Alfa Romeo wśród butów..... Dolomite Cinquantaquattro

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
Kapitan Apteka
Posty: 196
Rejestracja: 09 sty 2013, 19:26
Lokalizacja: Tychy/Kielce
Tytuł użytkownika: kundelbury
Płeć:

Alfa Romeo wśród butów..... Dolomite Cinquantaquattro

Post autor: Kapitan Apteka »

Alfa Romeo wśród butów.....

Chciałbym podzielić się z wami swoimi spostrzeżeniami na temat butów krótkich butów podejściowych Dolomite Cinquantaquattro, których charakter i niezwykłe cechy pchnęły mnie do klawiatury. Na wstępie muszę zaznaczyć, że nie są to buty dla każdego. Najbardziej cieszyć będą tych, którzy niestrudzenie podążają za modą i wysoko cenią sobie turystyczny look. Ocierająca się o elegancję, wręcz casualowa stylistyka jest znakomitym przykładem smaku włoskiego wzornictwa. Klasyczny wibram i wysoki otok czuba nie męczą oka, a lekkość buta nie psuje przyjemności stąpania po alejach i schodkach górskich kurortów. Dolomite Cinquantaquattro to buty bezkompromisowe, niech was nie sugeruje renoma producenta i obecność w sklepach górskich. To znakomicie trzymający się asfaltu but, który nie zawiedzie was w trakcie wyprawy do najdalszych stoisk Krupówek. W wersji z GTX, można pokusić się nawet na wyjazd kolejką na Gubałówkę. W internecie krążą tez historie o śmiałku, który wszedł w nich na Górę Zborów, inny zaś na sam Święty Krzyż (ale nie od Nowej Słupi i latem, jak nie padało).

Ale dość żółci. Jeśli komuś przyszedłby do głowy nieroztropny pomysł by w Dolomitach Cinquantaquattro chodzić na na co dzień, lub co gorsza traktować je jako buty podejściowe, lub trekkingowe, srodze będzie ukarany. Wkrótce po zasznurowaniu but przestaje trzymać stopę i bynajmniej nie jest to wina sznurówek. Elementy wyściółki, podobnie jak wibram wykonano z bardzo delikatnych materiałów - wycierają się błyskawicznie. Jednak największym zaskoczeniem jest pęknięcie/wytarcie skóry buta w miejscu zgięcia. Któregoś pięknego dnia, na wysokości małego palca odkryłem dziurkę na wylot. Złaziłem wiele par butów górskich, ale nie widziałem by nieeksploatowany w słabych warunkach but po prostu złapał dziurę, zwłaszcza w takim miejscu. Przy próbie reklamacji dowiedziałem się, że nie umiem ani kupować, ani sznurować, ani też nosić butów, gdyż kupuję je zbyt małe, wiążę zbyt ciasno i nosze zbyt często, poza tym to wcale nie są buty turystyczne. Zadumałem się nad swoją nieroztropnością. Tyle lat w niewiedzy.
Podsumowując - buty używane delikatnie od czasu do czasu wytrzymały niecałe 2 lata, dla porównania niskie Scarpy, czy nawet Merrelle kończyły ciężką pracę się po jakiś 3-4 latach, najczęściej całkowitą destrukcją podeszwy. Niespotykana szybkość zużycia i deformacji, a także brak precyzyjnego trzymania stopy dyskwalifikują Dolomity Cinquantaquattro jako buty górskie (podgórskie i pagórkowe również). Za cenę 350 – 500 zł, można z powodzeniem kupić o wiele lepsze buty innych firm. Dolomity Cinquantaquattro to Alfa Romeo wśród butów górskich – ładnie, ale najlepiej się sprawuje na lawecie.
„Maszerować to prześcignąć własny cień. To móc wyprzedzić samego siebie, pozdrawiając się uprzejmie."

https://plus.google.com/photos/10564546 ... qIusitLKOQ
ODPOWIEDZ