spływ rzeką

...kącik wodników-szuwarków

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

włóczykij
Posty: 41
Rejestracja: 09 gru 2011, 22:38
Lokalizacja: Jägersburg
Tytuł użytkownika: Bez śpiwaka
Płeć:

spływ rzeką

Post autor: włóczykij »

witajcie planuje w najbliższym czasie spłynąć podgórska rzeką.
Sprzęt do spływu jednio dniowego rzeką w dzień:

w czym płyniemy
kask
pianka
mundur
buty
nóż na pasie
płetwy (dostępne)

na czym płyniemy
wodoszczelny zasobnik a w nim:
ubranie na zmianę suche
kuchenka gazowa
pojemnik z woda do picia
puste butelki 1l dla zwiększenia wyporności zasobnika
telefon
apteczka
na zasobniku
mapa zabezpieczona przed wodą
10m liny z karabińczykiem

jeżeli nocujemy(najlepiej nad samą rzeką)dochodzi:
hamak+moskitiera
śpiwór/kurtka puchowa
TARP
czołówka
latarka o dużym natężeniu światła
światło chemiczne 2-3 sztuki

idea spłynięcia/brodzenia rzeką nocowania w rejonie, unikanie wykrycia, dobra zabawa.
przy czym nie ma to być spływ w pontonie tylko spływ człowieka nurtem rzeki.
sugestie?
Awatar użytkownika
palowski
Posty: 332
Rejestracja: 18 kwie 2008, 14:07
Lokalizacja: Podbeskidzie
Gadu Gadu: 5301996
Tytuł użytkownika: wiszę w hamaku
Płeć:

Post autor: palowski »

jaka, która to rzeka? znasz jej stopień trudności według WW?
potrzebujecie szczegółowej mapy i wcześniejszego rozpoznania miejsca zejścia/wyjścia z wody

poznacie temat locji, czyli czytania wody - bystrze, cofka, nurt, odwój - to tematy, które musicie mieć w małym palcu.

bardzo dobrze, że myślicie o kaskach, kamizelkach, piankach. to znacząco poprawia bezpieczeństwo. płetwy pomogą w sterowaniu, ale musicie spodziewać się mocnego wycisku kondycyjnego.

jak zabezpieczacie nóż? to bardzo ważne, gdyż nietrudno spowodować wypadek w ten sposób.

zamiast liny z karabińczykiem postarałbym się na waszym miejscu o rzutkę ratowniczą LINK - według zasad bezpieczeństwa, których ja się uczyłem, każda osoba uczestnicząca w takim spływie powinna rzutkę mieć przy sobie (pływając na pontonach i kanadyjkach czasami nosiliśmy nawet rzutki w zasobnikach wszytych w kamizelki na zasadzie waistpacków), nigdy nie zostawiasz jej przy jednostce - możecie stracić kontakt z pływakiem, a wtedy sprzęt do asekuracji popłynie w siną.

ważna uwaga odnośnie karabinków - mam ogólnie mieszane uczucia odnośnie ich używania w wodzie, ponieważ silny nurt potrafi mocno napierać i tym samym, naprężając linę, uniemożliwić wypięcia karabinka w sytuacji awaryjnej.

w obu przypadkach - upewnijcie się, że używacie liny pływającej ;) serio, lina namakająca i idąca na dno to pierwszy kierunkowskaz w drodze do zakotwiczenia się i utonięcia.

przećwiczcie wcześniej sposoby ratowania człowieka z wody, nawet najprostsze manewry - rzut rzutką, człowiek na linie. te dwie wystarczą. o zasadach i umiejętnościach PPP nie wspominam, bo to oczywiste podczas każdego wyjazdu.

poznacie sposoby przepraw wodnych na nogach w wodzie płynącej - dwójkami, trójkami, z kijem.

poznajcie sposób spływania w sytuacji awaryjnej - na plecach, nogami do przodu, stopy złączone, kolana ugięte gotowe do amortyzacji uderzenia w nieruchomą przeszkodę, ręce na klacie (zabezpieczenie przed wykręceniem, złamaniem), odpływanie w bok kraulem "śrubą"

co jeszcze?
nakleiłbym na kask naklejkę w jaskrawym kolorze (z przodu, z tyłu), to samo na brakach lub szelkach kamizelki. kiedy nurt sponiewiera łatwo zniknąć pod falą. to może kłócić się z założeniem "uniknięcia wykrycia", ale życie ważniejsze niż zabawa.

