Huby, hubki i inne podpałki.
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- zdybi
- Posty: 435
- Rejestracja: 01 lut 2009, 22:46
- Lokalizacja: zachpom
- Gadu Gadu: 9522989
- Płeć:
- Kontakt:
Witam. Ostatnio,testowałem jako hubkę,łodygę topinamburu.A w zasadzie to znajdującą się wewnątrz piankę. Gdy wysuszyłem kawałek grubszej łodygi,obrałem ją z wierzchniej otoczki."Pianka" już wtedy była nieco popękana,ale pomogłem jej rantem noża,mechacąc dla lepszego efektu. Dwa razy w ciągu kilkunastu prób,złapała iskrę od krzesiwa kowalskiego(akurat u mnie kawałek pilnika i krzemień).Nie jest to więc jakaś rewelacja w momencie wysuszenia.Trzeba się naprawdę nagimnastykować i dobrze posługiwać krzesiwem kowalskim.Natomiast po opaleniu jej i lekkim zwęgleniu krawędzi,łapie iskrę bez problemu,podobnie jak ten grzyb,który żyje w drewnie bukowym i powoduje jego rozrywanie. Kawałek takiej topinamburowej "pianki",rozdmuchuje się rewelacyjnie.Najlepsze jest jednak to,że tego materiału jest mnóstwo i można z kawałka jednej łodygi,wykonać masę hubek,lub wysuszoną,obierać po kawałku z zewnętrznej otoczki,opalając sobie wcześniej jej końcówki.To tak jako ciekawostka,bo wiadomo,że można zapałkami,krzesiwem współczesnym itd...
http://lukaszzdyb.blogspot.com
http://mybushcraft.blogspot.com
"Bo życie przecież po to jest,żeby pożyć"
http://mybushcraft.blogspot.com
"Bo życie przecież po to jest,żeby pożyć"
-
- Posty: 182
- Rejestracja: 04 sty 2010, 20:44
- Lokalizacja: Okolice Kępna
- Gadu Gadu: 8847874
- Tytuł użytkownika: Wędrowiec
- Płeć:
Ja nie przeczę że tak jest. Tylko dużo ludzi używa nazewnictwa jakie podałem. Ja już się poprawiłem .Volo pisze:Magnez to magnez, a nie żadna Magnezja.
Jak mówimy "draskę" to też nie wnikamy z czego ona dokładnie zrobiona ale chodzi nam o sens i zamysł używanego przedmiotu.
W krzesiwach stosuje się Magnez (różne stopy) jako silny utleniacz, powodujący zapłon.
Magnezja to związki Magnezu ale o zupełnie innym przeznaczeniu (lecznictwo, osuszanie)!
Kup se Morę
Wcale że nie, bawełna ma tą wadę że gdy zmoknie i wysuszymy ją nie nadaje się już, są hubki które po zmoknięciu i wysuszeniu będą dalej działać. Na dzień dzisiejszy moim numerem jeden jest Błyskoporek Podkorowy.Szyszka pisze:Najlepsza hubka do krzesiwa tradycyjnego to nawęglona bawełna Ja poprostu zawijam ją w folię aluminiową i daję na chwilę w ogień aż się wypali i gotowe.
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Tylko że ten grzyb z racji na bardzo rzadkie występowanie jest częściowo chroniony... Ale masz racje Dębie, jako hubka do tradycyjnego krzesiwa jest znakomity. Nie trzeba go preparować, to jego najważniejsza zaleta.Dąb pisze: Na dzień dzisiejszy moim numerem jeden jest Błyskoporek Podkorowy.
Jeśli jeden człowiek coś potrafi , to i ja mogę się tego nauczyć...!
Swoja drogą może i macie racje ale preparowanie bawełny jest prostrze od preparowania grzyba. Zawsze można bawełne zazpieczyć np. workiem foliowym. Dębie widziałem na twoim blogu jak się to robi ale to troche trudne i czasochłonne może zacie jakiś inny sposób na zwykłą hubę? Pracuje jeszcze nad hubką z skórki pomarańczy i mandarynki(oczywiscie spreparowanej) pierwsze próby poszły całkiem niźle podzielę się jak wyjdzie kolejny test.
