sylwester2091 - Paraliż senny przebiega troszkę inaczej niźli jest to opisane w necie. Nie ma gwizdów, wibracji i innych atrakcji.
Zapadasz w sen, ale to taki jeszcze "świadomy majak" czujesz ucisk na karku , twoją głowe wypełnia dudniące basowe buczenie (nie zawsze) i zaczynasz się miotać.
Czasem pojawiają się obrazy, postaci, ale to rzadkość. Ja najczęściej widze swój pokój w którym śpię lub "czarną masę"
Bzdurą jest, że nie kontrolujesz oddechu bo właśnie serią szybkich wdechów i wydechów pozbywamy się tego uczucia.
Wybudzam się mam w głowie wir a przed oczami tysiące mały trójkącików. Jest to efekt uszkodzenia mózgu i tyle w temacie.
Nie dorabiajcie sobie teorii.
Paraliże mam krótkie, ze dwa, trzy razy w tygodniu , ostatnio mało bo melisa na wieczór okazała sie zbawienna na takie atrakcje.
A strzelanie linami z rąk pozostawię bez komentarza
Sen to zło.