Lato Leśnych Ludzi - Serial
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
Lato Leśnych Ludzi - Serial
Tanto, nawiązując do twoich wpisów w shouboxie sądzę, że ty jesze będziesz się przepraszać z książką po twojej nieodpowiedzialnej decyzji oglądania tego fatalnego serialu. Mam taki zwyczaj, że jeśli książka nie zainteresuje mnie po przeczytaniu pierwszej strony to znaczy, że nadaje się na prezent lub makulaturę. Tak samo jest z filmami. Jeszcze się nie zawiodłem!
Szkoda twojego czasu na zdobywanie serialu i sądzę, że w tym czasie można zrobić o wiele więcej konstruktywnych czynności niźli ślęczeć nad tym paskudztwem.
Szkoda twojego czasu na zdobywanie serialu i sądzę, że w tym czasie można zrobić o wiele więcej konstruktywnych czynności niźli ślęczeć nad tym paskudztwem.
Re: Lato Leśnych Ludzi - Serial
Treść odcinków jest opisana tutaj:
http://www.filmpolski.pl/fp/index.php/123887 (trzeba zjechać na dół)
Nie wiele ma to wspólnego z książką Rodziewiczównej.
Ale czy nie warto?
Za oknem szaro i buro, w telewizorze amerykańska papka, a tutaj mamy sympatyczny serialik, z niezłymi aktorami (choćby śp Bińczycki), pełnia lata, ptaszki śpiewają, a jeszcze jak komuś idzie czwarty krzyżyk i ma sentyment do ortalionowych lat osiemdziesiątych...
A tak na marginesie to kojarzy może ktoś serial "Robinsonowie"? Taki polski Ray Mears, zresztą autorzy programu to tłumacz i autor przedmowy polskiego wydania "Podręcznika sztuki przetrwania".
Szczegóły:
http://www.filmpolski.pl/fp/index.php/123887 (trzeba zjechać na dół)
Nie wiele ma to wspólnego z książką Rodziewiczównej.
Ale czy nie warto?
Za oknem szaro i buro, w telewizorze amerykańska papka, a tutaj mamy sympatyczny serialik, z niezłymi aktorami (choćby śp Bińczycki), pełnia lata, ptaszki śpiewają, a jeszcze jak komuś idzie czwarty krzyżyk i ma sentyment do ortalionowych lat osiemdziesiątych...
A tak na marginesie to kojarzy może ktoś serial "Robinsonowie"? Taki polski Ray Mears, zresztą autorzy programu to tłumacz i autor przedmowy polskiego wydania "Podręcznika sztuki przetrwania".
Szczegóły:
Da się toto znaleźć w wersji cyfrowej?ROBINSONOWIE. Cz.1 / aut. Wojciech Borkowski, Gerard Sawicki. - Warszawa : Telewizja Polska : Ministerstwo Edukacji Narodowej, 1995 (TVP, 1995). - 2 kas. wideo [VHS] (160 min) : dźw., kolor. + poradnik : 39 s. - (Powszechna Wideoteka Edukacyjna)
Telewizyjne audycje dla szkół ponadgimnazjalnych i dorosłych, prezentujące najnowsze osiągnięcia w interpretacji i odtwarzaniu sposobów życia człowieka z epoki kamienia (2 mln – 3 tys. p.n.e.). - Zawiera: Kas.1 : 1. Sposoby przetrwania. Cz.1 ; 2. Sposoby przetrwania. Cz.2 ; 3. Techniki łowieckie ; 4. Naturalne źródła pokarmów pochodzenia roślinnego ; 5. Zajęcia domowe mężczyzn ; 6. Rzemiosła kobiece ; 7. Wierzenia i magia. Cz.1 ; 8. Wierzenia i magia. Cz.2 ; 9. Podróżowanie. Cz.1. Kas.2 : 1. Podróżowanie. Cz.2 ; 2. Górnictwo krzemienia. Cz.1 ; 3. Górnictwo krzemienia. Cz.2 ; 4. Wykorzystanie krzemienia
No pewnie że kojarzę i nawet kilka odcinków udało mi się nagrać:) Z resztą to nie był jedyny program który nagrali w duecie:) Ja pamiętam jeszcze : "Ścieżki z Raju" - dotyczył archeologii; "Traperskie lato" wakacyjny program dla dzieci o tym jak ciekawie spędzić wolny czas na "łonie Matki Ziemi" Ale "Robinsonowie" hmmm No cóż podbił moje dziecięce serce:) Wie ktoś może ile było odcinków "Robinsonów"? ja mam ok 22?
