dzikie kaczki , bażanty , kuropatwy...
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
dzikie kaczki , bażanty , kuropatwy...
Witam. Udało wami się kiedyś złapać ? jak , smakują i jak wam się udało je złapać.
Próbowałem wiele razy ale to one zazwyczaj widziały mnie pierwsze i odlatywały.
a bażant , wystarczy na chwilką spuścić go z oka i już go niema (niezły kamuflaż)
Jakieś doświadczenia ?? Pozdrawiam
Próbowałem wiele razy ale to one zazwyczaj widziały mnie pierwsze i odlatywały.
a bażant , wystarczy na chwilką spuścić go z oka i już go niema (niezły kamuflaż)
Jakieś doświadczenia ?? Pozdrawiam
Re: dzikie kaczki , bażanty , kuropatwy...
Chyba pomyliłeś fora. Odpowiedzi poszukaj raczej na www.klusownictwo.plsiwyk8 pisze:Witam. Udało wami się kiedyś złapać ? jak , smakują i jak wam się udało je złapać.
- wolfshadow
- Posty: 1050
- Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
- Lokalizacja: Jaworzno
- Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
- Płeć:
- Kontakt:
Kłusowania nie popieram ale.... zawsze można kupić z hodowli lub odkupić od myśliwego. Ogólnie jak to mówi Stroud: Just like chicken Mięso jest mniej tłuste niż standardowego marketowego drobiu ale nadal jest to drób. Miałem okazję jeść duszonego bażanta. W smaku rewelka.
.:fortes fortuna adiuvat - Terencjusz:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
Myślę że szkodliwośc wynikająca z zabijania zwierząt jest o wiele większa, niż (w większości przypadków) z wysypywania śmieci. Śmieci psują estetykę, długo się rozkładają, ale poza niektórymi substancjami (farby, oleje, inne chemikalia) nie zatruwają wody i gleby. Natomiast zabijanie zwierząt to bezpośrednie zadawanie strat ekosystemowi. Oczywiście każdy może sobie uważać prywatnie że coś jest szkodliwe, a coś nie. Ale tą szkodliwość oceniają między innymi ustawy, które mówią o karach za kłusownictwo i inne rzeczy.
Przypomnę tylko, że kłusownictwo w decydującym stopniu przyczyniło się do tego, że w Polsce nie można już oglądać największego ptaka naszego kraju, czyli dropia. Wskutek polowań drastycznie zmniejszyła się liczba cietrzewi i głuszców. Ofiarami kłusowników wciąż w niektórych regionach Polski padają orły, jastrzębie, myszołowy i inne drapieżniki.
Przypomnę tylko, że kłusownictwo w decydującym stopniu przyczyniło się do tego, że w Polsce nie można już oglądać największego ptaka naszego kraju, czyli dropia. Wskutek polowań drastycznie zmniejszyła się liczba cietrzewi i głuszców. Ofiarami kłusowników wciąż w niektórych regionach Polski padają orły, jastrzębie, myszołowy i inne drapieżniki.
w0jna, Do przyjecia dla mnie jest "selektywne" zabijanie( kontrola populacji wilkow np.-chociaz te akurat daze sympatia ogromna) ale jakos reka mi sie nie podnosi poprosto dla przyjemnosci zabic zwierzaka, dla miesa w sytuacji , kiedy to jest potrzebne zeby przezyc-tak, ale nie dla przyjemnosci. Zdaje tez sobie sprawe z tego, ze kola lowieckie pomagaja zwierzetom, karmia, dbaja o populacje itd, rozmawialem niejednokrotnir o tym z mysliwymi. ale mimo wszystko...
Myśliwi, często sami stają się kłusownikami, i nie są to odosobnione przypadki, nie chodzi mi tylko o ciche polowania na drapieżne ptaki czy wykładanie zatrutych przynęt, ale o nie przestrzegania prawa łowieckiego, okresów ochronnych itd. Ale tak to jest jak ktoś traktuje las jak fabrykę albo miejsce dające ujście atawistycznym instynktom, już bardziej mogę zrozumieć kłusownika który idzie do lasu bo nie może dzieciaków wykarmić, niż grubasa który robi to dla zabawy.
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
w0jna, Kura pochodzila z "przydzialu", jej zycie i tak mialo tak sie skonczyc. Zreszta juz napisalem, dzikie zwierzeta maja prawo zyc w dziczy Nie jestesmy swieci, tylko chcemy zachowac kawalek przyrody. Ty przeciez chcesz dokladnie tegoz...
Ostatnio zmieniony 15 lis 2009, 19:52 przez Valdi, łącznie zmieniany 1 raz.
To właśnie polowania pchnęły mnie ku spędzaniu wolnego czasu w lesie i darzę myśliwych szacunkiem ze względu na ich wiedzę zarówno praktyczna, jak i teoretyczną, oraz za ich stosunek do lasu w ogóle. Pomimo to jeleń, który jeszcze przed 30 minutami biegał po lesie, teraz leży martwy na ściółce, a jego bebechy parują obok - ten widok wywołuje we mnie dziwne uczucie: smutek jakiś taki. No i skłania do refleksji na temat tego czym faktycznie jest życie...