Ciekawa opowieść z Bośni, długie ale wart czytać...

Kącik złotych porad

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

konicki
Posty: 1
Rejestracja: 10 gru 2014, 11:25
Lokalizacja: Świdnica
Płeć:

Post autor: konicki »

GawroN pisze:Ciekawe
Dlatego zawsze będę za prawem do posiadania broni. Szwajcarii nikt nie najechał bo wiedział że oprócz wojska w każdym domu jest broń.
Każda broń w rękach cywili to potencjalny bojownik, żeby kraj spacyfikować potrzeba na jednego bojownika 10 własnych żołnierzy. (Wystarczy zobaczyć na Czeczenie, ruscy dalej mają tam problemy)
Awatar użytkownika
MlKl
Posty: 582
Rejestracja: 19 paź 2010, 12:51
Lokalizacja: Błonie
Płeć:

Post autor: MlKl »

trzeba mieć jeszcze odpowiedni teren - w naszych lasach przy dzisiejszych środkach partyzantka się nie utrzyma. Prędzej w duzych miastach.
Spieszcie kochać moderatorów - tak szybko odchodzą...
Awatar użytkownika
Fabian
Posty: 55
Rejestracja: 09 paź 2014, 16:49
Lokalizacja: Gda
Tytuł użytkownika: F jak Fabian
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Fabian »

Myślę, że trzeba spojrzeć też na inną stronę takowej dezorganizacji, czy też organizacji właśnie ludzi w czasie takiego kryzysu. Podejrzewam, że łatwo (a przynajmniej łatwiej) przewidzieć, co się wydarzy i jak się ludzie zachowają podczas gdy już patowa sytuacja trwa. Biorąc za przykład życie w okupowanym mieście, to powiedzmy, żyjemy już od jakiegoś czasu (miesiąca, dwóch), w ruinach i próbujemy przetrwać. Łatwo jest sobie wyobrazić, do czego możemy być zdolni.

Co innego tyczy się samych początków.

Komunikat w radiu, jakieś plotki. Pakować się i uciekać? A może iść do pracy? Szefu będzie wściekły, jak mnie nie będzie dzisiaj, przecież koniec projektu. Później sąsiedzi mówią, że jadą do rodziny do Szczecina. Też migrować, czy jeszcze poczekać? W telewizji mówią, że wszystko w porządku. A ci, co twierdzą inaczej, niepotrzebnie wszczynają panikę. Prawda, to czy nie? Jak zachować się w czasie zakupów w sklepie, gdy ktoś wyrywa ostanie podpaski z rąk? W ogóle jechać po te podpaski, czy zostać w domu i zabijać już okna dechami?

Myślę, że planowanie jest potrzebne. Warto ćwiczyć różne scenariusze, mieć przygotowane jakieś minimum bytowe w piwnicy. Jednak bardziej martwi mnie co innego i o to zapytałbym takiego Bośniaka.

Skąd wiedział, że to już? Kiedy jest już ten właściwy moment na pociągnięcie za spust?

Czy dopiero, gdy dwaj, ubrani na zielono, żołnierze bez oznaczeń mierzyć będą w moją rodzinę, czy może już gdy kradną mi zapasy z piwnicy? Kiedy człowiek przestaje się zastanawiać nad konsekwencjami, a zaczyna działać.

Podejrzewam, że tego się nie da przewidzieć, że nie da się do tego przygotować.
Awatar użytkownika
Dźwiedź
Posty: 690
Rejestracja: 22 wrz 2013, 21:25
Lokalizacja: GoldenCity
Tytuł użytkownika: brat cebka
Płeć:

Post autor: Dźwiedź »

MlKl pisze:trzeba mieć jeszcze odpowiedni teren - w naszych lasach przy dzisiejszych środkach partyzantka się nie utrzyma. Prędzej w duzych miastach.
Powiedz to amerykanom ganiającym sie z partyzantami w Afganistanie - ani dużych miast ani lasu. ;-)
BUK, HUMOR i DZICZYZNA
Awatar użytkownika
birken1
Posty: 827
Rejestracja: 11 sty 2010, 18:59
Lokalizacja: Świętokrzyskie
Płeć:

Post autor: birken1 »

Dźwiedź pisze:w Afganistanie - ani dużych miast ani lasu.
ty weź trochę o tym kraju poczytaj chociaż....
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

partyzantka się utrzyma, ale nie w formie umundurowanego oddziału gdzieś zabunkrowanego.

Jedyna szansa to działac pod przykrywką np. miejscowego rolnika, księdza, nauczycielóla .... ogólnie rzec biorąc - tzw. podziemie, tajna organizacja.
ODPOWIEDZ