Moja kolejna, nowa pasja :)
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- borsukwacław
- Posty: 311
- Rejestracja: 12 lis 2010, 17:58
- Lokalizacja: Pomorze
- Płeć:
Moja kolejna, nowa pasja :)
Witam!
Odezwała się chyba krew moich przodków z Dzikich Pól
Moja ulubiona klacz Itaka
Trzeba sprawdzić czy "olej nie wycieka"
Troszkę wiatr spłoszył Itasię
Gosia i Marta , instruktorki , wspaniałe dziewczyny
Nowy Rok , 10-ta rano gdzieś w lesie między Wisłą a Sztumem .... nie mogliśmy lepiej przywitać Nowego Roku ,Gosia stoi na grzbiecie konika który w Sylwestra ciągnoł nas w kuligu
Tymczasem intensywnie trenujemy , latem wybieramy się w Biesy na tygodniowy rajd a w planach oczywiście chcemy mieć własnego konika .... może dwa ale to wymaga jeszcze wiele nauki i przygotowań :->
Życie jest piękne jak można realizować swoje marzenia
Pzdr.
Odezwała się chyba krew moich przodków z Dzikich Pól
Moja ulubiona klacz Itaka
Trzeba sprawdzić czy "olej nie wycieka"
Troszkę wiatr spłoszył Itasię
Gosia i Marta , instruktorki , wspaniałe dziewczyny
Nowy Rok , 10-ta rano gdzieś w lesie między Wisłą a Sztumem .... nie mogliśmy lepiej przywitać Nowego Roku ,Gosia stoi na grzbiecie konika który w Sylwestra ciągnoł nas w kuligu
Tymczasem intensywnie trenujemy , latem wybieramy się w Biesy na tygodniowy rajd a w planach oczywiście chcemy mieć własnego konika .... może dwa ale to wymaga jeszcze wiele nauki i przygotowań :->
Życie jest piękne jak można realizować swoje marzenia
Pzdr.
Ostatnio zmieniony 17 sty 2015, 20:39 przez borsukwacław, łącznie zmieniany 10 razy.
POGRATULOWAŁ ! Sam kiedyś dosiadałem . Zostały mi oficerki na prawidłach i kurtka oraz byczesy [ mundur MSW .] Już sie w nie nie miszcze. Chetnie sprzedam. Co do Twojch butów to brakuje Ci do nich takich metalowych- zapomniałem jak to się nazywa ?
Forum spływy pontony http://splywy-pontony.phorum.pl/viewtop ... f=17&t=318
moje pytanie bylo PROWKACJĄ :diabel2: I z uwagi ze jestes kobieta ,moja panno nie rozwine jego [ tego zapytania ] HEY
Forum spływy pontony http://splywy-pontony.phorum.pl/viewtop ... f=17&t=318
- borsukwacław
- Posty: 311
- Rejestracja: 12 lis 2010, 17:58
- Lokalizacja: Pomorze
- Płeć:
Jazda jak najbardziej rekreacyjna i zawsze taka będzie poprostu uczymy się jeżdzić na konikach i sprawia nam ogromną przyjemność przebywanie z tymi pięknymi zwierzętami jak również z ludźmi tzw. "koniarzami " którzy z racji swojej pasji czy pracy z tymi delikatnymi zwierzętami są jakby wrażliwsi , z nimi nie rozmawia się o polityce czy o pieniądzach ,nie narzeka się jak to źle jest "w tym kraju" tylko rozmawia się o ...koniachJoke pisze:ostrogi chyba nie bardzo, bo wygląda mi to raczej na jazdę rekreacyjną?drawa pisze:brakuje Ci do nich takich metalowych- zapomniałem jak to się nazywa ?
Gdzie takie macie tereny do jazdy?
Jeśli chodzi o prowokację Drawy to powiem tak .... właściwie to nie rozumiem na czym ma polegać ta prowokacja :-/
Jeździmy 120 km z naszego "Kaszubowa" do stajni koło Sztumu , są to kilkudniowe wypady na 2 do 4 dni (w tym roku już 6 dni tam spędziliśmy po 3 godz. na koniu każdego dnia ) Mamy dużo koni w najbliższej okolicy i często z nich korzystamy , ale do Sztumu jeździmy ze względu na konie , ludzi i ogólny klimat w stajni i okolicy
Pzdr.
