Tydzień w mieście za kwotę minimalną.

dyskusje na tematy nie związane z tematyką Forum (co wcale nie oznacza że można tu pisać co tylko się zamarzy)

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
Prowler
Posty: 782
Rejestracja: 28 wrz 2009, 18:38
Lokalizacja: Białystok
Tytuł użytkownika: motórzysta
Płeć:

Post autor: Prowler »

MlKl pisze:Prowler - jesteś jeszcze młody i głupi.
jak najbardziej. A Ty stary i zgryźliwy bo z żartu problem robisz ;-)
MlKl pisze:Czasami czytuję wasze policyjne forum
pewnie o ifp mówisz - ja nawet tam nie zaglądam
MlKl pisze: i nie zamieniłbym się z tobą na fachy.
ba ja nikomu takiej zamiany bym nie życzył chodź swoją prace lubię.


ps. ten ;-) to po to żebyś znów się nie obruszył
Podobno grzeczni chłopcy idą do nieba, a niegrzeczni idą ... tam gdzie chcą
"boga nie ma jest motór"
kanał yt https://www.youtube.com/user/83Prowler/ ... shelf_id=0
Awatar użytkownika
Dąb
Posty: 1071
Rejestracja: 08 lut 2008, 19:47
Lokalizacja: Gorzów
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Dąb »

Panowie wracamy do meritum tematu. Ktoś prosił o rady a nie wywody kto gdzie pracuje i ile kosztuje niania.
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/

Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...

"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Awatar użytkownika
wolfshadow
Posty: 1050
Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
Lokalizacja: Jaworzno
Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
Płeć:
Kontakt:

Post autor: wolfshadow »

Dąb pisze:Panowie wracamy do meritum tematu. Ktoś prosił o rady a nie wywody kto gdzie pracuje i ile kosztuje niania.
Moim zdaniem temat został wyczerpany. Wszystko obraca się wokół kilku wytycznych:
- kupować tanio
- gotować samemu wykorzystując co tylko się da
- ograniczyć używki

30,- na tydzień to dzisiaj ciut za mało. Taką stawkę sprawdzałem 4-6 lat temu. Obecnie bardziej bym się sugerował kwotą 40,-.

Druga sprawa to miejsce gdzie toczy się ta dyskusja. Ani to "Porady", ani "mogilnik". Hydepark po prostu.
.:fortes fortuna adiuvat - Terencjusz:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
Ciek
Posty: 722
Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
Lokalizacja: z kanapy przed TV
Tytuł użytkownika: awski
Płeć:

Post autor: Ciek »

Nie cierpię tego mówić ale nieco sprzętu się też przydaje w oszczędzaniu:
- lodówka z dużym zamrażalnikiem pozwoli magazynować promocyjne nabytki, sezonowe zdobycze (u mnie się trzyma np. ze 2 kg malin do robienia kisielu dla dzieciaków poza sezonem, z ogródka za darmo i smaczniej, a już we wrześniu cena za 200 g kobiałkę podskakuje do 15 zł, czyli jestem 200 zł do przodu tylko na tym, a to nie jedyne co magazynuję), obiady gotowane w weekend na cały tydzień itp. itd.
- blender dodaje rumieńców gotowanym zupom,
- duża patelnia pozwala przygotowywać posiłki hurtem celem zamrożenia na zaś, przetwory owocowe,
- duży garnek do pasteryzacji słoików,
- piekarnik otwiera całkiem nowe perspektywy kulinarne – zapiekanka z xxxxxx to danie smaczne i tanie,
- toster przerobi czerstwiejący chlebek na smaczne grzanki,
- maszynka do pieczenia chleba pozwoli uniezależnić się od drogiej i czerstwej produkcji lokalnych piekarzy (koszt niedopieczonego bochenka 550 g jasnego chleba to 2,80 zł koło mnie, za taką kasę jest kilogram pysznego chleba pszenno – razowego z otrębami własnej produkcji). Bardziej zaawansowaniu upieką w piekarniku, mnie jednak jakoś często zakalec wychodzi :(

