Podpłomyki na kamieniu.
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
Podpłomyki na kamieniu.
Cześć
Jestem nowy, wiec korzystając z okazji "pierwszego posta" witam wszystkich:)
Chcialem sie podzielić prostym przepisem na podpłomyki z kamienia, które miałem okazję "przetestować" na kwietniowym wypadzie kajakowym Rospudą.
Mąka+woda+sól - płaski kamień i mamy bardzo smaczną kolację.
A jesli jeszcze mamy przez przypadek odrobinę żółtego sera, który można zapiec na podpłomykach, to "miód w gębie" . Może być też dżem.
Polecam
Batura
Jestem nowy, wiec korzystając z okazji "pierwszego posta" witam wszystkich:)
Chcialem sie podzielić prostym przepisem na podpłomyki z kamienia, które miałem okazję "przetestować" na kwietniowym wypadzie kajakowym Rospudą.
Mąka+woda+sól - płaski kamień i mamy bardzo smaczną kolację.
A jesli jeszcze mamy przez przypadek odrobinę żółtego sera, który można zapiec na podpłomykach, to "miód w gębie" . Może być też dżem.
Polecam
Batura
- Stalker
- Posty: 175
- Rejestracja: 23 kwie 2009, 22:05
- Lokalizacja: Warszawa
- Tytuł użytkownika: Samotnik
- Płeć:
Można także skorzystać wcześniej z miksera w domu i odpowiednio posoloną mąkę "wzbogacić" odrobiną oleju lub masła ( nie za dużo oczywiście ) oraz szczyptą proszku do pieczenia lub drożdży. Zmiksować aż uzyskamy sypką, aczkolwiek zbrylającą się minimalnie masę. Opakowanie to torebka z mocniejszej folii. Jeśli będzie miała objętość 3-4 razy większą od naszej bazy na ciasto wystarczy na biwaku dolewać wodę i ugniatać w opakowaniu - powinno ( jeśli stopniowo będziemy dodawać wodę i dobrze ugniatać ) ładnie się zbić w jedną masę i oczyścić opakowanie.
Drożdże można zresztą pozyskać w lesie. Potrzeba na to jednak przynajmniej 24 godziny i odrobiny mąki, cukru ( miodu, kwiatów lebiody itp. ), wody, niewielkiego naczynka oraz gazy by je przykryć. Nie będą to drożdże typowo piekarskie ale bliscy krewni żyjący w rozkładającej się materii organicznej, którzy wykonają pracę prawie tak samo. Zauważyłem, że jesień to najlepszy okres, las liściasty najlepsze miejsce a wilgotna ściółka najlepsze środowisko by wyłapać zarodniki do hodowli.
Drożdże można zresztą pozyskać w lesie. Potrzeba na to jednak przynajmniej 24 godziny i odrobiny mąki, cukru ( miodu, kwiatów lebiody itp. ), wody, niewielkiego naczynka oraz gazy by je przykryć. Nie będą to drożdże typowo piekarskie ale bliscy krewni żyjący w rozkładającej się materii organicznej, którzy wykonają pracę prawie tak samo. Zauważyłem, że jesień to najlepszy okres, las liściasty najlepsze miejsce a wilgotna ściółka najlepsze środowisko by wyłapać zarodniki do hodowli.
- Modlisz się? - pytam - Módl się - mówię - módl! Im dalej w Strefę, tym bliżej do nieba...
- Co? - pyta, bo nie dosłyszał...
- Co? - pyta, bo nie dosłyszał...
- Młody
- Posty: 895
- Rejestracja: 01 sty 2009, 19:19
- Lokalizacja: Tychy
- Gadu Gadu: 9281692
- Płeć:
- Kontakt:
Batura pisze:Konsystecja hmm... no tak żeby z garnka się dało polać na kamień, a z drugiej strony nie poleciało w ognisko.
Stary...jak Ty chcesz lać podpłomyki na kamień to jesteś że tak powiem "prze kozak"
Forum to nie agencja towarzyska-NIE DOGODZIMY KAŻDEMU !
