Nalewki domowe, leśne i owocowe
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- Qasz
- Posty: 463
- Rejestracja: 19 paź 2010, 22:14
- Lokalizacja: Jaworzno
- Gadu Gadu: 1987028
- Tytuł użytkownika: Tata psychopata
- Płeć:
Soplica wypuscila limitowana serie nalewek w tym pigwowa, malinowa, orzechowa.
Lotus Turbo Challenge II
Don't Fak-up, Pack-up and Let's go!
Don't Fak-up, Pack-up and Let's go!
- acia1065
- Posty: 183
- Rejestracja: 29 lis 2011, 09:51
- Lokalizacja: małopolska
- Gadu Gadu: 3955209
- Tytuł użytkownika: Acia
- Płeć:
- Kontakt:
Wg. J.G. Vaughan, C.A. Geissler: Rośliny jadalne. Warszawa: Prószyński i S-ka, 2001:ArturZ pisze:A po co ci to? Co takiego ma słonecznik bulwiasty, co warto by było przenieść do nalewki? Inulina, skrobia?acia1065 pisze:Ma ktoś z Was przepis na nalewkę z topinambura??
Przy okazji napiszę może o pierwotnych zastosowaniach i przeznaczeniach nalewek, o których każdy nalewkowicz powinien pamiętać. Gdy na świecie nie było jeszcze preparatów witaminowych, suplementów diety, supermarketów z warzywami dostępnymi cały rok, lodówek, ludzie musieli zabezpieczać się przed głodem zimowym poprzez zapasy. Nalewki to był sposób na przechowywanie cennych witamin i leczniczych związków. Pierwotnie w nalewkach nie chodziło o alkohol, a dobroczynne działanie rośliny z której została wykonana. Dobra nalewka, to nie taka, która ma dużo %, ale taka, która ma dużo zdrowych związków wyciągniętych z roślin. Są nalewki nie tylko do picia, ale i do smarowania.
Bulwy topinamburu, gotowane (wartości odżywcze na 100 g produktu):
witamina A 0,02 mg
witamina B1 0,1 mg
witamina C 2 mg
żelazo 0,4 mg
sód 3 mg
wapń 30 mg
potas 420 mg
"Człowiek jest tym, co je" Feuerbach
- acia1065
- Posty: 183
- Rejestracja: 29 lis 2011, 09:51
- Lokalizacja: małopolska
- Gadu Gadu: 3955209
- Tytuł użytkownika: Acia
- Płeć:
- Kontakt:
Wino z topinambura
Przepis ze strony Jack'a Keller'a znaleziony tutaj.
Może jak będę miała więcej bulw to zrobię! Jak widać zbiory z mojego ogrodu są słabe (to odmiana pastewna, biała jest ponoć smaczniejsza - te zjadłam na surowo).
3,3 kg korzenia topinamburu
1,2 kg brązowego cukru
2 - 3 cytryny
2 - 3 pomarańcze
1,5 dkg korzenia imbiru
0,75 łyżeczki pektopolu
woda do 5 litrów
pożywka, drożdże winne
Oskrobać korzeń topinamburu, ale nie obierać. Zagotowań korzenie w 3.3 l wody aż zmiękną. Następnie topinambur wyjąć do ewentualnego spożycia, a wodę używa się na wino. Zetrzeć skórki z cytryn i pomarańczy do wody (bez albedo), wycisnąć sok i dodać cukier. Cienko skroić korzeń imbiru i także dodać do przygotowanej mieszanki. Doprowadzić do wrzenia i gotować na małym ogniu przez 15 - 20 minut, mieszając by rozpuścić cukier. Zdjąć z ognia i przecedzić do fermentatora. Po ostygnięciu dodać pektopol i pożywkę. Wymieszać i odstawić na 12 godzin. Dodać drożdży i fermentować przez 7 dni. Zlać do butli zatkać i zostawić do dalszej fermentacji. Pierwsze zlewanie po 2 miesiącach, po wyklarowaniu dosłodzić do smaku i gdy wino nie będzie wykazywało dalszej fermentacji zlewać do butelek.
Nastawiłam i czekam!
Może jak będę miała więcej bulw to zrobię! Jak widać zbiory z mojego ogrodu są słabe (to odmiana pastewna, biała jest ponoć smaczniejsza - te zjadłam na surowo).
3,3 kg korzenia topinamburu
1,2 kg brązowego cukru
2 - 3 cytryny
2 - 3 pomarańcze
1,5 dkg korzenia imbiru
0,75 łyżeczki pektopolu
woda do 5 litrów
pożywka, drożdże winne
Oskrobać korzeń topinamburu, ale nie obierać. Zagotowań korzenie w 3.3 l wody aż zmiękną. Następnie topinambur wyjąć do ewentualnego spożycia, a wodę używa się na wino. Zetrzeć skórki z cytryn i pomarańczy do wody (bez albedo), wycisnąć sok i dodać cukier. Cienko skroić korzeń imbiru i także dodać do przygotowanej mieszanki. Doprowadzić do wrzenia i gotować na małym ogniu przez 15 - 20 minut, mieszając by rozpuścić cukier. Zdjąć z ognia i przecedzić do fermentatora. Po ostygnięciu dodać pektopol i pożywkę. Wymieszać i odstawić na 12 godzin. Dodać drożdży i fermentować przez 7 dni. Zlać do butli zatkać i zostawić do dalszej fermentacji. Pierwsze zlewanie po 2 miesiącach, po wyklarowaniu dosłodzić do smaku i gdy wino nie będzie wykazywało dalszej fermentacji zlewać do butelek.
Nastawiłam i czekam!
"Człowiek jest tym, co je" Feuerbach
Re: Maliny
Moja Mama zrobiła z 6litrów nalewek z malinacia1065 pisze:Dostałam parę kilo malin - jutro przerabiamy!
6 litrów nie tak strasznie dużo. Mnie już rozkradli 2 litry ( z 4) nalewki z porzeczki . Na szczęscie mam jeszcze 4l z wiśni i 2 z malin i 0,5 z truskawek.
Tyle, ze ja często robie nalewki na wódce. Są delikatniejsze, co jest oczywiste, nie dolewam wówczas wody -tylko naturalna woda zawarta w owocach i cukrze.
Tyle, ze ja często robie nalewki na wódce. Są delikatniejsze, co jest oczywiste, nie dolewam wówczas wody -tylko naturalna woda zawarta w owocach i cukrze.
- Mr. Wilson
- Posty: 422
- Rejestracja: 27 paź 2010, 22:55
- Lokalizacja: xyz
- Płeć:
- Kontakt:
Jałowcówka
Kto był na wiosennym zlocie, ten wie czym to pachnie
Taka swojska wersja dżinu, piękny aromat, jasnozielonkawy kolor.
A zima to dobry czas na zbieranie szyszkojagód jałowca pospolitego.
Wykonanie: do 0,5l butelki czystej wódki wrzucić 10-15 świeżych jagód jałowca i odstawić na jakieś 2 tygodnie.
Jagody można rozgnieść, alkohol szybciej naciągnie.
Świeże jagody dadzą jasno zielonkawe zabarwienie, suszone mniej intensywne ale ten sam aromat.
Kto był na wiosennym zlocie, ten wie czym to pachnie
Taka swojska wersja dżinu, piękny aromat, jasnozielonkawy kolor.
A zima to dobry czas na zbieranie szyszkojagód jałowca pospolitego.
Wykonanie: do 0,5l butelki czystej wódki wrzucić 10-15 świeżych jagód jałowca i odstawić na jakieś 2 tygodnie.
Jagody można rozgnieść, alkohol szybciej naciągnie.
Świeże jagody dadzą jasno zielonkawe zabarwienie, suszone mniej intensywne ale ten sam aromat.
Las moim domem i najlepszym przyjacielem
- greenshadow
- Posty: 263
- Rejestracja: 02 paź 2012, 21:24
- Lokalizacja: wawa
- Tytuł użytkownika: bywam
- Płeć:
- Kontakt:
Hej
własnie dostałem całego Sparrowa30 owoców pigwowca
zamierzam z połowy zrobić syrop i go zapasteryzować na zimę dla dzieciaków
część bez pasteryzacji na teraz do kiedy mi wytrzymają owoce na balkonie
a z pozostałej części zrobić nalewkę
mam do tego przeznaczony 5l słój
czy mógłby ktoś łopatologicznie wytłumaczyć co po kolei i w jakich ilościach ? nakładać/sypać/zlewać żeby wyszła dobra ? może być z wódki może być ze spirytusu.
będę robił pierwszy raz i nie chciałbym poświęcić kilku litrów napoju na straty.
własnie dostałem całego Sparrowa30 owoców pigwowca
zamierzam z połowy zrobić syrop i go zapasteryzować na zimę dla dzieciaków
część bez pasteryzacji na teraz do kiedy mi wytrzymają owoce na balkonie
a z pozostałej części zrobić nalewkę
mam do tego przeznaczony 5l słój
czy mógłby ktoś łopatologicznie wytłumaczyć co po kolei i w jakich ilościach ? nakładać/sypać/zlewać żeby wyszła dobra ? może być z wódki może być ze spirytusu.
będę robił pierwszy raz i nie chciałbym poświęcić kilku litrów napoju na straty.
[center]
| Zielona Strona |[/center]
| Zielona Strona |[/center]
- Rojek
- Posty: 328
- Rejestracja: 01 lut 2008, 15:50
- Lokalizacja: Przemyśl
- Tytuł użytkownika: PISS
- Płeć:
Nalewka jest bardzo aromatycznagreenshadow pisze:Hej
własnie dostałem całego Sparrowa30 owoców pigwowca
zamierzam z połowy zrobić syrop i go zapasteryzować na zimę dla dzieciaków
część bez pasteryzacji na teraz do kiedy mi wytrzymają owoce na balkonie
a z pozostałej części zrobić nalewkę
mam do tego przeznaczony 5l słój
czy mógłby ktoś łopatologicznie wytłumaczyć co po kolei i w jakich ilościach ? nakładać/sypać/zlewać żeby wyszła dobra ? może być z wódki może być ze spirytusu.
będę robił pierwszy raz i nie chciałbym poświęcić kilku litrów napoju na straty.
2 kg owoców pigwowca
1kg cukru
0,5 spirytusu 95% procent
0,5 wódki 40%
Wydłubujesz nasiona i kroisz owoce na małe kostki. Zasypujesz pokrojone owoce cukrem i zostawiasz na co najmniej 2 tygodnie w ciepłym słonecznym miejscu, aż puszczą sok. Im będziesz trzymał dłużej tym lepiej. Wydobędzie się z owoców więcej aromatu. Słój obracaj i potrząsaj nim przynajmniej raz dziennie by dopomóc w rozpuszczaniu się cukru. Po tym czasie powstały sok odcedzasz (przelewając np. przez gazę) i dodajesz spirytus. Zmieszany sok ze spirytusem rozlewasz, butelkujesz i stawiasz w ciemne chłodne miejsce. Pozostałe w słoju resztki pigwowca zalewasz wódką i odstawiasz w ciepłe i słoneczne miejsce co najmniej na dwa tygodnie. Po tym czasie wódkę odcedzasz i mieszasz z wcześniej butelkowaną mieszaniną soku ze spirytusem. Masz już młodą nalewkę, którą należy przelać najlepiej w butelki z ciemnego szkła. Niech sobie tak leżakują przynajmniej przez dwa miesiące. Pamiętaj, że im dłużej będzie leżakować tym będzie szlachetniejsza i bardziej aromatyczna. Specjalnie podaję nalewkę z czystego pigwowca bez dodatków. Jeżeli robisz ją pierwszy raz to warto poznać jak smakuje pigwowiec samotnie. Później można eksperymentować i mieszać smaki.
Według mnie nalewka ma ogrzewać żołądek i duszę
Życzę powodzenia i smacznego!
Potrzebuję tylko wolności
- greenshadow
- Posty: 263
- Rejestracja: 02 paź 2012, 21:24
- Lokalizacja: wawa
- Tytuł użytkownika: bywam
- Płeć:
- Kontakt:
Rojek, dzięki za przepis, właśnie siadam do krojenia
robię z czystego
u mnie nalewki spożywane są po roku
ale z pigwowca nie miałem wcześniej okazji bo było mało i stykało tylko na syrop
robię z czystego
u mnie nalewki spożywane są po roku
ale z pigwowca nie miałem wcześniej okazji bo było mało i stykało tylko na syrop
[center]
| Zielona Strona |[/center]
| Zielona Strona |[/center]
Jabłka już mam za sobąArturZ pisze:Najgorsze są jabłka, bo się maszynka zapycha. Cena ustrojstwa to około 6 dych.
Jakoś koło czwartku odpaliłem "piąteczkę" z szarej renety
Maszynkę do głogu chciałem użyć ewentualnie, bo jakoś nie widzę go w sokowirówce i ogólnie do tego typu owoców pokombinowania No zobaczymy, pomyślę jeszcze.
Pozdrawiam i dzięki za info.
