając oznaczeń, trochę też przez to nadrobiliśmy.
Dlatego też radzę dwie różne mapy i ewentualnie porównywać z tym co jest w "rzeczywistości".
Nie wymienił nikt pensety (kleszcze), a wode utlenioną można kupić w małej tubce, w postaci żelu.
Dlatego też radzę dwie różne mapy i ewentualnie porównywać z tym co jest w "rzeczywistości".
Nie wymienił nikt pensety (kleszcze), a wode utlenioną można kupić w małej tubce, w postaci żelu.
- Abscessus Perianalis
- Posty: 919
- Rejestracja: 24 mar 2010, 06:38
- Lokalizacja: CK / Wa-wa
- Gadu Gadu: 1505060
- Tytuł użytkownika: Dziki Dzik
- Płeć:
Panowie, jeśli chodzi o majty, to prawie nic nie ważą, więc wziąłbym po jednych na dzień. Natomiast ze skarpetami to jest bardzo różnie - czasami rzeczywiście są warunki, żeby dwie pary wystarczyły, bo dzienne prane są w nocy, nocne rano (czasami mam potrzebę ciepłych stópek w nocy ), ale zdarzało mi się 3 razy dziennie skarpety zmieniać, bo wędrówka taka a nie inna. Co innego, że na dłuższe wypady dość często mam na sobie dwie pary - turystyczne i cienkie bawełniane (ew. 2 pary turystyków w zimie) - zmniejszają liczbę otarć i tak dalej i tak dalej. Tutaj co prawda sam musisz stwierdzić jaką taktykę skarpetową przyjąć, ale zapewniam, że jeśli w połowie marszu dasz stopom odpocząć w strumieniu, to nie będziesz chciał zakładać tych samych skarpet, tylko docenisz świeże. No i 78km to nie jest dużo, można zaryzykować mniejszą ilość, ale ja bym brał co najmniej 3 pary.
Druga sprawa - dublowanie podstawowego sprzętu takiego jak mała apteczka, kompas, nóż, czy źródło ognia/światła nie jest takie znowu złe. Dublowanego sprzętu wyjdzie kilogram, albo dwa, natomiast jeśli jedna osoba zgubi się, albo zgubi sprzęt, to mamy zapas. Zwłaszcza, że są to rzeczy dość osobiste (apteczkę składa się pod siebie - zwłaszcza leki - moja obecnie waży 400g więc wcale nie dużo). Co innego piły/siekiery, można wziąć pojedynczo.
jomsborczyk, pęseta i woda utleniona powinny znaleźć się w apteczce, może dlatego nikt nie wymieniał. (ofc zgadzam się że w żelu, bo właściwie do przemywania ran już się jej nie używa)
palowski, po co mu tabletki na zatwardzenie? Nie zdąży go nawet stwierdzić w tak krótkim czasie, a używanie w terenie to proszenie się o problemy. Przeciw sraczce najlepiej węgiel - stoperan może i działa, ale na zupełnie innej zasadzie. W przypadku jakiegoś zatrucia srasz bo chcesz się pozbyć bakterii których w jelicie być nie powinno, jak spowolnisz perystaltykę, to srać nie będziesz, ale problem pozostanie - stoperan nie ma żadnych właściwości adsorbcyjnych, natomiast węgiel jak najbardziej.
Co do zabezpieczenia mapy, to najlepiej kupić od razu foliowaną - dłużej przetrwa.
Druga sprawa - dublowanie podstawowego sprzętu takiego jak mała apteczka, kompas, nóż, czy źródło ognia/światła nie jest takie znowu złe. Dublowanego sprzętu wyjdzie kilogram, albo dwa, natomiast jeśli jedna osoba zgubi się, albo zgubi sprzęt, to mamy zapas. Zwłaszcza, że są to rzeczy dość osobiste (apteczkę składa się pod siebie - zwłaszcza leki - moja obecnie waży 400g więc wcale nie dużo). Co innego piły/siekiery, można wziąć pojedynczo.
jomsborczyk, pęseta i woda utleniona powinny znaleźć się w apteczce, może dlatego nikt nie wymieniał. (ofc zgadzam się że w żelu, bo właściwie do przemywania ran już się jej nie używa)
palowski, po co mu tabletki na zatwardzenie? Nie zdąży go nawet stwierdzić w tak krótkim czasie, a używanie w terenie to proszenie się o problemy. Przeciw sraczce najlepiej węgiel - stoperan może i działa, ale na zupełnie innej zasadzie. W przypadku jakiegoś zatrucia srasz bo chcesz się pozbyć bakterii których w jelicie być nie powinno, jak spowolnisz perystaltykę, to srać nie będziesz, ale problem pozostanie - stoperan nie ma żadnych właściwości adsorbcyjnych, natomiast węgiel jak najbardziej.
