podróż
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- thrackan
- Posty: 911
- Rejestracja: 16 cze 2009, 03:38
- Lokalizacja: Warszawa
- Gadu Gadu: 2123627
- Tytuł użytkownika: Manufaktura strużyn
- Płeć:
- Kontakt:
Google wyrzuca pięć miejscowości o nazwie Krzywiec. Mamy sobie wybrać z której startujesz? Podaj długość tej trasy w kilometrach.kiszka pisze:Z Krzywca do Łęki szlacheckie
Masz sakwy jakieś?
Kilka zdjęć: http://www.23hq.com/thrackan/album/list
A ja mam latem przejechać trasę z Brzeźna do Szmelty i mówię zupełni poważnie. I w dodatku żadnych rad nie potrzebuję.
Kolego:
- wrzuć jakieś dokładniejsze namiary na tej miejscowości (współrzędne, wpis w google),
- podaj dystans,
- i zakładany czas przejazdu.
Wtedy będziemy mogli zobaczyć profil trasy, czy jesteś w stanie ją przejechać, itd.
A co rad:
- dużo picia,
- trochę energetycznego jedzenia (banany, batonik musli, na kolacje dzień przed wyjazdem spageti)
- narzędzie i materiały naprawcze (dętka, pompka, klucze, spinka do łańcucha, rozkuwacz do łańcucha),
- apteczka,
- odzież na wypadek deszczu.
Kolego:
- wrzuć jakieś dokładniejsze namiary na tej miejscowości (współrzędne, wpis w google),
- podaj dystans,
- i zakładany czas przejazdu.
Wtedy będziemy mogli zobaczyć profil trasy, czy jesteś w stanie ją przejechać, itd.
A co rad:
- dużo picia,
- trochę energetycznego jedzenia (banany, batonik musli, na kolacje dzień przed wyjazdem spageti)
- narzędzie i materiały naprawcze (dętka, pompka, klucze, spinka do łańcucha, rozkuwacz do łańcucha),
- apteczka,
- odzież na wypadek deszczu.
- PanJa
- Posty: 38
- Rejestracja: 17 mar 2009, 17:25
- Lokalizacja: z daleka
- Tytuł użytkownika: warit w pom. kasku
- Płeć:
Witam.
100 km to naprawdę niewielka odległość do pokonania spokojnie wolnym tempem w 1 dzień.
Jeśli jeździsz cały czas na rowerze to możesz ogólnie wsiadać i jechać bez przygotowania , bo powinieneś dojechać bez problemu ( ja kupiłem sobie kiedyś rower i 7 dni później pojechałem sobie na bitwę pod grunwaldem ponad 200 km w 1 stronę )
Lato to taka pora roku która jest niby dobra , ale nie do końca.
1 sprawa to jaki to jest teren , czy przy trasie będziesz miał dużo drzew czy nie ( uwierz 30 km w temp. 30 st. przez pola to makabra dla organizmu ).
2 , nie licz na to że weźmiesz dużo wody, woda ma swoją wagę i tak te proste 1,5 litra wody waży 1,5 kg.
3 namiot (ok. 2-3 kg ) musi być na tyle duży byś mógł do niego schować rower , chyba że chcesz się obudzić bez roweru.
4 ubrania na zmianę , dodatkowa para butów ( chyba że masz zapinane do pedałów wtedy wystarczy 1 ) to dlatego że gdy zwykłe buty gdy zaleją się twoim potem od środka gwarantują ci obtarcia itd. ( pomocna jest też antybakteryjna zasypka do stóp z talkiem , do kupienia w aptece )
Najlepiej kupić sobie ubrania strikte na rower , czyli gatki z pampersem ( nie poobcierasz się i masz bardziej miękko w tyłek ) oraz koszulki kolarskie ( super przewiewne z kieszeniami na drobiazgi )
5 zestaw naprawczy do roweru ( klucze, dobry multitool , zapasowe dentki , łatki itd. )
6 do wszystkiego najlepiej kupić sobie torby rowerowe ( dobre torby to wydatek ok 500-600 zł ) lub super sprawę wózek za rower ( ok 1500 zł ).
7 dobra apteczka
8 coś do jedzenia ( co nie zepsuje się pod wpływem ciepła , czyli suchy prowiant i zupki chińskie ).