- GawroN
- Posty: 649
- Rejestracja: 18 kwie 2012, 20:11
- Lokalizacja: Chorzów / Śląsk
- Gadu Gadu: 1519631
- Tytuł użytkownika: Szczupły blondyn
- Płeć:
powinno najpierw "wypluć" watę chybaslaq pisze: Może nie wybuchnie
Całe życie z wariatami
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: https://www.facebook.com/groups/160111940703089/
Co trzeba zrobić aby przyłączyć się do naszej grupy na FB - OPIS
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: https://www.facebook.com/groups/160111940703089/
Co trzeba zrobić aby przyłączyć się do naszej grupy na FB - OPIS
- hejtyniety
- Posty: 686
- Rejestracja: 08 maja 2010, 17:50
- Lokalizacja: Katowice
- Tytuł użytkownika: Warsztat 77 Katowcie
- Płeć:
ArturZ pisze:w weekend przerobilem 2x 10litrow winogron, wielka reklamowke jablek i polskich kiwi. Zaden z tych owocow nie sprawil problemow, jednynie winogrona razem z pestkami sprasowalo:-/ Tyle, ze to powazniejsza maszyna za 150 (z wysylka) a nie zabawka za szesc dych;-)slaq pisze:Z 5 kilo da radę wcisnąć, ale więcej to już masakra. Najgorsze są jabłka, bo się maszynka zapycha. Cena ustrojstwa to około ]hejtyniety pisze: sokowyżymałka, czyli praska do owoców w systemie tutti-frutti
Śląskie Knifesession - każdy pierwszy czwartek miesiąca w barze Dixie w Katowicach, start 17.00
- Rojek
- Posty: 328
- Rejestracja: 01 lut 2008, 15:50
- Lokalizacja: Przemyśl
- Tytuł użytkownika: PISS
- Płeć:
Witaj,puchalsw pisze:Kiedy mam zbierać owoce dzikiej róży? Czekać na pierwsze prawdziwe przymrozki? Muszą się nieco zmrozić?
PS: zaraz przeniosę te kilka postów do "Naleweczek"
ja zbieram nawet we wrześniu przed przymrozkami. Wystarczy potem wrzucić na jakiś czas do zamrażalnika i je zmrozić. Po rozmrożeniu stają się bardziej mięsiste i lepiej puszczają sok. To samo robiłem z innymi owocami. Ponoć tracą nieco właściwości, lecz nalewki wychodzą przednio.
Potrzebuję tylko wolności
- Sobota.SBT
- Posty: 34
- Rejestracja: 04 paź 2013, 10:43
- Lokalizacja: Piekary Śląskie
- Gadu Gadu: 252548770
- Tytuł użytkownika: Punk
- Płeć:
Punkowe
0,5 litra spirytusu
0,7 litra mleka
2x cukier waniliowy
2x kawa 3 w 1
Kto woli słodkie może dodać więcej cukru ewentualnie odstąpić od kawy
Przepis prosty i wielokrotnie sprawdzony, osobiscie bardziej polecam spiryt ''z szarej strefy''
0,5 litra spirytusu
0,7 litra mleka
2x cukier waniliowy
2x kawa 3 w 1
Kto woli słodkie może dodać więcej cukru ewentualnie odstąpić od kawy
Przepis prosty i wielokrotnie sprawdzony, osobiscie bardziej polecam spiryt ''z szarej strefy''
http://imprezawgorach.pl/
https://www.facebook.com/pages/Chata-Ro ... 38?fref=ts
W sprawach organizacyjnych - PW
Pozdrawiam SoboTa
https://www.facebook.com/pages/Chata-Ro ... 38?fref=ts
W sprawach organizacyjnych - PW
Pozdrawiam SoboTa
- Doczu
- Posty: 1284
- Rejestracja: 25 mar 2009, 10:25
- Lokalizacja: Pinecity
- Tytuł użytkownika: Litewski Cham
- Płeć:
Litr zalewu na 2 kg owoców ?Rojek pisze:Nalewka jest bardzo aromatyczna
2 kg owoców pigwowca
1kg cukru
0,5 spirytusu 95% procent
0,5 wódki 40%
Toż to nawet nie przykryje tych owoców.
Moje proporcje to przynajmniej litr spirytusu 70% na 1 kg owoców.
Ja najpierw zalewam spirytusem - potem dopiero zasypuję cukrem. Ma to te dwie zalety, że po pierwsze nie ryzykuję, że surop mi sfermentuje (a działo się tak czasami), a po drugie zasypując owoce po zlaniu nastawu spirytusowego, odzyskuję jeszcze nieco alkoholu z owoców, które siłą rzeczy wchłoną go nieco.
