Nie używam stuptutówufoman pisze:jakich stuptutów używasz?
Szkoła Partyzantów FIA
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
Nie jestem w stanie sobie wyobrazić jak stuptuty mogą zapobiec wlaniu się wody do buta gdy stoimy w niej po kolana. Przyklejacie je jakoś na dole do buta czy jak Przecież w okolicy buta stuptuty nigdy nie przylegają tak, żeby tamtędy woda nie mogła dostać się do góry, a potem do buta. Toż to jakieś herezje są normalnie.
...smelling the air when spring comes by raindrops reminds us of youthful days...
Pokażcie no to palcem na jakimś filmie bo chcę uwierzyć, że śnię. Woda jest na tyle bystra, że przeciśnie się przez najmniejszą szczelinę i dopóki nie zobaczę to będę uważał to za herezje. Każde stuptuty mają haczyk i uchwyt przez podeszwę, ale poza sypaniem się śniegu i piachu do butów nie widzę w nich zastosowania w wodzie.
...smelling the air when spring comes by raindrops reminds us of youthful days...
Bo to była woda w proszkuLisu pisze: Jakaś sucha ta woda jeśli tamtędy nie przecieka, sam nie uwierzę zanim nie zobaczę
Co do filmików to nie skomentuje, kilkanaście minut rozwodzenia się nad kapeluszem czy recenzowanie noża dopiero nabytego przywodzi mi na myśl taką naszywkę
Do tego ta szumna nazwa, która trąci ostrym przesadyzmem...
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
- Michal N
- Posty: 1186
- Rejestracja: 16 lut 2009, 21:47
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Gadu Gadu: 9361862
- Tytuł użytkownika: Metyl Podgrzybek
- Płeć:
Ja tam bym się Slaqa posłuchał i zreflektował, bo kto jak kto,ale na bagnach się chłopak zna.slaq pisze:Nie zamierzam się licytować. Sam posiadam owe buty i jestem zadowolonym użytkownikiem, ale przekraczanie bagien, rzeczułek w taki sposób, jak to opisałeś - powoduje zwyczajne zalanie buta od góry - zatem bajdurzysz kolego
https://picasaweb.google.com/rzez.immi/ ... 4493997714
No nikt mi nie powie, że po takiej przeprawie będzie sucho w butach, nawet ze stuptutami i innymi cudami, z pominięciem woderów - ale to już spodnio-buty.
Ja tam nie sądzę bym się znał.Michal N pisze:Ja tam bym się Slaqa posłuchał i zreflektował, bo kto jak kto,ale na bagnach się chłopak zna.
Se czasem wlezę w jakieś wilgotne szumowiny - to wszystko
Też bym tego nie nazwał "terenem hardcorowym"
Grunt jest stabilny nie zasysa cię nic :->
Chmary komarów - to jedyne zło, a tak to całkiem miła ochłoda
Ufoman zresztą określił, że po kolana przełazimy
https://picasaweb.google.com/rzez.immi/ ... 6326228258
Na tym foto, akurat przełaziłem w "dżanglach"
Ale podobnie odnogi pokonywałem i w BW, celem właśnie testu butów.
Buty miałem mokre.
- Abscessus Perianalis
- Posty: 919
- Rejestracja: 24 mar 2010, 06:38
- Lokalizacja: CK / Wa-wa
- Gadu Gadu: 1505060
- Tytuł użytkownika: Dziki Dzik
- Płeć:
Dobra, obejrzałem trzy filmiki (więcej nie dałem rady) no i mam parę sugestii.
Po pierwsze, przygotujcie się merytorycznie, czytajcie z kartki, jeśli nie potraficie dobrze z głowy, nie kręćcie jednoujęciowo.
Filmik o kapelutku, pomimo faktu, że gada o nieistotnych bzdurach miejscami, to można pociąć do mniej niż 10 minut, jakby wyciąć "eeeeee", "yyyyyyy" i bezdźwięczne przerwy na zastanowienie. No i wcale to nie wygląda profesjonalnie. Jak kręcicie filmy, to się przyłóżcie, bo to wygląda jakbyście poświecili na to tyle czasu ile trwa.
Filmik o morze, pokazuje wspaniale to, że powinniście przygotować sobie tekst. Nie mówiąc już o rażących błędach językowych, merytorycznych, powtórzeniach i błędach logicznych, to może dajcie ten nóż opisać komuś, kto go używał na litość boską.. Typ najpierw mówi, że nigdy nie użył go w 'polu', a potem zachwala jak to nim można batonować, jak to łatwo się ostrzy i tępi tylko na innym metalu i tak dalej i tak dalej. Moja kobieta, która na nożach się nie zna i tak oglądała sobie z ciekawości 'co ja pacze', po dwóch minutach już miała ochotę przegryzać tętnice. Zwłaszcza fragment, w którym okazuje się, że kolega nie dość, że nie zna się na nożach, to jeszcze 'jest przeciwny obróbce stali',(WTF?) ją zmiażdżył. Filmy ogląda się źle. Niestety.
