Jaki sprzęt minimalny?
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
Jaki sprzęt minimalny?
Kiedyś zrobiłem ankietę na temat co uważamy na minimalny sprzęt. Ilość nie zaskakuje:
Jednak wśród przedmiotów zwyciężył "sweter lub polar" . Stąd widać, że nie należy mieszać Minimalistów z 1 nożem z "minimalistami" którzy mają pełen plecak.
Dlatego stworzyłem ankiety z podziałem na kategorie ilościowe .
Zapraszam do udziału.
Jednak wśród przedmiotów zwyciężył "sweter lub polar" . Stąd widać, że nie należy mieszać Minimalistów z 1 nożem z "minimalistami" którzy mają pełen plecak.
Dlatego stworzyłem ankiety z podziałem na kategorie ilościowe .
Zapraszam do udziału.
Nie wycinaj lasów bo i ty możesz zostać partyzantem.
Bogdanie, to dowodzi, ze większość osób która brała udział w ankiecie mało wie o prawdziwym survivalu. Podejrzewam, że dla tych osób samo pójście do lasu to już survival.
A ów tydzień w lesie spędziłyby siedząc w owym ciepłym sweterku pod drzewem i od czasu do czasu podjadając trochę jagód i pijąc wodę ze strumienia.
Oczywiście, że tak też można przeżyć ale każdy kto zna się na survivalu wie, że można znacznie sensowniej spędzić ten czas.
A ów tydzień w lesie spędziłyby siedząc w owym ciepłym sweterku pod drzewem i od czasu do czasu podjadając trochę jagód i pijąc wodę ze strumienia.
Oczywiście, że tak też można przeżyć ale każdy kto zna się na survivalu wie, że można znacznie sensowniej spędzić ten czas.
- wolfshadow
- Posty: 1050
- Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
- Lokalizacja: Jaworzno
- Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
- Płeć:
- Kontakt:
Ja w pierwszej i drugiej ankiecie nie zaznaczyłem opcji sweter lub polar. Niemniej pojęcie lekkiego ubrania może trochę wprowadzać w błąd. Dla mnie lekkie ubranie to: spodenki, T-shirt i sandały, które późną jesienią (a czasem i późnym latem) może nie wystarczyć. (ultralekkie to slipki kąpielowe i klapki ) Oczywiście mając dobre schronienie, ogień i duużooo łatwo dostępnego opału problem uniknięcia wyziębienia organizmu zniknie.
A na marginesie jestem zmarzluchem więc polar "dwusetka" jest moją drugą skórą przez większość dni w roku.
A na marginesie jestem zmarzluchem więc polar "dwusetka" jest moją drugą skórą przez większość dni w roku.
- LAKIRANGERS
- Posty: 15
- Rejestracja: 26 sie 2007, 21:24
- Lokalizacja: Ranger Survival Club
- Płeć:
- Kontakt:
- wolfshadow
- Posty: 1050
- Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
- Lokalizacja: Jaworzno
- Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
- Płeć:
- Kontakt:
- Parthagas
- Posty: 792
- Rejestracja: 28 sie 2007, 08:46
- Lokalizacja: Mława
- Tytuł użytkownika: kumpel staffików
- Płeć:
Wybrałem scyzoryk wielofunkcyjny, poncho-pałatkę i krzesiwo. Wyszedłem z założenia, że nie ruszę poza dom zbyt cienko ubrany. Najczęściej ubieram się cieplej, a potem, jak mi za gorąco, ściągam jeden ciuch.
"Mężczyzna musi mieć nałogi, najlepiej wyszukane, w przeciwnym wypadku nie ma się z czego wyzwalać."
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
Ja zaznaczyłem nóż fixed, krzesiwo i menażkę.
Proponuję zorganizować przynajmniej trzydniowy biwak na który każdy zabierze tylko to co podał w ankiecie i będzie tylko z tego korzystał i oczywiście z darów natury.
Może to być np. maj (byle nie długi weekend).
Mam nadzieję, że nikt nie wymięknie.
Miejsce: najlepiej gdzieś w środku Polski.