Co do zabezpieczenia mapy, to najlepiej kupić od razu foliowaną - dłużej przetrwa.
"Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz."
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
- Bastion
- Posty: 392
- Rejestracja: 05 maja 2010, 10:21
- Lokalizacja: Gdansk
- Tytuł użytkownika: nizinny taternik
- Płeć:
Pomoc i ocena dobrania sprzętu na wyprawę :)
Bo wlasnie tak ma dzialac- nie na Ciebie -tylko na komary i kleszcze.Mazik19 pisze:Co do offa i innego dziadostwa, nigdy na mnie nie działało i nie podziała
Wiele razy bywalo tak, ze na biwakach ludzie przekonywali sie do OFF-a (DEET), dopiero jak byli mocno pogryzieni (pokloci).
Nie wymyslono nic lepszego niz DEET.
No tak, moj blad- plandeka budowla (2x3) wazy jakies 0,5 kg (czyli 500gr )Mazik19 pisze:Natomiast plandeka jaką posiadam waży niecałe 0.5kg także na pewno ją zabiorę
Jezeli chcesz zabrac plandeke o wadze 0,5 kg to raczej polecam tarpa o wadze 0,08 kg czyli (80gr)
[ Dodano: 2013-07-03, 21:39 ]
Wydaje mi sie ze juz to raz wyjasnialem na tej grupie- DEET jest skuteczny zarowno na owady(komary) jak i na pajeczaki (kleszcze).birken1 pisze: żaden nie działa na kleszcze.
Jezeli masz inne stanowisko to laskawie podaj literature.
Jezeli dobrze pamietam to AK(Armia Krajowa) nie posiadal wlasnych bagnetow?Mazik19 pisze:Nóż to poczciwy bagnet AK
Taki bagnet to pewnie 250-300 gr- zamiast tego, bym zabral Opinelka (carbo 9 cm)- 70 gr
Ostatnio zmieniony 04 lip 2013, 15:16 przez Bastion, łącznie zmieniany 1 raz.
Co nas nie zabije to nas wzmocni...
- Kosa
- Posty: 236
- Rejestracja: 09 gru 2010, 00:38
- Lokalizacja: Osiek k. Oświęcimia
- Gadu Gadu: 5676422
- Tytuł użytkownika: Gadget Man
- Płeć:
- Kontakt:
Środki jak OFF zawierają tyle DEET co kot napłakał.
Minimum ULTRATHON w spraju tj. 25% DEET lub w maści 30% DEET
Ewentualnie REPEL 50 -> 50% DEET, gdyż REPEL 100 na Polskę to za dużo ( 98% DEET xD )
Stosuje Ultrathon od kilku lat i nie uświadczyłem nigdy kleszcza, i w czasie gdy wszyscy byli kąsani przez latające wampiery ja siedziałem spokojnie
Minimum ULTRATHON w spraju tj. 25% DEET lub w maści 30% DEET
Ewentualnie REPEL 50 -> 50% DEET, gdyż REPEL 100 na Polskę to za dużo ( 98% DEET xD )
Stosuje Ultrathon od kilku lat i nie uświadczyłem nigdy kleszcza, i w czasie gdy wszyscy byli kąsani przez latające wampiery ja siedziałem spokojnie
| 4HEAT | Sadowski Knives |
- jomsborczyk
- Posty: 12
- Rejestracja: 28 lut 2013, 10:11
- Lokalizacja: wrocław
- Płeć:
czyli do przyszłego weekendu kolega musi nabyc nową płachtę, nowy noż, kijki trekkingowe...
hmm, nawet jak sie nanosi trochę ciezszych rzeczy to z każdą kolejną wyprawą kolega sam bedzie dostosowywał sprzet do swoich potrzeb.
