Niewidzialny ogień :)

dział małych piromanów ;-)

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Deflegmator
Posty: 20
Rejestracja: 08 sie 2010, 23:32
Lokalizacja: Lublin/Warszawa
Płeć:

Niewidzialny ogień :)

Post autor: Deflegmator »

Witam wszystkich. To mój pierwszy post na forum, więc jeśli wypalę z czymś niezbyt mądrym, to proszę o wybaczenie. ;-) Mam pytanie - jak się zapatrujecie na problem rozpalania ognisk w lesie? Z tego, co wiem, jest to nielegalne, z drugiej strony jednak - czasami wręcz niezbędne. Planuję pierwszy w życiu nocleg w lesie (lepiej późno, niż wcale) :) i, szczerze mówiąc, nie wyobrażam sobie tego przedsięwzięcia bez małego choćby ogienka. Czy prawo tu troszkę nie przesadza? Nie jestem piromanem a i szacunek do Przyrody mam wielki. Lasowi krzywdy nie zrobię raczej... Czy da się jakoś mały ogień zakamuflować przed ciekawskimi oczami bliźnich? Sposoby na mały dym i mały ogień? Chętnie posłucham bardziej doświadczonych...
Jestem wolny i odpowiadam za siebie. "Pedagogom" na pohybel.
Awatar użytkownika
yoger
Posty: 202
Rejestracja: 06 sie 2010, 06:43
Lokalizacja: Drammen
Płeć:

Post autor: yoger »

No przepisy dot. palenia ognisk w lesie są dość ostre z tego co pamiętam, wg. wskazań jak je trzeba zlokazlizować wychodzi, że u nas w samym lesie nie rozpalisz nic nie narażając go na zagrożenie pożarowe.
Osobiście palę ogień za każdym razem kiedy obozuje, poprostu zazwyczaj jest to miejsce, gdzie ludzi raczej ciężko spotkać, a i staram się je wybierać tak, żeby nie zostać zaskoczonym przez kogoś ze służby leśnej. Wystarczy sie trzymać z dala od upraw, młodników, różnego rodzaju oznaczonych powierzchni (np. do wycięcia w ramach trzebierzy czy czyszczeń późnych, co można poznać po ukośnych kreskach/kropkach na drzewach), należy też omijać powierzchnie zaznaczone na żółto, są to o ile się nie mylę gospodarcze drzewostany nasienne. Wystarczy, znaleść zaciszny kawałek, gdzieś wewnątrz gęstego lasu, może jakiś wąwóz, no i palić z głową :mrgreen:
Awatar użytkownika
NumLock
Posty: 487
Rejestracja: 03 gru 2008, 16:31
Lokalizacja: Podkarpacie
Tytuł użytkownika: vel Numeryczny
Płeć:

Post autor: NumLock »

Małe ognisko obłożone kamieniami lub piaskiem i nie powinno być problemów nawet podczas spotkania z leśniczym. Na opał wybieraj najsuchsze drewno, bo daje mniej dymu niźli mokre. Jeżeli miejsce na nocleg nie jest w gąszczu, możesz zastosować ognisko typu "dziurka od klucza" KLIK. Dzięki temu ognisko będzie mniej widoczne. Pamiętaj żeby odgarnąć ściółkę, a po biwakowaniu przykryć nią węgiel i popiół.
Jak mawia Mears- Zostawiaj za sobą tylko ślady stóp, zabieraj tylko wspomnienia.
"Zarozumiałością oraz bezczelnością człowieka jest mówienie, że zwierzęta są nieme, tylko dlatego, że są nieme dla jego tępej percepcji" - Mark Twain.
Awatar użytkownika
Rojek
Posty: 328
Rejestracja: 01 lut 2008, 15:50
Lokalizacja: Przemyśl
Tytuł użytkownika: PISS
Płeć:

Post autor: Rojek »

