Mam do Was pytanie i gorącą prośbę o pomoc - czy znacie jakieś zwyczaje związane z wręczeniem noża jako prezentu?
Właśnie kończę oprawiać jedną głownię i chciałbym ten podarek wręczyć zgodnie z dobrymi, starymi tradycjami.
Znam już trzy metody podawania noża z ręki do ręki:
"Witajcie!
Po sposobie podania noża można określić stosunek do drugiej osoby.
1. nóż podajemy trzymając za rękojeść. Głownia skierowana w osobę, której nóż podajemy ( wrogie nastawienie, nie ufamy jej, nie lubimy)
2. nóż podajemy rękojeścią do osoby, której nóż podajemy. Nóż trzymamy za grzbiet głowni ( nastawienie pokojowe, lubimy ją, jesteśmy kulturalni)
3. Nóż podajemy rękojeścią do osoby, której nóż podajemy. Nóż trzymamy za głownię krawędzią tnącą do wnętrza własnej dłoni ( wyraża to w pełni zaufanie do danej osoby, życzliwość i honorowe uznanie)"
Hakas, w wątku na knives.pl
I słyszałem o wręczeniu w zamian za nóż monety, by ostrze nie przecięło przyjaźni. (a dokładnie srebrnej monety, jak to Mears zauważył, gdy odbierał wykuty specjalnie dla niego nóż w Szwecji).
Ciekawie to ujął użytkownik Zbirq z knives.pl:
"Według starego złodzieja, z którym kiedyś gadałem, nóż można posiąść w następujący sposób: można kupić, można ukraść, można znaleźć, można zdobyć w walce (oczywiście najbardziej honorowy sposób). Każdy inny sposób (np. podarowanie) niszczy przyjaźń. Dlatego wymieniając się nożami staram się skaleczyć obdarowanego (stuknięcie czubkiem w grzbiet dłoni lub tamże delikatne cięcie - szkody nie robi, a przypomina najbardziej honorowy sposób (patrz wyżej). W rewanżu to samo. Raz podarowałem nóż komuś bliskiemu i wszystko między nami się rozsypało, czego bardzo żałuję (a było to jeszcze przed poznaniem złodzieja) i drugi raz tego nie powtórzę."
Czy jest coś jeszcze, o czym wypada wiedzieć?
Legendy, przesądy, obyczaje...
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
Odpuśćthrackan pisze:I słyszałem o wręczeniu w zamian za nóż monety, by ostrze nie przecięło przyjaźni. (a dokładnie srebrnej monety, jak to Mears zauważył, gdy odbierał wykuty specjalnie dla niego nóż w Szwecji).

pozdrawiam
- Fredi
- Posty: 1015
- Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
- Lokalizacja: Skierniewice
- Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
- Płeć:
Nóż podaje się (nieważne w jakich okolicznościach) - BEZPIECZNIE - i dla tego co daje i tego co bierze - a jak to zrobisz.....nie ma znaczenia.
Najpopularniejszy przesąd (choć się go trzymam) przy darowaniu to "zapłata za nóż" (symboliczny grosik) - kiedyś nie posłuchałem tego i sie spieprzyło, potem posłuchałem i też się spieprzyło...teraz też posłuchałem i jeszcze trwa... więc to bardziej siła tradycji i własnego przekonania
Najpopularniejszy przesąd (choć się go trzymam) przy darowaniu to "zapłata za nóż" (symboliczny grosik) - kiedyś nie posłuchałem tego i sie spieprzyło, potem posłuchałem i też się spieprzyło...teraz też posłuchałem i jeszcze trwa... więc to bardziej siła tradycji i własnego przekonania

"Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."
- thrackan
- Posty: 911
- Rejestracja: 16 cze 2009, 03:38
- Lokalizacja: Warszawa
- Gadu Gadu: 2123627
- Tytuł użytkownika: Manufaktura strużyn
- Płeć:
- Kontakt:
To rzeczywiście zabrzmiało dwuznacznie.katon1900 pisze: Odpuśćjak chcesz dać to i grosik wystarczy.


Jak tak sobie myślę, to jeżeli sam miałbym dostać nóż, to w zamian ofiarowałbym po prostu ładną, niekoniecznie cenną numizmatycznie monetę. Współczesną okolicznościówkę (np. dwuzłotówkę z wilkiem), albo obiegowe 20-50gr z czasów dwudziestolecia międzywojennego (te ostatnie są piękne). Ale może jestem skrzywiony - kiedyś bawiłem się amatorsko w numizmatykę

Zapakowany w pochewkę, dwa płaty kory brzozowej i malowany papier chyba będzie wystarczająco bezpieczny tym razemFredi pisze:Nóż podaje się (nieważne w jakich okolicznościach) - BEZPIECZNIE - i dla tego co daje i tego co bierze - a jak to zrobisz.....nie ma znaczenia.