- Mazazel
- Posty: 84
- Rejestracja: 02 sty 2010, 20:36
- Lokalizacja: Łódź
- Gadu Gadu: 9008350
- Płeć:
- Kontakt:
Piękna pasja, w końcu 'największe szczęście na świecie, na końskim leży grzbiecie' Do tego najbardziej sensowny sposób konikowania - rajdy i tereny! Klaczka piękna, jeździec odważny, pozostaje życzyć dobrej pogody, doborowego towarzystwa, coby i popasy spożytkować wesoło, no i miękkiej gleby na wszelki wypadek
A że faktycznie trochę w temacie siedzę, polecę moją stronkę, i jeśli jakieś pytania, to zapraszam
https://www.facebook.com/pages/Z%C5%82o ... 4553743984
A że faktycznie trochę w temacie siedzę, polecę moją stronkę, i jeśli jakieś pytania, to zapraszam
https://www.facebook.com/pages/Z%C5%82o ... 4553743984
zlotykon.pl
- borsukwacław
- Posty: 311
- Rejestracja: 12 lis 2010, 17:58
- Lokalizacja: Pomorze
- Płeć:
Witam !
Cha sam się zastanawiałem czy wstawić tą fotkę bo tutaj wszystko jest do "bani" ,
zły dosiad , niewłaściwa postawa , strzemiona za nisko ale już po podciągnięciu strzemion wszystko było ok. Poza tym mam tendencję do garbienia się ale pracujemy nad tym .
Dzięki Mazazel za dobre słowo
Dzięki Joke pierwszy raz w życiu wsiadłem na siodło 30-tego grudnia zeszłego roku , moja żona też , do tej pory wyjeździliśmy po 20 godz. wszyscy nam mówią że z każdą jazdą robimy coraz większe postępy .
Kamykus , marzenia są po to żeby je realizować napewno Ci się uda , tylko nie odpuszczaj bo jak raz "klękniesz" to już całe życie "na kolanach " .
Pzdr.
Cha sam się zastanawiałem czy wstawić tą fotkę bo tutaj wszystko jest do "bani" ,
zły dosiad , niewłaściwa postawa , strzemiona za nisko ale już po podciągnięciu strzemion wszystko było ok. Poza tym mam tendencję do garbienia się ale pracujemy nad tym .
Dzięki Mazazel za dobre słowo
Dzięki Joke pierwszy raz w życiu wsiadłem na siodło 30-tego grudnia zeszłego roku , moja żona też , do tej pory wyjeździliśmy po 20 godz. wszyscy nam mówią że z każdą jazdą robimy coraz większe postępy .
Kamykus , marzenia są po to żeby je realizować napewno Ci się uda , tylko nie odpuszczaj bo jak raz "klękniesz" to już całe życie "na kolanach " .
Pzdr.
- borsukwacław
- Posty: 311
- Rejestracja: 12 lis 2010, 17:58
- Lokalizacja: Pomorze
- Płeć:
Zmęczenie po 2-3 godzinach jazdy w terenie to czysta przyjemność
Mój "krępel " o dziwo ma się o wiele lepiej ,znacznie zmniejszyły się dolegliwości z jego strony , najgorszy moment jest po zejściu z konia i stanięciu na ziemi ... jakoś tak dziwnie szerokim krokiem odprowadzam konika do stajni
Poza tym wszystko ok. żadnych większych problemów .
Jestem naprawdę zaskoczony reakcją mojego kręgosłupa bo od wielu lat mam z nim problemy , a tu nic .... wręcz bardzo duża poprawa .
Bardziej męczy mnie siedzenie na kanapie i gapienie się w TV .
Pzdr.
Mój "krępel " o dziwo ma się o wiele lepiej ,znacznie zmniejszyły się dolegliwości z jego strony , najgorszy moment jest po zejściu z konia i stanięciu na ziemi ... jakoś tak dziwnie szerokim krokiem odprowadzam konika do stajni
Poza tym wszystko ok. żadnych większych problemów .
Jestem naprawdę zaskoczony reakcją mojego kręgosłupa bo od wielu lat mam z nim problemy , a tu nic .... wręcz bardzo duża poprawa .
Bardziej męczy mnie siedzenie na kanapie i gapienie się w TV .
Pzdr.
