Teraz na wsiach ludzie kupują jajka i mleko w sklepie.
Ostatnio jadąc na działkę, właśnie miałem takie głębokie przemyślenia ... kupując ziemniaki i cebulę w Warszawie bo tańsze niż na Mazurach
Jeszcze 20 lat temu było by to jak wozić drzewo do lasu.
Dokąd to wszystko zmierza i kiedy pie...nie ?
No napisałem, że PRAWIE w każdym...
Skiba masz 14 lat, więc może Ciebie rodzice nie "dręczyli" kiełbasą ze słoika, ja całe dzieciństwo musiałem się do niej zmuszać bo o zwyczajną kiełbasę było trudno. Dlatego zdziwiłem się, że tu się tak zachwycamy tym przysmakiem
U mnie też kiełbasy ze słoja nie było. Robiliśmy pasztet na bazie mielonych skwarek - coś pomiędzy smalczykiem, a pasztetem. Muszę wziąć od mamy przepis, to zapodam.
Odnośnie pieczywka. Gdy mama robiła ciasto na makaron, zawsze zostawały skrawki z placka, które ja piekłem na fajerach, wkładałem do torby po cukrze i ruszałem do lasu - to jest właśnie mój smak dzieciństwa, nie licząc owoców buchtowanych z cudzych sadów.
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
Pakując tłuszcze do pojemników z tworzyw sztucznych, trzeba koniecznie zwrócić uwagę, czy dane tworzywo jest dopuszczone do kontaktu z tłuszczami. Jeżeli takiej informacji nie ma na pojemniku i nie jest to pojemnik w który fabrycznie zapakowano żywność z zawartością tłuszczu, to możemy przypłacić to poważnym zatruciem. W zależności od czasu przechowywania, ilości tłuszczu, temperatury i rodzaju tworzywa, zatrucie może przybrać różne formy.
2 całe kurczaki
kilka ziaren ziela angielskiego
kilka ziaren pieprzu
2-3 liście laurowe
2-3 ząbki czosnku
przyprawa typu vegeta
sól
woda
Kurczaki myjemy, czyścimy, dzielimy na porcje takiej wielkości, żeby mogły zmieścić się do słoika.
Do garnka wlewamy wodę i wsypujemy przyprawy i stawiamy na ogniu.
Go gorącej wody wkładamy porcje kurczaka.
Gotujemy na wolnym ogniu do momentu aż kurczaki będą prawie miękkie.
Wyjmujemy kawałki kurczaka na talerz i delikatnie usuwamy kości oraz różne niepotrzebne elementy.
Mięso układamy w wyparzonych słoikach, a wywar z kośćmi gotujemy jeszcze przez kilkanaście minut.
Gorącym, przecedzonym wywarem zalewamy mięso w słoikach i natychmiast zakręcamy.
Pierwszego dnia pasteryzujemy przez półtorej godziny.
Drugiego i trzeciego dnia pasteryzujemy po pół godziny