Jeśli jeden człowiek coś potrafi , to i ja mogę się tego nauczyć...!
Kurcze ile ja wtedy miałem lat jak to leciało, nie pamiętam ale mało, pierwsze moje zetknięcie ze sztuką przetrwania, jakby coś też jestem chętny.
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
- Tanto
- Administrator
- Posty: 1086
- Rejestracja: 26 sie 2007, 19:17
- Lokalizacja: Szczecin
- Gadu Gadu: 1743064
- Płeć:
Re: Lato Leśnych Ludzi - Serial
Zaraz, zaraz... a kiedy choćby zająknąłem się próbując porównywać książkę z serialem? Przecież to dwie różne rzeczy, jedyne co je może łączyć to idee przez nie przekazywane. Zarówno na książkę jak i produkcję TV trzeba patrzeć przez pryzmat czasów w których powstawały, jak i odbiorcy do którego maiały dotrzećGryf pisze:... sądzę, że ty jesze będziesz się przepraszać z książką po twojej nieodpowiedzialnej decyzji oglądania tego fatalnego serialu.
"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."
- Fredi
- Posty: 1015
- Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
- Lokalizacja: Skierniewice
- Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
- Płeć:
mniej, jesli masz magnetowid (a nie wszyscy trzymaja jeszcze ten archaiczyny sprzet), i jesli masz karte video aby zaciągnąć sygnał...w standardzie nie dają takich kart, a kupować tylko po to by zgrać film....to trzeba też mieć porządny komputer.Frytas pisze:A nie lepiej podlaczyc magnetowid do kompa i przegrac? Taniej. I mniej zachodu
Więc faktycznie taniej i mniej zachodu, gdy oddanie kasety do przegrania na płytę to koszt 10-30zł
"Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."
Właśnie! Powinieneś to zrobić a wtedy uniknąłbyś połykania tego paskudnego mnydła.!Tanto pisze:Zaraz, zaraz... a kiedy choćby zająknąłem się próbując porównywać książkę z serialem?
Tanto, ja naprawdę wiem o czym mówię bo widziałem ten serial. Gniot!Tanto pisze:Przecież to dwie różne rzeczy, jedyne co je może łączyć to idee przez nie przekazywane.
To nie ma najmniejszego znaczenia, zresztą Nie mój cyrk, nie moje małpy! ;)Tanto, aby nie było później pretensji, że Cię nie ostrzegaliśmy. Przed premierą serialu walnij jakiegoś "klina" aby przez to przebrnąć.Tanto pisze:Zarówno na książkę jak i produkcję TV trzeba patrzeć przez pryzmat czasów w których powstawały, jak i odbiorcy do którego maiały dotrzeć
Fredi, ktoś musi.Fredi pisze:Gryf, niewiem czego się czepiasz...
normalny , przygodowy, serial dla młodzieży.
Dla młodzieży to on może i jest ale trochawo kiepski, jak dla mnie i osobiście go nie polecam.
Mam na myśli przede wszystkim adaptację książki na scenariusz, który to prawie nie ma nic wspólnego z oryginałem M. Rodziewiczówny.
- Fredi
- Posty: 1015
- Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
- Lokalizacja: Skierniewice
- Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
- Płeć:
ma bardzo dużo wspólnego, tyle że fabuła jest dopasowana do realiów.
Akcja książki działa się pod koniec XIXw. i wydarzenia były dopasowane do tamtych powstańczych czasów.
Akcja filmu to lata 80te XXw. i też są wspominki powstańcze ale już 2go wojenne, walka z kłusownikami, i odwzorowanie "leśnych ludzi" - przyjemne przedstawienie grupy przyjaciół spędzających wakacje w domku nad jeziorem.
I filmi książka jest swoistym przedstawieniem miłości do przyrody i umiejętności życia z nią w zgodzie.
