rok temu, dokładnie w majówkę, jak zresztą co roku, ale myślę, że powinna się spodobać.
Nie będę również robił z tego opisu w stylu poradnika czy opowiadania, tylko krótka relacja
z wypadu z kilkoma zdjęciami.
![;-)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Termin spływu 01.05. - 07.05.2008r. Czyli jak pamiętacie zimno jeszcze, nocami do -9,
ale za to spokój i zupełny brak turystów na szlaku. Czasem tylko jacyś miejscowi.
To zaczynam krótką relację. W roli głównej ja oraz Kamila.
Dzień zaczął się całkiem nieźle, pobudka w Olsztynie o 5:40, aby jak najszybciej się wyszykować
i dotrzeć do Krutyni, skąd braliśmy kajak i jedno wiosło, bo nie przepadam, za wodą na twarzy
![n :P](./images/smilies/003.gif)
Kiedy już dotarliśmy do Krutyni, przerzuciliśmy rzeczy do podstawionego busa i wraz z inną parą
ruszyliśmy do Warpun, tuż obok Sorkwit, gdzie wodowaliśmy kajak na niewielkim jeziorku.
Było to około 10:20, więc całkiem sprawnie.
Tak wyglądałem ja, oraz przygotowany do drogi kajak:
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/Obraz001-24.jpg)
Jeziorko przepłynąłem bardzo szybo, potem wąziutkim przesmykiem do troszkę dłuższego jeziorka
wiodącego w kierunku Sorkwit. Wpłynęliśmy na jezioro Lampackie od razu po lewej mając zameczek.
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/Obraz002-26.jpg)
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/Obraz003-21.jpg)
Jak widać na jeziorku spora fala no i dosyć silny wiatr w dodatku nie gdzie indziej, jak w twarz
lekko z lewej, więc cały czas spychało na prawo, ale walka udana,
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/Obraz006-22.jpg)
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/Obraz007-21.jpg)
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/Obraz008-22.jpg)
bo już po kilkunastu minutach
płynęliśmy spokojnie po ślicznych krętych rzeczkach, nietkniętych przez ludzi. Jedynie
śmiecie tu i ówdzie strasznie wyprowadzają z równowagi.
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/Obraz011-23.jpg)
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/Obraz013-16.jpg)
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/Obraz014-13.jpg)
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/Obraz015-10.jpg)
Dość szybko pojawiły się pierwsze zwierzaki, na razie jeden z ptaków. A tych jest na szlaku najwięcej.
Sporo również lata w okolicy Orłów, ale żadnego nie upolowaliśmy aparatem:(
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/Obraz017-13.jpg)
A takich ładnych widoków jest cała masa
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/Obraz018-12.jpg)
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/Obraz019-6.jpg)
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/Obraz020-7.jpg)
Troszkę rozpałki
![n :)](./images/smilies/001.gif)
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/Obraz021-7.jpg)
I następne jezioro, z całkiem sporymi jak na kajak falami
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/Obraz022-7.jpg)
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/Obraz023-7.jpg)
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/Obraz026-5.jpg)
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/Obraz037-3.jpg)
Po spokojnym wiosłowaniu rzeczką przyszła kolej na następne jeziorko obok miejscowości
Grabowo, skąd kolejnym przesmykiem wpłynęliśmy na jeziorko Dłużec, potem tylko Białe,
znowu niezbyt długi przesmyk rzeczny i na J.Gant, gdzie odbiliśmy z trasy płynąc na mniejsze
jeziorko Tejsowo. Ale nie mamy zdjęć z tych okolic, choć są naprawdę piękne.
Wpływając na jeden z ciekawszych tego dnia odcinków, Babięcka Struga, gdzie zatrzymaliśmy
się na pierwszy nocleg tego dnia. Niestety w ferworze walki i przenoszenia się z całym sprzętem do
domku na mojej działce całkiem blisko peteteku
![n :P](./images/smilies/003.gif)
Jakieś jedzonko i spać. Od samego rana padało, więc wypłynęliśmy dopiero około 12:30
tracąc w sumie sporą część dnia, no ale czasem tak bywa.