jeszcze uwaga odnośnie opisu akcji "spływ w dzień" - przypominam, że korzystanie z wody tak płynącej jak stojącej po zapadnięciu zmroku jest zabronione.

swojego czasu mieliśmy podobny plan z kolegami, ale celem było przepłynięcie jeziora z wykorzystaniem dętek od traktora, wszystko w "taktyczny" sposób :) wycieczka nie doszła do skutku, dzięki Bogu.
Awatar użytkownika
swiety
Posty: 77
Rejestracja: 06 maja 2010, 17:39
Lokalizacja: warszawa
Tytuł użytkownika: Leatherworker
Płeć:
Kontakt:

Post autor: swiety »

palwoski żeby się tak przygotować jak mówisz to potrzeba kilku miesięcy wytężonej pracy
http://swietyleather.wordpress.com MOJE PRACE-PANCERNE POCHWISZCZA I TOPORNE PASIORY
włóczykij
Posty: 41
Rejestracja: 09 gru 2011, 22:38
Lokalizacja: Jägersburg
Tytuł użytkownika: Bez śpiwaka
Płeć:

Post autor: włóczykij »

1. Dziękuje za rzeczową odpowiedz i niewypowiadanie się ludzi nie znających się w tym temacie wielki +

2. w związku z tym iż moim zawodem jest pływanie w rzekach, jeziorach i morzach - w dzień i w nocy za które dostaje wynagrodzenie, myślę że sobie poradzę :)

jak już będzie po wszystkim wstawię parę zdjęć :)
Awatar użytkownika
palowski
Posty: 332
Rejestracja: 18 kwie 2008, 14:07
Lokalizacja: Podbeskidzie
Gadu Gadu: 5301996
Tytuł użytkownika: wiszę w hamaku
Płeć:

Post autor: palowski »

swiety pisze:palwoski żeby się tak przygotować jak mówisz to potrzeba kilku miesięcy wytężonej pracy
to prawda, zadanie niełatwe, chociaż z drugiej strony ja swój pierwszy podstawowy kurs ratownictwa na wodzie przeszedłem w dwa dni, uczestników spływów dało się przeszkolić z absolutnych podstaw w ciągu ~20 minut (i mówię tutaj o grupie 4-6 osób, czyli załodze pontonu).

wszystko zależy od poziomu, na który chcemy się wzbić.

@włóczykij:
odpowiedz mi jeszcze na te kilka postawionych pytań, bo jestem bardzo ciekawy :)
Awatar użytkownika
Tresor
Posty: 699
Rejestracja: 28 sie 2007, 17:42
Lokalizacja: Małopolska

Post autor: Tresor »

Od 2 lat plywam kajakiem regularnie Dunajcem i moge troche napisac swoich doswiadczen na podstawie Dunajca,wiec po kolei
Zawsze kapok.Nie ma zartow z wirami ktore sa czeste na dunajcu.Kask na glowie musi byc!.Mialem przyjemnosc byc wciagniety pod wode przez wir i wiem jak to jest kiedy jest ciemno zimno i zaczyna brakowac powietrza w plucach!.Musisz kolego uwazac na rwacy nurt ktory potrafi rzucic solidnie kajakiem o skale,a co dopiero czlowiekiem.
Awatar użytkownika
Tanto
Administrator
Posty: 1072
Rejestracja: 26 sie 2007, 19:17
Lokalizacja: Szczecin
Gadu Gadu: 1743064
Płeć:

Post autor: Tanto »

swiety pisze:palwoski żeby się tak przygotować jak mówisz to potrzeba kilku miesięcy wytężonej pracy
Znajomy miał plan żeby kajakiem przepłynąć Odrę, nie pamiętam czy startował u nas, czy u Czechów, pewnie u nich. Gość kilka rzeczy w życiu zrobił i trochę doświadczenia ma jednak rzeka brutalnie zweryfikowała jego wiarę w siebie - wyprawa zakończyła się kilka godzin po tym jak się rozpoczęła utratą większości sprzętu i realną walką o przeżycie.

