Suchary specjalne U2
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- Abscessus Perianalis
- Posty: 919
- Rejestracja: 24 mar 2010, 06:38
- Lokalizacja: CK / Wa-wa
- Gadu Gadu: 1505060
- Tytuł użytkownika: Dziki Dzik
- Płeć:
Spróbuj.
Z tego co pamiętam, to w oryginalnych są drożdże. Jednak proponowałbym kupić te w proszku i wymieszać z ciastem przed dolaniem tłuszczu, zamiast robić z ciepłym mlekiem (czort wie czy się nie popsują suchary szybko).
Jak będę miał chwilę to mogę przetestować. Np. jutro. Żaden to dla mnie problem.
Z tego co pamiętam, to w oryginalnych są drożdże. Jednak proponowałbym kupić te w proszku i wymieszać z ciastem przed dolaniem tłuszczu, zamiast robić z ciepłym mlekiem (czort wie czy się nie popsują suchary szybko).
Jak będę miał chwilę to mogę przetestować. Np. jutro. Żaden to dla mnie problem.
"Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz."
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
obecne w wojsku suchary to nie te PanzerWafle. Dziś dość świeże, przechowywane w hermetycznych foliowych opakowaniach.
dawniej jak były li tylko zawijane w pergamin, to na magazynie potrafiły tak się zeschnąć, że nawet moczenie w kawie/herbacie nie dawało rady.
Ale co do przepisów, musze wypróbować, bo uwielbiam te wafelki.
dawniej jak były li tylko zawijane w pergamin, to na magazynie potrafiły tak się zeschnąć, że nawet moczenie w kawie/herbacie nie dawało rady.
Ale co do przepisów, musze wypróbować, bo uwielbiam te wafelki.
Te z Przepisu AP są extra. Ja do ciasta poza słonecznikiem dodaje otręby pszenne. Przy okazji zdrowe i pozywne a dzięki jakimkolwiek dodatkom zachodzi takie jakby "przewietrzenie" ciasta i wydaje mi się że są łatwiejsze do pogryzienia i lepiej się dopiekają.
Abscessus Perianalis, tak w ogóle to dzięki za przepis. Odkąd wstawiłeś robiłem już kilka razy i zawsze wychodzą idealne
PS: Butelka jako wałek? Tłuczek? Też mi sensacja. A jest ktoś kto studentem był i tak nie robił?
Abscessus Perianalis, tak w ogóle to dzięki za przepis. Odkąd wstawiłeś robiłem już kilka razy i zawsze wychodzą idealne
PS: Butelka jako wałek? Tłuczek? Też mi sensacja. A jest ktoś kto studentem był i tak nie robił?
- Abscessus Perianalis
- Posty: 919
- Rejestracja: 24 mar 2010, 06:38
- Lokalizacja: CK / Wa-wa
- Gadu Gadu: 1505060
- Tytuł użytkownika: Dziki Dzik
- Płeć:
Cieszę się, że smakują.
Ja pragnąłbym dorzucić kolejny chory pomysł na suchara.
Zjadłem właśnie spaghetti napoli a la carbonara (czyli wybełtane z jajkiem i podsmażone, bo mięcha akurat nie mam) i naszedł mnie pewien pomysł. Jako, żem nie był pewien efektu, to będzie tylko jedno zdjęcie. Przez przypadek użyłem tylko składników, które zwykle mam w terenie (poza jajkami, ale te zawsze ktoś przywlecze). Panie i panowie, przedstawiam suchara a la KFC Kotlet!
Co zrobiłem?
1. Najpierw nalałem mleko do miski i wrzuciłem kilka sucharków, aby namokły (im bardziej namokną tym będą lepsze, mniej gumowate - użyłem tych bolognese - zaraz robię ze zwykłymi).
2. W talerzu wybełtałem jajko - doprawiłem do smaku.
3. Rozerwałem opakowanie z resztką mąki, co by nie brudzić kolejnego talerza.
4. Niestety, musiałem go jednak ubrudzić. Znalazły się na nim płatki kukurydziane pokruszone siłą mięśni.
5. Po namoknięciu suchara, obtoczyłem go w mące, potem w jajku, a następnie w pokruszonych płatkach.
6. Suchar ląduje na rozgrzanej patelni, na której znajduje się spora ilość oliwy i smażę je nie za długo po obu stronach - tak aby uzyskały pożądany kolorek.