Życie należy przeżyć tak, aby gołębie przelatujące nad Twoim grobem zesrały się z wrażenia.
https://www.fasttrans.com.pl/
Życie należy przeżyć tak, aby gołębie przelatujące nad Twoim grobem zesrały się z wrażenia.
https://www.fasttrans.com.pl/
-
- Posty: 722
- Rejestracja: 01 lut 2008, 02:11
- Lokalizacja: Górny Śląsk
- Tytuł użytkownika: DD Hammocks
- Kontakt:
Bogdan- rozłupujesz pieniek na ćwiartki. Wkopujesz trochę w ziemie, żeby stał. Ładujesz pomiędzy ćwiartki korę, drobne gałązki i odpalasz. Fajny i prosty sposób. I dosyć długo się pali.
Na zlocie przećwiczyliśmy:
http://picasaweb.google.pl/msuruw/Jesie ... ReconnetPl#
Na zlocie przećwiczyliśmy:
http://picasaweb.google.pl/msuruw/Jesie ... ReconnetPl#
To nie drożdże a wariacja na temat z zakwasu z przyśpieszaczem w postaci cukru. Ognisko z pieńka to zacny patent ale widać panowie że nie oglądaliście z uwagą filmów Mearsa - podpowiedź - odcinek o SzwecjiStalker pisze: Drożdże można zresztą pozyskać w lesie. Potrzeba na to jednak przynajmniej 24 godziny i odrobiny mąki, cukru ( miodu, kwiatów lebiody itp. ), wody, niewielkiego naczynka oraz gazy by je przykryć. Nie będą to drożdże typowo piekarskie ale bliscy krewni żyjący w rozkładającej się materii organicznej, którzy wykonają pracę prawie tak samo. Zauważyłem, że jesień to najlepszy okres, las liściasty najlepsze miejsce a wilgotna ściółka najlepsze środowisko by wyłapać zarodniki do hodowli.
- Stalker
- Posty: 175
- Rejestracja: 23 kwie 2009, 22:05
- Lokalizacja: Warszawa
- Tytuł użytkownika: Samotnik
- Płeć:
Jeśli chodzi o drożdże sprawa jest generalnie bardzo prosta ( jak słusznie Bogdan zauważył ). Wystarczy do małej puszeczki, miseczki lub innego naczynia wsypać około dwie łyżeczki mąki i zalać wodą by osiągnęło płynność ciasta na naleśniki. Przykrywamy gazą ( owady ) i kładziemy na ziemi. Warto poruszyć ściółkę by zarodniki miały możliwość podeschnięcią i ułatwić im migrację do naszego naczynka. Kwiat lebiody, miód, odrobina cukru, kawałeczek landrynki, cukierka ma służyć dostarczeniu węglowodanów, które stanowią ulubiony pokarm drożdżowców. Kwiaty lebiody ( lub inne zawierające nektar ), miód, krówki ze względu na zawartość zinwertowanych cukrów ( czyli min. glukozy - idealnego paliwa dla drożdży ) znacznie przyspieszą rozmnażanie się tych grzybów.
24h, ciepło i kilkukrotne wstrząśnięcie naczyniem powinno dać rezultat podobny do zakwasu piekarskiego chociaż nie jest to bardzo spektakularna metoda.
Batura - świetny pomysł swoją drogą, równie genialny w swojej prostocie !
P.S. Sposób na drożdże zaprezentowany powyżej widziałem w jednym z odcinków serii WOODSMASTER produkcji Hoods Woods pt. Cave cooking. Polecam całą serię mimo, że nie występuje w wersji spolszczonej.
24h, ciepło i kilkukrotne wstrząśnięcie naczyniem powinno dać rezultat podobny do zakwasu piekarskiego chociaż nie jest to bardzo spektakularna metoda.
Batura - świetny pomysł swoją drogą, równie genialny w swojej prostocie !
P.S. Sposób na drożdże zaprezentowany powyżej widziałem w jednym z odcinków serii WOODSMASTER produkcji Hoods Woods pt. Cave cooking. Polecam całą serię mimo, że nie występuje w wersji spolszczonej.
Ostatnio zmieniony 30 cze 2009, 09:55 przez Stalker, łącznie zmieniany 1 raz.
- Modlisz się? - pytam - Módl się - mówię - módl! Im dalej w Strefę, tym bliżej do nieba...
- Co? - pyta, bo nie dosłyszał...
- Co? - pyta, bo nie dosłyszał...
- Stalker
- Posty: 175
- Rejestracja: 23 kwie 2009, 22:05
- Lokalizacja: Warszawa
- Tytuł użytkownika: Samotnik
- Płeć:
Gaza ( jedna warstwa ) ma tylko chronić przed owadami. Zarodniki są praktycznie mikroskopijenj wielkości więc bez trudu przenikają przez otwory. Co do szkodliwości nie obawiałbym się zbytnio, gdyż wysoka temperatura zabije wszystko jak podczas normalnego wypieku.
Niestety nie jestem w stanie podać nazw łacińskich grzybów ( z pewnością można poszukać ). Poza tym: http://pl.wikipedia.org/wiki/Dro%C5%BCd%C5%BCe
Niestety nie jestem w stanie podać nazw łacińskich grzybów ( z pewnością można poszukać ). Poza tym: http://pl.wikipedia.org/wiki/Dro%C5%BCd%C5%BCe
- Modlisz się? - pytam - Módl się - mówię - módl! Im dalej w Strefę, tym bliżej do nieba...
- Co? - pyta, bo nie dosłyszał...
- Co? - pyta, bo nie dosłyszał...
- Stalker
- Posty: 175
- Rejestracja: 23 kwie 2009, 22:05
- Lokalizacja: Warszawa
- Tytuł użytkownika: Samotnik
- Płeć:
Odcinek pt. CAVE COOKING serii Woodsmaster - oto strona autora:
http://survival.instantestore.net/cat_woodsmaster.cfm
Nawiasem mówiąc, bardzo ineteresująca postać, lekko mnie dziwi, że nikt nie wspominał o tej bardzo interesującej serii, chociaż nie spotkałem się z wersją polską. Polecam !
http://survival.instantestore.net/cat_woodsmaster.cfm
Nawiasem mówiąc, bardzo ineteresująca postać, lekko mnie dziwi, że nikt nie wspominał o tej bardzo interesującej serii, chociaż nie spotkałem się z wersją polską. Polecam !
- Modlisz się? - pytam - Módl się - mówię - módl! Im dalej w Strefę, tym bliżej do nieba...
- Co? - pyta, bo nie dosłyszał...
- Co? - pyta, bo nie dosłyszał...
Lepiej proszek bo do drożdży by trzeba dodać trochę cukruMożna także skorzystać wcześniej z miksera w domu i odpowiednio posoloną mąkę "wzbogacić" odrobiną oleju lub masła ( nie za dużo oczywiście ) oraz szczyptą proszku do pieczenia lub drożdży.
a czy mąka+woda+jajko to nie przepis na kluski kładzione?
To przepis na wszystko - ogólnie mówiąc na ciasto a co z niego zrobisz, kluski czy drożdżówkę z kruszonką...pepin666 pisze:Lepiej proszek bo do drożdży by trzeba dodać trochę cukruMożna także skorzystać wcześniej z miksera w domu i odpowiednio posoloną mąkę "wzbogacić" odrobiną oleju lub masła ( nie za dużo oczywiście ) oraz szczyptą proszku do pieczenia lub drożdży.
a czy mąka+woda+jajko to nie przepis na kluski kładzione?
Proszek ma jeszcze jedną przewagę nad drożdżami - drożdże muszą wyrosnąć przed pieczeniem. Proszek działa pod wpływem ciepła dopiero w czasie pieczenia.
Nie wycinaj lasów bo i ty możesz zostać partyzantem.
- thrackan
- Posty: 911
- Rejestracja: 16 cze 2009, 03:38
- Lokalizacja: Warszawa
- Gadu Gadu: 2123627
- Tytuł użytkownika: Manufaktura strużyn
- Płeć:
- Kontakt:
Polecam dodanie większej ilości oliwy lub oleju do placków i drożdży (ok 7g proszkowanych na trzy szklanki mąki). Tak w ilości jedna łyżka stołowa na każdą szklankę mąki. Wtedy wody leje się minimalną ilość, ok. ćwierć szklanki na trzy szklanki mąki. Daje to ciasto podobne do hinduskiej pity, tylko nieco bardziej kruche. Eksperymentuję nad otrzymaniem takiej lekko gumowatej pity, lecz nie wiem w jaką stronę kombinować, żeby wyszło. Może mniej oleju?...
Kilka zdjęć: http://www.23hq.com/thrackan/album/list