CZAPKA

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
Qazimodo
Posty: 311
Rejestracja: 15 wrz 2010, 11:18
Lokalizacja: Gdańsk
Tytuł użytkownika: Qazimodo
Płeć:

CZAPKA

Post autor: Qazimodo »

Może błachy temat ale potrzebuję porady. Mam ciągłe problemy z mokrą głową w zimie.

Jak maszeruję to mi łeb się poci, jak stoję to nie ma być mi zimno.
Mam grubą czapkę z polara, sprawdza się jak nie mam wysiłku. Średnia czapka z polara podobnie. Ale szukam czegoś co równie dobrze sprawdzi się w marszu lub innym wysiłku.
Cieńsza z polara jest zbyt zimna jak już się zatrzymam.

Poważnie myślałem o wełnianej.
Awatar użytkownika
soohy
Posty: 1087
Rejestracja: 26 lip 2010, 22:44
Lokalizacja: Małopolskie, Brzesko
Płeć:
Kontakt:

Post autor: soohy »

Nie jestem ekspertem w tego typu sprawach, a patrzyłeś za profesjonalnymi kominiarkami termoaktywnymi i na to jakąś czapkę cienką? Problem może tkwi w długich włosach :mrgreen:
Awatar użytkownika
slaq
Posty: 675
Rejestracja: 20 wrz 2007, 08:39
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:

Post autor: slaq »

Qazimodo pisze:Poważnie myślałem o wełnianej.
Ciężki temat ogólnie, gdyż mam podobny problem.
Wełniane - gryzą, swędzi - łeb się poci i mam zawsze podrażnione czoło 8-)
Nie ogarnąłem jeszcze skutecznego rozwiązania tego problemu.
Dlatego posiadam ze 20 czapek różnego rodzaju i staram się dobierać 8-)
Najlepiej sprawdza mi się czapka z daszkiem i kaptur polarowy na łeb.
Też chętnie wczytam się w co ciekawsze porady.
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Re: CZAPKA

Post autor: Zirkau »

Qazimodo pisze: Jak maszeruję to mi łeb się poci, jak stoję to nie ma być mi zimno.
Raczej nie możliwe do opanowania jeśli mówimy o jakimś skrajnym czekaniu/staniu i marszu/wędrówce.

Na polowaniu używam rosyjskiej uszatki zrobionej z prawdziwego futra. Nie przewiewna, w pewnym stopniu oddychająca. Jak idziesz, chroni bardzo dobrze czubek głowy, i zatoki, jak się zatrzymujesz to opuszczasz uszy i masz ciepło w policzki, potylicę i kark.

Na narty z uwagi na znacznie większy powiew wiatru, sytuację poprawiły cienkie rękawiczki i lekka kominiarka - niesamowite ile ciepła oddają lub blokują dlonie czy szyja. Pozbyłem się zbyt ciepłych rękawic i .... jak ręką odjął problem z marznięciem w palce czy poceniem się. -komfort uległ zdecydowanej poprawie.
Awatar użytkownika
yoger
Posty: 202
Rejestracja: 06 sie 2010, 06:43
Lokalizacja: Drammen
Płeć:

Post autor: yoger »

Mi zazwyczaj też głowa się okrutnie grzeje w czapce, dlatego noszę jakąś wełnianą z bazaru w kieszeni i jak robię postój to zakładam na łeb. Tak to tylko jak mocno wieje podczas marszu, ale i tu częściej sprawdza mi się kaptur, ze względu na ochronę uszu (szybko mi przedmuchuje), a jako taki obieg powietrza pozostaje, więc głowa się nie przegrzewa.
survivalist.pl - portal dla ludzi kochających naturę, survival i ambitniejszą turystykę
Awatar użytkownika
birken1
Posty: 827
Rejestracja: 11 sty 2010, 18:59
Lokalizacja: Świętokrzyskie
Płeć:

Post autor: birken1 »

Qazimodo pisze:Jak maszeruję to mi łeb się poci, jak stoję to nie ma być mi zimno.
Qazimodo pisze:Cieńsza z polara jest zbyt zimna jak już się zatrzymam.
Nie bardzo rozumiem tego posta... wolno mieć Ci tylko jedna czapkę?? Nie masz kaptura w kurtce? :roll:
Do marszu czapka z polartecu powerdry a na postojach albo na to cienka z polaru albo zupełnie samodzielnie gruba polarowa z ociepleniem. Powinno być git, cena też nie zabija.
Awatar użytkownika
Qazimodo
Posty: 311
Rejestracja: 15 wrz 2010, 11:18
Lokalizacja: Gdańsk
Tytuł użytkownika: Qazimodo
Płeć:

Post autor: Qazimodo »

Chciałbym znać poprostu Wasze rozwiązania. No i faktem jest że nie chcę nosić 2 czapek.
Awatar użytkownika
Armat
Posty: 439
Rejestracja: 05 sty 2011, 16:37
Lokalizacja: Warszawa
Tytuł użytkownika: Technokrata
Płeć:

Post autor: Armat »

Ja nosze akrylowa czapke Seger'a. W srodku ma dodatkowa warstwe materialu, ktora wchlania wilgoc przy wiekszym wysilku w zimie.
Idealna nie jest, ale daje rade.
It's not a bug, it's a feature!

