Tak.rob30 pisze:Czy wszystkie cztery sposoby wypróbowałeś na sobie?Bastion pisze:Wszystkie sposoby są dobrze sprawdzone.
Leśne mądrości
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- earthtraveler
- Posty: 79
- Rejestracja: 04 cze 2010, 09:35
- Lokalizacja: Kozłowo
- Gadu Gadu: 6793090
- Tytuł użytkownika: Lubię sobie połazić
- Płeć:
Ja też dorzucę swoje.
Samiec Wilgi wydaje charakterystyczny dzwięk godowy gdy wzrasta wilgotność powietrza co zapowiada opady,swoja drogą..czesto na porannej przerwie w pracy słyszę jego nawoływanie dodam że bardzo piękne a raz nawet podczas takiej przerwy udało mi się jednego podpatrzeć..
[ Dodano: 2011-09-18, 17:20 ]
Kwiat nagietka lekarskiego może służyć jako barometr, pozwala bowiem przewidywać pogodę. Jeśli rano przed godziną 9.00 płatki nagietka są rozchylone i ułożone równolegle do ziemi, oznacza, to, że w tym dniu nie będzie deszczu.
Źródło...matka wiki
Samiec Wilgi wydaje charakterystyczny dzwięk godowy gdy wzrasta wilgotność powietrza co zapowiada opady,swoja drogą..czesto na porannej przerwie w pracy słyszę jego nawoływanie dodam że bardzo piękne a raz nawet podczas takiej przerwy udało mi się jednego podpatrzeć..
[ Dodano: 2011-09-18, 17:20 ]
Kwiat nagietka lekarskiego może służyć jako barometr, pozwala bowiem przewidywać pogodę. Jeśli rano przed godziną 9.00 płatki nagietka są rozchylone i ułożone równolegle do ziemi, oznacza, to, że w tym dniu nie będzie deszczu.
Źródło...matka wiki
- CzarnyKruk
- Posty: 64
- Rejestracja: 19 paź 2011, 22:10
- Lokalizacja: Jelenia Góra
- Płeć:
- Abscessus Perianalis
- Posty: 919
- Rejestracja: 24 mar 2010, 06:38
- Lokalizacja: CK / Wa-wa
- Gadu Gadu: 1505060
- Tytuł użytkownika: Dziki Dzik
- Płeć:
W życiu nie złapałem kleszcza.
Co do wypowiedzi kolegi Bartosza, to nie byłbym aż tak optymistycznie nastawiony do zarażania przez kleszcze.
[jeśli chodzi o kleszcze, to nie zaśmiecajmy więcej tego tematu - w razie dalszych pytań proszę o zacytowanie tego posta w temacie: viewtopic.php?t=1031&highlight=kleszcze (sam temat wygląda raczej biednie jeśli chodzi o rzetelne informacje, no ale jest właśnie o kleszczach.. )]
Co do wypowiedzi kolegi Bartosza, to nie byłbym aż tak optymistycznie nastawiony do zarażania przez kleszcze.
Każde przerwanie ciągłości skóry jest potencjalnym zagrożeniem zakażenia czymśtam, więc i w tym wypadku kleszcz nosiciel, może przenieść czynnik zakaźny od razu. W każdym wypadku, należy odkazić miejsce ugryzienia (po usunięciu kleszczywa) i obserwować "rumień". No i dobrze odnotować fakt ugryzienia (np. w kalendarzu), aby móc skojarzyć fakt wystąpienia objawów przeziębienia/grypopodobnych po pewnym czasie (rumień może nie wystąpić pomimo zakażenia).Bartosz pisze:Kleszcz zakaża boreliozą zwykle po czasie większym niż 24h od wkłucia,
[jeśli chodzi o kleszcze, to nie zaśmiecajmy więcej tego tematu - w razie dalszych pytań proszę o zacytowanie tego posta w temacie: viewtopic.php?t=1031&highlight=kleszcze (sam temat wygląda raczej biednie jeśli chodzi o rzetelne informacje, no ale jest właśnie o kleszczach.. )]
"Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz."
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
Polecam zajrzeć tutaj viewtopic.php?p=62381&highlight=#62381
Witam,
Co do kleszczy, się je wyciąga - nie wykręca. Wystarczy troszkę poguglać
Penseta, którą się wygodnie operuje w takich sytuacjach ma końcówki "zakrzywione".