Akcja książki działa się pod koniec XIXw. i wydarzenia były dopasowane do tamtych powstańczych czasów.
Akcja filmu to lata 80te XXw. i też są wspominki powstańcze ale już 2go wojenne, walka z kłusownikami, i odwzorowanie "leśnych ludzi" - przyjemne przedstawienie grupy przyjaciół spędzających wakacje w domku nad jeziorem.
I filmi książka jest swoistym przedstawieniem miłości do przyrody i umiejętności życia z nią w zgodzie.
"Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."
Kiepsko i nieudolnie.
Warto bliżej zapoznać się z tematem: http://www.gestwinow.harc.pl/fusion/php ... icle_id=36
źródło: woodcraft.pl
Warto bliżej zapoznać się z tematem: http://www.gestwinow.harc.pl/fusion/php ... icle_id=36
źródło: woodcraft.pl
Rafale pamiętaj że nie masz monopolu na jedyną słuszną drogę.
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Tekst do którego linka podał Gryf jest mojego autorstwa (hmmm przy okazji żegnam się z anonimowością Istotnie jak zauważył Fredi jest to "rozprawka akademicka" czy raczej ściślej referat, napisany 5 lata temu, przeznaczony do wygłoszenia na konferencji dotyczącej relacji człowiek-przyroda, która z jednej strony zapowiadała się mieć wielce wysoki poziom metodologiczny, a z drugiej miała mieć dość interdyscyplinarny charakter (od filozofów i historyków po geografów i klimatologów). Tu dodatkowo jego czytelność utrudnia fakt, że po zamieszczeniu na tamtym portalu pojawiły się różne wykrzaczenia - r11: zamiast cudzysłowów itd.
W wolnej chwili chętnie skrócę tekst i przerobię go na bardziej przyswajalny język. Do Rodziewiczówny i "Lata" mam stosunek dość niejednoznaczny. Powiedzmy że pozytywno-krytyczny. Z jednej strony duży sentyment do tej książki, z drugiej strony - o czym już pisałem tu na reconnet - poglądy R. na funkcjonowanie przyrody dość mocno odbiegają od dzisiejszej wiedzy na ten temat. Choćby jej przekonanie że drapieżniki są "złe" i należy je likwidować niczym krzyżackich komturów Książka powstała w konkretnym czasie, napisana była przez osobę z konkretnymi poglądami na świat i konkretnym poziomem wiedzy o przyrodzie.
Co do serialu. Może pochopnie napisałem w shoutboxie że to kiepskie PRL-owskie kino dla młodzieży. Tak ten serial zapamiętałem z emisji w latach 80-tych ale może wrażenia są subiektywne, słabo już go pamiętam. Oczywiście marzyłaby mi się ekranizacja wierna oryginałowi, albo podejmująca w większym stopniu dyskusję z oryginałem. Naprawdę "w realu" Rosomak, Żuraw i Pantera to były kobiety.
W wolnej chwili chętnie skrócę tekst i przerobię go na bardziej przyswajalny język. Do Rodziewiczówny i "Lata" mam stosunek dość niejednoznaczny. Powiedzmy że pozytywno-krytyczny. Z jednej strony duży sentyment do tej książki, z drugiej strony - o czym już pisałem tu na reconnet - poglądy R. na funkcjonowanie przyrody dość mocno odbiegają od dzisiejszej wiedzy na ten temat. Choćby jej przekonanie że drapieżniki są "złe" i należy je likwidować niczym krzyżackich komturów Książka powstała w konkretnym czasie, napisana była przez osobę z konkretnymi poglądami na świat i konkretnym poziomem wiedzy o przyrodzie.
Co do serialu. Może pochopnie napisałem w shoutboxie że to kiepskie PRL-owskie kino dla młodzieży. Tak ten serial zapamiętałem z emisji w latach 80-tych ale może wrażenia są subiektywne, słabo już go pamiętam. Oczywiście marzyłaby mi się ekranizacja wierna oryginałowi, albo podejmująca w większym stopniu dyskusję z oryginałem. Naprawdę "w realu" Rosomak, Żuraw i Pantera to były kobiety.