No i praca własnych rąk. W tym sezonie mamy jakąś fazę na robienie dżemów własnej produkcji. W okolicy mojego letniska są pola uprawne aronii i czarnej porzeczki. Można zwyczajnie ukraść kilka kg, nikt płakać nie będzie, to forma „podatku lokalnego” ;) Jeśli jednak kogoś interesują tzw. „sprawy karmiczne” ;) to można poczekać aż przejedzie kombajn i pozbierać resztki, zawsze jest tego tyle, że i tak nie idzie wszystkiego wyzbierać. W ostatni weekend przywiozłem sobie 2 15-litrowe wiadra aronii i już mam kilkanaście słojów dżemów i kilka kompotów na zimę po koszcie prądu i cukru, a sezon przetworów właściwie się dopiero rozkręca bo niedługo będą śliwki i jabłka, które są zupełnie niczyje bo rosną wzdłuż drogi i każdy może sobie zerwać ile tylko da radę, a jest tego tyle, że nigdy wszystkiego się nie wyzbiera. No i jeszcze czarny bez, jarzębina, grzyby ... W sumie już mamy kryzys słoikowy bo zużyliśmy praktycznie wszystko co mieliśmy i ratują nas znajomi, którzy oddają nam słoiki, które mieli wyrzucić na śmietnik. W sumie musza nas mieć za kompletnych wariatów no ale trudno, gdyby każdy był normalny to byłoby strasznie nudno ;)

Uwielbiam proste mądrości ze Sztuki Wojny Sun – Tzu; parafrazując „w czasie pokoju przygotowywać się do wojny” – w czasie prosperity przygotowywać się na biedę, w czasie lata na zimę. Jeśli w hipotetycznym przypadku zarysowanym na wstępie ktoś się nagle obudził ze świadomością, że musi przejechać tydzień mając 30 zł w kieszeni i nic do żarcia to myślę, że przede wszystkim nawaliła faza długoterminowego planowania. Ja w takiej sytuacji idę sobie do piwnicy i mam wszystko gdzieś, tam żarcia i picia jest nie tylko na tydzień lub miesiąc, ale nawet na dłużej.
Awatar użytkownika
miśka
Posty: 190
Rejestracja: 02 mar 2011, 20:00
Lokalizacja: 3miasto
Gadu Gadu: 13946836
Płeć:
Kontakt:

Post autor: miśka »

Co roku na obozie harcerskim jest 3 dniowa wędrówka gdzie stawka na jedną osobe wynosi 15 zł na dzień. Za tą kase należy przetransportować się do ciekawego miejsca (miasta), zjeść, wydać na ew 'rozrywki' ;p.
Prawie zawsze się udaje ;]
Awatar użytkownika
Młody
Posty: 897
Rejestracja: 01 sty 2009, 19:19
Lokalizacja: Tychy
Gadu Gadu: 9281692
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Młody »

Dzięki za rady szczególnie Wolfshadowowi chociaż każde były w jakimś stopniu przydatne. Miśka... napisz co szamałaś. A ja tymczasem będę dalej rozglądał się za dodatkowym zarobkiem :-P ogólnie nie jest źle.. bynajmniej tracę na wadze :D 7 dni...2 kg...dietka cud można by rzec 8-)
Forum to nie agencja towarzyska-NIE DOGODZIMY KAŻDEMU !

Życie należy przeżyć tak, aby gołębie przelatujące nad Twoim grobem zesrały się z wrażenia.
https://www.fasttrans.com.pl/
Awatar użytkownika
Prowler
Posty: 782
Rejestracja: 28 wrz 2009, 18:38
Lokalizacja: Białystok
Tytuł użytkownika: motórzysta
Płeć:

Post autor: Prowler »

Młody kurki ponoć strasznie drogie są. Można tu połączyć przyjemne z pożytecznym o ile lubisz zbierać grzyby
Podobno grzeczni chłopcy idą do nieba, a niegrzeczni idą ... tam gdzie chcą
"boga nie ma jest motór"
kanał yt https://www.youtube.com/user/83Prowler/ ... shelf_id=0
Awatar użytkownika
Młody
Posty: 897
Rejestracja: 01 sty 2009, 19:19
Lokalizacja: Tychy
Gadu Gadu: 9281692
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Młody »

Prowler, W moich okolicach prędzej łysiczek nazbieram* niż pieprznika jadalnego :-/ ale nie... ja się w to nie bawię

*tak wiem, sezon się jeszcze dobrze nie rozkręcił.
Forum to nie agencja towarzyska-NIE DOGODZIMY KAŻDEMU !

Życie należy przeżyć tak, aby gołębie przelatujące nad Twoim grobem zesrały się z wrażenia.
https://www.fasttrans.com.pl/
Awatar użytkownika
hejtyniety
Posty: 686
Rejestracja: 08 maja 2010, 17:50
Lokalizacja: Katowice
Tytuł użytkownika: Warsztat 77 Katowcie
Płeć:

Post autor: hejtyniety »

To dodam jeszcze parę słów od siebie ;-)

Uważam, że 30zł na tydzień to stanowczo za mało. Nawet jeżeli uda się przeżyć z jedzeniem i innymi potrzebami, to problem pojawi się przy sytuacjach awaryjnych, gdzie potrzebne są pieniążki (choroba, zmiana cen mediów, pilna naprawa itp.). Druga sprawa to czas jaki jest potrzebny do kupowania wszystkiego najtaniej i bilans, czy przypadkiem nie lepiej jest go poświęcić na zarobienie jakiegoś grosza.

Jest naprawdę dużo zajęć, które dają ok 50-100zł za dzień. Nie wymagają one specjalnych zdolności, wystarczą chęci. Czy nie lepiej poświęcić wolny dzień i żyć jakoś normalnie, mając zapas na czarną godzinę? Ja bym przynajmniej tak zrobił, choć ja się nie liczę, bo należę do grupy osób, które nie umieją usiedzieć na dupie i ciągle coś tam robią...

edzia - poprawione ramy czasowe ;-)
Ostatnio zmieniony 21 sie 2011, 20:38 przez hejtyniety, łącznie zmieniany 3 razy.
Śląskie Knifesession - każdy pierwszy czwartek miesiąca w barze Dixie w Katowicach, start 17.00
Awatar użytkownika
wolfshadow
Posty: 1050
Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
Lokalizacja: Jaworzno
Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
Płeć:
Kontakt:

Post autor: wolfshadow »

hejtyniety pisze:Uważam, że 30zł na miesiąc to stanowczo za mało.
Hehe. Wyskoczyłeś jak łoś przed mercedesa. :mrgreen:
Młody pisze:Czyli tak: mamy 30 zł na tydzień i musimy jakoś godnie PRZERZYĆ nie egzystować.
.:fortes fortuna adiuvat - Terencjusz:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
Awatar użytkownika
hejtyniety
Posty: 686
Rejestracja: 08 maja 2010, 17:50
Lokalizacja: Katowice
Tytuł użytkownika: Warsztat 77 Katowcie
Płeć:

Post autor: hejtyniety »

Wyskoczyłem tak a nie inaczej, gdyż uważam, że lepiej trochę zarobić do tego niż mieścić się na siłę w ustalonej kwocie.

Jeżeli chcemy się mieścić na siłę w tej kwocie to zostaje to co było wspomniane. W sumie nie da się do tego dużo więcej wymyślić..

Ja należę do osób dla których kasza ze spyrkami czy też inne wodzionki to prawdziwy przysmak więc mógłbym się tym żywić. Problem polega na tym, że założona kwota bardzo ograniczy urozmaicenie diety, co zwykle źle się kończy...

Inna sprawa, że ograniczona ilość pieniędzy zachęca do eksperymentów kulinarnych. Okazuje się, że bardzo dobre danie nie wymaga więcej niż 3 składników, a połączenia smaków wypadają zaskakująco (nawet nie wiecie jaka dobra jest kasza kuskus z tuńczykiem z puszki).

Natomiast największy problem w wyżywieniu się za tą kwotę to śniadania i kolacje bo nawet dwie bułki z parówkami to już jest ok 2zł...
Śląskie Knifesession - każdy pierwszy czwartek miesiąca w barze Dixie w Katowicach, start 17.00
Awatar użytkownika
Dąb
Posty: 1071
Rejestracja: 08 lut 2008, 19:47
Lokalizacja: Gorzów
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Dąb »

dlatego nie jemy bułek tylko chleb.
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/

Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...