Jest jeszcze taka "pompka zasysająca", nie kosztuje wiele z tego co widzę. I ja osobiście jeszcze tego nie testowałem.
To tak za pamięci pisze, bo dopiero się zarejestrowałem i ogarniam Wasze forum, przywitać sie oczywiście przywitam, jeśli dojdę do tego wątku
Pozdrawiam,
Michał
Edit.
Nie mam czasu teraz wertować podanego przez Ciebie wątku, więc jeśli tam znajdują się takie same info, z góry przepraszam
Co do kleszczy, się je wyciąga - nie wykręca. Wystarczy troszkę poguglać
Penseta, którą się wygodnie operuje w takich sytuacjach ma końcówki "zakrzywione".
Jest jeszcze taka "pompka zasysająca", nie kosztuje wiele z tego co widzę. I ja osobiście jeszcze tego nie testowałem.
To tak za pamięci pisze, bo dopiero się zarejestrowałem i ogarniam Wasze forum, przywitać sie oczywiście przywitam, jeśli dojdę do tego wątku
Pozdrawiam,
Michał
Edit.
Nie mam czasu teraz wertować podanego przez Ciebie wątku, więc jeśli tam znajdują się takie same info, z góry przepraszam
to ogarnij wpierw a później pisz , temat kleszczy był już przerobiony
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
- Hillwalker
- Posty: 271
- Rejestracja: 03 wrz 2009, 09:10
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
- Płeć:
Panowie usunąłem tysiące kleszczy... Jeżdżę ze swoim hufcem jako opieka medyczna na obozy, gdzie nie ma dnia żeby ktoś nie przyszedł z kleszczem. Nigdy kleszcza nie wykręcałem... zawsze wyciągam je malutkim peanem okulistycznym (zajumałem go na okulistyce), co nie zmienia faktu że pewne teorie optują za wykręcaniem. Znajoma chirurg zawsze powtarza że kleszcz to nie śruba żeby go wykręcać.
Ale nie o tym tu mowa.
Nie ma co kruszyć kopi nad tym czy kleszcze wyrywać czy wykręcać, róbcie co chcecie ważne żeby było to skuteczne i wygodne dla Was. Jeden woli wykręcać inni wyrywać. Jeśli tylko jesteście skuteczni w tym co robicie to tak róbcie.
Mały
Ale nie o tym tu mowa.
Nie ma co kruszyć kopi nad tym czy kleszcze wyrywać czy wykręcać, róbcie co chcecie ważne żeby było to skuteczne i wygodne dla Was. Jeden woli wykręcać inni wyrywać. Jeśli tylko jesteście skuteczni w tym co robicie to tak róbcie.
Mały
Jeśli jeden człowiek coś potrafi , to i ja mogę się tego nauczyć...!
- Prowler
- Posty: 782
- Rejestracja: 28 wrz 2009, 18:38
- Lokalizacja: Białystok
- Tytuł użytkownika: motórzysta
- Płeć:
wykręcanie vs wyrywanie. Testowane u psa. Po wyrywaniu dość często coś zostawało w ranie (głowa czy aparat gębowy) po wykręcaniu nigdy. U mnie podobnie.
Podobno grzeczni chłopcy idą do nieba, a niegrzeczni idą ... tam gdzie chcą
"boga nie ma jest motór"
kanał yt https://www.youtube.com/user/83Prowler/ ... shelf_id=0
"boga nie ma jest motór"
kanał yt https://www.youtube.com/user/83Prowler/ ... shelf_id=0
- Abscessus Perianalis
- Posty: 919
- Rejestracja: 24 mar 2010, 06:38
- Lokalizacja: CK / Wa-wa
- Gadu Gadu: 1505060
- Tytuł użytkownika: Dziki Dzik
- Płeć:
Maly, w Łodzi w ambulatorium zmraża się typa, odczekuje moment, wykręca w lewo i smaruje jodyną, pewnie co kraj to obyczaj - wytycznych dot. usuwania kleszczy nie udało mi się znaleźć..
cubek, spotkałeś się z jakąś publikacją naukową, na temat usuwania kleszczy? Jeśli nie, to chyba nie ma o czym rozmawiać, bo sam sposób jest kwestią wygody i własnego doświadczenia.