Jedynym sensownie mówiącym kolesiem, u którego nie rzucało się w oczy nieprzygotowanie, był ten od apteczki. Niestety, miał wadę wymowy i to sporą. Mnie to trochę przeszkadzało. W samej apteczce nie widziałem żadnego bandaża elastycznego (niestety filmik jest słabej jakości, więc mógł tam być ino nietypowo pakowany), jeśli mam rację, to niech sobie kolega doda - przydają się. No i miejscami też się wkradają wesołe rzeczy z braku przygotowania. (rozumiem, że to jest prezentacja apteczki, a nie tego co wewnątrz, ale kolega wyciąga gazę i mówi, że bardzo ważne, że gaza... 17nitkowa. Dla mnie ważniejszy jest rozmiar, o którym nie wspomina.. No ale cóż. )
Chcecie zrobić coś fajnego, ok. Jednak na razie, śmierdzi mi tutaj onanizmem sprzętowym i wrzucaniem w sieć filmików, które niestety nie są zrobione dobrze. Przyłóżcie się panowie, róbcie więcej ujęć, wycinajcie to co nie do końca udane i to co całkiem do pupci, sprawdzajcie wartość merytoryczną. To są moje rady. I napiszcie jakiś schemat chociaż, jeśli nie scenariusz..
Po pierwsze, przygotujcie się merytorycznie, czytajcie z kartki, jeśli nie potraficie dobrze z głowy, nie kręćcie jednoujęciowo.
Filmik o kapelutku, pomimo faktu, że gada o nieistotnych bzdurach miejscami, to można pociąć do mniej niż 10 minut, jakby wyciąć "eeeeee", "yyyyyyy" i bezdźwięczne przerwy na zastanowienie. No i wcale to nie wygląda profesjonalnie. Jak kręcicie filmy, to się przyłóżcie, bo to wygląda jakbyście poświecili na to tyle czasu ile trwa.
Filmik o morze, pokazuje wspaniale to, że powinniście przygotować sobie tekst. Nie mówiąc już o rażących błędach językowych, merytorycznych, powtórzeniach i błędach logicznych, to może dajcie ten nóż opisać komuś, kto go używał na litość boską.. Typ najpierw mówi, że nigdy nie użył go w 'polu', a potem zachwala jak to nim można batonować, jak to łatwo się ostrzy i tępi tylko na innym metalu i tak dalej i tak dalej. Moja kobieta, która na nożach się nie zna i tak oglądała sobie z ciekawości 'co ja pacze', po dwóch minutach już miała ochotę przegryzać tętnice. Zwłaszcza fragment, w którym okazuje się, że kolega nie dość, że nie zna się na nożach, to jeszcze 'jest przeciwny obróbce stali',(WTF?) ją zmiażdżył. Filmy ogląda się źle. Niestety.
Jedynym sensownie mówiącym kolesiem, u którego nie rzucało się w oczy nieprzygotowanie, był ten od apteczki. Niestety, miał wadę wymowy i to sporą. Mnie to trochę przeszkadzało. W samej apteczce nie widziałem żadnego bandaża elastycznego (niestety filmik jest słabej jakości, więc mógł tam być ino nietypowo pakowany), jeśli mam rację, to niech sobie kolega doda - przydają się. No i miejscami też się wkradają wesołe rzeczy z braku przygotowania. (rozumiem, że to jest prezentacja apteczki, a nie tego co wewnątrz, ale kolega wyciąga gazę i mówi, że bardzo ważne, że gaza... 17nitkowa. Dla mnie ważniejszy jest rozmiar, o którym nie wspomina.. No ale cóż. )
Chcecie zrobić coś fajnego, ok. Jednak na razie, śmierdzi mi tutaj onanizmem sprzętowym i wrzucaniem w sieć filmików, które niestety nie są zrobione dobrze. Przyłóżcie się panowie, róbcie więcej ujęć, wycinajcie to co nie do końca udane i to co całkiem do pupci, sprawdzajcie wartość merytoryczną. To są moje rady. I napiszcie jakiś schemat chociaż, jeśli nie scenariusz..
"Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz."
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
Robi wrażenie: https://picasaweb.google.com/rzez.immi/ ... 4493997714
Sam do niczego takiego z własnej woli jeszcze nie wlazłem, a jak już to szybko się z tego ewakuowałem.
Dzięki za uwagi, Abscessus Perianalis.
Sam do niczego takiego z własnej woli jeszcze nie wlazłem, a jak już to szybko się z tego ewakuowałem.
