Greenland Wax czyli woskowanie bawełny
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- greenshadow
- Posty: 263
- Rejestracja: 02 paź 2012, 21:24
- Lokalizacja: wawa
- Tytuł użytkownika: bywam
- Płeć:
- Kontakt:
- GawroN
- Posty: 649
- Rejestracja: 18 kwie 2012, 20:11
- Lokalizacja: Chorzów / Śląsk
- Gadu Gadu: 1519631
- Tytuł użytkownika: Szczupły blondyn
- Płeć:
Grigor - cycu pisz recenzję
Całe życie z wariatami
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: https://www.facebook.com/groups/160111940703089/
Co trzeba zrobić aby przyłączyć się do naszej grupy na FB - OPIS
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: https://www.facebook.com/groups/160111940703089/
Co trzeba zrobić aby przyłączyć się do naszej grupy na FB - OPIS
Spostrzeżenia na dziś : wg mnie odczucia mieszane, chociaż efekt spływania wody po ciuchach był ładny i występował głównie tam gdzie chciałem (chociaż nie wszędzie, przypominam ze robiłem na szybko w nocy przed wyjazdem!), to np. nogawki trochę wody przy łażeniu po rosie przyjęły (a sadziłem wosku srogo na nie, ale tylko z zewnątrz, nie na tym podwiniętym fragmencie). Z drugiej strony np. byłem ostatnio na rybach w tych samych szmatkach i złapał nas średni deszczyk. Połowiłem pół godziny, a później trzeba było kawał drałować do auta. Ciuchy pod kurtką nie zamokły, ale przy ściąganiu jej dawało się odczuć wilgoć od wewnątrz. Nie wiem czy to wilgoć z deszczu, czy z mojego ciała, w portkach chodzę na codzień w koło domu i jakoś nie czuję żebym się w nich mocno pocił, raczej bez zmian.
Trochę mało czasu żeby stwierdzić definitywnie na jakie warunki to się nada, jeszcze połażę i dam znać.
Zastanawiam się jak teraz z praniem, czy normalnie ze wszystkim do bębna sypać, czy osobno ręcznie. Ktoś wie?
Trochę mało czasu żeby stwierdzić definitywnie na jakie warunki to się nada, jeszcze połażę i dam znać.
Zastanawiam się jak teraz z praniem, czy normalnie ze wszystkim do bębna sypać, czy osobno ręcznie. Ktoś wie?
Prawdziwą porażką jest nie przegrać, lecz w ogóle nie podjąć walki.
- SmileOn
- Posty: 794
- Rejestracja: 12 lut 2010, 20:32
- Lokalizacja: Jaworzno
- Tytuł użytkownika: the violinist
- Płeć:
Odkopuję temat.
Mam kilka pytań do osób, które używały woskowanych przedmiotów.
Po pierwsze jak na dłuższą metę spisywały się woskowane ubrania/przedmioty?
Po drugie czy ktoś nakładał inną metodą tzn. rozgrzewał najpierw mieszaninę do postaci płynnej a potem pędzelkiem ewentualnie wgrzewał wosk suszarką do włosów lub opalarką (taką metodę proponuje Otter Wax na swojej stronie).
Po trzecie czy próbowaliście innych proporcji lub dodawaliście inne składniki - w.w. Otter Wax ma na swojej stronie kilka różnych wersji w zależności od zastosowania a wersji klasycznej piszą że nie wykorzystuje parafiny, silikonu lub innych na bazie ropy naftowej składników syntetycznych w zamian jakieś "tajne" woski i olejki roślinne. Natomiast przy wersji do skóry piszą o wosku pszczelim i lanolinie - i tu...
Po czwarte - próbował ktoś nakładać na wyroby skórzane typu buty?
Wszelkie informacje i dygresje mile widziane.
[ Dodano: 2017-02-07, 17:37 ]
P.S. Na YT sporo filmików, między innymi przepisy z woskiem pszczelim, "gotowanym olejem lnianym" i terpentyną - gościu mówi, że używa tego również do drewna i metalu.
Mam kilka pytań do osób, które używały woskowanych przedmiotów.
Po pierwsze jak na dłuższą metę spisywały się woskowane ubrania/przedmioty?
Po drugie czy ktoś nakładał inną metodą tzn. rozgrzewał najpierw mieszaninę do postaci płynnej a potem pędzelkiem ewentualnie wgrzewał wosk suszarką do włosów lub opalarką (taką metodę proponuje Otter Wax na swojej stronie).
