Węglowa mora do samodzielnej oprawy
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
Węglowa mora do samodzielnej oprawy
Jeśli ktoś chce mieć niebanalny nóż dobrej jakości z własną indywidualną oprawą to niech spojrzy na poniższą aukcję
Mora do samodzielnej oprawy
Zakupiłem i myślę o rogowej oprawie i jakiejś ładnej pochwie ze skóry.
P.S. warto obejrzeć inne przedmioty sprzedającego.
Mora do samodzielnej oprawy
Zakupiłem i myślę o rogowej oprawie i jakiejś ładnej pochwie ze skóry.
P.S. warto obejrzeć inne przedmioty sprzedającego.
Ostatnio robiłem takowe nożyki z brzozy z przekładkami z poroża łosia lub w drugiej kombinacji: jałowiec, a raczej korzeń jałowca z przekładkami z poroża łosia
Myślę że tym razem będzie podobnie czyli jałowiec i przekładki ze skóry i poroża :p
Myślę że tym razem będzie podobnie czyli jałowiec i przekładki ze skóry i poroża :p
Jeśli jeden człowiek coś potrafi , to i ja mogę się tego nauczyć...!
A ja wam zapodam uber info
Normalnie flaszka jak nic za takie info jest
Otóż gdy mamy przekładki (załóżmy że z poroża) to pomiędzy nie pakuje się korę dębu (młodego). Gdy róg się ściera czy coś robi się mniejszy... Kora dębu zato podobno się nie ściera... Powstają w ten sposób takie bruzdy-hamulce co by się ręka nie ślizgała Mówiąc ściera miałem namysli normalne używanie, a nie szlifowanie paierem
Normalnie flaszka jak nic za takie info jest
Otóż gdy mamy przekładki (załóżmy że z poroża) to pomiędzy nie pakuje się korę dębu (młodego). Gdy róg się ściera czy coś robi się mniejszy... Kora dębu zato podobno się nie ściera... Powstają w ten sposób takie bruzdy-hamulce co by się ręka nie ślizgała Mówiąc ściera miałem namysli normalne używanie, a nie szlifowanie paierem
Są takie rzeczy na niebie i ziemi, o których się jezuitom nie śniło, mój panie.
- Fredi
- Posty: 1015
- Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
- Lokalizacja: Skierniewice
- Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
- Płeć:
poroże jest dużo trwalsze od kory dębu.
Jeśli faktycznie miałyby się ścierać, to napewno nie poroże, zresztą cokolwiek miałoby się ścierać to byłby to proces na tyle długi, że "hamulce" na rękojeści byłyby ale w momencie przekazywania noża wnukowi....
Natomiast skóra to co innego, można jak napisał MAgister - szybko i bez zbędnych zabiegów taką "porowatą" powierzchnię uczynić.
Zresztą w tym wypadku można skórę przekładać z każdym twardym materiałem.
Jeśli faktycznie miałyby się ścierać, to napewno nie poroże, zresztą cokolwiek miałoby się ścierać to byłby to proces na tyle długi, że "hamulce" na rękojeści byłyby ale w momencie przekazywania noża wnukowi....
Natomiast skóra to co innego, można jak napisał MAgister - szybko i bez zbędnych zabiegów taką "porowatą" powierzchnię uczynić.
Zresztą w tym wypadku można skórę przekładać z każdym twardym materiałem.
"Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."
Fredi, a testowałes, czy ci się wydaje? Bo ja wiem, że kość jest wytrzymalsza od kory, ale jak piszą to może i tak być. Pozatym info pochodzi z artykułu na knajfsach.
http://www.knives.pl/www/faq/knifeopedi ... nskie.html
Zdjęcia do mnie przemawiają:
http://www.knives.pl/www/faq/knifeopedi ... nskie.html
Zdjęcia do mnie przemawiają:
Są takie rzeczy na niebie i ziemi, o których się jezuitom nie śniło, mój panie.
Noże wyglądają na urzywane, a jeśli wierzyć twojej i Frednego teori to powinna się conajmniej zrównać z kością
Ostatnio zmieniony 27 sie 2009, 17:32 przez w0jna, łącznie zmieniany 1 raz.
Są takie rzeczy na niebie i ziemi, o których się jezuitom nie śniło, mój panie.
- Fredi
- Posty: 1015
- Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
- Lokalizacja: Skierniewice
- Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
- Płeć:
Testowałem. Robiłem wiele rekojeści, z różnymi przekładańcami, głownie właśnie dla zabawy w testowanie, przymierzanie co do czego pasuje i jak się trzyma...
Akurat ominąłem korę dębu....natomiast sporo pracowałem z kością i porożem - jest upierdliwie twarde - natomiast robi się miękkie po namoczeniu - najlepiej w gorącej wodzie.
Chwilowo nie mam czasu na doczytanie artykułu, więc niewiem czy przypadkiem lapończycy nie stosowali jakichś specjalnych metod, natomiast stwierdzić mogę iż normalne poroże przekładane z normalną korą dębu nie spowoduje takich różnic przy normalnej pracy....chyba, że jak to zaznaczyłem wcześniej - po xx latach.
Potem poczytam artykuł
Akurat ominąłem korę dębu....natomiast sporo pracowałem z kością i porożem - jest upierdliwie twarde - natomiast robi się miękkie po namoczeniu - najlepiej w gorącej wodzie.
Chwilowo nie mam czasu na doczytanie artykułu, więc niewiem czy przypadkiem lapończycy nie stosowali jakichś specjalnych metod, natomiast stwierdzić mogę iż normalne poroże przekładane z normalną korą dębu nie spowoduje takich różnic przy normalnej pracy....chyba, że jak to zaznaczyłem wcześniej - po xx latach.
Potem poczytam artykuł
"Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."
- Fredi
- Posty: 1015
- Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
- Lokalizacja: Skierniewice
- Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
- Płeć:
Spoko Wojna, niedługo kończy się ciepły sezon i częściej będzie na dworze plucha, wtedy znów zwinę foto-studio i rozwinę warsztat , to przetestuję tą korę dębu i takie połączenia....zresztą kilka blanków też jeszcze czeka na szlifowanie...
Ostatnio zmieniony 03 wrz 2009, 07:57 przez Fredi, łącznie zmieniany 1 raz.
"Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."
- przeszczep
- Posty: 364
- Rejestracja: 10 lut 2009, 14:57
- Lokalizacja: warszawa
- Gadu Gadu: 9000624
- Tytuł użytkownika: zagorzały turysta
- Płeć: