Czołem.
Natknąłem się w sieci na dosyć ciekawy tekst -> TUTAJ
Traktuje on o doświadczeniach partyzanckich z czasów rewolucji na Kubie. Pomijając cały propagandowy bełkot - najciekawszy fragment znajduje się w drugiej połowie części nr 2 i dotyczy indywidualnego wyposażenia partyzanta oraz jego zastosowania. 
Od razu uprzedzam! Trzeba olać osobę, która to opracowała i odcedzić wyłącznie treści merytoryczne. Nie ma sensu wnikać w słuszność idei politycznych bo punkt widzenia każdej osoby może być różny, lecz technika przetrwania pozostaje niezmienna. 
			
			
									
									
						Partyzantka w l.60 ubiegłego wieku.
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- wolfshadow
 - Posty: 1050
 - Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
 - Lokalizacja: Jaworzno
 - Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
 - Płeć:
 - Kontakt:
 
- Robert Jurszo
 - Posty: 28
 - Rejestracja: 06 lip 2009, 19:44
 - Lokalizacja: Szczecin
 - Tytuł użytkownika: Green Man
 - Płeć:
 
To ciekawy tekst, niezależnie od tego co się myśli o jego autorze. Guevara miał solidne przygotowanie survivalowe - praktykował najpierw jako partyzant na Kubie, potem w Kongo i wreszcie w Boliwii, gdzie zginął. To jedna z najlepszych książek o partyzantce - i w pewnym sensie o survivalu - bo napisana przez praktyka, a nie historyka. Z pewnością survivalowcem był lepszym niż dowódcą i politykiem 