Znalezione w terenie
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- rumcajs
- Posty: 124
- Rejestracja: 12 lip 2010, 23:49
- Lokalizacja: Pszów
- Tytuł użytkownika: samotnik z wyboru
- Płeć:
Z takich ciekawych i trochę śmiesznych znalezisk to była świeża sucha bułka i kawał świeżej kiełbasy w siatce,miałem wtedy pyszne śniadanie ,do dziś nie wiem dlaczego i po co ktoś to zostawił. Kiedyś znalazłem starego składaka 100% sprawny,wystarczyło łańcuch naoliwić Mój ojciec znalazł kiedyś w lesie pół litra i pół paczki 'Malboro" Ja widać w lesie różne rzeczy można znaleźć.O świerszczykach i damskiej bieliźnie już nie wspomnę.
- rumcajs
- Posty: 124
- Rejestracja: 12 lip 2010, 23:49
- Lokalizacja: Pszów
- Tytuł użytkownika: samotnik z wyboru
- Płeć:
puchalsw, A najlepiej wrzuć to na posterunek Policji
soohy, Twój wiek zdradza wszystko.Każdy nie wypał jest groźny i z prawnego punku widzenia nie możesz nawet dotknąć,powinien się oddalić i powiadomić odpowiednie służby,w tym przypadku chyba Policję a oni saperów.Jak by ktoś cię zakapował że takie coś masz w domu to masz niezłe kłopoty.Nie ważne czy to stary bezużyteczny granat czy przerdzewiały pistolet,na wszystko jest paragraf.Nawet by sprawdzili czy nie masz powiązania z grupą przestępczą
Ta czaszka którą znalazłeś to jeśli pochodzi od lisa to również masz ją nielegalnie bo lis to zwierzę łowne i nie możesz zabierać ani martwych zwierząt,nie ważne czy to mięso,czy skóra czy też kości,na to też jest paragraf,oto Polska właśnie.
soohy, Twój wiek zdradza wszystko.Każdy nie wypał jest groźny i z prawnego punku widzenia nie możesz nawet dotknąć,powinien się oddalić i powiadomić odpowiednie służby,w tym przypadku chyba Policję a oni saperów.Jak by ktoś cię zakapował że takie coś masz w domu to masz niezłe kłopoty.Nie ważne czy to stary bezużyteczny granat czy przerdzewiały pistolet,na wszystko jest paragraf.Nawet by sprawdzili czy nie masz powiązania z grupą przestępczą
Ta czaszka którą znalazłeś to jeśli pochodzi od lisa to również masz ją nielegalnie bo lis to zwierzę łowne i nie możesz zabierać ani martwych zwierząt,nie ważne czy to mięso,czy skóra czy też kości,na to też jest paragraf,oto Polska właśnie.
-
- Posty: 119
- Rejestracja: 03 sty 2010, 23:43
- Lokalizacja: Szczecin
- Gadu Gadu: 2987112
- Tytuł użytkownika: Kniejołaz
- Płeć:
Ten pierwszy to na 100% sowiecki granat zaczepny RG-42. Co do drugiego, to po charakterystycznym, kratkowanym wzorze skorupy sądzę, że jest to niemiecki Stielhandgranate M43KuKu pisze:Zrób lepsze zdjęcia i mi je wyślij. Po mojemu ten drugi to M24 z nakładką odłamkową ale głowy uciąć nie dam jutro zapytam się mojego mistrza w tej dziedzinie to mi powie A pierwszy to też M24 raczej
- Tanto
- Administrator
- Posty: 1075
- Rejestracja: 26 sie 2007, 19:17
- Lokalizacja: Szczecin
- Gadu Gadu: 1743064
- Płeć:
Wśród ludzi poszukujących militariów takie znaleziska nazywane są 'urwiłapkami', sam sobie dopowiedz dlaczego...soohy pisze:co do znalezisk takich granatów czy czegoś tam. Jak się znajdzie to z prawnego pkt widzenia można sobie go trzymać w domu?
Stwierdzenie, że coś jest bez zapalnika, to jest bezpieczne, w przypadku żelastwa które pół wieku leżało w ziemi jest dość ryzykowne. Z drugiej strony, jeśli są ludzie którzy przecinają pociski przy pomocy szlifierki kątowej*, to chyba nie taki diabeł straszny....