Jeżeli zachowasz tylko warunki bezpieczeństwa i nie będziesz niszczył świeżych drzew, a wykorzystasz np. już martwe, nie będziesz miał problemów w przypadku spotkania ze służbami leśnymi. Prawo jest prawem lecz gdybyśmy mieli się w nie zapatrywać w 100%, nie mielibyśmy żadnej przyjemności z tego co kochamy ;).
Potrzebuję tylko wolności
Awatar użytkownika
Bastion
Posty: 392
Rejestracja: 05 maja 2010, 10:21
Lokalizacja: Gdansk
Tytuł użytkownika: nizinny taternik
Płeć:

Post autor: Bastion »

Calkiem ostatnio rozmawialem o biwakowaniu i rozpalaniu ogniska z jednym z lesniczych w Trojmiejskim Parku Krajobrazowym.

Zapytalem jak mozna pokonac szlaki turystyczne wyznaczone w TPK jezeli maja one dlugosc 80- 150 km i na trasie nie ma wyznaczonych miejsc do biwakowania/ rozpalania ogniask.

Lesniczy odpowiedzial, ze dla niego pierwszorzednym celem jest racjonalna gospodarka lesna a nastepnie udostepnienie zasobow lesnych do celow wypoczynku, turystyki i rekreacji.

Lesniczy wypowiedz podsumowal tak, ze jezeli ktos bedzie niszczyl sciolke, zywe drzewa, rozpalal ognisko w sytuacji zagrozenia pozarowego lub pozostawiam po sobie smieci badz niezgaszone ognisko to bedzie, przez sluzby lesne scigany.
W przeciwnym wypadku wszelkie formy reakreacji (z zastrzerzeniem do quadowcow i rowerzystow gorskich) uwaza za dozwolone.

Jednoczesnie, lesniczy zaznaczyl, ze takie zasady funkcjonuja na jego terenie i nie bierze odpowiedzialnosci za innych lesniczych, niemniej wskazane jest powiadomienie go o planowanym rozpalaniu ogniska/biwakowaniu na terenie przez niego administrowanym.
Co nas nie zabije to nas wzmocni...
Awatar użytkownika
Shiv
Posty: 5
Rejestracja: 11 mar 2010, 19:36
Lokalizacja: Nottingham
Gadu Gadu: 22699546
Płeć:

Post autor: Shiv »

Faktycznie prawo nie jest po naszej stronie ale tak jak zostało wspomniane, małe ognisko palone z głową nie powinno stanowić problemu [mam nadzieję]. Na pewno jednak nie zdecydował bym się na pozostawienie rozpalonego choćby małego ogniska i pójście spać [tak jak to szanowny bear grylls radzi "dla podniesienia morale"]
W odpowiedzi na Twoje pytanie co do dymu i możliwego zakamuflowania ognia to proponowałbym skonstruowanie piecyka z dużej puszki po konserwie.
Awatar użytkownika
Bastion
Posty: 392
Rejestracja: 05 maja 2010, 10:21
Lokalizacja: Gdansk
Tytuł użytkownika: nizinny taternik
Płeć:

Post autor: Bastion »

Shiv pisze:W odpowiedzi na Twoje pytanie co do dymu i możliwego zakamuflowania ognia to proponowałbym skonstruowanie piecyka z dużej puszki po konserwie.
Tez o tym pomyslalem, zreszta stosuje podobny patent:
http://picasaweb.google.pl/110778336263 ... 0029930386

To co widac wyzej to jest ociekacz do sztuccow z Ikea, kosztuje grosze jakies 10- 13 zl,
wykonany jest ze stali nierdzewnej i sprawuje sie fajnie. Jednak nie daje takiej "radochy" jak prawdziwe ognisko;)
Co nas nie zabije to nas wzmocni...
Awatar użytkownika
SmileOn
Posty: 794
Rejestracja: 12 lut 2010, 20:32
Lokalizacja: Jaworzno
Tytuł użytkownika: the violinist
Płeć:

Post autor: SmileOn »

Ten ociekacz do sztućców występuje również w wersji nieco wyższej i nieco droższej.
SmileOn
"O to chodzi jedynie,
By naprzód wciąż iść śmiało,
Bo zawsze się dochodzi
Gdzie indziej, niż się chciało."
ODPOWIEDZ