Wypad na stałe

Kącik złotych porad

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
Sikor
Posty: 209
Rejestracja: 29 wrz 2014, 07:38
Lokalizacja: Radom
Płeć:

Post autor: Sikor »

Karuda z pewną nutą niepewności, też tak uważam.

Mimo to coś zaproponuję lewemugdynia, obejrzyj to chłopie może skorzystasz z propozycji.

Krótko i na temat.
Awatar użytkownika
Precel
Posty: 214
Rejestracja: 04 kwie 2014, 16:29
Lokalizacja: Oleśnica
Płeć:

Post autor: Precel »

geser, widać może, bo nie każdy ma samochód a tylko tyle co w plecaku :mrgreen:
Co nas nie zabije... to wzmocni nasze drinki.
Awatar użytkownika
MlKl
Posty: 582
Rejestracja: 19 paź 2010, 12:51
Lokalizacja: Błonie
Płeć:

Post autor: MlKl »

Zasadniczo nie ma żadnego znaczenia, czy ten wpis to prowokacja, czy też marzenia infantylnego trzydziestolatka. Istotne jest, że choć wyścig szczurów jest irytujący, to jest ceną za udział w zdobyczach cywilizacji, które przywykliśmy uważać za coś, co nam się po prostu należy.

Można z tego zrezygnować, ale należy mieć świadomość strat, jakie ponosimy, rezygnując. Życie to nie film, a to, co na ekranie wygląda wspaniale, w realu szybko przestaje być wspaniałe, zwłaszcza, gdy w perspektywie jest tylko dalszy ciąg trudów koczowniczego żywota.

Namiot czy szałas są fajne, jak jest ciepło i sucho. Tydzień deszczu, o roztopach nie wspominając, szybko sprowadza z obłoków na ziemię. Wilgotne, pleśniejące ciuchy, których nie ma jak i gdzie wysuszyć, błoto w jakie zamienia się najbliższe otoczenie, i szybciutko wraca miłość do mieszkania w bloku. Nie chodzi o to, że nie da się przeżyć, czy wytrzymać - ludzie mają wielkie możliwości dostosowania się do okoliczności, i przeżywali nawet w obozach koncentracyjnych.

Jedno jest pewne - udręki wynikające z udziału w wyścigu szczurów to mały pikuś w porównaniu z tymi, jakie niesie ze sobą życie koczownika.

Dziul koczownikiem nie jest i nie może służyć za wzorzec metra w tej kwestii.
Spieszcie kochać moderatorów - tak szybko odchodzą...
Awatar użytkownika
viragolo
Posty: 123
Rejestracja: 29 wrz 2014, 03:52
Lokalizacja: Lewin Brzeski
Gadu Gadu: 1466772
Tytuł użytkownika: viragolo
Płeć:

Post autor: viragolo »

Tak, ale z drugiej strony jest na świecie sporo ludzi którzy żyją sobie podobnie jak ich przodkowie w drewnianych chatach opalanych drewnem z pobliskiego lasu, w miejscach gdzie cywilizacja zagląda raz na jakiś czas a do najbliższego sklepu jest dwa dni drogi. Część z nich ucieka do miast, ale spora część jednak zostaje i żyją sobie w spokoju, życie jest ciężkie ale nikt się pracy nie boi, za to układ nerwowy mają w stanie, który tylko pozazdrościć :)

Ucieczka od wyścigu szczurów nie musi odrazu oznaczać życie w spleśniałym szałasie ;)
Carpe Diem
Awatar użytkownika
Sikor
Posty: 209
Rejestracja: 29 wrz 2014, 07:38
Lokalizacja: Radom
Płeć:

Post autor: Sikor »

No jasne, nie można nikomu zabronić marzyć. Tak jak nie można narzucać innej osobie swojego sposobu na życie. Uniwersalny jest tylko komplet kluczy do roweru (i to nie zawsze).
lewygdynia odezwij się, brakuje mi tu twojego głosu.
Krótko i na temat.
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

viragolo pisze:Tak, ale z drugiej strony jest na świecie sporo ludzi którzy żyją sobie podobnie jak ich przodkowie w drewnianych chatach opalanych drewnem z pobliskiego lasu, w miejscach gdzie cywilizacja zagląda raz na jakiś czas
Pewnie że żyją i marzą o życiu w mieście.....

