Pingwiniak pisze:całość wpakowana w rurke termokurczliwą .
W sytuacji kryzysowej, kiedy palce zgrabiałe, hipoterimia hula, i czasu mało, możesz mieć problemy z rozpakowaniem zapałek tak pancernie zapakowanych.
Pingwiniak pisze:W koreczku kapsułki upchałem watę
Wata spala się dość szybko... za szybko. Zastanów się, czy nie wymienić ją na podpałkę nieco bardziej stabilną i spalającą się powoli. Podpałka kominkowa w formie kostek nasączonych płynem łatwopalnym wydaje się być OK.
Jakiś czas temu starałem się odpalić suchy drobny chruścik od "waty" z kwiatostanów pałki wodnej... Chyba jednak wolę podpałkę palącą się spokojnie i stabilnie.
Jeśli już upierasz się co do waty, to zbij ją zamiast rozpulchniać. Będzie się paliła dłużej.