Permanent Match
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
Permanent Match
Korzystał ktoś z tego? Zastanawiam się nad kupnem i nie wiem czy jest to opłacalny gadżet
http://www.allegro.pl/item373256452__wi ... alka_.html
a tu filmik
http://www.allegro.pl/item373256452__wi ... alka_.html
a tu filmik
- Tanto
- Administrator
- Posty: 1086
- Rejestracja: 26 sie 2007, 19:17
- Lokalizacja: Szczecin
- Gadu Gadu: 1743064
- Płeć:
Wg. mnie za drogo, prawie 20 zł Postaram się w poniedziałek sprawdzic jaka powinna być realna cena, o ile nie zostało to wycofane z oferty.
Miałem kiedyś możliwość kupić taki wynalazek pochodzący z Chin, ale nie sprawił że zechciałbym wydać parę złotych. Pamiętaj że na filmiku masz coś zupełnie innego niż w ofercie z Allegro.
Miałem kiedyś możliwość kupić taki wynalazek pochodzący z Chin, ale nie sprawił że zechciałbym wydać parę złotych. Pamiętaj że na filmiku masz coś zupełnie innego niż w ofercie z Allegro.
Ostatnio zmieniony 21 sty 2009, 20:15 przez Tanto, łącznie zmieniany 1 raz.
"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."
Pozwolę sobie odpowiedzieć, jako że to akurat ja sprzedaję (jak nie mam nic innego na głowie).
1 Cena.
Można to kupić oczywiście taniej. Wystarczy mieć kartę kredytową, założyć konto w PayPalu, zamówić http://www.kaidomain.com/WEBUI/ProductD ... ranID=2627 , liczyć na to że Kai wykaże się tym razem solidnością i otrzymać zabawkę do ręki za jakieś parę tygodni. Ale jak ktoś nie chce wykonywać ww czynności, albo woli szybciej to może u mnie.
Niestety taniej za bardzo być u mnie nie może, ze względu chociażby na pocztę gubiąca przesyłki, muszę wysyłać powtórnie poleconym. Cóż, uparłem się by rozpropagować ten gadżet, ale to nie znaczy że mam jakąś szczególną ochotę do tego dokładać.
2. Jakość.
To jest dokładnie ten sam przedmiot co na stronie podlinkowanej i u Kaia, mimo że on pisze "stainless". Takie czasy że wszystko robią Chińczycy i jakość tego wszystkiego jest chińska. Ale działa. Dwa razy taniej niż krzesiwo "US Army".
1 Cena.
Można to kupić oczywiście taniej. Wystarczy mieć kartę kredytową, założyć konto w PayPalu, zamówić http://www.kaidomain.com/WEBUI/ProductD ... ranID=2627 , liczyć na to że Kai wykaże się tym razem solidnością i otrzymać zabawkę do ręki za jakieś parę tygodni. Ale jak ktoś nie chce wykonywać ww czynności, albo woli szybciej to może u mnie.
Niestety taniej za bardzo być u mnie nie może, ze względu chociażby na pocztę gubiąca przesyłki, muszę wysyłać powtórnie poleconym. Cóż, uparłem się by rozpropagować ten gadżet, ale to nie znaczy że mam jakąś szczególną ochotę do tego dokładać.
2. Jakość.
To jest dokładnie ten sam przedmiot co na stronie podlinkowanej i u Kaia, mimo że on pisze "stainless". Takie czasy że wszystko robią Chińczycy i jakość tego wszystkiego jest chińska. Ale działa. Dwa razy taniej niż krzesiwo "US Army".
Odkopie sobie a co , teraz te cudo chodzi na allegro po 7-9zł, kupiłem nie dawno dwie, dla siebie i uli, całkiem zmyślny sprzęcik, proste jak budowa cepa, więc nie ma się co zepsuć, malutkie, dzięki uszczelce benzyna nie ulatnia się samoistnie i nie śmierdzi jak w zippo, nawet jak wyczerpie się benzyna zawsze pozostaje nam krzesiwo, do minusów można zaliczyć cienkie krzesiwo mniej więcej jak rysik w ołówku, producent podaje że starcza na 1000 użyć, trochę w to wątpię, jak się wymydli wkomponuje grubsze krzesiwko.
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 01:00 przez Dąb, łącznie zmieniany 1 raz.
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Jak się uprzeć to można tam zapchać nowy sznurek, ale nie ma takiej potrzeby. Zauważyłem że fajniej działa jak sznureczek jest już niewidoczny. Wtedy nie pali się knot, tylko benzyna pod lekkim ciśnieniem wyparowująca z tego pręcika.JAHrek pisze:Ciekawe na ile użyć starczy ten knot w zapałce. To się jakoś wymienia ??
Zepsuć się jednak może, udało mi się złamać tę blaszkę, którą się pociera. Łapy miałem zgrabiałe.
I generalnie jak łapy zgrabiałe to trzeba z tym uważać. Dałem radę się tym również poparzyć - szybko odkręcając udało mi się wylać część benzyny na dłoń, nie poczułem tego i jak potarłem to pięknie mi się dłoń zapaliła. Dobrze że mało nerwowy jestem i nic nią nie podpaliłem dalej.
- Doczu
- Posty: 1284
- Rejestracja: 25 mar 2009, 10:25
- Lokalizacja: Pinecity
- Tytuł użytkownika: Litewski Cham
- Płeć:
Ale do tego nie leje się benzyny po korek. Ma być tyle aby nasączyć włókninę wewnątrz, a nie żeby "zapałkę" wyciągać mokrą.
Knot nie ma się spalać a jedynie ma zwiekszyć parowanie benzyny, choć oczywiście z czasem będzie go ubywać.
A co się tyczy patentu, to odkąd zostałem nim obdarowany, nie rozstaję się z nim na żadnym wyjeździe. Stał mi się nieodzowny jak Vicek. Polecam każdemu.
Knot nie ma się spalać a jedynie ma zwiekszyć parowanie benzyny, choć oczywiście z czasem będzie go ubywać.
A co się tyczy patentu, to odkąd zostałem nim obdarowany, nie rozstaję się z nim na żadnym wyjeździe. Stał mi się nieodzowny jak Vicek. Polecam każdemu.
Zauważyłem, że jak jest tylko lekko nasączona odpalam za pierwszym potarciem tak 8 na 10 razy, a jeśli z knota prawie kapie muszę potrzeć kilkakrotnie.Doczu pisze:Ale do tego nie leje się benzyny po korek. Ma być tyle aby nasączyć włókninę wewnątrz, a nie żeby "zapałkę" wyciągać mokrą.
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
- Doczu
- Posty: 1284
- Rejestracja: 25 mar 2009, 10:25
- Lokalizacja: Pinecity
- Tytuł użytkownika: Litewski Cham
- Płeć:
To też właśnie o tym piszę, aby nie zalewać po korek, bo najzwyczajniej źle się zapala.Dąb pisze:Zauważyłem, że jak jest tylko lekko nasączona odpalam za pierwszym potarciem tak 8 na 10 razy, a jeśli z knota prawie kapie muszę potrzeć kilkakrotnie.Doczu pisze:Ale do tego nie leje się benzyny po korek. Ma być tyle aby nasączyć włókninę wewnątrz, a nie żeby "zapałkę" wyciągać mokrą.