Twoja porada co do usuwania kleszczy wygląda na wyjętą z ciotuni wiki, która jest nędznym źródłem rzetelnych informacji (trzeba potwierdzać w innych), zwłaszcza jeśli chodzi o tematy medyczne (kiedyś zdawałem egzamin po nauce z wiki z braku książek i kilka ciężkich wołów się wkradło - wstyd mi było i porzuciłem ten niecny proceder). Swoją drogą, jedyne źródło do rzeczonego artykułu mówi o tej czynności w ten sposób:
Dalsza dyskusja na ten temat wydaje się mijać z celem, zwłaszcza, że drogi wikipedysta jak widać opisał tam własne doświadczenia, a kim on jest - nie wie nikt.
cubek, spotkałeś się z jakąś publikacją naukową, na temat usuwania kleszczy? Jeśli nie, to chyba nie ma o czym rozmawiać, bo sam sposób jest kwestią wygody i własnego doświadczenia.
Twoja porada co do usuwania kleszczy wygląda na wyjętą z ciotuni wiki, która jest nędznym źródłem rzetelnych informacji (trzeba potwierdzać w innych), zwłaszcza jeśli chodzi o tematy medyczne (kiedyś zdawałem egzamin po nauce z wiki z braku książek i kilka ciężkich wołów się wkradło - wstyd mi było i porzuciłem ten niecny proceder). Swoją drogą, jedyne źródło do rzeczonego artykułu mówi o tej czynności w ten sposób:
Jak widać, nie jest opisany sposób w jaki masz go wyciągać, lecz fakt, iż masz mu "nie urwać ryja".W przypadku znalezienia kleszcza żerującego na skórze należy go jak najszybciej usunąć (najlepiej przy pomocy pęsety czy dostępnej w aptekach „pompki”). Przed usunięciem nie należy stosować środków odkażających, (nafty, tłuszczu). Wczepiony kleszcz powinien być usunięty w całości, gdyż pozostawienie w skórze jego części gębowej może grozić poważnymi powikłaniami. Należy chwycić kleszcza pęsetą tuż przy skórze i wyciągnąć go wraz z narządem gębowym. Po skończonym zabiegu należy sprawdzić za pomocą lupy, czy żadna część pajęczaka nie została w skórze i odkazić miejsce ukąszenia. Jeżeli masz kłopot z usunięciem kleszcza, zgłoś się niezwłocznie do lekarza. Konsultacja lekarska jest także niezbędna, jeśli usunięcie kleszcza nastąpiło powyżej 24 godzin od ukąszenia, a w miejscu ukąszenia pojawiło się zaczerwienienie (rumień) o średnicy ponad 5 cm.
Dalsza dyskusja na ten temat wydaje się mijać z celem, zwłaszcza, że drogi wikipedysta jak widać opisał tam własne doświadczenia, a kim on jest - nie wie nikt.
"Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz."
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
- survival-vivre
- Posty: 18
- Rejestracja: 12 paź 2011, 13:19
- Lokalizacja: Piaseczno
Mimo tego, że co chwila ktoś sugeruje by "nie zaśmiecać" tego wątku, uważam, że to na tyle ważny temat, iż należy go podtrzymywać i wręcz powielać.
W wątkach poprzednich dot. ugryzień bądź zakażenia boreliozą dość często powtarzał się tekst, iż alkohol skutecznie chroni przed kleszczami. To mit. Zostałem ugryziony przez kleszcze chyba ponad sto razy (najwięcej razy w armii) kleszcze z reguły wyciągałem sam, palcami. Zostałem zarażony Boreliozą kilka lat temu, gdy trafił mnie kleszcz po maratonie chlania. Miałem na pewno tyle promili, że powinienem leżeć ale nie leżałem tylko łaziłem po lesie. Wtedy właśnie spotkałem kleszcza przenoszącego Boreliozę. Po trzech tygodniach ukazał mi się rumień, który oznacza 100 % pewność zakażenia. Uwaga! Brak rumienia nie oznacza, że jesteś zdrowy, tylko w ok. 30% przypadków zakażenia rumień się ujawnia. Przeszedłem kurację antybiotykową, która prawdopodobnie mnie wyleczyła, choć chyba jakieś tam ślady Boreliozy we krwi pozostały bo nie mogę być np. dawcą krwi. Problem polega na tym, że lekarze wciąż niewiele wiedzą na temat tej choroby a większość zakażonych nie wie, że na nią choruje. Większość chorych objawy Boreliozy myli z chorobami wieku starczego (np. ból stawów, głowy itp), większość lekarzy niestety też. Słabo się robi jeśli Borelioza wywoła tzw. odkleszczowe zapalenie mózgu lub uderzy w centralny układ nerwowy. W szpitalu gdzie się leczyłem widziałem np. dziewczynę , która trafiła na wózek inwalidzki już kilka tygodni po zakażeniu. Ja sam stwierdziłem, że co ma być to będzie bo uchronić się przed zakażeniem raczej nie można. Albo ma się farta albo nie. Trzeba pamiętać, że kuracja antybiotykowa, którą powinno się zapodać po zakażeniu, w Polsce jest o wiele łagodniejsza niż np. w Kanadzie (gdzie Borelioza jest traktowana poważnie) i dlatego u nas często jest to kuracja nieskuteczna.