Wielu traperów mieszka w oddaleniu, ale szuka i docenia współczesne materiały, używa współczesnej broni i pojazdów. No i jak trwoga to do bo... tego kraju najlepiej, do tamtejszych lekarzy.... Ponadto żyjąc w dziczy, zarabia - np. pozyskaniem skórek.

Nie wielu jest gotowych zerwać całkowicie z cywilizacją. Często to jest niewykonalne. Bo cywilizacja i tak nas dogoni i ktoś zawsze się zainteresuje tym co robisz.
Wystarczy poczytać np. B. Uryna jak radzą sobie stare plemiona np. hodowców reniferów w obecnych czasach.
Ot głupia sprawa, szczególnie dla samotnika: skręcenie kostki, osłabienie wzroku (np. zapalenie spojówki, nie koniecznie jego stałe ograniczanie) po ból zęba, złamanie nogi.... i to w szczycie sezonu łowieckiego.

Ale jeśli ktoś po prostu chce oderwać się od życia wielkomiejskiego, sprzedaje mieszkanie 40m2 na Złotej, kupuje za te pieniądze działkę 0,4ha, samochód, stawia dom, lub kupuje jakieś stare gospodarstwo rolne do remontu z zirka 5-6 ha gruntu rolnego. Do tego ma trochę zdolności manualnych - toczenie, spawanie, stolarstwo, ciesiółka. i spokojnie żyje....

ale zaraz, zaraz, musi sam pozbyć się mentalności szczura.... :D

Najlepiej mają Ci, co odłożyli sporą kasę, lub mają zapewnione jakieś świadczenia. Np. jak mój szwagier. Po 15 latach "ciężkiej" pracy w polu z młodym wojskiem, stwierdził że potrzebuje spokoju. I mieszka sobie na wsi, spokojnie gospodarując. Kasy nie liczy. Połowa uposażenia majora się należy. Ma totalny spokój duszy. Bo nie boi się, że nie wystarczy mu do pierwszego. Podstawy ma zapewnione - na wszelkie opłaty, wyżywienie itp. Żyje spokojnie na małej wsi, gdzie wszystko toczy się innym rytmem. I jeśli tylko chce, wsiada w samochód i po 0,5h jazdy jest już w "cywilizacji" = bo ma ją po prostu za płotem - ale już nie we własnej głowie. Ale na odzień, nie musi za niczym gonić, nawet za chlebem. Roboty różne bierze - by z nudów nie paść :D
Awatar użytkownika
viragolo
Posty: 123
Rejestracja: 29 wrz 2014, 03:52
Lokalizacja: Lewin Brzeski
Gadu Gadu: 1466772
Tytuł użytkownika: viragolo
Płeć:

Post autor: viragolo »

Mimo wszystko różni podróznicy spotykają ludzi którzy mają kontakt z cywilizacją (jest niezbędny, tak jak napisałeś) ale nie lgną do niej i biorą z niej tylko to co im niezbędne.

Tak jak na tym filmiku (6:40 min) można czasem sułyszeć odpowiedź: "My sobie żyjemy po swojemu, po cichu, spokojnie....":

Carpe Diem
Awatar użytkownika
MlKl
Posty: 582
Rejestracja: 19 paź 2010, 12:51
Lokalizacja: Błonie
Płeć:

Post autor: MlKl »

@viragolo - jak ktoś się urodził i żyje na odludziu, w prymitywnych warunkach, to jest do takiego życia dostosowany i przyzwyczajony. I ma tam już określone zasoby, typu działka, chałupa etc.