-
- Posty: 722
- Rejestracja: 01 lut 2008, 02:11
- Lokalizacja: Górny Śląsk
- Tytuł użytkownika: DD Hammocks
- Kontakt:
Trudne a żarówkę umiesz wymienić ( nawet jeśli chodzi ci o tą hubkę http://puszczanstwo.blogspot.com/2008/1 ... fomes.html)
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Trzcina jako rozpałka filmikzdybi pisze:Górne wiechcie trzciny(czyli jej nasiona),są dobre,szczególnie gdy zaczną się "mechacić".To dobra hubka dla żaru z tarcia drewienek(ogólnie do rozdmuchania),jak i krzesiwa kluczykowego...Wiatr dość szybko je osusza,nawet po nocnym deszczu.Jest to też dobry materiał izolacyjny.Puch z pałki wodnej,łapie iskrę w mgnieniu oka,ale tez błyskawicznie się "opala".Płomień gaśnie w ułamku sekundy...wilk4561 pisze:A jak się sprawia trzcina?
Co do podpałki czyli materiału łatwopalnego pochodzenia naturalnego (nie mylić z rozpałką) to według mnie najlepiej kora brzozowa w płatach - ostatnio miałem jej z 20-30 dobrych kawałków, takie drzewo znalazłem. Również najlepsze są patyki które są pod świerkiem pospolitym, zawsze znajdą się tam suche gałązki - wyginają się, ale mają olejki więc od razu się chwytają i dobrze palą, co najlepsze jest ich dużo, a świerków w polskich lasach nie brakuje. Również dobra jest jodła i sosna, ale jodły mają gałązki wysoko, jednak pod drzewami są suche kawałki bardzo małe tych patyczków. - wszystko prze praktykowane.
Możesz podać gatunek tej trzciny, bo trzcin jest wiele...rob30 pisze:Trzcina jako rozpałka filmik
- zdybi
- Posty: 435
- Rejestracja: 01 lut 2009, 22:46
- Lokalizacja: zachpom
- Gadu Gadu: 9522989
- Płeć:
- Kontakt:
Suchasoohy pisze:Możesz podać gatunek tej trzciny, bo trzcin jest wiele...
http://lukaszzdyb.blogspot.com
http://mybushcraft.blogspot.com
"Bo życie przecież po to jest,żeby pożyć"
http://mybushcraft.blogspot.com
"Bo życie przecież po to jest,żeby pożyć"
- puchalsw
- Posty: 1742
- Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
- Lokalizacja: Zielona Białołęka
- Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
- Płeć:
Co do trzciny, to muszę się skarcić. Ostatnio bawiłem się kwiatostanami trzciny jako rozpałka (ususzone, jeszcze z zeszłego sezonu zimowego).
Moja porażka polegała na tym, że trzcina paliła się wręcz wybuchowo.
To znaczy, że wiechecie zajmują się szybko ogniem od krzesiwa, i równie szybko płona.
Trochę lepiej było, kiedy sprasowałem kwiaty w bardziej zwartą masę. Wniosek dla mnie jest więc taki, że należy przygotować dodatkowo łatwopalny materiał (suche igły świerku?) żeby podtrzymać ogień.
Pozostanę więc przy korze brzozy, która jest trwała w utrzymywaniu płomienia.
Nie twierdzę że trzcina jest zła. Zalecam tylko potrenowanie, ponieważ szybko się spala, i nie daje tyle czasu na podłożenie drobnej rozpałki tak jak kora brzozowa.
Bawiłem się też z włosiem konopnym (takie jak do uszczelnien w pracach hydraulicznych), i zachowywała się podobnie do trzciny.
W ten weekend pobawię się trzciną jeszcze raz, ale tym razem zgromadzę więcej kwiatostanów.
Z innej beczki. Jakiś czas temu podsłuchałem Raya Mearsa, w jednym z jego filmów, kiedy podpowiadał aby palić w małych ogniskach sękami z drzew iglastych.
Twierdził, iż palą się dłużej i jaśniejszym płomieniem, niż normalne drewno z tego samego kanara. Wg. Raya przy ogniu z sęków, można nawet popracować czy czytać... co sami wiecie, nie za bardzo jest możliwe przy ognisku z lekko wilgotnego drewna.