Płyniemy zatem dalej, widzimy kolejnego fruwaka.
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/Spyw02052007005-1.jpg)
i jeszcze jednego
![;-)](./images/smilies/icon_wink.gif)
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/Spyw02052007004.jpg)
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/Spyw02052007011-1.jpg)
Z daleka widoczny PTTK w Babiętach, swoją drogą całkiem ciekawe miejsce, z polem namiotowym oraz domkami wczasowymi
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/Spyw02052007012.jpg)
Zabudowania miejscowe
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/Spyw02052007013.jpg)
A tu stary młyn, gdzie czekała nas przenoska kajaka przez ulicę, a potem stromo po kamykach do wody.
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/Spyw02052007014.jpg)
Następny skrzydlaty kolega
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/Spyw02052007015.jpg)
kilka drzewek
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/Spyw02052007017.jpg)
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/Spyw02052007018.jpg)
I następne, już ciut większe jeziorko Zyzdruj Wielki z dwiema ciekawymi wyspami, na których można się rozbić na nocleg
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/Spyw02052007027.jpg)
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/Spyw02052007029.jpg)
I kolejna tego dnia przeprawa przez ląd, tym razem bardzo stromo w górę, i troszkę lepiej w dół,
lecz i tak nie jest to przyjemna sprawa z ważącym sporo ponad 130kg załadowanym kajakiem.
Teoretycznie jest śluza, ale niestety nie działa, a nawet nie wiem czy ogólnie, czy tylko po za sezonem.
Jakoś zawsze wybieramy się na spływ w majówkę, więc może jeszcze za wcześnie, aby dla
kilku osób dziennie otwierać śluzy
![:roll:](./images/smilies/icon_rolleyes.gif)
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/Spyw02052007030.jpg)
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/Spyw02052007032.jpg)
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/Spyw02052007031.jpg)
Powrót na łono przyrody
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/Spyw02052007036.jpg)
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/Spyw02052007039.jpg)
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/Spyw02052007041.jpg)
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/Spyw02052007042.jpg)
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/Spyw02052007045.jpg)
Szukanie "aparatem" miejsca na rozbicie obozu
![:mrgreen:](./images/smilies/icon_mrgreen.gif)
z daleka, okazało się być zajętym, więc płynęliśmy dalej.
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/Obraz050-1.jpg)
Aż doszło do tego, że dopłynęliśmy do jeziora Mokrego, jednego z cięższych do pokonania. A że zbliżał się zachód słońca, wiatr
wzmagał coraz bardziej, fala ogromna, wlewająca się do kajaka i myśli o tym, aby jak najszybciej dopłynąć do brzegu
i nie wywalić się, a kilka razy naprawdę niebezpiecznie zakołysało. Mogliśmy się co prawda zatrzymać na jakiejś przystani,
ale woleliśmy być sami w śród dzikiej przyrody, na pięknej wysepce pośrodku Mokrego.
I tu smutna wiadomość, nie ma zdjęć, bo jak dopłynęliśmy na miejsce, było na tyle ciemno,
że zdjęcia całkowicie nie spełniają normy przyzwoitego oddania klimatu. Ale za to w namiocie
widać jak się ogrzewaliśmy podczas gotowania kolacyjki i robienia herbatki.
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/Obraz055-1.jpg)
Rano. Staaaamtąd przypłynęliśmy
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/Obraz065-1.jpg)
A tam mamy płynąć
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/th_Obraz075.jpg)
Jeszcze posprzątane i spakowane mieszkanko oraz miejsce, z którego dane nam było skorzystać
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/Obraz066-1.jpg)
A na zakończenie pokonywania Mokrego, maleńka, chyba najlepsza na całym szlaku przenoska
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/th_Obraz076.jpg)
Kilka kolejnych posągów przyrody
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/th_Obraz077.jpg)
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/th_Obraz078.jpg)
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/th_Obraz079.jpg)
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/th_Obraz080.jpg)
A na zdjęciu niże,j kolejna noclegownia, dokładnie w tym miejscu stał namiot i tu mała opowiastka.
Teren bardzo podmokły, a właściwie, utrzymywany na prawie samych korzeniach. A w około
widoczne wyraźne ślady żerowania dzików. No cóż pomyśleliśmy, że nie będzie chyba tak źle
i rozbiłem namiot, w tym czasie Kamila robiła jedzonko, potem pozbierałem chrust i drewienko
na ognisko, to chyba już standard, ponieważ każdej nocy, bez względu na pogodę
jeśli jestem, w lesie palę ogień. Najedzeni, ogrzani z dobrym humorem poszliśmy spać.
Lecz niestety nie dane nam było się tej nocy wyspać ze względu na bliskie spotkanie
z całym stadkiem dzików wraz z młodymi, które nie dość, że strasznie hałasowały, to podeszły
do samego namioty podgryzając śledzie
![:-P](./images/smilies/icon_razz.gif)
Skończyło się jedynie na lekkim podniesieniu adrenaliny i sińcami pod oczami od niewyspania.
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/th_Obraz081.jpg)
tak wygląda z płynięcia kajaka
![;-)](./images/smilies/icon_wink.gif)
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/th_Obraz083.jpg)
Bardzo fajnie wyglądały ogródki okolicznych domostw.
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/th_Obraz092.jpg)
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/th_Obraz093.jpg)
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/th_Obraz094.jpg)
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/th_Obraz095.jpg)
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/th_Obraz096.jpg)
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/th_Obraz097.jpg)
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/th_Obraz098.jpg)
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/th_Obraz099.jpg)
Widoczna z daleka tabliczka informuje o zbliżaniu się do śluzy, skąd już tylko kilkaset machnięć
rękoma do wpłynięcia na J.Bełdany.
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/th_Obraz115.jpg)
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/th_Obraz116.jpg)
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/th_Obraz117.jpg)
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/th_Obraz118.jpg)
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/th_Obraz119.jpg)
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/th_Obraz120.jpg)
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/th_Obraz121.jpg)
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/th_Obraz122.jpg)
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/th_Obraz123.jpg)
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/th_Obraz125.jpg)
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/th_Obraz126.jpg)
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/th_Obraz127.jpg)
Po przepłynięciu jeziora Bełdany, gdzie w sumie dopiero poczuliśmy, że sezon sportów
wodnych właśnie się rozpoczął (kilkanaście jachtów, kilka motorówek, kajaków oraz cyranki),
wpłynęliśmy na jezioro Nidzkie. Tu zaczęliśmy myśleć o miejscu na nocleg,
tym bardziej, że wszystkie znaki na niebie wskazywały nieuchronnie zbliżającą się burzę.
Na pierwszej fotce widoczna nasza noclegownia, przepiękna mała wysepka
![:-D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/th_Obraz132.jpg)
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/th_Obraz133.jpg)
A tu już solidne przygotowania do ogniska i miłego spędzania wieczoru, w cieple i pod gwiaździstym niebem
(siedząc przy ognisku nad głowami mieliśmy cudny widok przez lukę w koronach drzew na bezchmurne niebo).
Dodać trzeba w tym miejscu, że burza była, lecz minęła nas bokiem, jakieś 2-4km. Trwała niecałe 30minut i dosyć szybko
sie rozpogodziło.
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/th_Obraz134.jpg)
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/th_Obraz135.jpg)
Rano okazało się, że nie byliśmy sami na wyspie
![;-)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Tuż obok naszego namiotu zauważyliśmy w dziupli kacze jajka i wystraszoną kaczuchę.
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/th_Obraz137.jpg)
Nie chcąc rodzić popłochu, grzecznie spakowaliśmy swoje zabawki, podziękowaliśmy za
nocleg i ruszyliśmy dalej w drogę.