9 czapka z daszkiem
10 dobre ( podkreślam dobre najlepiej kupione u okulisty ) okulary przeciwsłoneczne.
11 pieniążki w kieszeń ( wedle uznania , ale tak żeby starczyło na transport wrazie czego, i na browar wieczorny jeśli będzie sklep po drodze )
12 kubasy , manierki itd. itp.
13 siekierka
Po złożeniu zestawu wyjdzie ci ok. 25-30 kg szpeju ( nic nadzywczajnego jak znajomi jechali na hel ( road to hell ) wyszło im 1600 km w tą i z powrotem, mieli wtedy po ok 50-60 kg na łebka.
Najlepiej zgromadź sobie w torbach rowerowych wszystko czego dusza zapragnie , przejedź się z tym 10-15 km i wtedy już będziesz wiedział co jest potrzebne a co nie jest potrzebne
W rowerowych eskapadach w przeciwieństwie do eskapad pieszych ,nie myślimy tylko o sobie ale i o naszym środku transportu czyli rowerku , jeśli rower siądzie ci na "zadupiu" i nie będziesz miał zasięgu w tel kom. ( co na zadupiach się zdarza ) to masz kichę. Ciągnięcie za sobą roweru z obciążeniem jest cholernie męczące <-- ja swój raz niosłem bez obciążenia ( a mam aluminiowego ) po scentrowaniu koła i wykoszeniu przerzutek i powiem że nie jest to ciekawa przygoda.
PS. Jeśli będziesz jechał przez lasy to pamiętaj , że 1 km w lesie na piaszczystej drodze obciąża tak jak ok 2-3 km po asfalcie.
PS.2. Nie polecam tras gdzie jeździ dużo samochodów ( przede wszystkim ciągników siodłowych z naczepami ) ponieważ podmuch wywołamy przez pędzącego "tira" jest wstanie wpakować rowerzystę do rowu ( a to mi się już zdarzyło i uwierz mi że boli )
100 km to naprawdę niewielka odległość do pokonania spokojnie wolnym tempem w 1 dzień.
Jeśli jeździsz cały czas na rowerze to możesz ogólnie wsiadać i jechać bez przygotowania , bo powinieneś dojechać bez problemu ( ja kupiłem sobie kiedyś rower i 7 dni później pojechałem sobie na bitwę pod grunwaldem ponad 200 km w 1 stronę )
Lato to taka pora roku która jest niby dobra , ale nie do końca.
1 sprawa to jaki to jest teren , czy przy trasie będziesz miał dużo drzew czy nie ( uwierz 30 km w temp. 30 st. przez pola to makabra dla organizmu ).
2 , nie licz na to że weźmiesz dużo wody, woda ma swoją wagę i tak te proste 1,5 litra wody waży 1,5 kg.
3 namiot (ok. 2-3 kg ) musi być na tyle duży byś mógł do niego schować rower , chyba że chcesz się obudzić bez roweru.
4 ubrania na zmianę , dodatkowa para butów ( chyba że masz zapinane do pedałów wtedy wystarczy 1 ) to dlatego że gdy zwykłe buty gdy zaleją się twoim potem od środka gwarantują ci obtarcia itd. ( pomocna jest też antybakteryjna zasypka do stóp z talkiem , do kupienia w aptece )
Najlepiej kupić sobie ubrania strikte na rower , czyli gatki z pampersem ( nie poobcierasz się i masz bardziej miękko w tyłek ) oraz koszulki kolarskie ( super przewiewne z kieszeniami na drobiazgi )
5 zestaw naprawczy do roweru ( klucze, dobry multitool , zapasowe dentki , łatki itd. )
6 do wszystkiego najlepiej kupić sobie torby rowerowe ( dobre torby to wydatek ok 500-600 zł ) lub super sprawę wózek za rower ( ok 1500 zł ).
7 dobra apteczka
8 coś do jedzenia ( co nie zepsuje się pod wpływem ciepła , czyli suchy prowiant i zupki chińskie ).
9 czapka z daszkiem
10 dobre ( podkreślam dobre najlepiej kupione u okulisty ) okulary przeciwsłoneczne.