najbardziej wartosciowe rady tu, to uzupelnienie apteczki + uświadomienie sobie jak upierdliwe mogą być komary/kleszcze (te drugie nawet stanowić zagrożenie)
A, uważajcie też w tamtych rejonach na miśki
edit:
podziel sie pozniej wrazeniami + zdjeciami. Strasznie mi sie tam tej wiosny podobało!
hmm, nawet jak sie nanosi trochę ciezszych rzeczy to z każdą kolejną wyprawą kolega sam bedzie dostosowywał sprzet do swoich potrzeb.
najbardziej wartosciowe rady tu, to uzupelnienie apteczki + uświadomienie sobie jak upierdliwe mogą być komary/kleszcze (te drugie nawet stanowić zagrożenie)
A, uważajcie też w tamtych rejonach na miśki
edit:
podziel sie pozniej wrazeniami + zdjeciami. Strasznie mi sie tam tej wiosny podobało!
- palowski
- Posty: 332
- Rejestracja: 18 kwie 2008, 14:07
- Lokalizacja: Podbeskidzie
- Gadu Gadu: 5301996
- Tytuł użytkownika: wiszę w hamaku
- Płeć:
a trochę się rozpędziłem, u mnie siedzą zawsze w komplecie obok siebie.Abscessus Perianalis pisze:palowski, po co mu tabletki na zatwardzenie? Nie zdąży go nawet stwierdzić w tak krótkim czasie, a używanie w terenie to proszenie się o problemy.
masz wielką rację odnośnie Stoperanu. jak z wódką - lepiej pójść na stronę i wyrzucić z siebie niż pozwolić zostać w organizmie i budzić się z kowadłem w mózgu
oj, musisz mi dać namiary na tego tarpa, to będzie rekord świata w lekkości.Jezeli chcesz zabrac plandeke o wadze 0,5 kg to raczej polecam tarpa o wadze 0,08 kg czyli (80gr)
nożyk przyleci w dwa dni a koszt względem dobroci znikomy.jomsborczyk pisze:czyli do przyszłego weekendu kolega musi nabyc nową płachtę, nowy noż, kijki trekkingowe...
Off posiada zacną ilość DEET (przy czym jest dostępny w każdym markecie). Trzeba tylko wiedzieć który wybrać. Stężenie 30% zawiera Off ACTIV.Kosa pisze:Środki jak OFF zawierają tyle DEET co kot napłakał.
Minimum ULTRATHON w spraju tj. 25% DEET lub w maści 30% DEET
Ewentualnie REPEL 50 -> 50% DEET, gdyż REPEL 100 na Polskę to za dużo ( 98% DEET xD )
Jest jeszcze Bros MAX takie samo stężenie. Źródła podają że wyższe stężenia nie zmieniają znacznie skuteczności preparatu "Wg badań wyższe niż 50% stężenia DEET nie wydłużają istotnie czasu ochrony przeciw komarom"
Problem na który warto zwrócić uwagę to to że producenci często udzielają wymijających informacji pisząc stężenia nie w % ale np w g/50g... Co ewidentnie ma zmylić mniej kumatego konsumenta.
Dziękuję Panowie za wszystkie rady, na pewno nie będę nic nowego kupował, wszystko mam, kilogramy w plecaku mi nie straszne
Co do bagnetu to zawsze go noszę, i zawsze wszystko daję radę nim zrobić także dalej będę go nosił.
Na komary zapewne kupię jakiś środek polecany wyżej, byle nie zwykły off bo nie działa
Co do bagnetu to zawsze go noszę, i zawsze wszystko daję radę nim zrobić także dalej będę go nosił.
Na komary zapewne kupię jakiś środek polecany wyżej, byle nie zwykły off bo nie działa
- Qasz
- Posty: 463
- Rejestracja: 19 paź 2010, 22:14
- Lokalizacja: Jaworzno
- Gadu Gadu: 1987028
- Tytuł użytkownika: Tata psychopata
- Płeć:
i masz rację, nie wymieniaj nic, kilo więcej w plecaku ale za to kilka stówek więcej w portfelu, zmiana noża z bagnetu ak na inny to słaby pomysł, gdyż sam bagnet jest odporny i wytrzyma lata (jak sam powiedziałeś nigdy Cię nie zawiódł).Mazik19 pisze:Dziękuję Panowie za wszystkie rady, na pewno nie będę nic nowego kupował, wszystko mam, kilogramy w plecaku mi nie straszne
Co do bagnetu to zawsze go noszę, i zawsze wszystko daję radę nim zrobić także dalej będę go nosił.
