Dziwne odłosy - jakie to zwierze?

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
SmileOn
Posty: 793
Rejestracja: 12 lut 2010, 20:32
Lokalizacja: Jaworzno
Tytuł użytkownika: the violinist
Płeć:

Dziwne odłosy - jakie to zwierze?

Post autor: SmileOn »

Ostatnimi czasy parę razy słyszałem dziwne odgłosy, coś jak by mocno zachrypnięte szczekanie psa (ale raczej nie był to pies). Zarówno w lesie, nocą jak i na łąkach około zachodu słońca. To coś porusza się dosyć szybko (z początku myślałem że to jakaś żaba) ale biorąc pod uwagę prędkość przemieszczania raczej wykluczam żabę. Czyżby to były sarny?
Ktoś spotkał się z podobnymi odgłosami?
SmileOn
"O to chodzi jedynie,
By naprzód wciąż iść śmiało,
Bo zawsze się dochodzi
Gdzie indziej, niż się chciało."
Awatar użytkownika
Abscessus Perianalis
Posty: 919
Rejestracja: 24 mar 2010, 06:38
Lokalizacja: CK / Wa-wa
Gadu Gadu: 1505060
Tytuł użytkownika: Dziki Dzik
Płeć:

Post autor: Abscessus Perianalis »



Coś takiego? :)
"Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz."

"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."

Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
Awatar użytkownika
SmileOn
Posty: 793
Rejestracja: 12 lut 2010, 20:32
Lokalizacja: Jaworzno
Tytuł użytkownika: the violinist
Płeć:

Post autor: SmileOn »

Podobne, dźwięk w filmiku słaby. Te "moje" są jak by mocno zachrypnięte. A czy taki dźwięk nie powinien być zarezerwowany na okres godowy albo coś w tym stylu?
SmileOn
"O to chodzi jedynie,
By naprzód wciąż iść śmiało,
Bo zawsze się dochodzi
Gdzie indziej, niż się chciało."
Awatar użytkownika
Abscessus Perianalis
Posty: 919
Rejestracja: 24 mar 2010, 06:38
Lokalizacja: CK / Wa-wa
Gadu Gadu: 1505060
Tytuł użytkownika: Dziki Dzik
Płeć:

Post autor: Abscessus Perianalis »

Sarny szczekają z różnych przyczyn, rykowisko mają jelenie (na jesieni), wtedy nie boisz się psów, tylko niedźwiedzi. :P

Edzia: niewiele na ten temat wiem, parę razy obserwowałem rykowisko, jak i w innych terminach zdarzało mi się szczekanie słyszeć, jak i zaobserwować. Z pewnością więcej Ci powiedzą Ci, którzy albo są myśliwymi, albo polują na nie z aparatem, ja niewiele więcej pomogę. :)
"Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz."

"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."

Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
blambek
Posty: 44
Rejestracja: 28 sie 2012, 10:12
Lokalizacja: Raciaz
Tytuł użytkownika: blambek
Płeć:

Post autor: blambek »

To kozioł sarny szczeka tak.Podszedłeś blisko i straszył.
Dobra rada więcej znaczy niż narzędzia u partaczy.
Awatar użytkownika
SmileOn
Posty: 793
Rejestracja: 12 lut 2010, 20:32
Lokalizacja: Jaworzno
Tytuł użytkownika: the violinist
Płeć:

Post autor: SmileOn »

Raczej nie mnie straszył, może innego kozła?
SmileOn
"O to chodzi jedynie,
By naprzód wciąż iść śmiało,
Bo zawsze się dochodzi
Gdzie indziej, niż się chciało."
Awatar użytkownika
Tanto
Administrator
Posty: 1072
Rejestracja: 26 sie 2007, 19:17
Lokalizacja: Szczecin
Gadu Gadu: 1743064
Płeć:

Post autor: Tanto »