Dzięki za uwagi, Abscessus Perianalis.
http:/www.fia.com.pl/
kontraufoman pisze:Pierwszy z brzegu przykład: /..../ Bagno miejscami było głębokie prawie do kolan, z kilkucentymetrową taflą wody na powierzchni. Skutkowało to tym, że z każdym krokiem zapadaliśmy się na tyle głęboko, że noga była zasysana po udo. /.../
Drugi przykład będzie trochę inny, kiedy przed nami rzeczka/rów z wodą i nie mamy wokół siebie patyka, żeby sprawdzić głębokość, to na ochotnika ktoś zawsze sprawdza przy wykorzystaniu swojej nogi
No i właśnie o takiej postawie napisałem. Używanie słów ktorych znaczenia się nie rozumie lub znacznie nadużywa w tym hardcorowy, stąd propozycja skorzystania ze słownika.ufoman pisze: Sam do niczego takiego z własnej woli jeszcze nie wlazłem, a jak już to szybko się z tego ewakuowałem
obrazkowo wygląda to tak: jesień w mediach
- Rzez
- Posty: 667
- Rejestracja: 03 mar 2008, 23:16
- Lokalizacja: Mölndal
- Gadu Gadu: 2437677
- Tytuł użytkownika: F&L
- Płeć:
- Kontakt:
Ufoman - miałem BW dawno temu - w okolicach lat 2002-2005 jak kojarzę. Bez względu czy używane ze stuptutami czy bez - przemakały przy wejściu do wody sięgającej powyżej buta. Poza tym, jak już tobie wypunktowano - mylisz się w zeznaniach... A zdjęcia znad Wisły to przeca ze spaceru weekendowego.
A trudny teren można zobaczyc tutaj około 0:50-1:15 (niestety, ale lepszego klipu nie znalazlem).
A trudny teren można zobaczyc tutaj około 0:50-1:15 (niestety, ale lepszego klipu nie znalazlem).
,,I don't know what's wrong with me, but I love this shit.''
Ładnieufoman pisze:Robi wrażenie: https://picasaweb.google.com/rzez.immi/ ... 4493997714
Sam do niczego takiego z własnej woli jeszcze nie wlazłem, a jak już to szybko się z tego ewakuowałem.
To może rzeczywiście zmieńcie szumną nazwę, jak Wam radzi Dąb
Doczytajcie też trochę o partyzantach i bagnach - może Wam się nieco rozjaśni.
Zresztą dziś nawet dzieci łażą po bagnach z instruktorami, celem przeżycia wakacyjnej przygody -
http://www.ja-yhymm.pl/pliki/przeprawy- ... acja-3.jpg
http://www.ja-yhymm.pl/galeria/images/p ... cja-31.jpg
Te dzieci też nie łykną tekstu o nie przemakaniu obuwia - Waszego tekstu
Nie czepiam się, ale nie lubię wciskania kitu.
A czym jest brodzenie w bagnie po kolana ?ufoman pisze:Wchodząc do wody po cyce oczywistym jest, że nic nie pomoże. Nigdzie nie stwierdziłem, że "płynąc w wodzie" w butach BW uniknie się przemoczenia stóp.
cyt:
lepiej już sie nie tłumacz, bo tylko się pogrążasz , oj poprawcie się Towarzyszu Mitoman.ufoman pisze:Bagno miejscami było głębokie prawie do kolan, z kilkucentymetrową taflą wody na powierzchni. Skutkowało to tym, że z każdym krokiem zapadaliśmy się na tyle głęboko, że noga była zasysana po udo.
Ostatnio zmieniony 17 gru 2011, 19:35 przez Zirkau, łącznie zmieniany 1 raz.
Opis bagna był jednoznaczny, ten kawałek treści z kilkucentymetrową taflą wody na powierzchni sugeruje, że głębiej było zdecydowanie gęściej z powodu ziemi. W takich warunkach stuptuty i buty BW zdołały mnie uchronić przed wilgocią, która nie dostała się do stóp.
Zirkau, trzymaj poziom. Wchodząc na te forum liczę na dojrzałą dyskusję, nie na przydzielanie "przywar".
Zirkau, trzymaj poziom. Wchodząc na te forum liczę na dojrzałą dyskusję, nie na przydzielanie "przywar".
http:/www.fia.com.pl/
- Armat
- Posty: 439
- Rejestracja: 05 sty 2011, 16:37
- Lokalizacja: Warszawa
- Tytuł użytkownika: Technokrata
- Płeć:
Ten co recenzował More Clipper, ma mgliste pojecie o nożach
Pełno błędów w tych filmikach, logicznych, merytorycznych i językowych.
Idziecie jednak w dobra stronę, trzeba tylko zdobyć więcej doświadczenia, lepiej poznać sprzęt i nauczyć sie kręcić lepsze filmy.
Pełno błędów w tych filmikach, logicznych, merytorycznych i językowych.
Idziecie jednak w dobra stronę, trzeba tylko zdobyć więcej doświadczenia, lepiej poznać sprzęt i nauczyć sie kręcić lepsze filmy.
It's not a bug, it's a feature!
Survival is no fun. If it is fun, that means you are camping.
Survival is no fun. If it is fun, that means you are camping.
- Armat
- Posty: 439
- Rejestracja: 05 sty 2011, 16:37
- Lokalizacja: Warszawa
- Tytuł użytkownika: Technokrata
- Płeć:
Racja. To jest najwazniejsze.Lisu pisze:A mnie cieszy przyjmowanie bez złych emocji krytyki, za co pochwalam, uczmy się na swoich błędach.
ufoman, jak bedziesz mial wiecej filmikow to wrzucaj, duzo osob pewnie chetnie skomentuje
It's not a bug, it's a feature!
Survival is no fun. If it is fun, that means you are camping.
Survival is no fun. If it is fun, that means you are camping.