11 pieniążki w kieszeń ( wedle uznania , ale tak żeby starczyło na transport wrazie czego, i na browar wieczorny jeśli będzie sklep po drodze )
12 kubasy , manierki itd. itp.
13 siekierka
Po złożeniu zestawu wyjdzie ci ok. 25-30 kg szpeju ( nic nadzywczajnego jak znajomi jechali na hel ( road to hell ) wyszło im 1600 km w tą i z powrotem, mieli wtedy po ok 50-60 kg na łebka.
Najlepiej zgromadź sobie w torbach rowerowych wszystko czego dusza zapragnie , przejedź się z tym 10-15 km i wtedy już będziesz wiedział co jest potrzebne a co nie jest potrzebne
W rowerowych eskapadach w przeciwieństwie do eskapad pieszych ,nie myślimy tylko o sobie ale i o naszym środku transportu czyli rowerku , jeśli rower siądzie ci na "zadupiu" i nie będziesz miał zasięgu w tel kom. ( co na zadupiach się zdarza ) to masz kichę. Ciągnięcie za sobą roweru z obciążeniem jest cholernie męczące <-- ja swój raz niosłem bez obciążenia ( a mam aluminiowego ) po scentrowaniu koła i wykoszeniu przerzutek i powiem że nie jest to ciekawa przygoda.
PS. Jeśli będziesz jechał przez lasy to pamiętaj , że 1 km w lesie na piaszczystej drodze obciąża tak jak ok 2-3 km po asfalcie.
PS.2. Nie polecam tras gdzie jeździ dużo samochodów ( przede wszystkim ciągników siodłowych z naczepami ) ponieważ podmuch wywołamy przez pędzącego "tira" jest wstanie wpakować rowerzystę do rowu ( a to mi się już zdarzyło i uwierz mi że boli )
- Mazazel
- Posty: 84
- Rejestracja: 02 sty 2010, 20:36
- Lokalizacja: Łódź
- Gadu Gadu: 9008350
- Płeć:
- Kontakt:
Jak się nie zmęczysz bardzo:) albo Ci się spodoba zwyczajnie ta wyprawa to polecam przedłużyć ją przez Aleksandrów do Nakielnicy- cicha wioska z pięknym dworem, jak ja tam byłam nie było właścicielki ale może będziesz miał szczęście, ciekawie o nim ponoć opowiada; i tu i we wiosce Bugaj po drodze są też stare cmentarze warte obejrzenia; i Bzura płynie niedaleko; trochę fotek tu:
http://picasaweb.google.com/Mazazel2/Nakielnica#
25-30 kg uzbierać na 100 km wyprawę to IMHO trzeba rzeczywiście CHCIEĆ:/ trasa jest taka, że wioska za wioską i nie ma sensu brać ze sobą nie wiem ile jedzenia, a pozostałe rzeczy wymienione powyżej dodaje sobie i nijak mi taka liczba nie wychodzi;). A i najważniejsze- potrzebna jest dobra dokładna mapka opakowana nieprzemakalnie:)
http://picasaweb.google.com/Mazazel2/Nakielnica#
25-30 kg uzbierać na 100 km wyprawę to IMHO trzeba rzeczywiście CHCIEĆ:/ trasa jest taka, że wioska za wioską i nie ma sensu brać ze sobą nie wiem ile jedzenia, a pozostałe rzeczy wymienione powyżej dodaje sobie i nijak mi taka liczba nie wychodzi;). A i najważniejsze- potrzebna jest dobra dokładna mapka opakowana nieprzemakalnie:)
zlotykon.pl
- PanJa
- Posty: 38
- Rejestracja: 17 mar 2009, 17:25
- Lokalizacja: z daleka
- Tytuł użytkownika: warit w pom. kasku
- Płeć:
Czyli jest to trasa przez wioski
Polecam wziąć multitoola , łatkę na gumę , coś do picia , trochę kasy , okulary i to wszystko
Można śmigać bez jakiegokolwiek szpeju
Ja jeździłem dłuższe trasy tak zaplanowane aby nie spotkać ludzi przez parenaście kilometrów , z tąd mój wywód na ten temat
Przed taką trasą poćwicz sobie miesiąc albo 2 i zrobisz ją w tą i z powrotem w 1 dzień
2 dni z piwem na wieczór
Jeśli wioski to i asfalta jako taki , więc zakup sobie do tego odpowiednie gumy na asfalt z możliwością zjechania w teren ( ja na swoich wyprawach używam kostek rowerowych więc już wiadomo przez jakie tereny jeżdżę i dlaczego tyle szpeju potrzeba )
I tak najlepszą metodą jest doświadczenie.