Bywa czasem, że hałasują dwa i więcej jednocześnie, głównie jak coś je zaniepokoi.
"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."
TRAF
Posty: 60
Rejestracja: 20 lis 2011, 16:32
Lokalizacja: Szczytno
Tytuł użytkownika: Dawniej Rafick
Płeć:

Post autor: TRAF »

SmileOn, kozioł szczeka także jak sam się przestraszy. Często zdarza się, że jak spłoszysz to zwiewa i drze się przez pół lasu :) Ogólnie to właśnie teraz przypada okres godowy saren, lecz także w innych porach można usłyszeć szczekanie kozłów.
Moje zdjęcia i nie tylko: WildWay.pl
Awatar użytkownika
SmileOn
Posty: 793
Rejestracja: 12 lut 2010, 20:32
Lokalizacja: Jaworzno
Tytuł użytkownika: the violinist
Płeć:

Post autor: SmileOn »

Już organoleptycznie sam potwierdziłem tzn po kilku próbach udało mi się dojrzeć "szczekającego" osobnika.

Jeśli moderatorzy uznają za stosowne to myślę że można temat usunąć.
SmileOn
"O to chodzi jedynie,
By naprzód wciąż iść śmiało,
Bo zawsze się dochodzi
Gdzie indziej, niż się chciało."
Awatar użytkownika
palowski
Posty: 332
Rejestracja: 18 kwie 2008, 14:07
Lokalizacja: Podbeskidzie
Gadu Gadu: 5301996
Tytuł użytkownika: wiszę w hamaku
Płeć:

Post autor: palowski »

może macie więcej filmików z zapisem "niepokojących" dźwięków lasu wraz z opisem który pluszak odpowiedzialny? taki zestaw myślę przydałby się wielu osobom i rozwiał wiele wątpliwości!

sarny potrafią napędzić strachu, pamiętam jak sam pierwszy raz usłyszałem ich szczekanie (wtedy jeszcze nie wiedziałem, że to sarny) i pierwsze co przyszło mi na myśl to zwierzę pokroju diabła tasmańskiego, ale wielkości co najmniej owczarka. Przestraszyłem się bardzo, ale ognisko i szczelne owinięcie się w pałatkę, a także obecność równie przerażonego przyjaciela z drużyny, pomogły przetrwać :)
Awatar użytkownika
SmileOn
Posty: 793
Rejestracja: 12 lut 2010, 20:32
Lokalizacja: Jaworzno
Tytuł użytkownika: the violinist
Płeć:

Post autor: SmileOn »

http://kola.lowiecki.pl/ao/glos.htm

http://www.kolo-lowieckie-zubr.com.pl/glosy.html

Pewnie by się tego więcej znalazło.

Ja pierwszy raz słyszałem szczekające koziołki stojąc w polu obok lasu, na wsi, ok godz 23, jedyne oświetlenie jakie miałem to światło odbijane przez księżyc...
SmileOn
"O to chodzi jedynie,
By naprzód wciąż iść śmiało,
Bo zawsze się dochodzi
Gdzie indziej, niż się chciało."
Awatar użytkownika
yaktra
Posty: 823
Rejestracja: 05 kwie 2010, 18:57
Lokalizacja: z krainy szaraka
Tytuł użytkownika: tropiciel/ fotograf
Płeć:
Kontakt:

Post autor: yaktra »

Kozioł szczeka z kilku przyczyn - może to być niepokój, zdziwienie. Kiedy "niesie po lesie" takim szczekaniem, oddala się i nadal szczeka jest to tak zwane dobrosąsiedztwo. Ostrzega innych. Odbywa się to tak, że szczeka w pełnym biegu. Kiedy się zatrzymuje szczek przechodzi w zawodzenie, coś w rodzaju charkotu. Masz wówczas gwarancję, że przez najbliższe kilkanaście minut nawet psa "z kulawą nogą" nie ujrzysz...
:-P
Okiem naszych obiektywów http://yaktrafotografia.jimdo.com/
Awatar użytkownika
Kopek
Posty: 1021
Rejestracja: 10 mar 2009, 11:00
Lokalizacja: Z największej dziury
Tytuł użytkownika: TRAMPek łikendowy
Płeć:

Post autor: Kopek »

Czy kozioł może się zdobyć na odwagę by próbować przepłoszyć człowieka? Miałem kiedyś takie wrażenie. Przechodził łąką i gdy tylko spostrzegł moje małe obozowisko w pobliskich zaroślach uskoczył w zboża. Kilkakrotnie jednak wracał i odważnie szczekał. Poczułem się wówczas jak intruz, który zajął czyjąś miejscówkę. Ale przeczekałem i miałem spokój do rana. Bo co miałbym powiedzieć w domu. Że się sarny wystraszyłem :).
"Czasem- i mówię to zupełnie szczerze - żal mi, że nie wychowano mnie jak włóczęgi. Nie związanego z żadnym miejscem, obowiązkami i ludźmi.

www.kopsegrob.blogspot.com
Awatar użytkownika
yaktra
Posty: 823
Rejestracja: 05 kwie 2010, 18:57
Lokalizacja: z krainy szaraka
Tytuł użytkownika: tropiciel/ fotograf
Płeć:
Kontakt:

Post autor: yaktra »

Kopek pisze:Miałem kiedyś takie wrażenie.
Dokładnie, potrafi szczekać i tupać. W moim przypadku być może zwierz nie bardzo potrafił "uzmysłowić" sobie dziwną postać. Miałem wówczas na sobie siatkę maskującą i na kapeluszu również. Uciekł i owszem ale długo tupał i szczekał. Jedno z nich jednak odskoczyło od razu, zatem trudno tak do końca stwierdzić czy zwierz bywa mniej płochliwy, czy bardziej ciekawski...
ALBUM
Awatar użytkownika
Kopek
Posty: 1021
Rejestracja: 10 mar 2009, 11:00
Lokalizacja: Z największej dziury
Tytuł użytkownika: TRAMPek łikendowy
Płeć:

Post autor: Kopek »

yaktra pisze:i tupać
a tak tupanie też było. Widziałem to pierwszy raz.
"Czasem- i mówię to zupełnie szczerze - żal mi, że nie wychowano mnie jak włóczęgi. Nie związanego z żadnym miejscem, obowiązkami i ludźmi.

www.kopsegrob.blogspot.com
Awatar użytkownika
palowski
Posty: 332
Rejestracja: 18 kwie 2008, 14:07
Lokalizacja: Podbeskidzie
Gadu Gadu: 5301996
Tytuł użytkownika: wiszę w hamaku
Płeć:

Post autor: palowski »

yaktra, to co napisałeś o szczekaniu w biegu wyjaśniło i zagadkę trapiącą od lipca 2007... dzięki.

a teraz o dziku: zostałem parę dni temu wyproszony z lasu warknięciami i tupaniem. najpierw z kolegą widzieliśmy jednego osobnika, truchtał dziarsko oświetloną ścieżką (Cygański Las w Bielsku to taki park, który w pewnym momencie robi się lasem i ciężko nawet określić w kiedy i dlaczego. Latarnie stoją już w miejscu, gdzie gdyby nie one - park byłby lasem...). po godzinie razgaworów w hamakach o tym i owym dano nam delikatnie do zrozumienia, że "ja tu szukam jedzonka i proszę WON mi stąd" (prawdopodobnie inna sztuka, niż ten ze ścieżki). trochę strachu i miękkich nóg, bo odległość nieduża, ale skończyło się szczęśliwym odwrotem. chrumkał, kaszlał, sapał, słychać było grzebanie w ziemi. prawdopodobnie nie były to odgłosy adresowane do nas, ale takie odnieśliśmy wrażenie (nasze informacyjne "Hop hopy" przeplatały się z odgłosami gospodarza).