Na komary zapewne kupię jakiś środek polecany wyżej, byle nie zwykły off bo nie działa
zamiast jakichś wymyślnych pił schowaj do plecaka zwykły brzeszczot do drewna i dwa gwoździe, dobra piła się przyda na biwak bardziej niż toporek/siekierka - nie będziesz ścinał przecież drzew grubości przedramienia (a i to piła jest w stanie zrobić) - kombinujesz to z młodą gałęzią i piła że hoho!
Polecam Ci jednak wziąć sobie dodatkowy kubek z plastiku (taki zwykły odporny na temperaturę, brązowy) z uwagi na to że nie zawsze jest możliwość umycia metalowego kubka po jedzeniu, a zrobienie sobie kawy czy herbaty rano to fajna sprawa.
No i polecam oglądnąć kilka początkowych odcinków Reya Mearsa z serii Country Tracks - fajne pomysły do wykorzystania "zawsze" przy obozowiskach (choćby zawiesie regulowane do puszki z patyka nad ognisko)
No i życzę ładnej pogody
Lotus Turbo Challenge II
Don't Fak-up, Pack-up and Let's go!
Don't Fak-up, Pack-up and Let's go!
- Bastion
- Posty: 392
- Rejestracja: 05 maja 2010, 10:21
- Lokalizacja: Gdansk
- Tytuł użytkownika: nizinny taternik
- Płeć:
Mowisz- masz(nawet 75 gr):oj, musisz mi dać namiary na tego tarpa, to będzie rekord świata w lekkości.
printview.php?t=3902&start=0&sid=a665d6 ... 7b3f1db94f
Kijki trekkingowe czesto sa sprzedawane na sztuki. Czyli mozna kupic 1 kijek (tak jak zasugerowalem). Zreszta nasz kolega z forum Q_x- chodzi z bambusowymi tyczkami, ktore kupuje w sklepach ogrodniczych za jakies groszowe kwoty 1 czy 2 zlote. Rozwiazanie troche niewygodne w transporcie ale jest dobra namiastka kijkow trekkingowych. W ostatecznosci mozna zaimprowizowac cos w terenie. Super podczas wiosennego przejscia z Swinoujscia na Hel (ponad 350 km), zrobil sobie kijki w terenie, z tyczek bukowych (czy tez leszczynowych?).jomsborczyk pisze:czyli do przyszłego weekendu kolega musi nabyc nową płachtę, nowy noż, kijki trekkingowe
Mala dygresja na temat DEET:
Wedle tego artykulu kleszcze sa owadami a nie pajeczakami- prawdziwa perelka internetu:
http://pl.wikipedia.org/wiki/N,N-Dietylo-m-toluamid
A tutaj:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kleszcze_% ... 99czaki%29
Pajeczaki?
Z tego co pamietam... oficjalnie biologia (przynajmniej wedlug Grabdy) zalicza kleszcze do gromady pajeczakow a nie owadow!
Co nas nie zabije to nas wzmocni...
- Hillwalker
- Posty: 271
- Rejestracja: 03 wrz 2009, 09:10
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
- Płeć:
To jest po prostu niemożliwe. W źródle, które podałeś kolega nie dopisał zera i tyle. Nie ma możliwości zrobienia tarpa 2x3m o takiej wadze. Chyba nawet moskitiera ważyłaby więcej.Bastion pisze:Mowisz- masz(nawet 75 gr):
pr...3ac9d7b3f1db94f
" YOU create your own reality "
- Abscessus Perianalis
- Posty: 919
- Rejestracja: 24 mar 2010, 06:38
- Lokalizacja: CK / Wa-wa
- Gadu Gadu: 1505060
- Tytuł użytkownika: Dziki Dzik
- Płeć:
Czytajcie ze zrozumieniem - tam jest przecież wyłuszczone, że 75g jak najbardziej ale na metr kwadratowy, czyli wychodzi 450g - standardowa waga tarpa.
"Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz."
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/