Przed zrobieniem pierwszej 100 zrób sobie 25 i 50 , poznasz siebie , rower , i przedewszystkim ocenisz co ci będzie niezbędne a co zbędne na wyprawie.
Polecam wziąć multitoola , łatkę na gumę , coś do picia , trochę kasy , okulary i to wszystko
Można śmigać bez jakiegokolwiek szpeju
Ja jeździłem dłuższe trasy tak zaplanowane aby nie spotkać ludzi przez parenaście kilometrów , z tąd mój wywód na ten temat
Przed taką trasą poćwicz sobie miesiąc albo 2 i zrobisz ją w tą i z powrotem w 1 dzień
2 dni z piwem na wieczór
Jeśli wioski to i asfalta jako taki , więc zakup sobie do tego odpowiednie gumy na asfalt z możliwością zjechania w teren ( ja na swoich wyprawach używam kostek rowerowych więc już wiadomo przez jakie tereny jeżdżę i dlaczego tyle szpeju potrzeba )
I tak najlepszą metodą jest doświadczenie.
Przed zrobieniem pierwszej 100 zrób sobie 25 i 50 , poznasz siebie , rower , i przedewszystkim ocenisz co ci będzie niezbędne a co zbędne na wyprawie.
- thrackan
- Posty: 911
- Rejestracja: 16 cze 2009, 03:38
- Lokalizacja: Warszawa
- Gadu Gadu: 2123627
- Tytuł użytkownika: Manufaktura strużyn
- Płeć:
- Kontakt:
O matko... Nie uważasz, że to jakby nie ten target? Na pierwszy przelot 100km ma chłopak kupować torby za taką kasę?...PanJa pisze:6 do wszystkiego najlepiej kupić sobie torby rowerowe ( dobre torby to wydatek ok 500-600 zł ) lub super sprawę wózek za rower ( ok 1500 zł ).
Na allegro da się wyhaczyć niezłe używki za grosze... za 50zł kupiłem komplet tylne Vaude i przednie Polsporty (nie to co Ortlieb czy Crosso, ale całkiem niezłe!).
Podpisuję się pod tym rękami, nogami i kołami!PanJa pisze:I tak najlepszą metodą jest doświadczenie.
Przed zrobieniem pierwszej 100 zrób sobie 25 i 50 , poznasz siebie , rower , i przedewszystkim ocenisz co ci będzie niezbędne a co zbędne na wyprawie.
Kilka zdjęć: http://www.23hq.com/thrackan/album/list
- Fredi
- Posty: 1015
- Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
- Lokalizacja: Skierniewice
- Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
- Płeć:
Czasami jak Was czytam to mi ręce opadają....
Prosiłbym o dostosywanianie odpowiedzi do pytań....
Jakie sakwy? jakie siekiery i inny szpej....wyluzujcie.
To tylko 100km przez tereny zamieszkałe , mały plecak spakowany jak na całodzienną wycieczkę, do tego podstawowy zestaw narzędzi co by jakąś śrubkę dokręcić i trochę kasy w kieszeń.
Wyjedziesz wcześnie rano to będziesz na wieczór, a jeśli nie, to przespać się w stodole u jakiegoś gospodarza i na spokojnie pokonać tą trasę.
Nie zapomnij aparatu bo tego sprzętu będziesz najbardziej żałować.
Prosiłbym o dostosywanianie odpowiedzi do pytań....
Jakie sakwy? jakie siekiery i inny szpej....wyluzujcie.
To tylko 100km przez tereny zamieszkałe , mały plecak spakowany jak na całodzienną wycieczkę, do tego podstawowy zestaw narzędzi co by jakąś śrubkę dokręcić i trochę kasy w kieszeń.
Wyjedziesz wcześnie rano to będziesz na wieczór, a jeśli nie, to przespać się w stodole u jakiegoś gospodarza i na spokojnie pokonać tą trasę.
Nie zapomnij aparatu bo tego sprzętu będziesz najbardziej żałować.
"Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."