Jestem daleki od tego, aby nie spać nocami z powodu Boreliozy ale zawsze staram się zwracać uwagę na to czy nic mnie ponownie nie uwaliło ( w tym roku znowu kilka kleszczy wyciągnąłem) i obserwuję niepokojące objawy. Raz na kilka miesięcy oddaję krew celem wykluczenia ponownego zakażenia.
Kleszcze są upierdliwe ale nie aż tak by zrezygnować z życia na świeżym powietrzu.
Pozdrawiam
PS. a kleszcze wyciągałem palcami nie wykręcając, tylko wyciągając je po delikatnym przekręceniu. Niektórym cwaniakom urwały się szczęki i w tych miejscach ranki się babrzą nawet przez kilka miesięcy. I swędzą.
edit: aha, odnośnie tekstu powyżej. Rumień nie pojawia się najczęściej w miejscu ugryzienia - to kolejny mit. Jeśli rumień w ogóle się raczy pojawić, może to być wszędzie. Gdy zostałem zakażony, kleszcz mnie uwalił pod kolanem a rumień wyskoczył mi na biodrze. Kleszcz mnie zakaził, mimo, że go wyciągnąłem pół godziny po ugryzieniu.
W wątkach poprzednich dot. ugryzień bądź zakażenia boreliozą dość często powtarzał się tekst, iż alkohol skutecznie chroni przed kleszczami. To mit. Zostałem ugryziony przez kleszcze chyba ponad sto razy (najwięcej razy w armii) kleszcze z reguły wyciągałem sam, palcami. Zostałem zarażony Boreliozą kilka lat temu, gdy trafił mnie kleszcz po maratonie chlania. Miałem na pewno tyle promili, że powinienem leżeć ale nie leżałem tylko łaziłem po lesie. Wtedy właśnie spotkałem kleszcza przenoszącego Boreliozę. Po trzech tygodniach ukazał mi się rumień, który oznacza 100 % pewność zakażenia. Uwaga! Brak rumienia nie oznacza, że jesteś zdrowy, tylko w ok. 30% przypadków zakażenia rumień się ujawnia. Przeszedłem kurację antybiotykową, która prawdopodobnie mnie wyleczyła, choć chyba jakieś tam ślady Boreliozy we krwi pozostały bo nie mogę być np. dawcą krwi. Problem polega na tym, że lekarze wciąż niewiele wiedzą na temat tej choroby a większość zakażonych nie wie, że na nią choruje. Większość chorych objawy Boreliozy myli z chorobami wieku starczego (np. ból stawów, głowy itp), większość lekarzy niestety też. Słabo się robi jeśli Borelioza wywoła tzw. odkleszczowe zapalenie mózgu lub uderzy w centralny układ nerwowy. W szpitalu gdzie się leczyłem widziałem np. dziewczynę , która trafiła na wózek inwalidzki już kilka tygodni po zakażeniu. Ja sam stwierdziłem, że co ma być to będzie bo uchronić się przed zakażeniem raczej nie można. Albo ma się farta albo nie. Trzeba pamiętać, że kuracja antybiotykowa, którą powinno się zapodać po zakażeniu, w Polsce jest o wiele łagodniejsza niż np. w Kanadzie (gdzie Borelioza jest traktowana poważnie) i dlatego u nas często jest to kuracja nieskuteczna.
Jestem daleki od tego, aby nie spać nocami z powodu Boreliozy ale zawsze staram się zwracać uwagę na to czy nic mnie ponownie nie uwaliło ( w tym roku znowu kilka kleszczy wyciągnąłem) i obserwuję niepokojące objawy. Raz na kilka miesięcy oddaję krew celem wykluczenia ponownego zakażenia.