7. Suchary lądują na talerzu, próbuję i z trudem opanowuję się aby cyknąć fotkę.
8. Dojadam i w przerwie na namoknięcie kolejnych piszę ten oto post.
Smakują naprawdę dobrze! Z pewnością dużo lepiej niż kotlety sojowe, które ostatnio próbowałem. Co najśmieszniejsze - niektóre kęsy smakowały jakby były zrobione z mięsa - jeszcze nie doszedłem do tego dlaczego. A tutaj fotka:
Ja pragnąłbym dorzucić kolejny chory pomysł na suchara.
Zjadłem właśnie spaghetti napoli a la carbonara (czyli wybełtane z jajkiem i podsmażone, bo mięcha akurat nie mam) i naszedł mnie pewien pomysł. Jako, żem nie był pewien efektu, to będzie tylko jedno zdjęcie. Przez przypadek użyłem tylko składników, które zwykle mam w terenie (poza jajkami, ale te zawsze ktoś przywlecze). Panie i panowie, przedstawiam suchara a la KFC Kotlet!
Co zrobiłem?
1. Najpierw nalałem mleko do miski i wrzuciłem kilka sucharków, aby namokły (im bardziej namokną tym będą lepsze, mniej gumowate - użyłem tych bolognese - zaraz robię ze zwykłymi).
2. W talerzu wybełtałem jajko - doprawiłem do smaku.
3. Rozerwałem opakowanie z resztką mąki, co by nie brudzić kolejnego talerza.
4. Niestety, musiałem go jednak ubrudzić. Znalazły się na nim płatki kukurydziane pokruszone siłą mięśni.
5. Po namoknięciu suchara, obtoczyłem go w mące, potem w jajku, a następnie w pokruszonych płatkach.
6. Suchar ląduje na rozgrzanej patelni, na której znajduje się spora ilość oliwy i smażę je nie za długo po obu stronach - tak aby uzyskały pożądany kolorek.
7. Suchary lądują na talerzu, próbuję i z trudem opanowuję się aby cyknąć fotkę.
8. Dojadam i w przerwie na namoknięcie kolejnych piszę ten oto post.
Smakują naprawdę dobrze! Z pewnością dużo lepiej niż kotlety sojowe, które ostatnio próbowałem. Co najśmieszniejsze - niektóre kęsy smakowały jakby były zrobione z mięsa - jeszcze nie doszedłem do tego dlaczego. A tutaj fotka:
"Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz."
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
-
- Posty: 71
- Rejestracja: 20 maja 2009, 21:04
- Lokalizacja: się biorą dzieci?
- Gadu Gadu: 618839
- Płeć:
Wczoraj też postanowiłem zrobić suchary. Wszystko byłoby ok, gdyby były twarde, a one są po prostu kruche jak ciastka :-/ W smaku ok, chociaż mogły być trochę słodsze. No i na każdym sucharze jest pęknięcie. Kiedy się lekko stuknie sucharem, rozłamuje się on w miejscu pęknięcia. Co robię źle? Może jacyś sucharoznawcy mi pomogą? Dla ułatwienia, zdjęcia:
-
- Posty: 71
- Rejestracja: 20 maja 2009, 21:04
- Lokalizacja: się biorą dzieci?
- Gadu Gadu: 618839
- Płeć:
Właśnie celowo zrobiłem grubsze, myślałem, że wyjdą twardsze. Wcześniej wielokrotnie robiłem cieńsze i myślałem, że to dlatego są kruche. Na razie zawinąłem suchary w papier śniadaniowy i odstawiłem do szafki, może za kilka dni stwardnieją. Tylko dalej pozostaje pytanie: dlaczego każdy suchar pęka na środku?birken1 pisze:Grubszych to się nie dało zrobić? Rozwałkuj ciasto bardziej to będzie lepiej. Po pewnym czasie suchary same twardnieją i przestają się kruszyć. Moje niemal od razu są dosyć twarde a po tygodniu to już nawet bardzo .