Jakie są Wasze doświadczenia z sękami?
Pozdrawiam
Moja porażka polegała na tym, że trzcina paliła się wręcz wybuchowo.
To znaczy, że wiechecie zajmują się szybko ogniem od krzesiwa, i równie szybko płona.
Trochę lepiej było, kiedy sprasowałem kwiaty w bardziej zwartą masę. Wniosek dla mnie jest więc taki, że należy przygotować dodatkowo łatwopalny materiał (suche igły świerku?) żeby podtrzymać ogień.
Pozostanę więc przy korze brzozy, która jest trwała w utrzymywaniu płomienia.
Nie twierdzę że trzcina jest zła. Zalecam tylko potrenowanie, ponieważ szybko się spala, i nie daje tyle czasu na podłożenie drobnej rozpałki tak jak kora brzozowa.
Bawiłem się też z włosiem konopnym (takie jak do uszczelnien w pracach hydraulicznych), i zachowywała się podobnie do trzciny.
W ten weekend pobawię się trzciną jeszcze raz, ale tym razem zgromadzę więcej kwiatostanów.
Z innej beczki. Jakiś czas temu podsłuchałem Raya Mearsa, w jednym z jego filmów, kiedy podpowiadał aby palić w małych ogniskach sękami z drzew iglastych.
Twierdził, iż palą się dłużej i jaśniejszym płomieniem, niż normalne drewno z tego samego kanara. Wg. Raya przy ogniu z sęków, można nawet popracować czy czytać... co sami wiecie, nie za bardzo jest możliwe przy ognisku z lekko wilgotnego drewna.
Jakie są Wasze doświadczenia z sękami?
Pozdrawiam
F..k it, I'll Do It Myself!
-
- Posty: 23
- Rejestracja: 15 wrz 2010, 09:05
- Lokalizacja: Polska
- Tytuł użytkownika: THE
- Płeć:
- Kontakt:
taka jakby podstawa, cos jakbys napisal : ej! przetestowalem i dziala. oddychajcie powietrzem, naprawde!Co do podpałki czyli materiału łatwopalnego pochodzenia naturalnego (nie mylić z rozpałką) to według mnie najlepiej kora brzozowa w płatach - ostatnio miałem jej z 20-30 dobrych kawałków, takie drzewo znalazłem. Również najlepsze są patyki które są pod świerkiem pospolitym, zawsze znajdą się tam suche gałązki - wyginają się, ale mają olejki więc od razu się chwytają i dobrze palą, co najlepsze jest ich dużo, a świerków w polskich lasach nie brakuje. Również dobra jest jodła i sosna, ale jodły mają gałązki wysoko, jednak pod drzewami są suche kawałki bardzo małe tych patyczków. - wszystko prze praktykowane.
najlepszą rozpałką jest benzyna. a na powaznie, polecam brać swieczkę z domu, nawet taką do tortu. mozna ja schować do pojemnika na zapałki. u mnie taka swieczka powstaje poniekąd z pojemnika, bo zapalki zalewam parafiną. bardzo latwo podtrzymać ogien, na kilkadziesiąt sekund(taki z trzciny jak kolega wyzej pisal), potem mozna zdmuchnąć i mieć do kolejnego uzycia.[/quote]
- zdybi
- Posty: 435
- Rejestracja: 01 lut 2009, 22:46
- Lokalizacja: zachpom
- Gadu Gadu: 9522989
- Płeć:
- Kontakt:
Seki zawsze sa twardsze od drewna własciwego. Czasami z zupełnie zmurszałego swierka,mozna oderwac całkiem twarde i nienaruszone mocno przez czas seki. Sekret pewnie tkwi w tym,ze sa one mocniej przesiakniete zywica. Dlatego płomien jest jasniejszy. Z sosna jest podobnie,tylko ze seki trzymaja sie rdzenia znacznie mocniej (na lezacym drewnie,ostatnie gnija własnie seki i rdzen) One przewaznie sa bardziej zywiczne. Ogolnie dobry materiał na ognisko Pozdrawiampuchalsw pisze: Z innej beczki. Jakiś czas temu podsłuchałem Raya Mearsa, w jednym z jego filmów, kiedy podpowiadał aby palić w małych ogniskach sękami z drzew iglastych.