Niektóre plany lepiej przesunąć w czasie i dobrze przygotować się do tego co chce się zrobić.
"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."
Awatar użytkownika
ra_dek
Posty: 171
Rejestracja: 17 lip 2012, 17:29
Lokalizacja: Kraków
Płeć:

Post autor: ra_dek »

Tanto, można prosić o jakieś szczegóły? Właśnie wybieram się na górną Odrę :)
Z czym miał problemy ze sprzętem /trudności z kajakiem/ czy z rzeką np. wpadł na kamolce?
Pływał wcześniej kajakiem? Co do sprzętu, generalnie są dwie szkoły, jedni mówią że wiązać drudzy że nie.


włóczykij "zasobnik" musisz mieć konkretny, worek z decathlonu nie da rady.
Jakbym miał coś dodać do zestawu; zawsze zabieram ze sobą "mokre" chusteczki do podcierania dzieci - idealne do dbania o higienę w każdych warunkach. Jak to się ma do survivalu to już inna sprawa ;)
ForumWodne.pl - Fani przygód wodnych i wszystkiego czym da się pływać.
Awatar użytkownika
palowski
Posty: 332
Rejestracja: 18 kwie 2008, 14:07
Lokalizacja: Podbeskidzie
Gadu Gadu: 5301996
Tytuł użytkownika: wiszę w hamaku
Płeć:

Post autor: palowski »

ra_dek pisze: Co do sprzętu, generalnie są dwie szkoły, jedni mówią że wiązać drudzy że nie.
wszystko co się da "bagażowego" - wiązać, tylko rzutkę przy sobie. tak robiliśmy, tak bym robił.
Awatar użytkownika
ra_dek
Posty: 171
Rejestracja: 17 lip 2012, 17:29
Lokalizacja: Kraków
Płeć:

Post autor: ra_dek »

Też jestem za wiązaniem. A dokładniej wpinaniem, używam do tego taśm nośnych z karabinkami - bardzo ułatwia sprawę przy przenoskach, no i łatwiej wyciąga się z wody ciągnąc taśmę niż linkę.
Argumenty za nie wiązaniem są takie że kajak/ponton/kanu łatwiej postawić po W bez sprzętu, sprzęt się i tak znajdzie, oraz że najważniejsi są ludzie a ci mogą się zaplątać w linki.
Argumenty do mnie przemawiają ale i tak od zawsze wiąże :)
ForumWodne.pl - Fani przygód wodnych i wszystkiego czym da się pływać.
włóczykij
Posty: 41
Rejestracja: 09 gru 2011, 22:38
Lokalizacja: Jägersburg
Tytuł użytkownika: Bez śpiwaka
Płeć:

Post autor: włóczykij »

Dodatkowo che wykorzystać:
Peleryne zwiadowcy PZW
Awatar użytkownika
palowski
Posty: 332
Rejestracja: 18 kwie 2008, 14:07
Lokalizacja: Podbeskidzie
Gadu Gadu: 5301996
Tytuł użytkownika: wiszę w hamaku
Płeć:

Post autor: palowski »

ra_dek
ja po prostu wyeliminuję zagrożenie zaplątania się w linki przypinając karabinkiem bezpośrednio do jednostki :)

sprzęt się znajdzie, nie znajdzie... jeżeli wezwiemy szwadron płetwonurków to na pewno tak!

pelerynka zwiadowcy od zawsze mnie intrygowała - czy to tylko "genialny wynalazek", czy faktycznie przydatna do czegokolwiek?
włóczykij
Posty: 41
Rejestracja: 09 gru 2011, 22:38
Lokalizacja: Jägersburg
Tytuł użytkownika: Bez śpiwaka
Płeć:

Post autor: włóczykij »

Z PEWNYCH źródeł wiem ze dobrze się spisuje :) w ciemno bym jej nie brał :)
Awatar użytkownika
Tanto
Administrator
Posty: 1072
Rejestracja: 26 sie 2007, 19:17
Lokalizacja: Szczecin
Gadu Gadu: 1743064
Płeć:

Post autor: Tanto »

ra_dek pisze:Tanto, można prosić o jakieś szczegóły? Właśnie wybieram się na górną Odrę :)
Z czym miał problemy ze sprzętem /trudności z kajakiem/ czy z rzeką np. wpadł na kamolce?
Pływał wcześniej kajakiem?
Nie pamiętam teraz szczegółów, mimo że było to dwa lata temu, a strona na której opisywał przygotowania i (krótki) przebieg wyprawy nie działa. Generalnie pokonała go rzeka i jej silny nurt. Planował zrobić trasę od gór do morza, dlatego sprzętu trochę musiał zabrać.
Kajakiem pływał - ale nie górskimi rzekami.
Jak chcesz to mogę spróbować was skontaktować.
"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."
Awatar użytkownika
ra_dek
Posty: 171
Rejestracja: 17 lip 2012, 17:29
Lokalizacja: Kraków
Płeć:

Post autor: ra_dek »

Tanto jeśli to nie kłopot będę wdzięczny za kontakt/namiar. Wybieram się z dzieciakami, przeszukałem net, przeorałem mapę z satelity, zagrożeń nie widzę ale może błądzę. Chętnie się dowiem na czym kolega się potkną.

palowski mieliśmy jedną akcję z wypadnięciem z pontonu razem ze wszystkim co w nim było, wierz lub nie, o wypięciu karabinków nie było mowy, a do tego linki nas /a konkretnie mnie/ trochę poharatały. Po tej akcji zmieniłem linki na taśmy i tak pływamy do dziś.
A co do nurków masz rację, z tym że ja brałem pod uwagę realną szansę wypadnięcia betów za burtę co na głębokiej wodzie się raczej nie zdarza ;)
ForumWodne.pl - Fani przygód wodnych i wszystkiego czym da się pływać.
Awatar użytkownika
BRAT_MIH
Posty: 352
Rejestracja: 21 sty 2011, 17:29
Lokalizacja: Szczecin
Gadu Gadu: 5219235
Tytuł użytkownika: Mihu
Płeć:

Post autor: BRAT_MIH »

Włóczykij rozumiem, że na piankę idzie mundur ? Nasiąknie będzie ciężko, pomyśl nad kamizelka asekuracyjną, cały dzień trzymając się rękoma tego zasobnika (beczki czy co ?) to się umordujesz.
Coś do żarcia się przyda, żeby było lekko i zabezpieczone przed wodą proponuję zaopatrzenie się na allegro w wojskową rację żywnościową SRG-4. W skład wchodzi (skopiowane z allegro):

Posiłek A:
Mielonka Drobiowa - 100g
Pulpety w sosie warzywnym - 300g
Miód nektarowy wielokwiatowy - 25g
Koncentrat napoju herbacianego instant o smaku malinowym - 15g
Pieczywo chrupkie żytnie - 50g (8 listków)
Wieczko plastikowe - 2 szt.
Posiłek B:
Karkówka w sosie z warzywami - 300g
Suchary specjalne - 90g (2x45g)
Koncentrat napoju herbacianego instant o smaku cytrynowym - 30g (2x15g)
Mieszanka owoców liofilizowanych - 15g
Wieczko plastikowe - 1 szt.
Posiłek C:
Konserwa tyrolska - 200g
Pieczywo chrupkie żytnie - 50g (8listków)
Dżem truskawkowy - 25g
Koncentrat napoju herbacianego instant o smaku malinowym - 30g (2x15g)
Wieczko plastikowe - 1 szt.
Akcesoria dodatkowe:
Ekstrakt kawy naturalnej - 4g
Cukier - 10g
Cukierek zawierający witaminę C - 3 szt.
Cukierek zawierający ekstrakt kawy naturalnej - 3 szt.
Guma do żucia - 3 szt.
Czekolada gorzka specjalna - 100g
Baton zbożowo-owocowy - 1 szt.
Sól - 2g
Pieprz czarny mielony – 0,4g
Torebka foliowa - 1 szt.
Torebka foliowa z zamknięciem strunowym - 2 szt.
Torebka foliowa do przeprowadzania dezynfekcji wody do picia – 1szt.
Serwetka nawilżona - 3 szt.
Zestaw do podgrzewania posiłków - 1 kpl.
Sztućce jednorazowe - łyżka, nóż, widelec, łyżeczka - 2 kpl.