"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Awatar użytkownika
Prowler
Posty: 782
Rejestracja: 28 wrz 2009, 18:38
Lokalizacja: Białystok
Tytuł użytkownika: motórzysta
Płeć:

Post autor: Prowler »

hejtyniety, chyba wolfshadow-wi chodzi o ten miesiąc nie o dodatkowy zarobek.
Podobno grzeczni chłopcy idą do nieba, a niegrzeczni idą ... tam gdzie chcą
"boga nie ma jest motór"
kanał yt https://www.youtube.com/user/83Prowler/ ... shelf_id=0
Awatar użytkownika
hejtyniety
Posty: 686
Rejestracja: 08 maja 2010, 17:50
Lokalizacja: Katowice
Tytuł użytkownika: Warsztat 77 Katowcie
Płeć:

Post autor: hejtyniety »

teraz zauważyłem :-P

Oczywiście wszystko opisałem w kontekście tygodnia, więc błąd nie ma wpływu na resztę wypowiedzi ;-)

A jeżeli chodzi o jedzenie chleba czy bułek - nie ma to znaczenia, bo dalej problem leży w tym, że na śniadaniach i kolacjach jest trudniej zejść z kasy niż na obiedzie. Bardzo smaczny obiad można mieć już za 2,0-2,5zł, czyli kwota, która starcza przeciętne śniadanie.

Za studenckich czasów jakoś dawało radę żywienie po kosztach, ale wtedy każdy wiedział, że to tylko tymczasowe (tydzień/miesiąc). Gorzej, kiedy chce się przetrwać w ten sposób dłużej, dlatego też proponuje inne rozwiązanie...

Natomiast z tych czasów pamiętam też, że zdecydowanie łatwiej żywiło się w dwójkę. Jednak można sobie pozwolić na więcej. Choć to czasami tylko było iluzoryczne :-P

Powiem Wam, że sam pomysł mi się bardzo spodobał i przy najbliższej okazji postaram się zrobić tygodniowe zakupy za 30zł, zobaczymy co będzie w koszyku :->
Śląskie Knifesession - każdy pierwszy czwartek miesiąca w barze Dixie w Katowicach, start 17.00
Awatar użytkownika
unabomber
Posty: 228
Rejestracja: 16 sie 2009, 18:52
Lokalizacja: Beskid Niski
Tytuł użytkownika: wirus homo sapiens
Płeć:

Post autor: unabomber »

Młody - idź na budowę, na czarno, nawet bez umiejętności to nie problem zarobić jakieś 2 tysiaki. Malowanie, szpachlowanie. Na czarno, bo łatwo o zaliczkę już po kilku dniach pracy, pracodawcy często dają wypłaty co tydzień. Wiem, co mówię, parę razy byłem w takiej samej sytuacji.
Praca w gastronomi to zazwyczaj darmowe żarcie.
Na sępa, z ulicy też można całkiem nieźle ale to trzeba się przemóc aby żebrać.
Wszystko jest w sumie przyjemną zabawą dopóki jesteś samemu... :roll:

3maj sie chłopie!
Zima weryfikuje.
Awatar użytkownika
wolfshadow
Posty: 1050
Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
Lokalizacja: Jaworzno
Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
Płeć:
Kontakt:

Post autor: wolfshadow »

hejtyniety pisze:Oczywiście wszystko opisałem w kontekście tygodnia, więc błąd nie ma wpływu na resztę wypowiedzi ;-)
Jak nie ma jak ma! ;-)
Za 30,- kupisz 60kg ziemniaków wg obecnej promocji w moim ulubionym markecie. Zjedz tyle w tydzień. :lol:

A tak poważnie: Młody zapewne uwzględnił leczenie w rachunkach. Niemniej z robotą też lepiej nie przesadzać bo później albo wrzody (przerabiałem) albo pokój bez klamek i jedzenie kaszki gumowym sporkiem może czekać takiego zawziętego pracusia (tego przerabiać nie zamierzam). ;-)
hejtyniety pisze:A jeżeli chodzi o jedzenie chleba czy bułek - nie ma to znaczenia, bo dalej problem leży w tym, że na śniadaniach i kolacjach jest trudniej zejść z kasy niż na obiedzie. Bardzo smaczny obiad można mieć już za 2,0-2,5zł, czyli kwota, która starcza przeciętne śniadanie.
Wtedy rozważa się opcję śniadania i obiadokolacji. O ile oczywiście nie pracujesz fizycznie.
.:fortes fortuna adiuvat - Terencjusz:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
Awatar użytkownika
miśka
Posty: 190
Rejestracja: 02 mar 2011, 20:00
Lokalizacja: 3miasto
Gadu Gadu: 13946836
Płeć:
Kontakt:

Post autor: miśka »

Młody pisze: Miśka... napisz co szamałaś.
jedzenie dla wszystkich było polskim, niezdrowym, standardem.
śniadanie: 3 kromki kanapek/płatki,
obiad: kawałek mięcha, ziemniory, może jakieś warzywko,
kolacja: kanapki.
Chociaż nie ma co porównywać menu kobity i kawała chłopa.