Twierdził, iż palą się dłużej i jaśniejszym płomieniem, niż normalne drewno z tego samego kanara. Wg. Raya przy ogniu z sęków, można nawet popracować czy czytać... co sami wiecie, nie za bardzo jest możliwe przy ognisku z lekko wilgotnego drewna.
Jakie są Wasze doświadczenia z sękami?
http://lukaszzdyb.blogspot.com
http://mybushcraft.blogspot.com
"Bo życie przecież po to jest,żeby pożyć"
http://mybushcraft.blogspot.com
"Bo życie przecież po to jest,żeby pożyć"
- puchalsw
- Posty: 1742
- Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
- Lokalizacja: Zielona Białołęka
- Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
- Płeć:
zdybi, Trochę OT: I to jest następny powód, dla którego muszę nauczyć się pleść sieci ...
Myślałem już żeby sobie taką siateczkę upleść, którą przytroczę do plecaka, i do której będę wrzucał fanty, takie jak sęki. Czasami mijam fajne kawałki kory, szczapek, lub tez sęków i nie chce mi się plecaka ściągać. Później przy ogniu bluźnie na swoje lenistwo...
Myślałem już żeby sobie taką siateczkę upleść, którą przytroczę do plecaka, i do której będę wrzucał fanty, takie jak sęki. Czasami mijam fajne kawałki kory, szczapek, lub tez sęków i nie chce mi się plecaka ściągać. Później przy ogniu bluźnie na swoje lenistwo...
F..k it, I'll Do It Myself!
- Michal N
- Posty: 1186
- Rejestracja: 16 lut 2009, 21:47
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Gadu Gadu: 9361862
- Tytuł użytkownika: Metyl Podgrzybek
- Płeć:
A myślałeś o worku na odzysk np. z Miwo: http://www.miwo-military.net/-produkty/ ... odzysk-M-2
Sam się przymierzam do zakupu, bo zastosowanie widzę dla niego wszelakie, włączając w to zbieranie materiałów na podpałkę.
Sam się przymierzam do zakupu, bo zastosowanie widzę dla niego wszelakie, włączając w to zbieranie materiałów na podpałkę.
Re: hubka z puchu roślinnego
Dąb pisze:Jak z zrobić hubkę do tradycyjnego krzesiwa z puchu roślinnego, w moim wypadku puch ostrożenia
http://img147.imageshack.us/my.php?imag ... 140lg8.jpg
http://img147.imageshack.us/img147/6223/s6300143dg5.jpg
http://img147.imageshack.us/img147/3712/s6300146cx6.jpg
Żółty ogień pochodzi ze środka , wydaje mi się że to coś jak gaz drzewny, gdy przestanie się palić i dym prawie nie będzie się wydobywał, czekamy jeszcze chwile, zestawiamy z ognia nie otwieramy od razu ponieważ pewnie puch zacznie się żarzyć , czekamy aż będziemy mogli spokojnie otworzyć gołymi rękami
http://img147.imageshack.us/img147/1956/s6300147wy6.jpg
Jeżeli puch będzie brązowy lub czarny tylko z zewnątrz wsadzamy z powrotem na ogień
http://img175.imageshack.us/img175/1989/s6300148bd8.jpg
http://img175.imageshack.us/img175/7882/s6300149fv5.jpg
Iskrę łapie trochę gorzej niż bawełna
[ Dodano: 2010-12-12, 21:46 ]
Dąb pisze:Oczywiście tylko iskra krzemienia nie jest na tyle gorąca alby odpalić to , krzesiwkiem fireflash i podobnymi spokojnie odpalimyVick pisze:Z tego co najłatwiej znaleźć i nie wymaga obróbki, to zewnętrzna kora brzozy, chodzi o tą "folijkę" która odstaje małymi kawałkami i odchodzi od kory, całej kory nie ma potrzeby zdzierać.