Po zlaniu takiego syropu ma on tak na czuja ok 20-25%.
Pozostałe po zlaniu syropu owoce można zalać ponownie spirytuesm, ale już potem nie robimy syropu, bo nastaw jest i tak słodki od pozostałego cukru.
Taka nalewka z drugiego obiegu jest mniej aromatyczna, ale jeszcze nadal bardzo smaczna i bije na głowę kupny szajs.
Puchal teraz jest już dobry moment na zbiór DR. Po przymrozkach staną się miękkie, i cięzko się je będzie zbierać.puchalsw pisze:Kiedy mam zbierać owoce dzikiej róży? Czekać na pierwsze prawdziwe przymrozki? Muszą się nieco zmrozić?
Jak Rojek pisze - wrzucisz na kilka dni do zamrażalnika i będzie git.
- Rojek
- Posty: 328
- Rejestracja: 01 lut 2008, 15:50
- Lokalizacja: Przemyśl
- Tytuł użytkownika: PISS
- Płeć:
Witaj Doczu,
właśnie z uwagi na mniejszy aromat preferuje na początku zrobienie syropu. Czyli owoc i cukier. Z dwóch kilogramów(+,-) pigwowca otrzymuje zazwyczaj niecałe 2 litry aromatycznego soku. Po dodaniu 0,5 l wódki i 0,5 l spirytusu otrzymuje nalewkę o mocy (zakładając, że nie uległ fermentacji) około 22,5%. Jest to moc nalewki jaką jest w stanie przełknąć moja żona, a że jestem smakoszem to czuje różnice. Owoce pigwy czy pigwowca po prostu starannie myję co na pewno częściowo wpływa na usunięcie dzikich drożdży. Odpowiednio zasłodzony syrop też ujemnie wpływa na możliwą fermentacje alkoholową. Drożdże pracują dobrze, gdy stężenie cukru nie przekracza 20%. Jeżeli lubimy mocniejsze nalewki to zamiast 0,5 litra wódki możemy dodać jej litr. Wtedy procentowa zawartość alkoholu skoczy nam do około 25%. Jeżeli jest za słodka to dolewam więcej wódki by zachować proporcje. Z fermentacją miałem problemy z owocami miękkimi jak np. maliny, których z zasady nie myję.
Ale każdy ma swoje przepisy i to jest w tym wszystkim najlepsze.
Pozdrawiam
właśnie z uwagi na mniejszy aromat preferuje na początku zrobienie syropu. Czyli owoc i cukier. Z dwóch kilogramów(+,-) pigwowca otrzymuje zazwyczaj niecałe 2 litry aromatycznego soku. Po dodaniu 0,5 l wódki i 0,5 l spirytusu otrzymuje nalewkę o mocy (zakładając, że nie uległ fermentacji) około 22,5%. Jest to moc nalewki jaką jest w stanie przełknąć moja żona, a że jestem smakoszem to czuje różnice. Owoce pigwy czy pigwowca po prostu starannie myję co na pewno częściowo wpływa na usunięcie dzikich drożdży. Odpowiednio zasłodzony syrop też ujemnie wpływa na możliwą fermentacje alkoholową. Drożdże pracują dobrze, gdy stężenie cukru nie przekracza 20%. Jeżeli lubimy mocniejsze nalewki to zamiast 0,5 litra wódki możemy dodać jej litr. Wtedy procentowa zawartość alkoholu skoczy nam do około 25%. Jeżeli jest za słodka to dolewam więcej wódki by zachować proporcje. Z fermentacją miałem problemy z owocami miękkimi jak np. maliny, których z zasady nie myję.
Ale każdy ma swoje przepisy i to jest w tym wszystkim najlepsze.
Pozdrawiam
Potrzebuję tylko wolności
- Rojek
- Posty: 328
- Rejestracja: 01 lut 2008, 15:50
- Lokalizacja: Przemyśl
- Tytuł użytkownika: PISS
- Płeć:
Ja z uwagi na moją żonę większość nalewek mam słodkich i o mocy około 20-30%. Dla siebie tworzę około 35-45% również słodkich lub półsłodkich, ale jest ich mniej. Inna sprawa to nalewki typowo lecznicze, które słodzę miodem lub nie słodzę wcale. W większych ilościach nalewki rozdaję jako prezenty
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Potrzebuję tylko wolności