Chociaż jak tak patrze na siebie, to jakby odrzucić wszystkie moje ulubione smakołyki (granaty, maliny, trufle, jajka od zielononóżek...;p) to stawka żywieniowa nie przekraczałaby 8 zł/dzień.
2 posiłki z 4 stanowi moja ulubiona kasza jaglana, która nawet z dodatkami typu miodek, banan, wychodzi jakąś złotowke piędziesiąt za pełną michę.

EDYTA by MOD: Miśka: ogarnij interpunkcje
Ostatnio zmieniony 21 sie 2011, 23:32 przez miśka, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Młody
Posty: 897
Rejestracja: 01 sty 2009, 19:19
Lokalizacja: Tychy
Gadu Gadu: 9281692
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Młody »

unabomber, W gastronomi to ja pracuje, fakt najem się za free, ale praca nie jest w określonym czasie godzinowym. Tzn czasami tylko w weekendy, czasami 2 tygodnie non stop, ale od września będzie to prawdopodobnie 5 dni więc problem powinien się rozwiązać ( mam nadzieje). A praca na budowie... no jest to rozwiązanie, ale w budowlance zazwyczaj pracują od 7 do 15... moja robota jest od 9/14 do 21 a nieraz i 3 w nocy, Wątpię aby ktoś przyjmował pracownika na kilka godzin dziennie/niecodziennie.

Leki oczywiście są policzone... niestety mam astmę i alergię na badziewia różnorakie. A jeżeli niechcący zachoruje to mogę sięgnąć do koperty na tzn czarną godzinę.
Forum to nie agencja towarzyska-NIE DOGODZIMY KAŻDEMU !

Życie należy przeżyć tak, aby gołębie przelatujące nad Twoim grobem zesrały się z wrażenia.
https://www.fasttrans.com.pl/
Awatar użytkownika
hejtyniety
Posty: 686
Rejestracja: 08 maja 2010, 17:50
Lokalizacja: Katowice
Tytuł użytkownika: Warsztat 77 Katowcie
Płeć:

Post autor: hejtyniety »

Zakładając, że masz coś skitrane na czarną godzinę to poradzisz sobie ;-)

Najgorzej jest zebrać porcje, żeby było jakieś urozmaicenie, później to już nie kosztuje tak dużo. Tak jak pisał Wolf - 60kg kartofli nie zjesz, a starcza z nadmiarem :-)

W warunkach miejskich można też pokusić się o uprawę ogródka, gdzie rosłyby nasze ulubione dodatki. Ja na przykład mam ostre papryczki na balkonie, a że bardzo je lubię, to stanowią główną przyprawę (obok soli) :)

Moja mama uprawia różne zioła, cebulki i inne. Też się wyjada ze smakiem :D
Śląskie Knifesession - każdy pierwszy czwartek miesiąca w barze Dixie w Katowicach, start 17.00
Awatar użytkownika
Kobra
Posty: 421
Rejestracja: 21 maja 2009, 17:25
Lokalizacja: Lublin
Gadu Gadu: 5839786
Płeć:

Post autor: Kobra »