- łyżeczka, widelec - 1 kpl.
Kubek jednorazowy - 4 szt.
Papier toaletowy - 200 cm.
Tabletka do dezynfekcji wody do picia – 4szt

Wartość energetyczna zestawu wynosi 3682 kcal.

Masz w tym paliwka do odgrzewania tych konserw i kuchenkę - stojak z blachy, tabletki do odkażania wody (4 sztuki na 4 litry), kawa, herbata, cukierki, papier do d... (szary i starczy na jeden raz :p) itd.
Ostatnio takie coś dostałem od kolegi, wszystko zjadłem ze smakiem :). Do otwarcia możesz na plecach nawet uwiązać, masz w tym worku kubeczki styropianowe, trochę powietrza, może nawet samo by płynęło, ale głowy nie dam, bo konserwy trochę ważą. Bardzo mi ta racja żywnościowa przypadła do gustu, na allegro do kupienia od 22 zł. Pzdr.
"Nie ma nikt na świecie domu jak my mamy, jest zielony latem , zimą śnieżnobiały, mamy dach z gałęzi, z mchu miękkiego łóżko, lampą jest nam księżyc ponad leśną dróżką. Idą, idą leśni, kompas mają z gwiazd ... "
Awatar użytkownika
Tanto
Administrator
Posty: 1072
Rejestracja: 26 sie 2007, 19:17
Lokalizacja: Szczecin
Gadu Gadu: 1743064
Płeć:

Post autor: Tanto »

Jak widać do tragedii wiele nie potrzeba :-(
...Po Parsęcie płynęły 4 kajaki. W pierwszym płynął organizator wyprawy, ksiądz z parafii w Gościnie. On przez próg razem z inną osobą przepłynął bez problemu i popłynął dalej. W tragedii uczestniczyły 3 pozostałe kajaki.

Gdy przez próg przepłynęła 17 letnia mieszkanka Gościna, której w kajaku towarzyszyła osoba z uprawnieniami ratownika, kajak obrócił się bokiem, a potem do góry nogami. Obydwiee osoby znalazły się w wodzie. Na ten kajak wpłynął kolejny, który również wywrócił się. Za chwilę wpłynął na te kajaki ostatni kajak. Ratownik przystąpił do akcji ratowniczej i wyciągnął na brzeg dwie młode dziewczyny. Niestety, trzecia zaginęła...
http://www.miastokolobrzeg.pl/wiadomosc ... rscie.html
na stronie można zobaczyć jak wyglądała rzeka w tym miejscu ...w teorii nic w tym miejscu nie powinno się wydarzyć
"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."
MichałD
Posty: 42
Rejestracja: 26 gru 2011, 21:15
Lokalizacja: Jura
Płeć:

Post autor: MichałD »

Tanto pisze:...w teorii nic w tym miejscu nie powinno się wydarzyć
A w praktyce tego typu progi są najbardziej niebezpiecznymi miejscami...
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

Tanto pisze:Jak widać do tragedii wiele nie potrzeba :-(
...Po Parsęcie płynęły 4 kajaki. W pierwszym płynął organizator wyprawy, ksiądz z parafii w Gościnie. On przez próg razem z inną osobą przepłynął bez problemu i popłynął dalej.
Obrazek

Jakoś taka dziwna refleksja mnie naszła.

Gdy przez próg przepłynęła 17 letnia mieszkanka Gościna, której w kajaku towarzyszyła osoba z uprawnieniami ratownika, kajak obrócił się bokiem, a potem do góry nogami.
Ta grupa nie miała zapewnionej opieki ratownika jak należy (nie rozważam tutaj czy w ogóle musiała mieć zapewnioną takową). Ratownik był po prostu uczestnikiem spływu (bardzo dobrze, bo pewnie dlatego 2 żyją). Brak pewnej "dyscypliny", jest wadą wielu spływów, gdzie bezmyślnie płynie stado baranów i jeden wpada na drugiego, zamiast poczekać aż ten co ma problem go rozwiąże lub mu pomóc jeśli trzeba. Wielokrotnie niestety bylem świadkiem i uczestnikiem takich spływów. Jeden kajak ładuje się błędnie w kabałe, a cała reszta zamiast przycumować do brzegu, to wpada jeden na drugiego, tarasując przejazd i znacznie utrudniając jakąkolwiek akcję. To czasem nie wina ratownika. WOPR nie szkoli w ratownictwie na wodach górskich.