*przypadek który najbardziej utkwił mi w pamięci skończył się tym, że delikwent stracił głowę ...dosłownie
"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."
- Parthagas
- Posty: 791
- Rejestracja: 28 sie 2007, 08:46
- Lokalizacja: Mława
- Tytuł użytkownika: kumpel staffików
- Płeć:
Puchal, obydwa granaty to, jak Blizbor stwierdził, sowieckie granaty zaczepne, z tym, że jeden z nich ma nałożoną taśmę odłamkową - znajdowaliśmy takie na Roztoczu.
http://www.fortykrakow.net/molotow/galeria/g174.htm
Żeby nie być gołosłownym, kiedyś chyba wrzucałem na starym Reconie:
http://www.fortykrakow.net/molotow/galeria/g233.htm
czaszki brakowało i kości rąk, poza tym pozostało sporo - czego to człowiek w leśnych fortyfikacjach nie znajdzie.
http://www.fortykrakow.net/molotow/galeria/g174.htm
Żeby nie być gołosłownym, kiedyś chyba wrzucałem na starym Reconie:
http://www.fortykrakow.net/molotow/galeria/g233.htm
czaszki brakowało i kości rąk, poza tym pozostało sporo - czego to człowiek w leśnych fortyfikacjach nie znajdzie.
"Mężczyzna musi mieć nałogi, najlepiej wyszukane, w przeciwnym wypadku nie ma się z czego wyzwalać."
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
Jeżeli dobrze pamiętam, to znajoma opowiadała mi jak to będąc w Skandynawii wybrali się do lasu na grzyby. Połazili sporo, w końcu trafili na fajną polankę. A na polance stare, omszałe drzewo i wbita weń siekierka - też omszała - cała zarosła. Uradowani znaleziskiem wzięli zdobycz do auta - razem grzybami. Jakie było ich zdziwienie następnego dna rano, gdy.... do ich drzwi zapukała policja. Jak się okazało była to własność jakiegoś lokalnego mieszkańca. Ich auto było widziane relatywnie niedaleko polany. Tylko to, że natychmiast przyznali, że zabrali siekierkę, przeprosili i wyjaśnili, że to pomyłka a nie kradzież ochroniło ich przed konsekwencjami. Czyli - w Skandynawii w lasach się nie nie zabiera "znalezionych w lesie rzeczy".
A co do znalezisk w polskich lasach - sam też znalazłem "czachę" - prawdopodobnie psa lub lisa, ale nie zabierałem, bo i tak bym na ścianie nie powiesił.
A co do znalezisk w polskich lasach - sam też znalazłem "czachę" - prawdopodobnie psa lub lisa, ale nie zabierałem, bo i tak bym na ścianie nie powiesił.
Też znalazłem siekierkę w lesie. Jakością i stanem nie powalała, ale ją doprowadziłem do stanu zacnego. Leży se w mej szafie skarbów leśnego łaziora, tuż obok kukri - celem na chamów przygotowana
Dwa noże znalazłem , scyzoryk, spodnie przeciw deszczowe, bomby , czaszki i sprzęt wędkarski. Sporo tego większość nad Wisłą. Prawie kompas znalazłem też... minąłem go a taki jeden za mną lazł i bezczelnie znalazł icon_twisted
Dwa noże znalazłem , scyzoryk, spodnie przeciw deszczowe, bomby , czaszki i sprzęt wędkarski. Sporo tego większość nad Wisłą. Prawie kompas znalazłem też... minąłem go a taki jeden za mną lazł i bezczelnie znalazł icon_twisted
ja kiedyś znalazlem - pustkę.
Posiadam łąki nad rzeką. Aby mi dzikie kajakarze nie łamali gałęzi i ścianli drzewek, ponoć suchych (kurna jesienią) na opał, zawsze mam przygotowane jakieś tam drewienka i siekierkę która służyła do przygotowania ognia. Choćby dla siebie.
No i pewnego razu..... Oni byli. Pewnie tez, tak przygodnie znalaźli siekierkę w pniaczku, a że hen od pniaka nie widać ani zabudowań, ani właściciel psami nie szczuł, to już nie mam siekierki.....