:->
Awatar użytkownika
yaktra
Posty: 823
Rejestracja: 05 kwie 2010, 18:57
Lokalizacja: z krainy szaraka
Tytuł użytkownika: tropiciel/ fotograf
Płeć:
Kontakt:

Post autor: yaktra »

Odbiegnę nieco od tematu ale będzie nieco ładniej, czytelniej i bardziej zrozumiale. Dziś wybraliśmy się z żoną na krótką zasiadkę. Po 5- ciu dniach za kółkiem nic bardziej mnie nie "kręciło" jak wypadzik, śniadanie w terenie, parzenie kawy na kuchence. Ze względu na fakt, że miejscówka jest oddalona około pięciu kilometrów, a zapowiadali upał na dziś, ruszyliśmy w teren o 4: 00 i na dokładkę rowerami aby nie wracać pieszo w ten upał. Ów odcinek przecięty jest dwoma duktami i nijak nie pokonasz tego rowerem. Na pierwszym z nich spłoszyliśmy dwie łanie. Na drugim nieznaną nam ilość dzików bo podszyt tam gęsty, zatem ostoja dla czarnego wyśmienita. Wychodząc z ostatniego duktu zauważyłem na łuku przesmyku dwa dziki. Jeden z nich natychmiast salwował się ucieczką, drugi zaś??? no właśnie. Tu pada pytanie, ciekawość? odwaga? zimniejsza krew?
Żona idąc za mną stanęła natychmiast - brakuje jej jeszcze trochę praktyki. Ja natomiast, zwolniłem tylko chód, starałem się wykonywać płynne miękkie ruchy i nadal pchałem rower zadowolony z tego, że gumowe koła zachowują ciszę. Kiedy zbliżyłem się na odległość około 12- 15 metrów czarny sapnął i po prostu się wyniósł. Tego nawet nie można nazwać ucieczką. Zachował się tak jakby czekał kto komu zejdzie z drogi. Mimo to, ja odbieram/ analizuję spotkanie inaczej. Było jeszcze dość ciemno a jak wiemy dzik ma słaby wzrok. Na tak krótkim odcinku nie wyczułem odoru zwierza. Kiedy zarejestrowałem ów fakt rzuciłem okiem na korony drzew. Nawet nie drgały ichnie czubki. Wniosek? bezruch powietrza, słaby wzrok zwierza, szeroki miękki przesmyk amortyzował chód, do tego skupienie aby wykonywać płynne drobne ruchy nim zwierz zarejestruje intruza, i tego wszystkim życzę...
Awatar użytkownika
kamykus
Posty: 700
Rejestracja: 25 gru 2011, 19:47
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Tytuł użytkownika: Leśny Dziad
Płeć:

Post autor: kamykus »

Coraz bardziej zastanawia mnie czy niedźwiedzie z okolic Baraniej/Skrzycznego, nie dotarły w okolice Klimczoka (niby kilka km, ale stąd do "cywilizacji i większego miasta" już tylko 6 następnych.
Kolejny raz w nocy słyszałem takie cholernie długie ryczenie, zupełnie inne od tego jakie wydają jelenie. Czy cos jeszcze wydaje takie głośnie charczące i głośne dźwięki? Przyznam że wcześniej nie słyszałem czegoś podobnego, nawet porównywałem sobie odgłosy jeleni, niedźwiedzi na YT. Choćby nie wiem co, to pasuje to do niedźwiedzia.
"Nie cierpię mojego rozdwojenia jaźni, jest świetne"
Annael9
Posty: 91
Rejestracja: 23 lis 2012, 18:25
Lokalizacja: spod lasu
Płeć:

Post autor: Annael9 »