A tymczasem rozmawiamy o miejskim pustaku, któremu się zamarzyła wieś sielska, anielska. Nie ma ani działki na wsi, ani środków na jej nabycie. Nie ma ani w Polsce, ani w Europie terenów bezludnych pod osadnictwo. Koczowanie na terenach wspólnych przejdzie tylko na krótką metę.

Nie posiada również stałego źródła przychodów - nawet niewielkich. Oznacza to codzienną walkę o przeżycie, przy której wyścig szczurów to małe miki.
Spieszcie kochać moderatorów - tak szybko odchodzą...
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

Mnie bardziej boli, gdy taki mieszczuch kupuje działke na wsi spokojnej.... A że "szczura" ma w głowie, to wprowadza zamęt na tej wsi spokojnej.:
-a to gotów walczyć o te 3 palce swojego gruntu
- lub płoty (takie na 2m z drutem kolczastym), gdy do tej pory można było swobodnie przechodzić, a ewentualny płotek ledwo rysował tylko przebieg granic i jednym dobrym krokiem można było go pokonać).
- zaczyna wprowadzać wielkomiejskie porządki - tak w końcu był wychowany.
- postawa roszczeniowa -bo wszak w mieście był zawsze ktoś odpowiedzialny za utrzymanie dróg, światła, psa na smyczy itp.

To wszystko prowadzi do tego, że wioska nabiera jednak podobnego charakteru. Ludzie przestają się spotykać, zaczynają sie natomiast rozliczać, żądać od innych, gminy itp. a własne możliwości schodzą na coraz dalszy plan...
Awatar użytkownika
dziul
Posty: 199
Rejestracja: 06 mar 2010, 14:27
Lokalizacja: Warszawa
Gadu Gadu: 1399656
Płeć:

Post autor: dziul »

Nie zaglądałem tu kilka dni i widzę że jak zwykle "postać" dziula zaczęła żyć własnym życiem. :mrgreen:

Wyjaśniam.
Dziul nie jest rencistą, emerytem, rentierem ani kosmitą.
Dziul jest dziadziano-pradziadzianym rodowitym warszawiakiem, który kilkadziesiąt lat życia PRACOWAŁ CIĘŻKO na własny rachunek.
Niszczony przez organy do tego powołane i doprowadzany przez nie do kilkukrotnego bankructwa, w końcu powiedział że ma to wszystko w d...
Kilkanaście lat temu kupił zrujnowane siedlisko na skraju wyludniającej się i zadupnej wiosce na Mazurach.
Kiedy 2 lata temu, babcia-klientka w wieku 85lat OSZUKAŁA go na kasie za wykonaną usługę, przelała się dziulowi czara goryczy czyli przegięła się dziulowi tzw pała.
Wcześniej dziul nie mógł podjąć takiego kroku z przyczyn osobistych, których nie mam zamiaru tu opisywać.
Wynajął swoje mieszkanie w Warszawie za niewygórowaną kwotę i urządza się na mazurskim zadupiu, dając sobie radę za kwotę ok 300-350 zł miesięcznie plus praca własnych rąk :mrgreen: .
Żyję obok cywilizacji czasem do niej wpadając i czerpiąc z jej dobrodziejstw.
Wpadam rzadko... bo dość szybko przypominam sobie dlaczego zwiałem w swoje zadupne krzaczory i jeszcze szybciej zwiewam z powrotem ;)

Moje zdanie:
SAMODZIELNE ŻYCIE W SAMOTNOŚCI BEZ JAKICHKOLWIEK "DOBRODZIEJSTW", DLA DZISIEJSZEGO CZŁOWIEKA, W NASZYM KLIMACIE, TO CZYSTA UTOPIA I NIE ZAWRACAŁBYM SOBIE TYM GŁOWY.

Temat dotyczy "Wypadu na stałe" i ja właśnie "wypadłem na stałe" z tzw "dotychczasowego życia" , w stronę życia którego dotychczas nie prowadziłem ;)
Radzę sobie bez kaloryfera, łazienki w rozumieniu "miastowym", prądu (czasami), robię zapasy opału i żywności na zimę... czyli żyję sobie w JAKIMŚ TAM STOPNIU UNIEZALEŻNIONY OD DÓBR KONSUMPCYJNYCH.
Nie odczuwam ich braku, i dochodzę do wniosku że coraz mniej potrzebuję.
ZAPEWNIAM Was że da się ŻYĆ, a nie tylko PRZEŻYĆ, bez sprzętu typu membrany, tytanowe kubki, oddychające buty, siekiery kute w jedynie słusznej kuźni czy inne tego typu pierdoły :mrgreen:
Wiem że na TYM Forum to brzmi jak HEREZJA ... ale gadżety to tylko gadżety :-P

PS MIKI bardzo proszę nie oceniaj, nie dociekaj, nie filozofuj na mój temat, nie prowokuj do takiej samej reakcji z mojej strony.

Zirkau ;-) Jestem właśnie takim mieszczuchem, w/g MIKIego "pustakiem" , może jedynie bez tego "szczura" :)
Nie walczę z nikim o "trzy palce", i w zasadzie z tzw "lokalsami", "tubylcami", "aborygenami" ... a tak naprawdę z LUDŹMI, MIESZKAŃCAMI z MOJEJ WIOSKI mam jak najlepsze stosunki. Oczywiście nie zadaję się z typowymi IDIOTAMI, których można spotkać w każdym środowisku, a IDIOCI ZAWZIĘCI działają na mnie alergicznie.

EDIT BY GAWRON
Jak Dziul dalej będzie kropkować brzydkie wyrazy to dostanie ostrzeżenie
Ostatnio zmieniony 01 lis 2014, 12:27 przez dziul, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
MlKl
Posty: 582
Rejestracja: 19 paź 2010, 12:51
Lokalizacja: Błonie
Płeć:

Post autor: MlKl »

@dziul - nie strzelaj focha jak gmnazjalistka, bo nie masz o co. Pustakiem nie jesteś - jesteś posiadaczem dwóch nieruchomości, jedną zajmujesz osobiście, z wynajmu drugiej czerpiesz korzyści materialne, pozwalające pokryć część kosztów utrzymania.

Dyskusja wynikła, boś poradził gościowi, który cały majątek nosi na plecach, żeby zrobił to, co ty. A to jest nierealizowalne, i sam to właśnie potwierdziłeś. Nie żądałem od ciebie spowiedzi, i nie napisałeś nic, co by mnie zaskoczyło, czy zdziwiło. Natomiast pewnie zdziwiłbyś się, jak wiele nas łączy, jeżeli idzie o podejście do życia, czy jego historię...
Spieszcie kochać moderatorów - tak szybko odchodzą...
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

taki wypad na stałe, lub chociażby jako drugi dom:

Obrazek


No i mam ten wyścig szczurów, by ten cel osiągnąć.
Awatar użytkownika
Dźwiedź
Posty: 690
Rejestracja: 22 wrz 2013, 21:25
Lokalizacja: GoldenCity
Tytuł użytkownika: brat cebka
Płeć:

Post autor: Dźwiedź »

taaaa jasne



Obrazek
BUK, HUMOR i DZICZYZNA
Awatar użytkownika
MlKl
Posty: 582
Rejestracja: 19 paź 2010, 12:51
Lokalizacja: Błonie
Płeć:

Post autor: MlKl »

Spieszcie kochać moderatorów - tak szybko odchodzą...
Awatar użytkownika
dziul
Posty: 199
Rejestracja: 06 mar 2010, 14:27
Lokalizacja: Warszawa
Gadu Gadu: 1399656
Płeć:

Post autor: dziul »