Ot zwykła siekierka za 30 zł ... Ale lubiłem ją....
Posiadam łąki nad rzeką. Aby mi dzikie kajakarze nie łamali gałęzi i ścianli drzewek, ponoć suchych (kurna jesienią) na opał, zawsze mam przygotowane jakieś tam drewienka i siekierkę która służyła do przygotowania ognia. Choćby dla siebie.
No i pewnego razu..... Oni byli. Pewnie tez, tak przygodnie znalaźli siekierkę w pniaczku, a że hen od pniaka nie widać ani zabudowań, ani właściciel psami nie szczuł, to już nie mam siekierki.....
Ot zwykła siekierka za 30 zł ... Ale lubiłem ją....
-
- Posty: 722
- Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
- Lokalizacja: z kanapy przed TV
- Tytuł użytkownika: awski
- Płeć:
Poranek nad Wartą. Rzucam lekkim spinem i nic, jeden okoń i to ledwie dwudziestak. Zniechęcony skręcam mocniejszy zestaw licząc na to, że jak nie ma moich ulubionych okonków to może mi się szczupak skusi. Na żyłkę wędruje cięższa gumka na solidnej główce. Pierwszy rzut, nic. Drugi rzut i nagle czuję fest opór. Zaczep? Nie, rybka zaczyna spływać z prądem! Hamulec piszczy więc go dokrecam. Zaczynam pompowanie. Ryba stawia duży opór ale nie rzuca się więc domyślam się, że to nie szczupak. Podręcznikowe branie suma, który po zacięciu ponoć wpada w krótki letarg. Bojąc się o lekki kij ciągnę tak szybko jak się da, póki ryba jest w szoku. Już widać zawirowania wody wokół tego potwora, jeszcze chwila i ląduje wślizgiem na brzegu. Zmęczony oczepiam gumkę i monstrum wraca do wody. No kill, catch & release, w końcu inni też muszą mieć możliwość złapania Marzanny
- wolfshadow
- Posty: 1050
- Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
- Lokalizacja: Jaworzno
- Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
- Płeć:
- Kontakt:
- Młody
- Posty: 895
- Rejestracja: 01 sty 2009, 19:19
- Lokalizacja: Tychy
- Gadu Gadu: 9281692
- Płeć:
- Kontakt:
Zawsze mogłeś wyłowić kobietę o imieniu Marzena, wtedy ta opowieść nie była by taka wesoła jak ją opisałeś.
[ Dodano: 2010-10-02, 13:45 ]
Sory, że post pod postem. Mam problem. Dzisiaj na krótkim spacerze w okolicznym lesie znalazłem czachę jakiegoś zwierza. Oto i ona : http://img180.imageshack.us/i/dsc00010h.jpg/ według mnie należała ona kiedyś do lisa. Dobrze myślę ?
[ Dodano: 2010-10-02, 13:45 ]
Sory, że post pod postem. Mam problem. Dzisiaj na krótkim spacerze w okolicznym lesie znalazłem czachę jakiegoś zwierza. Oto i ona : http://img180.imageshack.us/i/dsc00010h.jpg/ według mnie należała ona kiedyś do lisa. Dobrze myślę ?
Forum to nie agencja towarzyska-NIE DOGODZIMY KAŻDEMU !
Życie należy przeżyć tak, aby gołębie przelatujące nad Twoim grobem zesrały się z wrażenia.
https://www.fasttrans.com.pl/
Życie należy przeżyć tak, aby gołębie przelatujące nad Twoim grobem zesrały się z wrażenia.
https://www.fasttrans.com.pl/
- Młody
- Posty: 895
- Rejestracja: 01 sty 2009, 19:19
- Lokalizacja: Tychy
- Gadu Gadu: 9281692
- Płeć:
- Kontakt:
oł jea zajmij się nim dobrze. Może będzie z tego cacuszko
Forum to nie agencja towarzyska-NIE DOGODZIMY KAŻDEMU !
Życie należy przeżyć tak, aby gołębie przelatujące nad Twoim grobem zesrały się z wrażenia.
https://www.fasttrans.com.pl/
Życie należy przeżyć tak, aby gołębie przelatujące nad Twoim grobem zesrały się z wrażenia.
https://www.fasttrans.com.pl/