Na wodach górskich, gdzie ryzyko jest częstsze, ratownik/kajakarz częściej zwraca uwagę na zabezpieczenie przepłynięcia trudnego odcinka, np. asekurując z lądu.

W takich warunkach odwoju, niektórzy mówia zanurkować, bo głębiej woda nie jest napowietrzona (większa wyporność), że prąd odwoju wyrzuca na zewnątrz. Niestety, bez kamizelki woda robi z nami co chce, a z kamizelką nie pozwala się dobrze zanurzyć... To bardzo zdradliwe miejsca.
włóczykij
Posty: 41
Rejestracja: 09 gru 2011, 22:38
Lokalizacja: Jägersburg
Tytuł użytkownika: Bez śpiwaka
Płeć:

Post autor: włóczykij »

racje żywieniowe WP znam aż za dobrze :) połowę zawartości z automatu wyrzucam, ale dzięki, osobiście wole US MRE można zjeść na ciepło bez ognia, tym razem ograniczymy się do:
- 1,5 litra wody plus tabletki do odkażania wody
- baton białkowy (powerbar) mleko zagęszczone w tubce
- zasobniki web-tex i seal-line

ruszamy we wtorek będzie ok
postaram się zrobić dobra foto relacje co i jak

[ Dodano: 2013-07-24, 08:07 ]
obiecane zdjęcia
viewtopic.php?p=102128#102128
są spostrzeżenia i wnioski - będzie już tylko lepiej :)
Awatar użytkownika
Gryf
Posty: 1091
Rejestracja: 19 wrz 2007, 07:53
Lokalizacja: Wrocław
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Gryf »

Czy mazowiecka rzeka Liwiec w większości jest spławna?
Awatar użytkownika
BRAT_MIH
Posty: 352
Rejestracja: 21 sty 2011, 17:29
Lokalizacja: Szczecin
Gadu Gadu: 5219235
Tytuł użytkownika: Mihu
Płeć:

Post autor: BRAT_MIH »

Skromna ta rzeczka :) W sumie to by się iść chyba dało ? Myślałem o czymś większym szczerze powiedziawszy, albo te skromne zdjęcia tak to ukazują. Miłego spływania, pzdr.
"Nie ma nikt na świecie domu jak my mamy, jest zielony latem , zimą śnieżnobiały, mamy dach z gałęzi, z mchu miękkiego łóżko, lampą jest nam księżyc ponad leśną dróżką. Idą, idą leśni, kompas mają z gwiazd ... "
Awatar użytkownika
Pratschman
Posty: 214
Rejestracja: 01 gru 2009, 13:31
Lokalizacja: Jarocin/Poznań
Płeć:

Post autor: Pratschman »

A mnie kolega Włóczykij zainspirował i zrobiłem sobie wczoraj w ramach odpoczynku od sesji taki spływ fragmentem rzeki Wełny :mrgreen:

Miałem piankę, płetwy, worek wodoszczelny przywiązany do mnie liną. Jest to świetna zabawa! Nawet na takim odcinku rzeki, gdzie prąd nie jest zbyt silny baardzo przyjemnie jest sobie tak machać płetwami, płynąć tylko z nosem nad wodą i podziwiać... Zobaczyłem źródełko wybijające ze skarpy metr od lustra wody - ale lodowate! Przepłoszyłem czaplę z pobliskiej łąki, pływałem między grzybieniami.. Pięknie! :mrgreen:

Niestety, pływałem tylko 2h, bo nogi nieprzyzwyczajone do dziwnych ruchów w płetwach.
Ciągnąłem za sobą na linie worek wodoszczelny decathlona, który o dziwo trzymał szczelność! No i pianka to konieczność, było w niej naprawdę ciepło!

Także polecam, wspaniała zabawa :-D
ODPOWIEDZ