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/th_Obraz140.jpg)
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/th_Obraz141.jpg)
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/th_Obraz142.jpg)
Zatrzymaliśmy się przy brzegu w Praniu, aby zobaczyć leśniczówkę Gałczyńskiego, ale niestety jak to zwykle bywa
w poniedziałki, muzea są zamknięte. Dlatego też mogliśmy tylko zobaczyć budynek zza siatki.
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/th_Obraz152.jpg)
Taki widoczek rozciągał się właśnie sprzed wejścia do leśniczówki:
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/th_Obraz153.jpg)
A to nasze ostatnie miejsce noclegowe na całej trasie. Wprawdzie nie dotarliśmy do obranego na początku celu,
ale nie z naszej winy, gdyż przesmyk do ostatniego jeziorka na szlaku, od długiego czasu nieuczęszczany, zarósł
i stał się kompletnie niedostępny.
Miejsce należało chyba do najmniej ciekawych i spokojnych. Zostaliśmy przywitani przez chmarę komarów i tak już
z nami zostały do samego odjazdu. Niestety ostatnią noc, zamiast spędzić przy ognisku, wsłuchując się w leśne
szmery i odgłosy, szybko wskoczyliśmy w śpiwory i poszliśmy spać.
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/th_Obraz160.jpg)
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/th_Obraz161.jpg)
Z samego rańca wyruszyliśmy w drogę powrotną, choć przez moment zdaliśmy sobie sprawę, iż był to
raczej kiepski pomysł, kiedy na Nidzkim zobaczyliśmy wielką przytłaczającą falę. To było dopiero wyzwanie i przygoda.
Kajak stawał momentami dęba, ale nie poddawaliśmy się. Jak tylko było to możliwe trzymaliśmy się brzegu.
A to jest ostatnie zdjęcie, na którym jedynie widoczne są rozbijające się o kajak fale, po tym zdjęciu bateria
w aparacie odmówiła stanowczo współpracy, co i tak właściwie wyszło na dobre, bo ciężko by było robić zdjęcia
leżąc na dnie kajaka, bo takie zadanie miała właśnie Kamila
![:lol:](./images/smilies/icon_lol.gif)
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/th_Obraz165.jpg)
Po kilkudziesięciu minutach wiosłowania, dopłynęliśmy w końcu do brzegu w Krzyżach. Skąd zabrał nas busik, ten sam
co nas wcześniej zawiózł.
A na koniec imprezowania już zupełnie na lądzie w samej Krutyni zwiedzaliśmy rowerami okoliczne lasy, bądź co bądź piękne.
Więc kilka ciekawszych zdjęć wklejam, miało być więcej, ale po naładowaniu baterii, okazało się, że skończyła się karta
![:-|](./images/smilies/icon_neutral.gif)
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/th_Spyw02052007083.jpg)
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/th_Spyw02052007084.jpg)
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/th_Spyw02052007085.jpg)
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/th_Spyw02052007086.jpg)
![Obrazek](http://i256.photobucket.com/albums/hh170/jaroxenomorph/th_Spyw02052007087.jpg)
Cała trasa czyli od Warpun do miejscowości Jabłoń przy jeziorku Brzozolasek i z powrotem do Karwicy wyniósł coś ponad 200km.
Dokładnie nie pamiętam, a nasz opis gdzieś zaginął, przez rok.
Generalnie podsumowując wyprawę, mogę polecić taki wypadzik każdemu, nie koniecznie kajakowy, bo wiele z tych miejsc
można zwiedzić pieszo, lub też rowerami. Tak czy inaczej warto prześledzić całą trasę, którą my zrobiliśmy, porównać
z tym co piszą w przewodnikach i zorganizować sobie podobny relaks.
Jeśli ktoś ma ochotę, zawsze możemy się umówić na spływ zorganizowany, czyli większą grupą, ponieważ do tej pory
nasza grupa, to dwie osoby :p , a wiadomo im więcej, tym lepiej(czyt.tłoczniej).
Pozdrawiam i życzę udanych wypraw.