Proponuję zorganizować przynajmniej trzydniowy biwak na który każdy zabierze tylko to co podał w ankiecie i będzie tylko z tego korzystał i oczywiście z darów natury.
Może to być np. maj (byle nie długi weekend).
Mam nadzieję, że nikt nie wymięknie.
Miejsce: najlepiej gdzieś w środku Polski.
Aby przeżyć tydzień w lesie nie potrzeba nic poza ubraniem, od kiedy chadzam po lasach tylko chyba w nieuczęszczanej części polskich gór zdarzyła mi się może ze trzy razy sytuacja abym nie ujrzał puszki czy jakiejś butelki, przez cały dzień, więc sprawę zagotowania wody, aby nie wykończyła nas biegunka była by załatwiona, szałas można zrobić z tego, co leży na ziemi, chociaż w niektórych lasach jest to ekstremalnie trudne, tydzień bez jedzenia da radę wytrzymać, rozpalić ogień jak mamy dobre sznurówki też rozpalimy, chociaż na sosnowych plantacjach może to być bardzo trudne i może zająć cały dzień albo i dużej. Jednak będzie to bardzo ekstremalne doznanie. Ja, jeśli bym miał iść na tydzień do lasu to wziąłbym: toporek, wieczną zapałkę z dorobionym grubszym krzesiwem ewentualnie samo krzesiwo, menażkę, jeżeli miałbym się przemieszczać do tego jeszcze poncho, aby nie tracić czasu codziennie na budowanie szałasu, jeżeli wsiąść pod uwagę, że walczymy o życie doszłaby do tego linka stalowa na kilkanaście sideł, jak bym umiał strzelać zamiast tego strzelba i naboje. W sytuacji treningowej nitkę, aby porobić z niej sidła oraz kiełbasę albo konserwy, jeżeli nitka jest zerwana znaczy, że coś weszło we wnyki i wtedy zabieramy się za jedzenie kiełbasy.
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Dąb, mówimy o konkretnej ankiecie. Czyli kto co zaznaczył w ankiecie Bogdana i jak sobie poradzi z tym w lesie. Zakładamy korzystanie z darów natury a nie ze śmieci, które prawie wszędzie w Polsce możemy znaleźć.
Więc napisz co zaznaczyłeś w ankiecie, jeżeli oczywiście brałeś w niej udział i zadeklaruj swój udział w biwaku.
Więc napisz co zaznaczyłeś w ankiecie, jeżeli oczywiście brałeś w niej udział i zadeklaruj swój udział w biwaku.
W ankiecie zaznaczyłem toporek i krzesiwo, jeżeli miałbym nie korzystać ze śmieci doszłaby do tego menażka, chciałem zaznaczyć zero, ale nie wiem czy bym przetrwał w zdrowiu. Co do biwaku chciałbym jednak do maja daleko, więc na 100% się nie deklaruje.
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
wolfshadow pisze:Znam gościa, który siekierką otwierał konserwę więc wierzę LAKIRANGERS'owi
Praktykowałem ten patent kilkukrotnie przy użyciu siekiery z wąskim ostrzem.
Pamiętam również jak zdażyło mi się otwierać konserwę w Rudawach Janowickich pocieraąc o asfalt. 10 min. szybkiego tarcia i wieczko samo odpada.
[ Dodano: Pon 02 Lut, 09 14:06 ]
Na marginesie uważam, ze nie powinno się lekceważyć górskich czy leśnych śmietników, które poważnie rzecz biorąc stanowią kopalnię niezbędnych elementów dla ułatwienia życia na łonie przyrody. Linoleum, druty garnki, szkło, papier, itd itp. Zwłaszcza poniemieckie leśne wysypiska śmieci są dla poszukiwaczy skarbów fenomenalną miejscówką do podejmowania wykopków.StaszeK pisze:Zakładamy korzystanie z darów natury a nie ze śmieci, które prawie wszędzie w Polsce możemy znaleźć.