Survival is no fun. If it is fun, that means you are camping.
Awatar użytkownika
slaq
Posty: 675
Rejestracja: 20 wrz 2007, 08:39
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:

Post autor: slaq »

Qazimodo pisze:nie chcę nosić 2 czapek.
No ja właśnie noszę dwie czapki.
Na drogę, marsz - luźną "przedzierkę" przez las - czapka z daszkiem, kapelusz - lato.
Podczas postoju, spania - wełniana czapa.
Szyja okutana w arafatkę lub w "bafa" bo mi żona kupiła.
Ogólnie mi się sprawdza takowy system, jednak jako, że świat śmiga do przodu, chętnie dowiem się o nowych tkaninach i produktach ;-)
Awatar użytkownika
birken1
Posty: 827
Rejestracja: 11 sty 2010, 18:59
Lokalizacja: Świętokrzyskie
Płeć:

Post autor: birken1 »

Qazimodo, taką termoaktywna czapkę, których teraz jest masa na allegro to można zwinąć do rozmiarów pudełka zapałek. Taki dodatek do ciepłej czapki nie powinien Ci przeszkadzać ;-) O np. taka
Awatar użytkownika
aciepk
Posty: 689
Rejestracja: 26 sie 2007, 19:32
Lokalizacja: Warszawa
Tytuł użytkownika: UCePe ssie
Płeć:

Post autor: aciepk »

Ja nosiłem, noszę i nosić będę starą wełnianą amerykańską dokerkę. Nie jest może z wełny merynosów, ale mnie nie gryzie, a w porównaniu z przeróżnymi materiałami (od bawełny na polartecu windpro kończąc) i jest absolutnie nie do pobicia.

Można ja nosić wywiniętą dzięki czemu ma się podwójną warstwę izolacji na czole i uszach lub bez wywijania (czyli na żula :mrgreen: ) kiedy jest cieplej. Jako ciekawostkę powiem, że istnieje jej wariant z gore-texem pomiędzy dwiema warstwami wełny.
Awatar użytkownika
Qasz
Posty: 463
Rejestracja: 19 paź 2010, 22:14
Lokalizacja: Jaworzno
Gadu Gadu: 1987028
Tytuł użytkownika: Tata psychopata
Płeć:

Post autor: Qasz »

aciepk pisze:starą wełnianą amerykańską dokerkę
Także polecam.
Plusem tej czapki jest po prostu mała gęstość splotu przez co para z "kopuły" szybko odparowuje kiedy masz zwiększony wysiłek/poruszasz się.
P.S. Sprane działają lepiej - nie wiedzieć czemu O.o (może to wynik pozbycia się z włókien lanoliny?)
Lotus Turbo Challenge II
Don't Fak-up, Pack-up and Let's go!
Awatar użytkownika
Kopek
Posty: 1021
Rejestracja: 10 mar 2009, 11:00
Lokalizacja: Z największej dziury
Tytuł użytkownika: TRAMPek łikendowy
Płeć:

Post autor: Kopek »

Ja ostatnio korzystam z lekkiej czapki i takiego czapko-kołnierza ze ściągaczem. Taki komplet można dowolnie ubierać. Do tego kaptur kurtki czasami zaciągam na głowę. Maszerując reguluje ciepłotę ciała. Zakładam i ściągam czapkę itp.
"Czasem- i mówię to zupełnie szczerze - żal mi, że nie wychowano mnie jak włóczęgi. Nie związanego z żadnym miejscem, obowiązkami i ludźmi.

www.kopsegrob.blogspot.com
Awatar użytkownika
NumLock
Posty: 487
Rejestracja: 03 gru 2008, 16:31
Lokalizacja: Podkarpacie
Tytuł użytkownika: vel Numeryczny
Płeć:

Post autor: NumLock »

Ja podczas marszu robię tak jak Kopek, tzn. ściągam i zakładam czapkę. Korzystam z czapki i kominiarki. Ta druga ma taką zaletę, że jest cienka- jest warstwą pośrednią między czapką, a brakiem nakrycia. Ponadto da się rolować, więc jak mi marzną uszy, to robię z niej coś na wzór opaski- gorąco może uciekać przez nieosłoniętą, górną część głowy. Jeżeli mocno zawieje, to zakładam obie naraz.
"Zarozumiałością oraz bezczelnością człowieka jest mówienie, że zwierzęta są nieme, tylko dlatego, że są nieme dla jego tępej percepcji" - Mark Twain.
Awatar użytkownika
Q_x
Posty: 589
Rejestracja: 19 lut 2011, 15:30
Lokalizacja: G-dz
Tytuł użytkownika: człowiek-samodział
Płeć:

Post autor: Q_x »

U mnie rządzi wełniana szalokominiarka - raz na szyi, raz na głowie (najczęściej przy postojach), a jak się zgrzeję, to w ogóle zdejmuję. Na lżejszym mrozie daje radę. Na większy mróz to samo (założone jak kominiarka) i kaptur.
Nie jest to ani fajne, ani wygodne, ani tak naprawdę do końca skuteczne, ale postępując w ten sposób raczej się nie pocę. Co innego, że chodzę powoli, żeby się nie zgrzać. No i wełna trochę gryzie - mogę mieć to osobiście gdzieś (np. bez problemów noszę wełniane swetry jako bieliznę), ale nie każdy tak ma.
Awatar użytkownika
Hillwalker
Posty: 271
Rejestracja: 03 wrz 2009, 09:10
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Płeć:

Post autor: Hillwalker »

aciepk pisze:lub bez wywijania (czyli na żula :mrgreen: )
:D

Mówimy o zimie, więc zazwyczaj wystarczy czapka z cienkiego polaru, na postoju narzucamy kaptur i nie marzniemy. Ciepły kaptur, z futerkiem ;)

OT:
Latem buff a jak wieje dodatkowo cienki kaptur wiatrówki. Polarowa czapka w plecaku, na zimną godzinę.
" YOU create your own reality "
ODPOWIEDZ