Kleszcze są upierdliwe ale nie aż tak by zrezygnować z życia na świeżym powietrzu.
Pozdrawiam
PS. a kleszcze wyciągałem palcami nie wykręcając, tylko wyciągając je po delikatnym przekręceniu. Niektórym cwaniakom urwały się szczęki i w tych miejscach ranki się babrzą nawet przez kilka miesięcy. I swędzą.
edit: aha, odnośnie tekstu powyżej. Rumień nie pojawia się najczęściej w miejscu ugryzienia - to kolejny mit. Jeśli rumień w ogóle się raczy pojawić, może to być wszędzie. Gdy zostałem zakażony, kleszcz mnie uwalił pod kolanem a rumień wyskoczył mi na biodrze. Kleszcz mnie zakaził, mimo, że go wyciągnąłem pół godziny po ugryzieniu.
_____________________________
http://survival-vivre.blogspot.com
http://survival-vivre.blogspot.com
- Prowler
- Posty: 782
- Rejestracja: 28 wrz 2009, 18:38
- Lokalizacja: Białystok
- Tytuł użytkownika: motórzysta
- Płeć:
a gdzie to było napisane bo chyba przegapiłem :-/survival-vivre pisze:alkohol skutecznie chroni przed kleszczami.
no z tego co mi sie wydaje to dwie różne choroby nie mające z sobą nic wspólnego po za stworzonkiem które je przenosisurvival-vivre pisze:Borelioza wywoła tzw. odkleszczowe zapalenie mózgu
Podobno grzeczni chłopcy idą do nieba, a niegrzeczni idą ... tam gdzie chcą
"boga nie ma jest motór"
kanał yt https://www.youtube.com/user/83Prowler/ ... shelf_id=0
"boga nie ma jest motór"
kanał yt https://www.youtube.com/user/83Prowler/ ... shelf_id=0
- survival-vivre
- Posty: 18
- Rejestracja: 12 paź 2011, 13:19
- Lokalizacja: Piaseczno
No, przegapiłeś:)Prowler pisze:a gdzie to było napisane bo chyba przegapiłem :-/survival-vivre pisze:alkohol skutecznie chroni przed kleszczami.
_archiwum/survival/pierwsza_pomoc/kleszcze.htm
ale przypominam, że ochronne działanie alkoholu to mit. Przypominam, bo cytat sugeruje co innego.
No tak, pokiełbasiłem. Masz rację. Boreljoza może "jedynie" powodować (za wiki):Prowler pisze:no z tego co mi sie wydaje to dwie różne choroby nie mające z sobą nic wspólnego po za stworzonkiem które je przenosisurvival-vivre pisze:Borelioza wywoła tzw. odkleszczowe zapalenie mózgu
o nawracające dolegliwości stawowe,
o objawy podrażnienia lub zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych i nerwów obwodowych,
o zapalenie mięśnia sercowego.
o niedowład, porażenie nerwów obwodowych,
o zaburzenia czucia,
o zaburzenia psychiczne,
o zaburzenia pamięci,
o zanikowe zapalenie skóry,
o bóle mięśniowo-stawowe,
o przewlekłe zmęczenie.
też ładnie, prawda?
Ale przypominam, że nie ma co panikować. Warto tylko wiedzieć czy jest się zakażonym czy nie. Pomoże to z pewnością prawidłowo zdiagnozować ew. objawy chorobowe w przyszłości.
_____________________________
http://survival-vivre.blogspot.com
http://survival-vivre.blogspot.com
Pozwolę sobie Twojej wypowiedzi nie komentowaćrob30 pisze:Proszę, zachowaj takie "mądrości" dla siebie.cubek pisze:Co do kleszczy, się je wyciąga - nie wykręca. Wystarczy troszkę poguglać
Co do reszty postów. Panowie, bez ciśnienia
Tak, wiedziałem ze kleszcze można wykręcać. Tak to robiłem do czasu, aż ktoś mądrzejszy mnie poinstruował. Temat rzeka. Każdy będzie robił jak mu pasuje.
a tak juz w ogole na marginesie...