Na wsi o wiele łatwiej przeżyć.
Ogródek- kawałek ziemi i już można sadzić warzywa. W pierwszej kolejności to te co przeleżą cały rok a w lecie można zasadzić jakieś inne bajery. Nad ziemniakami bym się zastanowił bo są dość tanie a na ogródku by zajęły dużo miejsca.
Zwierzęta- Z takim dochodem to dobra by była kura. Dużo byśmy nie wydali na jej utrzymanie. Worek zboża? koszt 60 zł. Dużo ale w lecie kura potrafi sama się odżywić tym co znajdzie. Dodatkowo możemy wyruszyć w poszukiwaniu żywności dla niej, np. orzechy czy jakieś robactwo. Kolejny zwierzak to koza. Jeśli mamy łąkę to nie ma problemu z żywnością. W lecie niech koza się pasie gdzieś koło domu itp. a z łąki kosimy trawę i składujemy ją w jakiejś stodole czy gdzieś jeśli taką dysponujemy.
A więc mamy już jajka, warzywa i mleko.
Dodatkowo doliczmy różne rzeczy które możemy pozyskać. Jabłka, grzyby, orzechy i takie tam.
A pieniądze przeznaczamy na takie rzeczy jak masło, chleb czy coś mięsnego.
Masło 2 zł. Wystarczy na tydzień na pewno. chleb 1,50. 3 chleby powinny wystarczyć na tydzień. Reszta pieniędzy może pójść na jakąś kiełbasę czy coś. Ja bym kupił słoninę i z tego zrobił skwarki i smalec. Bardzo sytne pożywienie. Jeszcze na piwo by zostało. Z tych artykułów co można pozyskać samemu spokojnie można ugotować gar zupy czy bigosu.
PS. nie wiem jak z uprawą jakiś innych bajerów w domu w zimie. Może ktoś się podzieli wiedzą i powie czy da radę uprawiać w zimie czy nie.
Awatar użytkownika
Młody
Posty: 897
Rejestracja: 01 sty 2009, 19:19
Lokalizacja: Tychy
Gadu Gadu: 9281692
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Młody »

Kobra, Cieszę się, że tak się rozpisałeś, ale... temat jest o mieście. Wątpię aby sąsiedzi byli zadowoleni jakby przed blokiem wesoło dziobała sobie trawkę jakaś koza... albo gderała jakaś kura. Wystarczają odchody po psach i kotach 8-). Jabłka, orzechy i "takie tam" są owocami/nasionami sezonowymi. Aczkowiek pomysł ze zbieraniem orzechów jest jak najbardziej ok. Ba...już zbierałem, na początku lipca orzechy na orzechówkę 8-) Zbliża się jesień więc uda się zrobić trochę zapasów na zimę,np żołędzi na mąkę, bukiew na mąkę/olej/namiastkę kawy itd itd. Dopiero teraz zaczołem na poważnie doceniać i pogłębiać swoją widzę na temat roślin jadalnych.
Forum to nie agencja towarzyska-NIE DOGODZIMY KAŻDEMU !

Życie należy przeżyć tak, aby gołębie przelatujące nad Twoim grobem zesrały się z wrażenia.
https://www.fasttrans.com.pl/
Awatar użytkownika
Kobra
Posty: 421
Rejestracja: 21 maja 2009, 17:25
Lokalizacja: Lublin
Gadu Gadu: 5839786
Płeć:

Post autor: Kobra »

A to wybacz ;]
30 zł na tydzień. Powinno dać radę.
Chleb 1,50 zł- 3 zł. 3 chleby na tydzień powinno wystarczyć.
masło 2zł- 3zł wystarczy na ponad tydzień.
konserwa ta tańsza kosztuję ze 3 zł i 3 konserwy na tydzień powinno starczyć.
Produkty które wystarczą na dłużej np. herbata, sól, cukier też można zakupić jeśli dobrze rozplanujemy nasze wydatki.
Kupujemy w Lidlu i Biedronce bo to najtańsze sklepy. Omijamy sklepy osiedlowe i uważnie śledzimy różne promocje w sklepach.
Łatwiej by było rozplanować wydatki licząc że mam te 120 zł na miesiąc.
budzigniew
Posty: 54
Rejestracja: 23 lut 2010, 00:51
Lokalizacja: asdasd

Post autor: budzigniew »

Kobra, a na co Ci maslo? : )
Ciek
Posty: 722
Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
Lokalizacja: z kanapy przed TV
Tytuł użytkownika: awski
Płeć:

Post autor: Ciek »

budzigniew pisze:Kobra, a na co Ci maslo? : )
Żeby nie oślepnąć ;)
Awatar użytkownika
Kobra
Posty: 421
Rejestracja: 21 maja 2009, 17:25
Lokalizacja: Lublin
Gadu Gadu: 5839786
Płeć:

Post autor: Kobra »

hmm, a do czego służy masło? :-D chyba nie do podcierania tyłka :)
Coś na ten chleb musi być a masło to najtańsza alternatywa :)
ODPOWIEDZ