[ Dodano: 2010-12-12, 21:54 ]
Ja osobiście wypróbowałem coś, co jeszcze nie czytałem w żadnym z poradników survivalowych: mianowicie krzesanie nożem tapicerskim o krzemień (u nas w Pieninach dostępny jest tylko radiolaryt i tego używałem) bez specjalnego przygotowywania hubki. W moim przypadku były to dwa materiały: 1. drobno rozdarte włókna z pokrzywy oczywiście suchej, 2. suche próchno z pnia świerka rozdarte w dłoniach i roztrzęsione, aby było nie zbite. I to wszystko w osobnych próbach złapało iskrę. Potem tylko rozdmuchałem.
Jeszcze lepsze jest to wszystko zwęglone bez dopływu powietrza, a również w drugim przypadku moczone w roztworze z popiołu z drzew liściastych i to bez żadnej saletry czy moczu...
[ Dodano: 2010-12-13, 22:11 ]
Dąb pisze:Ja próbowałem wysuszonych liści i włosków, nic mi z tego nie wyszło może to trzeba jakoś spreparować.
[ Dodano: 2010-12-13, 22:13 ]
Ja też dzisiaj próbowałem, nawet to roztarłem w dloniach i nic nie wyszło, nawet próbowałem potem pustą zapalniczką na kamień i też nic...
[ Dodano: 2010-12-13, 22:22 ]
Szyszka pisze:Najlepsza hubka do krzesiwa tradycyjnego to nawęglona bawełna Ja poprostu zawijam ją w folię aluminiową i daję na chwilę w ogień aż się wypali i gotowe.
[ Dodano: 2010-12-13, 22:28 ]
A po co aż bawełna? Ja osobiście robię tak samo tylko jak się przypali na czarno to zamykam w małym hermetycznym opaakowaniu i efekt jest ten sam.
Muszę dodać że oprócz bawełny coraz częściej robię to samo z chusteczek higienicznych oraz - jak nie mam - to z dobrze zmiętolonej - (ja to tak nazywam) - niekolorowej gazety. Coś w rodzaju garbowania na wzór skóry..., kiedy pod światło widać dużo drobnych dziurek, to wiem że jest gotowa do zwęglania. i jest OK.
- Spróbujcie,czy mam rację.
[ Dodano: 2010-12-13, 22:33 ]
Szyszka pisze:Swoja drogą może i macie racje ale preparowanie bawełny jest prostrze od preparowania grzyba. Zawsze można bawełne zazpieczyć np. workiem foliowym. Dębie widziałem na twoim blogu jak się to robi ale to troche trudne i czasochłonne może zacie jakiś inny sposób na zwykłą hubę? Pracuje jeszcze nad hubką z skórki pomarańczy i mandarynki(oczywiscie spreparowanej) pierwsze próby poszły całkiem niźle podzielę się jak wyjdzie kolejny test.
[ Dodano: 2010-12-13, 22:37 ]
Ja dzisiaj próbuję w ...... z pokrzywy - takiej ze sklepu w saszetkach. Jutro jak wysuszę to napiszę czy mi się udała. Jak wiadomo pokrzywa jest jedną z niewielu roślin, które naturalnie zawierają najwięcej potasu, który jest bardzo pomocny w łapaniu iskry i właśnie dlatego próbowałem również pez preparowania jej włókna jako hubkę i to z pozytywnym skutkiem.
[ Dodano: 2010-12-13, 22:52 ]
jhp pisze:Dąb pisze:Jak z zrobić hubkę do tradycyjnego krzesiwa z puchu roślinnego, w moim wypadku puch ostrożenia
http://img147.imageshack.us/my.php?imag ... 140lg8.jpg
http://img147.imageshack.us/img147/6223/s6300143dg5.jpg
http://img147.imageshack.us/img147/3712/s6300146cx6.jpg
Żółty ogień pochodzi ze środka , wydaje mi się że to coś jak gaz drzewny, gdy przestanie się palić i dym prawie nie będzie się wydobywał, czekamy jeszcze chwile, zestawiamy z ognia nie otwieramy od razu ponieważ pewnie puch zacznie się żarzyć , czekamy aż będziemy mogli spokojnie otworzyć gołymi rękami
http://img147.imageshack.us/img147/1956/s6300147wy6.jpg
Jeżeli puch będzie brązowy lub czarny tylko z zewnątrz wsadzamy z powrotem na ogień
http://img175.imageshack.us/img175/1989/s6300148bd8.jpg
http://img175.imageshack.us/img175/7882/s6300149fv5.jpg
Iskrę łapie trochę gorzej niż bawełna
[ Dodano: 2010-12-12, 21:46 ]Dąb pisze:Oczywiście tylko iskra krzemienia nie jest na tyle gorąca alby odpalić to , krzesiwkiem fireflash i podobnymi spokojnie odpalimyVick pisze:Z tego co najłatwiej znaleźć i nie wymaga obróbki, to zewnętrzna kora brzozy, chodzi o tą "folijkę" która odstaje małymi kawałkami i odchodzi od kory, całej kory nie ma potrzeby zdzierać.