Nauka jazdy konnej jest żmudna i pracochłonna.
Wiele stadnin ma dwie opcje:
- uczy jeździć
- jeździ w teren.
Borsuk, jest z tym co jeździ w terenie. Dla czystej rekreacji i tu się oswaja z konikiem.
Co lepsze? To jak z grą na gitarze z nut czy z akordów . Z tym drugim wirtuozem nie będzie, ale tez pewnie mu nie zależy, z racji na wiek. To chociaż przyjemnie spędzi czas.
Borsuk, nie bój się zdjęć. Z czasem po samych zdjęciach widać będzie ogromne postępy.
Możesz się cieszyć, że łokcie masz przynajmniej przy ciele
To moje tereny:
Wiele stadnin ma dwie opcje:
- uczy jeździć
- jeździ w teren.
Borsuk, jest z tym co jeździ w terenie. Dla czystej rekreacji i tu się oswaja z konikiem.
Co lepsze? To jak z grą na gitarze z nut czy z akordów . Z tym drugim wirtuozem nie będzie, ale tez pewnie mu nie zależy, z racji na wiek. To chociaż przyjemnie spędzi czas.
Borsuk, nie bój się zdjęć. Z czasem po samych zdjęciach widać będzie ogromne postępy.
Możesz się cieszyć, że łokcie masz przynajmniej przy ciele
To moje tereny:
- borsukwacław
- Posty: 311
- Rejestracja: 12 lis 2010, 17:58
- Lokalizacja: Pomorze
- Płeć:
Witam !
Zauważam że konie w terenie zachowują się zupełnie inaczej są jakby bardziej skupione , lepiej reagują na sygnały które im przekazuje jeździec ,wystarczy skręt głowy i delikatne dociśnięcie łydki i jest natychmiastowa reakcja no zupełnie inna bajka i inna jazda . Teren w połączeniu z ćwiczeniami na padoku czy na ujeżdżalni moim zdaniem są nieodzowne , dopiero w takim połączeniu widać co mamy jeszcze do zrobienia , co nam nie wychodzi i nad tym popracować , my mamy do wyboru ujeżdżalnia - teren , i stosujemy proporcję 1-3ew4 . Mamy też fajnie bo jeździmy we dwoje i po każdym dniu jeżeli zmieniamy koniki , wieczorkiem siedzimy i dużo o nich rozmawiamy , analizujemy , zastanawiamy się dlaczego tak a nie tak , dlaczego ten a nie tamten , no jednym słowem kombinujemy jak "koń pod górę " dużo rozmawiamy z instruktorkami zadajemy tysiące pytań , może czasem śmiesznych dla doświadczonych koniarzy ale nasze "dziewczyny"same powiedziały nam że lubią takich kursantów którzy skupiają się na tym co robią i myślą , zadają pytania
W poprzednia niedzielę z powodu wichury jeżdziliśmy 3 godz. na krytej ujeżdżalni (800m2) i eksperymentowałem , każdą godz. jechałem na innym i powiem że koń jak człowiek ,każdy ma inny charakter , dlatego wolę jeździć na jednym koniu bo czuję że to ma ogromne znaczenie , tworzy się jakaś relacja a to pomaga w nauce :->
Zirkau jak patrzę na zdjęcia z pierwszych jazd to jestem zażenowany siedzę na koniku wygięty jak paragraf teraz czuję się w siodle dużo swobodniej a i po fotkach tak jak mówisz widzę że jest bdb. Piękne tereny u Ciebie i duuużo koni , czuje się klimat
viragolo lubimy duże konie , moja ślubna jeździ na największych klaczach ,większych od mojej ulubionej Itaki , czego jej zazdraszczam i daje sobie świetnie radę .
Naszym zdaniem na dużym koniu jeździ się znacznie lepiej a poza tym "jak spadać to z wysokiego konia " . Moja druga połówka w zeszły poniedziałek zaliczyła glebę , ale cała akcja była pod kontrolą upadła niczym zawodnik judo podniosła się wskoczyła na konika i dalej w las , dumny byłem jak widziałem trwogę i zdziwienie instruktora oraz wielkie gały pozostałych jeźdźców w zastępie nawet tipsa sobie nie złamała
Pzdr.