Po trzecie czy próbowaliście innych proporcji lub dodawaliście inne składniki - w.w. Otter Wax ma na swojej stronie kilka różnych wersji w zależności od zastosowania a wersji klasycznej piszą że nie wykorzystuje parafiny, silikonu lub innych na bazie ropy naftowej składników syntetycznych w zamian jakieś "tajne" woski i olejki roślinne. Natomiast przy wersji do skóry piszą o wosku pszczelim i lanolinie - i tu...
Po czwarte - próbował ktoś nakładać na wyroby skórzane typu buty?
Wszelkie informacje i dygresje mile widziane.
[ Dodano: 2017-02-07, 17:37 ]
P.S. Na YT sporo filmików, między innymi przepisy z woskiem pszczelim, "gotowanym olejem lnianym" i terpentyną - gościu mówi, że używa tego również do drewna i metalu.
SmileOn
"O to chodzi jedynie,
By naprzód wciąż iść śmiało,
Bo zawsze się dochodzi
Gdzie indziej, niż się chciało."
"O to chodzi jedynie,
By naprzód wciąż iść śmiało,
Bo zawsze się dochodzi
Gdzie indziej, niż się chciało."
- Parthagas
- Posty: 796
- Rejestracja: 28 sie 2007, 08:46
- Lokalizacja: Mława
- Tytuł użytkownika: kumpel staffików
- Płeć:
Mieszam wosk pszczeli z płynną parafiną, ale nie mam proporcji. Jak zbyt twarde i słabo rozprowadza się po materiale, to znów rozpuszczam i dolewam nieco parafiny. Na ogół za pierwszym razem osiągam pożądany efekt. Nanoszę poprzez wcieranie i utrwalam żelazkiem, tak jak w oryginale. Odlew robię w deklu od mydelniczki.
"Mężczyzna musi mieć nałogi, najlepiej wyszukane, w przeciwnym wypadku nie ma się z czego wyzwalać."
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
Na buty to najlepsza pasta do butówSmileOn pisze:Po czwarte - próbował ktoś nakładać na wyroby skórzane typu buty?
Wszelkie informacje i dygresje mile widziane.
Moim zdaniem najlepsza pasta COCCINE WOSK I ŻYWICA (55/32/40) dostępna w tradycyjnych metalowych pudełkach w sklepach CCC.
W dawnych czasach robiłem pasty na bazie wosku pszczelego, wosku carnauba, lanoliny, maści tranowej(okropnie capi) jako lepiszcze służył dodatek gumy arabskiej lub żywicy, a wszystko na terpentynie. Zależy co się udało zdobyć. Jak chcesz to się możesz pobawić.
Obecnie używam wyżej wymienionej pasty. Jak trzeba mocniej zaimpregnować to do puszki dolewam trochę terpentyny - zostawiam na 24 h i pasta robi się rzadsza - można więcej wpastować.
- Parthagas
- Posty: 796
- Rejestracja: 28 sie 2007, 08:46
- Lokalizacja: Mława
- Tytuł użytkownika: kumpel staffików
- Płeć:
W drobnym deszczu S95 używałem często cały dzień, gdyż to moja ulubiona kurtka, nic lepszego, a zarazem prostego konstrukcyjnie i taniego do tej pory nie znalazłem. Najpierw woda spływała po impregnacie, potem delikatnie przemiękało w różnych fałdach, na koniec wszystko było mokre i sztywne jak blacha, ale woda nie skraplała się od wewnątrz. Pod spód podczas chłodnej deszczowej pogody zakładam puszysty polar, który służy za dobry izolator od wilgoci z kurtały.
"Mężczyzna musi mieć nałogi, najlepiej wyszukane, w przeciwnym wypadku nie ma się z czego wyzwalać."
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
- hycek
- Posty: 349
- Rejestracja: 04 mar 2016, 14:20
- Lokalizacja: Śląsk
- Gadu Gadu: 3364770
- Tytuł użytkownika: hycek
- Płeć:
Niekoniecznie,ja sprawdziłem możliwość akrylowania bawełny i efekt zaskakująco dobry.lukasz_sp pisze:Czyli zostaję przy tradycyjnym rozwiązaniu, zwinięty brytyjski komplet gore zostaje w plecaku :/
Wystarczy akryl matowy bezbarwny i nanosimy kilka warstw. Początkowo nie wystraszcie się bo po pierwszym użyciu występuje efekt spękania materiału, ale znika po kilku użyciach.
Powiem więcej,daje klimacik (postarza,usztywnia)
Polecam metodę
,,- Mieszczuch jesteś.Twój porządek murami ogrodzony, tam też Twoje mądrości może i co warte. ''