hejtyniety pisze:Osobiście nie spotkałem się jeszcze z kontrolą trzeźwości na przypadkowym rowerzyście.
hejtyniety pisze:A najśmieszniej wyglądają takie prawa na wsiach, gdzie praktycznie nie ma służb,
mało widziałeś
A ja nie rozumiem tego twojego umiłowania do torpedo. Jaka przewaga nad zwykłą piastą i hamulcami szczękowymi? No dobra może wrażliwość na skrzywienie obręczy. A coś poza tym?
Widziałem ile widziałem, a jeżdżę dużo. Zresztą w mieście też się spotkałem się z kontrolą bo która służba miałaby zareagować? Pieszy patrol biegusiem, czy może autem będą gonić rowerzystę po chodniku? Martwe prawa nic więcej.
Tu nie chodzi o jakieś wielkie zamiłownie do torpedo, po prostu jest to zdecydowanie zmniejszenie ilości części. Odpadają same szczęki hamlucowe (niezależnie jakiego typu), linki, pancerze, klamki. Do tego nie interesuje nas stan obręczy (nie zużywa się), jej ubłocenie, cetra. No i torpedo jest strasznie intuicyjne, łatwo jest się do niego przyzwyczaić no i jest niezawodne. Bo mimo, że coś tam zaczęło mielić to przejechałem jeszcze 51 km tego samego dnia, na następny dzień też jeździłem tym rowerem. Poza tym gdybym przewidział awarie to przy minimalnej ilości narzędzi mógłbym zrobić pełny serwis "na kolanie" i jechać dalej.
Śląskie Knifesession - każdy pierwszy czwartek miesiąca w barze Dixie w Katowicach, start 17.00
hejtyniety pisze:Osobiście nie spotkałem się jeszcze z kontrolą trzeźwości na przypadkowym rowerzyście.
No ja się spotkałem i to na własnym przypadku. Panowie na bocznej wylotówce z Krakowa stali i łapali. A że samochodów było mało to zgarnęli mnie.
Była taka ulewa, że w ciągu 3 minut byłem cały mokry, więc pewnie pomyśleli "co on tak na rowerze jedzie w taką pogodę, pewnie poj***ny, choć go skontrolujemy"
“All good things are wild and free.” Henry David Thoreau
Co do kontroli rowerzystów to przynajmniej w Warszawie kilka razy spotkałem się z patrolem rozstawionym przy ścieżce rowerowej. Panowie policjanci zatrzymywali rowerzystów i sprawdzali m.in. nr ramy. Pewnie przy okazji kontrole trzeźwości też mogli by zrobić.
W KRK czesto spotykam sie z taka sytuacja :
Godzina 5:30 jade do pracy.Ulica zablokowana przez patrol drogowki.Wszyskich sprawdzaja alkomatem.Nie wazne czy motor,rower,auto.Kazdy jest "przedmuchany" .
Jezdzac wieczorem po miescie ta sama sytuacja.Noca to juz sa akcje jak w filmach:).Padania alkomatem i narkotestem.Moze moje auto tak skupia uwage kryminalnych w tajniaku:)
maciosek pisze:Co do kontroli rowerzystów to przynajmniej w Warszawie kilka razy spotkałem się z patrolem rozstawionym przy ścieżce rowerowej. Panowie policjanci zatrzymywali rowerzystów i sprawdzali m.in. nr ramy. Pewnie przy okazji kontrole trzeźwości też mogli by zrobić.
No, no.. Zgadza się. Ale ich ulubionym sportem jest ustawianie się na zebrach, i czekanie ta naiwniaków, którzy nie zsiadają z rowerów.
.
Całe szczęście, że u mnie w kraju narazie po rowerzystach tak nie "jadą" Ale to pewnie niedługo się zmieni, bo w zawrotnym tempie przybywa rowerzystów w miastach
Ze swojej strony dodam tylko, iż Doktor był przemiłym gościem i aż żal d ściskał, że musiałam iść na rano do roboty, bo okoliczne lasy mamy piękne a i zacnych widoków i fajnych miejscówek u nas dostatek. Dodam jeszcze, że sam Doktor, również poczęstował nas swoim trunkiem ("poczęstował" to delikatnie powiedziane, bo wydujdaliśmy wszystko ) . Zapraszamy ponownie i polecamy się na przyszłość, również innym Forumowiczom
look deep into nature and then you will understand everything better
I've got the power to fly into the wind, the power to be free to die and live again. This power's like fire, fire loves to burn!