Zauważam że konie w terenie zachowują się zupełnie inaczej są jakby bardziej skupione , lepiej reagują na sygnały które im przekazuje jeździec ,wystarczy skręt głowy i delikatne dociśnięcie łydki i jest natychmiastowa reakcja no zupełnie inna bajka i inna jazda . Teren w połączeniu z ćwiczeniami na padoku czy na ujeżdżalni moim zdaniem są nieodzowne , dopiero w takim połączeniu widać co mamy jeszcze do zrobienia , co nam nie wychodzi i nad tym popracować , my mamy do wyboru ujeżdżalnia - teren , i stosujemy proporcję 1-3ew4 . Mamy też fajnie bo jeździmy we dwoje i po każdym dniu jeżeli zmieniamy koniki , wieczorkiem siedzimy i dużo o nich rozmawiamy , analizujemy , zastanawiamy się dlaczego tak a nie tak , dlaczego ten a nie tamten , no jednym słowem kombinujemy jak "koń pod górę " dużo rozmawiamy z instruktorkami zadajemy tysiące pytań , może czasem śmiesznych dla doświadczonych koniarzy ale nasze "dziewczyny"same powiedziały nam że lubią takich kursantów którzy skupiają się na tym co robią i myślą , zadają pytania
W poprzednia niedzielę z powodu wichury jeżdziliśmy 3 godz. na krytej ujeżdżalni (800m2) i eksperymentowałem , każdą godz. jechałem na innym i powiem że koń jak człowiek ,każdy ma inny charakter , dlatego wolę jeździć na jednym koniu bo czuję że to ma ogromne znaczenie , tworzy się jakaś relacja a to pomaga w nauce :->
Zirkau jak patrzę na zdjęcia z pierwszych jazd to jestem zażenowany siedzę na koniku wygięty jak paragraf teraz czuję się w siodle dużo swobodniej a i po fotkach tak jak mówisz widzę że jest bdb. Piękne tereny u Ciebie i duuużo koni , czuje się klimat
viragolo lubimy duże konie , moja ślubna jeździ na największych klaczach ,większych od mojej ulubionej Itaki , czego jej zazdraszczam i daje sobie świetnie radę .
Naszym zdaniem na dużym koniu jeździ się znacznie lepiej a poza tym "jak spadać to z wysokiego konia " . Moja druga połówka w zeszły poniedziałek zaliczyła glebę , ale cała akcja była pod kontrolą upadła niczym zawodnik judo podniosła się wskoczyła na konika i dalej w las , dumny byłem jak widziałem trwogę i zdziwienie instruktora oraz wielkie gały pozostałych jeźdźców w zastępie nawet tipsa sobie nie złamała
Pzdr.
Ostatnio zmieniony 20 sty 2015, 00:11 przez borsukwacław, łącznie zmieniany 1 raz.
Kobiety lubią duże konie między nogami; tu koń dla rycerza ( w naszej stadninie są takie dwa)borsukwacław pisze: moja ślubna jeździ na największych klaczach ,większych od mojej ulubionej Itaki , czego jej zazdraszczam i daje sobie świetnie radę .
Nam kiedyś koleżanka spadła, gdy pędziliśmy w pełnym galopie ogon-w-ogon. Strach był, by głowy nie podniosła gdy tak jeden za drugim nie mogliśmy się zatrzymać i skokami przelatywaliśmy nad nią, bo było tak wąsko, że nie było gdzie uciec w bok a pęd był.
- Mazazel
- Posty: 84
- Rejestracja: 02 sty 2010, 20:36
- Lokalizacja: Łódź
- Gadu Gadu: 9008350
- Płeć:
- Kontakt:
I dokładnie tak jest widać, ze masz wyczucie koni, to podstawa. Maneż, żeby uczyć się abecadła - ale dopiero w terenie złożysz je prawdziwie w pieśń ruchu i wolnego duchaZauważam że konie w terenie zachowują się zupełnie inaczej są jakby bardziej skupione , lepiej reagują na sygnały które im przekazuje jeździec ,wystarczy skręt głowy i delikatne dociśnięcie łydki i jest natychmiastowa reakcja no zupełnie inna bajka i inna jazda . Teren w połączeniu z ćwiczeniami na padoku czy na ujeżdżalni moim zdaniem są nieodzowne ,
'troszkę' ćwiczeń i będzie tak:
zlotykon.pl
Z tego co piszecie wywnioskowałam, że bardzo istotne jest miejsce i podejście instruktorów, niestety mnie to szczęście nie spotkało. W teren mogą jeździć tylko wybrane osoby. Każdy koń inaczej współpracuje, niektóre chodzą delikatnie od łydki inne wcale na nią nie reagują, zależy od wyszkolenia od młodości tak mi się zdaje. Uczyłam się galopu na 2 różnych koniach: na dużym i małym i na wyższych koniach jest łatwiej, na niższych od razu instruktor każe jechać w pół siadzie, jak się tak zacznie to można mieć problem później.