Tutaj jest strona łowiecka

http://kola.lowiecki.pl/ao/glos.htm

i jest zestawienie różnych odgłosów zwierząt i ptaków.
Są trzy rodzaje rykowiska jeleń i prawdę mówiąc jelenie groźniej tu ryczą, zwłaszcza, że miałam głośnik nastawiony na dużą moc, niedźwiedź przy tym wydał mi się słabszy. Posłuchaj jeszcze borsuka, nie wiedziałam, że on też tak groźnie warczy. Jak będę miała więcej czasu to posłucham więcej aby zapamiętać te różne głosy i wiedzieć co w lesie ryczy albo piszczy :-D
Awatar użytkownika
kamykus
Posty: 700
Rejestracja: 25 gru 2011, 19:47
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Tytuł użytkownika: Leśny Dziad
Płeć:

Post autor: kamykus »

Znałem tę stronę :) Birken mi ją przypomniał wczoraj.
Powiem tak po przesłuchaniu wszystkich odgłosów, choćby nie wiem co wychodzi że to był odgłos niedźwiedzia.
Tych w Beskidach z roku na rok coraz więcej, trzeba będzie wieszać żarcie po gałęziach :mrgreen:
"Nie cierpię mojego rozdwojenia jaźni, jest świetne"
Awatar użytkownika
niszka
Posty: 294
Rejestracja: 16 maja 2013, 12:32
Lokalizacja: z pomiędzy
Płeć:

Post autor: niszka »

Kamykus, to jak byliśmy teraz w październiku na miejscówce to gościa też było słychać, nie wiem, czy zwróciłeś uwagę, czy spałeś już w tym czasie ;) Mimo, że na żywo rykowiska nigdy nie słyszałam, to jednak te odgłosy w Beskidzie nie przypominały tych za programów przyrodniczych o jeleniach czy choćby z internetu... To teraz już nie będę miała argumentu dla przekonania mamy, że w Beskidzie mi niedźwiedź nie grozi ;)

edit: jak dla mnie ryczące jelenie wydają z siebie głos bardziej przypominający wpadanie w wibrację tuby albo baardzo grubych strun głosowych ;) Ryczenie niedźwiedzia jest bardziej "ściśnięte", nie z głębi tylko "gardłowe" - tak to słyszę w tych nagraniach, choć wyrazić tego nie umiem :P Ale to tak czy inaczej dwa różne brzmienia.
Ed

Post autor: Ed »

Szczekanie, tupanie... a jeszcze dochodzi ,,pozorowane żerowanie'' czyli spłoszona sztuka zwierzyny płowej, sarna, daniel, jeleń pochyla się i udaje że skubie np. trawę i raptownie podnosi głowę ocząc/patrząc i strzygąc/nasłuchując w kierunku zagrożenia.
Szczekają nie tylko sarny, rogacz/kozioł - samiec jak i sarna - kaza/siuta, w chwili zagrożenia także jeleniowate. Sarny najczęściej szczekają, jeśli nie spłoszy ich człek, na dziki, które są realnym i śmiertelnym zagrożeniem ich nowo narodzonego potomstwa/koźląt. Dzik jako ..świnia, żre wszystko co jest białkiem i co ma w zasięgu ryja/gwizdu, dlatego jako myśliwy, traktuję sarny jako sprzymierzeńca w polowaniu na dziki, które są b. inteligentnymi zwierzętami i jak żadne inne , powodują szybsze bicia mego serca.
Sarny są zwierzętami terytorialnymi, zajmują tan sam obszar terenu... pomijam fakt w jaki sposób weszły w jego posiadanie... aż do ich śmierci, pilnują go i bronią przed innymi pobratymcami. Gdy dziki ruszają ze swych ostoi/miejsca spoczynku, w kierunku żerowisk/pól uprawnych, muszą przejść przez terytoria zajmowane przez sarny i każde wtargnięcie na obszar zajmowany przez sarnę, kończy się wszczęciem przez nią alarmu/szczekania ... uwaga inne sarny, idą dziki.
Mysliwy... jak sama nazwa wskazuje na pewne cechy ,przymioty(myślenie)...?!!!... znając teren/łowisko , może po szczekaniu sarn na drodze dzików przez las i ich terytoria
ustalić trasę i miejsce , w którym wyjdą z lasu na pola i... ummmm jaka pyszna jest szyneczka z dzika... a kiełbaska... mniam mniam.
Awatar użytkownika
yaktra
Posty: 823
Rejestracja: 05 kwie 2010, 18:57
Lokalizacja: z krainy szaraka
Tytuł użytkownika: tropiciel/ fotograf
Płeć:
Kontakt:

Post autor: yaktra »

Ed pisze:,,pozorowane żerowanie''
Dokładnie tak. Mało tego, Kozioł potrafi być agresywny, Twoja uwaga jest bardzo słuszna. Miałem okazję widzieć kozła który zaatakował samca Kaczki krzyżówki kiedy ten wszedł na soczystą trawkę w chwili kiedy kozioł żerował. Mało tego tak „krwisty” zwierz, jest ciężki do podejścia, zwę to zawsze na sposób jaki określają ludzi kieszonkowcy – jest elektryczny, znaczy, nad wyraz czujny.
Zdarzyć się może, że większa odległość daje zwierzęciu możliwość wycofania się z niepewnej/ niejasnej sytuacji, wówczas nie hałasuje, nie ostrzega a po prostu cichutko się wycofuje.
Tonacja podczas szczekania (podobno) jest zawsze inna, zgodna co do zagrożenia. Nie potrafię tego odróżnić ale na 100% że tak jest.
Zaskoczony dzik najczęściej reaguje sapnięciem i niczym dobry koń meksykanina zawraca w miejscu i w większości przypadków ucieka w kierunku skąd przyszedł.
Jeszcze coś trzeba sobie uzmysłowić – spłoszony zwierz w pierwszej fazie ucieczki „zmyka” zawsze na oślep. Po kilkunastu metrach najczęściej się zatrzymuje, analizuje zagrożenie. Kolejny etap ucieczki, a raczej powiedziałbym „wycofania się z zagrożenia” jest przemyślany. Zwierz potrafi nawet zatoczyć koło aby wyjść w zupełnie innym miejscu ale w miejscu jakim sobie wcześniej „ustalił” podczas wędrówki do ostoi czy na żerowisko. Ucieczka „na oślep” mocno uwidacznia się u płowej kiedy gdzieś w terenie jest ogrodzenie, po prostu wali w nią z rozpędu. Skąd bierze się u myśliwych szukanie postrzałka z wykorzystaniem psa, ED??? ano dlatego, że w pierwszej fazie zagrożenia/ postrzałek „zwiewa” na oślep. Później już działa instynkt, czyli zakodowany w genach odruch - uciekać tam gdzie miejsce jest niedostępne, w oczerety, w miejsca o gęstym poszyciu, tam gdzie „napastnik” nie dotrze. Wszędzie tam gdzie w ciszy i spokoju zabliźnią się rany, albo... „spiszę testament”...
Każdy dobry obserwator przyrody, by nie powiedzieć tropiciel, po pewnym czasie (praktyka) popada w taki stan ducha, że zaczyna reagować zgoła inaczej niźli zwykły piechur podczas zbierania grzybów. Wlewa się w otoczenie, jego ruchy stają się płynne, chód staje się delikatniejszy, omija miejsca by nie czynić hałasu, czyta tropy i ślady, słucha „mowy kniei”...
Tytus Karpowicz jak przystało na „wirtuoza pióra” pięknie to ujął w jednej ze swoich książek „Trzeba samemu deptać leśne ścieżki: być warchlakiem pod czarnym niebem nocy, wynosić z lisem szczenięta z płonącego lasu, odprawiać w górach gody z jeleniami, śpiewać z wilgą na majowej gałęzi brzozy, mieć czerwone od męki oczy wilka śmiertelnie porażonego strzałem”...

Taki filmik
NERWOWY KOZIOŁ
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zwierzęta - tropienie, obserwacja, fotografowanie”