Grochówka - danie do przygotowania na zlocie, porcja na 5l czyli na mniej więcej 10 osób.
Składniki:
Paczka grochu łuskanego
pół kg boczku wędzonego
włoszczyzna
dwie cebule
ok kilograma ziemniaków
Groch zalewamy wodą w kociołku (mniej więcej do połowy kociołka tej wody) i wieszamy nad ogniskiem - tak z pół metra nad płomieniami. Nie ma szansy, by się zupa przypaliła w ten sposób. Groch dość silnie się pieni w początkowej fazie, potem przestaje, i można dodać warzywa i dolać wody by w sumie osiągnąć te 5 litrów.
Pozostałe składniki krajamy w drobną kostkę i dosypujemy do kociołka. Przyprawiamy grochówkę sypiąc solidną garść majeranku, łyżeczkę pieprzu mielonego, kilkanaście ziaren ziela angielskiego i kilkanaście listków laurowych. Osobiście zamiast soli dodaję dwie kostki o smaku wędzonego boczku, ale można dać bulion, czy dowolny inny smak.
Zupka sobie spokojnie pyrkocze ze dwie godzinki, w tym czasie można zrobić np chochelkę do nakładania jej na miski i można jeść.
Smalec trzeba przygotować przed zlotem. Porcja również na ok 5 l garnek.
Dwa kilo słoniny i kilogram boczku krajamy w drobną kostkę i przetapiamy na patelni porcjami. Przetopione porcje wlewamy do garnka. Kilogram cebuli kroimy w kostkę i smażymy aż się solidnie zazłoci i również wlewamy do garnka. Do tego dolewamy litr wody i stawiamy na małym ogniu na godzinkę czy dwie często mieszając. Przyprawiamy podobną ilością przypraw jak grochówkę, zamiast kostek rosołowych dając Vegetę lub sól. Ilość zależna od potrzeb - osobiście nie przesalam dając czubatą łyżkę Vegety na 5l garnek, można spokojnie dać nawet dwie takie.
Pod koniec duszenia dodajemy kilka pokrojonych w kostkę jabłek, i po ok 15 minutach można wyłączyć gaz pod garnkiem. Do pojemników rozlewamy jak trochę ostygnie, warto pilnować potem jak zastyga i mieszać, żeby tłuszcz się równomiernie zestalił wymieszany z resztą składników.