- borsukwacław
- Posty: 311
- Rejestracja: 12 lis 2010, 17:58
- Lokalizacja: Pomorze
- Płeć:
Wiem wiem bardzo starannie to wszystko planujemy , do zakupu koników jeszcze trochę wody w Wiśle upłynie , napatrzeliśmy się na nieodpowiedzialnych ludzi którzy wymyślili sobie że będą mieli konie i skończyło się to odebraniem im zwierząt przez Animalsów , mieszkamy na wsi , mamy warunki , znamy ludzi którzy o koniach wiedzą wszystko , a mimo to bardzo rozważnie podchodzimy do tematu , nasze zwierzaki (te które mamy ) są członkami rodziny z końmi ma być tak samo ,mają być szczęśliweZirkau pisze:Borsuk, jeśli myślisz o własnym koniku. To dla swojego dobra i jego (a szczególnie konia) - nie kupuj JEDNEGO. NIGDY nie trzymaj ich samotnie. To stadne zwierzęta. Minimum dwa.
No chyba że kupisz konia a stać będzie w wynajętym boksie stadniny. Ważne, by na dłuższy okres nie był samotny.
Joke ; przepraszam ...ale jeżeli płacisz za naukę jazdy to dlaczego nie możesz jeździć w teren jeżeli posiadasz jakiś poziom umiejętności
Pzdr.
borsukwacław jeździectwo to piękna pasja, ale nie muszę Ci tego tłumaczyć sam wiesz o tym najlepiej.
Joke instruktorów należy się słuchać, pewnie widzą to czego Ty nie dostrzegasz. Ale skoro pragniesz jeździć w terenie spróbuj w innej stajni, może tam będą mieli więcej czasu dla Ciebie.
Joke instruktorów należy się słuchać, pewnie widzą to czego Ty nie dostrzegasz. Ale skoro pragniesz jeździć w terenie spróbuj w innej stajni, może tam będą mieli więcej czasu dla Ciebie.
Krótko i na temat.
jak pisałem wcześniej są dwie szkoły traktowania początkujących jeźdzców.
Warto zmienić miejsce i się przekonać. Można zobaczyć różnicę w podejściu instruktorów.
W mojej stadninie nr 1 (tak nazwijmy): to tylko nauka na lonży a w teren,a później na Hipodrom (300 m od stadniny) gdzie jest sporo miejsca i infrastruktura do jazdy terenowej i skoków. W rajdy terenowe rzadko, zwykle na Hubertusa. - w tej stadninie szkoli się bardziej sportową jazdę. Gdyby nie strasznie wysokie koszty utrzymania licencji, mielibyśmy więcej sukcesów w dyscyplinie.
W stadninie nr 2 - jest już swobodniej, bezpośrednio na skraju Puszczy. Można się poruszać kilkoma wyznaczonymi drogami i szlakami. - podejście bardziej rekreacyjne.
Warto zmienić miejsce i się przekonać. Można zobaczyć różnicę w podejściu instruktorów.
W mojej stadninie nr 1 (tak nazwijmy): to tylko nauka na lonży a w teren,a później na Hipodrom (300 m od stadniny) gdzie jest sporo miejsca i infrastruktura do jazdy terenowej i skoków. W rajdy terenowe rzadko, zwykle na Hubertusa. - w tej stadninie szkoli się bardziej sportową jazdę. Gdyby nie strasznie wysokie koszty utrzymania licencji, mielibyśmy więcej sukcesów w dyscyplinie.
W stadninie nr 2 - jest już swobodniej, bezpośrednio na skraju Puszczy. Można się poruszać kilkoma wyznaczonymi drogami i szlakami. - podejście bardziej rekreacyjne.