MIKI
Gdzie Ty doczytałeś że on ma cały dobytek w plecaku ?
Ja zrozumiałem z wypowiedzi autora wątku, że szuka jakiejś odmiany w swoim życiu i w jakimś innym stylu niż "korposzczurek".
Zaproponowałem jedną z możliwości, którą sam wybrałem na swoje życie.
Co Ty zaproponowałeś w swoich licznych wypowiedziach w tym temacie?
Nie wiem czy lewygdynia jeszcze kiedykolwiek zajrzy na to Forum :)
W jednym jednak ma rację...
To Forum roztrząsa przez kilka stron, jakie buty i w jakim kolorze, założyć na wycieczkę do lasu :mrgreen:
Awatar użytkownika
MlKl
Posty: 582
Rejestracja: 19 paź 2010, 12:51
Lokalizacja: Błonie
Płeć:

Post autor: MlKl »

@dziul - to, że chłopak jest goły i wesoły, wynika z treści jego wpisów. A propozycje padły - dostosowane do jego możliwości, czyli zaproponowałem szukanie człowieka, który go na swojej działce przygarnie w zamian za pilnowanie, czy coś w tym stylu.

Twoja propozycja stała się jasna dopiero po trzecim wpisie - z pierwszego wynikało, że pieczone gołąbki same ci wpadają do gąbki :)
Spieszcie kochać moderatorów - tak szybko odchodzą...
Awatar użytkownika
Hillwalker
Posty: 271
Rejestracja: 03 wrz 2009, 09:10
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Płeć:

Post autor: Hillwalker »

Mieszka sobie w małej kawalerce, w średnim mieście. Pracuje w fabryce i jest solidnym pracownikiem, choć jak to na produkcji, dużo nie zarabia. Godziny spędzone przy maszynie są niczym polowanie, wymagają skupienia, wysiłku i umiejętności. Ów współczesny myśliwy wraca autobusem do domu. Cieszą go te powroty. Kiedy zimno na dworze, on ma rozgrzany kaloryfer. Zajmuje lokal na trzecim piętrze zwykłego bloku. Jest to jego zaciszna grota, okna często przysłaniają rolety. Nie uświadczysz tu telewizora, radia, medialnego zgiełku, reklam. Po prostu cisza. Solidny regał z książkami, stół, komputer, dostęp do internetu. O ile pobyt w pracy przypomina zastawianie wnyków, późnym popołudniem rusza po upolowaną zdobycz, czyli odwiedza osiedlowy supermarket. Za dwa banknoty z Bolesławem Chrobrym można nabyć naprawdę sporo dóbr, oczywiście wiedząc, co naprawdę potrzebne do skromnego życia. Często wystarczy niespełna połowa tej kwoty. Opłaty za mieszkanie, media, stanowią 60% jego, skromnych przecież, dochodów. Daje radę. Życie w mieście to codzienny mały survival, ale przecież ma wiele zalet. Ludzie nie zauważają tak wspaniałych udogodnień jak prąd w gniazdku, czy bieżąca woda, zimna i ciepła. Odkręcasz kurek i płynie. Bajka. Wieczorny prysznic i można wskoczyć do łóżka. Oszczędna lampka, cicha muzyka, dobra książka w dłoni i nastają godziny błogiego spokoju. Szklaneczka piwa? A dlaczego nie?
Mieszkaniec, którego obserwujemy, ma swoją siedzibę w centrum cywilizacji, tymczasem czyta powieść Curwooda a swój pokój traktuje niczym izbę w chacie na odludziu. Z wdzięcznością korzysta z kuchenki gazowej, cóż za udogodnienie w porównaniu do paleniska! W dni wolne lubi odwiedzić bibliotekę, pojeździć na rowerze albo nawet wyruszyć w teren, spotkać znajomych o podobnych zainteresowaniach, bo oczywiście zarejestrował się na Reconnet.pl... :-)

Napisałem powyższy tekst, żeby udowodnić, że mieszkanie w mieście nie musi oznaczać wyścigu szczurów, nerwów, złych relacji z ludźmi... Dużo zależy od nas. Mając wokół siebie tę okropną dla niektórych cywilizację, można sobie stworzyć wygodne i bezpieczne schronienie, nie potrzeba uciekać na wyspę na oceanie.