[ Dodano: 2010-12-12, 21:54 ]
Ja osobiście wypróbowałem coś, co jeszcze nie czytałem w żadnym z poradników survivalowych: mianowicie krzesanie nożem tapicerskim o krzemień (u nas w Pieninach dostępny jest tylko radiolaryt i tego używałem) bez specjalnego przygotowywania hubki. W moim przypadku były to dwa materiały: 1. drobno rozdarte włókna z pokrzywy oczywiście suchej, 2. suche próchno z pnia świerka rozdarte w dłoniach i roztrzęsione, aby było nie zbite. I to wszystko w osobnych próbach złapało iskrę. Potem tylko rozdmuchałem.
Jeszcze lepsze jest to wszystko zwęglone bez dopływu powietrza, a również w drugim przypadku moczone w roztworze z popiołu z drzew liściastych i to bez żadnej saletry czy moczu...
[ Dodano: 2010-12-13, 22:11 ]Dąb pisze:Ja próbowałem wysuszonych liści i włosków, nic mi z tego nie wyszło może to trzeba jakoś spreparować.
[ Dodano: 2010-12-13, 22:13 ]
Ja też dzisiaj próbowałem, nawet to roztarłem w dloniach i nic nie wyszło, nawet próbowałem potem pustą zapalniczką na kamień i też nic...
[ Dodano: 2010-12-13, 22:22 ]Szyszka pisze:Najlepsza hubka do krzesiwa tradycyjnego to nawęglona bawełna Ja poprostu zawijam ją w folię aluminiową i daję na chwilę w ogień aż się wypali i gotowe.
[ Dodano: 2010-12-13, 22:28 ]
A po co aż bawełna? Ja osobiście robię tak samo tylko jak się przypali na czarno to zamykam w małym hermetycznym opaakowaniu i efekt jest ten sam.
Muszę dodać że oprócz bawełny coraz częściej robię to samo z chusteczek higienicznych oraz - jak nie mam - to z dobrze zmiętolonej - (ja to tak nazywam) - niekolorowej gazety. Coś w rodzaju garbowania na wzór skóry..., kiedy pod światło widać dużo drobnych dziurek, to wiem że jest gotowa do zwęglania. i jest OK.
- Spróbujcie,czy mam rację.
[ Dodano: 2010-12-13, 22:33 ]Szyszka pisze:Swoja drogą może i macie racje ale preparowanie bawełny jest prostrze od preparowania grzyba. Zawsze można bawełne zazpieczyć np. workiem foliowym. Dębie widziałem na twoim blogu jak się to robi ale to troche trudne i czasochłonne może zacie jakiś inny sposób na zwykłą hubę? Pracuje jeszcze nad hubką z skórki pomarańczy i mandarynki(oczywiscie spreparowanej) pierwsze próby poszły całkiem niźle podzielę się jak wyjdzie kolejny test.
[ Dodano: 2010-12-13, 22:37 ]
Ja dzisiaj próbuję w ...... z pokrzywy - takiej ze sklepu w saszetkach. Jutro jak wysuszę to napiszę czy mi się udała. Jak wiadomo pokrzywa jest jedną z niewielu roślin, które naturalnie zawierają najwięcej potasu, który jest bardzo pomocny w łapaniu iskry i właśnie dlatego próbowałem również pez preparowania jej włókna jako hubkę i to z pozytywnym skutkiem.
[ Dodano: 2010-12-13, 22:53 ]
A... nie napisałem w czym? W zalewie z pokrzywy. (1 post wyżej) Przepraszam