Nie sposób było wszystkiego spamiętać, zapisać i obfotografować dlatego skupiłem się na tym co mnie najbardziej interesowało czyli bulwy, korzenie, kłącza i grzyby.
Ogromna dawka wiedzy poparta praktycznym zastosowaniem - przez dwa dni jedliśmy praktycznie tylko to co nazbieraliśmy w terenie nie licząc dodatków typu jajka i olej do placków czy ryż i makaron dla tych, którym "liście" nie wystarczały na obiad

Jadłem też larwy jakiegoś chrząszcza... smakowało jak skórka wypełniona ziemią... nic dobrego.
Moim daniem numer jeden były frytki z kłączy czyśćca błotnego i korzeni mięty polnej... pychota.
(będę wdzięczny za informację gdzie na górnym Śląsku znajdę czyściec błotny).
Prowadzący jest bardzo pozytywnym człowiekiem o bardzo dużej wiedzy, którą się chętnie dzieli. Fajnie było iść przez lasy i pola, pokazując dowolnego grzyba czy roślinę poznając od razu nazwę i właściwości.
Okolica malownicza, cisza spokój i piękne widoki.
Ogólnie warsztaty polecam wszystkim miłośnikom tematu, chętnie wybrał bym się na edycję wiosenną czy letnią ale cena (650zł) jest dla mnie zaporowa a szkoda...
Link do galerii: https://plus.google.com/photos/11698737 ... hO_QyNrLMw