Każdy z nas wiele razy doświadczył długotrwałej awarii prądu. Zauważacie różnicę? Wystarczy, żeby zniknął dźwięk i obraz TVNu, Polsatu czy innego gówna obecnego w codziennym życiu tak wielu mieszczuchów, i już czuć wyraźną poprawę. A można zmienić więcej, znacznie więcej...
Ostatnio zmieniony 01 lis 2014, 17:29 przez Hillwalker, łącznie zmieniany 1 raz.
" YOU create your own reality "
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

Hillwalker, zastanawiam się czym taki człowiek się kieruje. Bo 1200 zł/miesiąc z takim spokojem żyć.... Albo nadzwyczaj nudny człowiek, bez żadnych ambicji.
Awatar użytkownika
MlKl
Posty: 582
Rejestracja: 19 paź 2010, 12:51
Lokalizacja: Błonie
Płeć:

Post autor: MlKl »

Zdziwiłbyś się Zirkau, jaki odsetek społeczeństwa ma problem z osiągnięciem wydajności pracy, pozwalającej zarobić minimalną pensję... Bezrobocie nie wynika ze spisku pracodawców, a właśnie z zawyżonej ceny najprostszej pracy.

W efekcie to, co tobie wydaje się brakiem ambicji, dla kogoś mniej szczodrze obdarzonego przez los może być niedoścignionym szczytem marzeń...
Spieszcie kochać moderatorów - tak szybko odchodzą...
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

Ale zgodzicie się, że cieżko utrzymać status quo, gdy wokoł domy w technologi stal/szkło a w złym tonie jest trzymać auto dłużej niż 2 lata - nie wygodnie być odszczepieńcem. Stad należy się oddalić, gdzie nasz wygląd i .zachowanie nie będzie odbiegać od normy
Awatar użytkownika
MlKl
Posty: 582
Rejestracja: 19 paź 2010, 12:51
Lokalizacja: Błonie
Płeć:

Post autor: MlKl »

Popatrz, popatrz - mój pełnoletni ford Mondeo, zwany pieszczotliwie Mundkiem, albo padrowozem, jeszcze mi się nie skarżył, że peszy go sąsiedztwo na parkingu :P

A mnie wali, co sobie mruczą pod nosem sąsiedzkie snoby. Podobnie jak waliło mnie, co myślą sąsiedzi o użytkowaniu tokarki w pokoju na drugim piętrze w bloku.
Spieszcie kochać moderatorów - tak szybko odchodzą...
Awatar użytkownika
birken1
Posty: 834
Rejestracja: 11 sty 2010, 18:59
Lokalizacja: Świętokrzyskie
Płeć:

Post autor: birken1 »

Nie. Wystarczy kłaść pełną długością pewną część ciała na takich jak wy. Jeśli nudny człowiek to dla ciebie taki który potrafi rozmawiać o czymś innym niż pieniążki i co kupi za jakiś czas a jak to mu się sprawuje i ile to wydał to... no cóz :lol:
Zirkau pisze:No i mam ten wyścig szczurów, by ten cel osiągnąć.
czyli z cyklu " ale tam ładnie i dziko. Ludzi prawie nie ma, domów mało chciałbym się tam postawić".
boshmen pisze:za ścianą chyba bo przecież nie ma radia
nikt normalny nie słucha muzyki w radiu. Przeczytaj co Hillwalker, napisał może wyłapiesz źródło.
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

MlKl pisze: Podobnie jak waliło mnie, co myślą sąsiedzi o użytkowaniu tokarki w pokoju na drugim piętrze w bloku.
hhehe, gdybyś mnie miał za sąsiada, to gwarantuje, że przestałbyś być taki obojętny :D
birken1 pisze:nikt normalny nie słucha muzyki w radiu.
Znaczy jestem nie normalny, bo głównie w radiu słucham muzyki. Samochód bez radia nie istnieje dla mnie :D, a i w domu głównie radio.