Sorki - pomyliłem dwie różne rzeczy. Zaznaczając punkty ankiety u Bogdana nie bierzemy pod uwagę (jeśli dobrze pamiętam) żadnego horyzontu czasowego, a tutaj mamy 3 dni do przetrwania więc odwołuję to co napisałem wcześniej: nie potrzebuję na nic polować. Przeżycie 3 dni nie wymaga wiele - ciepłego ubrania, trochę wody i dobrego towarzystwa Kiedyś z moją małżonką przez 3 dni żywiliśmy się małżami łowionymi z jeziora i resztkami ryżu i makaronu znalezionymi w domku letniskowym Tak mi się ckni za tamtymi czasami, że jako człowiek obecnie syty chętnie z miejsca bym się zamienił.
Nie siliłem się na ekstrawagancję i wpisałem dobra luksusowe: siekiera, krzesiwo, czapka i polar, garnek. Oczywiście jest to sytuacja w której muszę przeżyć sam. Kiedy miałbym Was to nic nie byłoby mi potrzebne Poza tym wszystko to jest czystą teorią. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, żebym kiedyś miał się gdzieś znaleźć bez noża, krzesiwa, kompasu i latarki bo noszę je zawsze przy sobie. To co wpisujemy w ankietę Bogdana to tylko życzenie określające co chcielibyśmy mieć przy sobie. Nie znaczy to, że mieć te przedmioty będziemy.StaszeK pisze:A jaki sprzęt wpisałeś w ankietę ?
- wolfshadow
- Posty: 1050
- Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
- Lokalizacja: Jaworzno
- Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
- Płeć:
- Kontakt:
-
- Posty: 722
- Rejestracja: 01 lut 2008, 02:11
- Lokalizacja: Górny Śląsk
- Tytuł użytkownika: DD Hammocks
- Kontakt:
Na ile pamietam, to nie bralem udzialu w ankiecie, ale czysto teoretycznie, to : zegarek zawsze mam na reku( Casio Pro Trek...z kompasem i takimi tam bajerami.), na pasie zawsze mam multitoola od GOGa. jakas zapalniczka tez sie znajdzie zazwyczaj....wolalbym co prawda zamienic ja na krzesiwo. Na codzien chodze w ktorychs z bellewili , czyli na buty tez bym nie narzekal, czyli z tego wynika, ze moglbym zostac w lesie tak, jak stoje, bez dodatlowych bajerow. A wode mozno zagotowac i w kawalku kory, jak sie uprzemy
Nie wiem, czy bede mogl w tym roku do was sie dolaczyc. Bardzo bym chcial oczywiscie.
Nie wiem, czy bede mogl w tym roku do was sie dolaczyc. Bardzo bym chcial oczywiscie.
-
- Posty: 722
- Rejestracja: 01 lut 2008, 02:11
- Lokalizacja: Górny Śląsk
- Tytuł użytkownika: DD Hammocks
- Kontakt:
No właśnie. W zasadzie oprócz tego co napisałem wyżej zawsze mam przy sobie zapalniczkę ( jestem wstrętnym palaczem). I to już wystarczyłoby do przetrwania kilku dni bez problemów.
Nawet jeśli by się umówić, że robimy wypad i każdy zabiera 3 rzeczy to czy mamy uwzględnić rzeczy noszone na co dzień? Czy ma to być dodatkowy sprzęt.
W końcu chyba każdy z nas ma zawsze przy sobie coś co umożliwia takie przetrwanie.
Nawet jeśli by się umówić, że robimy wypad i każdy zabiera 3 rzeczy to czy mamy uwzględnić rzeczy noszone na co dzień? Czy ma to być dodatkowy sprzęt.
W końcu chyba każdy z nas ma zawsze przy sobie coś co umożliwia takie przetrwanie.
- Fredi
- Posty: 1015
- Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
- Lokalizacja: Skierniewice
- Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
- Płeć:
to może ja się pojawię jako sędzia, i będę miał przy sobie najlepsze kawałki mięsiwa, kuraki, rybki i ostentacyjnie będę to wszystko długo grillował, aby zapach się unosił, a do tego będzie zimne piwko
To będzie taki demobilizacyjny aspekt psychologiczny
To będzie taki demobilizacyjny aspekt psychologiczny
"Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."