Ciekawi mnie, jak taki mistrz kręcenia wykręci chama wkręconego w miejscu, gdzie tylko za pomocą prymitywnego lusterka człowiek wykręci wzrok
Pozdrawiam
ps. Nie korzystam z wikipedi
- earthtraveler
- Posty: 79
- Rejestracja: 04 cze 2010, 09:35
- Lokalizacja: Kozłowo
- Gadu Gadu: 6793090
- Tytuł użytkownika: Lubię sobie połazić
- Płeć:
No, to Ja pozwolę sobie na jeszcze jeden komentarz.cubek pisze:rob30 napisał/a:
cubek napisał/a:
Co do kleszczy, się je wyciąga - nie wykręca. Wystarczy troszkę poguglać
Proszę, zachowaj takie "mądrości" dla siebie.
Pozwolę sobie Twojej wypowiedzi nie komentować
Na naszym forum starajmy się dzielić własnym doświadczeniem, a nie powielaniem teorii, które można "wygooglować'.
Ja zawsze mam w portfelu mały krokodylek ze sklepu elektronicznego, którym wykręciłem (może nie tysiące ), ale pewnie setki kleszczy ze swojego psa i kilka z własnego ciała. Nie wiem, czy to ma jakieś znaczenie, ale wykręcam zawsze w lewą stronę, a używając takiego "krokodylka" wykręcisz kleszcza nawet z dziury w dup..., czyli tam gdzie nawet lustereczkiem nie zajrzysz.
A..., miejsce po kleszczu zaznaczam długopisem.
Z głupim człowiekiem nie warto gadać, więc stulcie pyski i proszę siadać!
- survival-vivre
- Posty: 18
- Rejestracja: 12 paź 2011, 13:19
- Lokalizacja: Piaseczno
... a tak w ogóle to w jakimś konkretnym celu? :->rob30 pisze: A..., miejsce po kleszczu zaznaczam długopisem.
_____________________________
http://survival-vivre.blogspot.com
http://survival-vivre.blogspot.com
- survival-vivre
- Posty: 18
- Rejestracja: 12 paź 2011, 13:19
- Lokalizacja: Piaseczno
Z moich doświadczeń wynika, że samo zaczerwienienie po ukąszeniu nie powiększa się w widoczny sposób. Nie "rozlewa się" na większej powierzchni. U mnie natomiast w miejscu ukąszenia tworzy się coś co przypomina kształtem dużą krostę. Jest to twarde i qrewsko swędzi. Ale to tylko moje spostrzeżenia. Rumień tak jak pisałem pojawia się dość rzadko i niekoniecznie w tym miejscu co ukąszenie.rob30 pisze:Zaznaczasz granicę zaczerwienienia po ukąszeniu, później sprawdzasz czy się powiększa...survival-vivre pisze:... a tak w ogóle to w jakimś konkretnym celu? :->rob30 pisze: A..., miejsce po kleszczu zaznaczam długopisem.
_____________________________
http://survival-vivre.blogspot.com
http://survival-vivre.blogspot.com
Nie wiem, ja tam się aż tak nie wyginam, żeby przy kakaowym oczku ( ) wygodnie operować czymś metalowym
Z lustereczkiem myślę, ze wygodniej ?
Dobra, na poważnie. Mogłem napisać ze można i tak, i tak. Przedmówca pisał że tu piszemy z własnych doświadczeń, co też czynie. I też mam psa (w zasadzie psy mamy w domu odkąd skończyłem 5 lat) i też często przebywam w lesie. Wyciągałem sobie kleszcze z jaj, pleców i innych części ciała.
Nic nowego w temacie się nie wymyśli. Kleszcza wykręcamy/wyciągamy (kto jak woli), jak mamy, to spirytem przeciągamy, i monitorujemy miejsce, które, jak przedmówca wspomniał, swędzi jak cholera.
Pozdrawiam.
Z lustereczkiem myślę, ze wygodniej ?
Dobra, na poważnie. Mogłem napisać ze można i tak, i tak. Przedmówca pisał że tu piszemy z własnych doświadczeń, co też czynie. I też mam psa (w zasadzie psy mamy w domu odkąd skończyłem 5 lat) i też często przebywam w lesie. Wyciągałem sobie kleszcze z jaj, pleców i innych części ciała.
Nic nowego w temacie się nie wymyśli. Kleszcza wykręcamy/wyciągamy (kto jak woli), jak mamy, to spirytem przeciągamy, i monitorujemy miejsce, które, jak przedmówca wspomniał, swędzi jak cholera.
Pozdrawiam.