Birken1, całe szczęście że te cele i ten wyścig szczurów nie jest taki czarno-biały...
Awatar użytkownika
Hillwalker
Posty: 271
Rejestracja: 03 wrz 2009, 09:10
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Płeć:

Post autor: Hillwalker »

Zirkau pisze:Hillwalker, zastanawiam się czym taki człowiek się kieruje. Bo 1200 zł/miesiąc z takim spokojem żyć.... Albo nadzwyczaj nudny człowiek, bez żadnych ambicji.
Tam gdzie pracuję jest taki tokarz, wcale nie najlepszy fachowiec. Rozstał się z żoną, wynajął mieszkanie za niecałe 800 zł, razem z nadgodzinami spokojnie zarobi 2200 - 2700. 1200 złotych to chyba zarabiają stażyści.

Nie bardzo rozumiem też, o jakich ambicjach piszesz. Przecież nie każdy dąży do materialnego dobrobytu koniecznie na wyższym poziomie niż sąsiedzi, koledzy, rodzina. Są inne priorytety: radość z obcowania z naturą, sztuką, śledzenie najnowszych odkryć naukowych, bo na przykład interesuje nas, jak działa Wszechświat. Są też ludzie poszukujący / dążący do tzw. duchowego rozwoju. Życie oferuje tak wiele dróg... Dążenie do posiadania coraz lepszego samochodu czy mieszkania to tylko jedna z nich, i to dość prymitywna.

Dla mnie brakiem ambicji jest poświęcanie całego czasu na zarabianie, bez pracy nad własną świadomością, wiedzą, jak zwał tak zwał.
" YOU create your own reality "
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

Hillwalker pisze: Dla mnie brakiem ambicji jest poświęcanie całego czasu na zarabianie, bez pracy nad własną świadomością, wiedzą, jak zwał tak zwał.
hm, odebrałem to osobiście na klatę :D.
Imho, czegokolwiek nie dotknę to wiem że to kosztuje.
Ponadto, może i poświęciłem się zarabianiu, ale to zarabianie wymaga myślenia poszerzania wiedzy. Projektując budynki i instalacje staram się zdobyć także wiedzę - jak drzewiej bywało i dlaczego to się sprawdzało. Stwierdzam, że dziś, często promowane są rozwiązania siłowe a a wystarczy po prostu lepiej zapoznać się z terenem - oczywiście nie każdy klient lubi oryginalność jednakże warto to promować, jeśli ma mieć z tego korzyści nie tylko na etapie budowy a także na etapie eksploatacji.

Ostatecznie, ja znam już swoją wartość, mógłby się oderwać od tego wszystkiego ale nie każda osoba z mojej rodziny ma te same oczekiwania. A wiem jaka jest różnica w wychowaniu na "dziczy" i w "mieście". - Trzeba tą równowagę znaleźć.
Jednakże każdy wiek ma swe prawa. Jako 20-30 latek - kawalerka w mieście i wyścig szczurów są idealne. Obecnie 40+ chciałbym już odcinać kupony od tego co się zdobyło w życiu.

Czy prowadzę wyścig szczurów? Hm, mieszkam na wsi spokojnej, pracę mam taka jak lubię. Co do poświęcania czasu na zarabianie - no sama przychodzi :D, ciężko odmówić jak ktoś prosi by dla niego coś zrobić.
Co prawda w weekendy i święta nie pracuję dla innych, ale czasu wolnego i tak mi brak :D
ODPOWIEDZ