bushcraft?!
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- BRAT_MIH
- Posty: 352
- Rejestracja: 21 sty 2011, 17:29
- Lokalizacja: Szczecin
- Gadu Gadu: 5219235
- Tytuł użytkownika: Mihu
- Płeć:
Dla człowieka ze wsi lub małego miasteczka, który od zawsze wędrował z kolegami po lasach, jadł co znalazł, nie boi się w lesie nocą i ogólnie nauczył się czerpać z przyrody to co ona oferuje to jest bushcraft. Dla człowieka z dużego miasta, który w wieku dojrzałym wybiera się do lasu z książką "Jak przeżyć" to jest survival
Znaczy się "survivalowcem" można zostać, "bushcraftowcem" trzeba się urodzić
Moja definicja.
Znaczy się "survivalowcem" można zostać, "bushcraftowcem" trzeba się urodzić
Moja definicja.
"Nie ma nikt na świecie domu jak my mamy, jest zielony latem , zimą śnieżnobiały, mamy dach z gałęzi, z mchu miękkiego łóżko, lampą jest nam księżyc ponad leśną dróżką. Idą, idą leśni, kompas mają z gwiazd ... "
- przemko1969
- Posty: 5
- Rejestracja: 23 maja 2012, 10:27
- Lokalizacja: warszawa
- Płeć:
- Pingwiniak
- Posty: 410
- Rejestracja: 03 sie 2009, 21:28
- Lokalizacja: Wrocław
- Tytuł użytkownika: Szeregowy
- Płeć:
W wojsku uczą bushcraftu czy survivalu (naszym polskim wojsku)?
Zapraszam na mój kanał YouTube:
https://www.youtube.com/user/Plushpingwin/videos
https://www.youtube.com/user/Plushpingwin/videos
- BRAT_MIH
- Posty: 352
- Rejestracja: 21 sty 2011, 17:29
- Lokalizacja: Szczecin
- Gadu Gadu: 5219235
- Tytuł użytkownika: Mihu
- Płeć:
Może i masz rację, w sumie wciąż patrzę na ludzi z mojego pokolenia. W piątek pojechaliśmy z kolegą na wyprawę rowerami, koło północy stwierdziliśmy, że trzeba się już gdzieś ulokować na noc. Wbiliśmy na boisko we wsi (kto powiedział, że tylko w lesie można spać ?? ) i zakładamy obozowisko. Mówię do kolesia, że pewnie rano przyjdą dzieciaki grać i nas pobudzą. Koleś zniknął na chwilę w ciemnościach, wraca i mówi : "Spokojnie, bez obaw w bramce rosną pokrzywy". Pewnie na wsi teraz w piłkę grają na komputerze :/przemko1969 pisze:Obawiam się że współczesny człowiek żyjący w wiosce ma nie wiele wspólnego z bushcraftem , ludzie są już przyzwyczajeni do cywilizacji i jej wynalazków...
"Nie ma nikt na świecie domu jak my mamy, jest zielony latem , zimą śnieżnobiały, mamy dach z gałęzi, z mchu miękkiego łóżko, lampą jest nam księżyc ponad leśną dróżką. Idą, idą leśni, kompas mają z gwiazd ... "
- Marshall
- Posty: 694
- Rejestracja: 25 lut 2011, 23:27
- Lokalizacja: Gdańsk, Łomża
- Gadu Gadu: 63140
- Tytuł użytkownika: f o t o g r a f
- Płeć:
- Kontakt:
W zwykłym pewnie nie ale w jednostkach specjalnych zapewne SERE (Survival, Evasion, Resistance and Escape).Pingwiniak pisze:W wojsku uczą bushcraftu czy survivalu (naszym polskim wojsku)?
Sent from my Baobab Tree. Marshall® | Adam Marczak
- Pingwiniak
- Posty: 410
- Rejestracja: 03 sie 2009, 21:28
- Lokalizacja: Wrocław
- Tytuł użytkownika: Szeregowy
- Płeć:
Prosiłbym o wypowiedź former żołnierza oczywiście :->
A na wsi ... nauczysz się wiele. Kiedyś mój ojciec miał stawy hodowlane i na wakacje czesto tam mieszkałęm (środek lasu) w wieku kilku lat już umiałem rąbać siekierą czy rozpalić ognisko korą brzozy ...
A na wsi ... nauczysz się wiele. Kiedyś mój ojciec miał stawy hodowlane i na wakacje czesto tam mieszkałęm (środek lasu) w wieku kilku lat już umiałem rąbać siekierą czy rozpalić ognisko korą brzozy ...
Zapraszam na mój kanał YouTube:
https://www.youtube.com/user/Plushpingwin/videos
https://www.youtube.com/user/Plushpingwin/videos
- CzarnyKruk
- Posty: 64
- Rejestracja: 19 paź 2011, 22:10
- Lokalizacja: Jelenia Góra
- Płeć:
rudy rydz, co przez to rozumiesz?? Mr. Wilson fakt posiada wiedzę, umiejętnosci i nie zamierzam sugerować że jest inaczej. Ale z tego co mi wiadomo jest tu jeszcze parę innych osób które znają się na rzeczy... a reszta? Może i są tu "survivalowcy/bushcrafterzy teoretyczni) albo ludzie którzy uprawiają turystykę... ale są też ludzie którzy wprawdzie nie mają jeszcze dużego doswiadczenia ale zgłębiają je. Uczą się, próbują... nikt nie rodzi się mistrzem. Liczą się też ambicie i to co chce się osiągnąć. Więc myslę że okreslenie "reszta to turysci lesni" jest mocno naciągnięte...rudy rydz pisze:Poza kilkoma wyjątkami np: Mr. Wilson-prawdziwy człowiek lasu, resztę zaliczył bym do turystyki leśnej.
Tak to już jest ktoś pokaże zdjęcia albo nagra kilka sensowniejszych filmików to już jest za boga uważany. A ten cichy spokojny choćby miał sto razy większa wiedzę od pana medialnego będzie uważany za tego gorszego. Życie często pokazuje , że jeden jest lepszy w tym drugi w czym innym. To nie zawody sportowe aby z góry znać hierarchie. Jest tu zarejestrowanych ponad 1600 osób i tylko kilku mam być prawdziwymi leśnymi ludźmi. Sam z tych osób które udało mi się poznać mógłbym takich wymienić przynajmniej 3 może 5. A nie poznałem nawet 1/50 forumowiczów.CzarnyKruk pisze:Poza kilkoma wyjątkami np: Mr. Wilson-prawdziwy człowiek lasu, resztę zaliczył bym do turystyki leśnej.
Oczywiście nie podważam wiedzy ani nie pije w żadem sposób do Mr.Wilsona.
kurcze sam ciągnę offtop. Ale sam go też posprzątam.
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
- rudy rydz
- Posty: 90
- Rejestracja: 16 gru 2010, 19:07
- Lokalizacja: roztocze zach
- Tytuł użytkownika: ex pawel
- Płeć:
CzarnyKruk pisze:rudy rydz, co przez to rozumiesz?? Mr. Wilson fakt posiada wiedzę, umiejętnosci i nie zamierzam sugerować że jest inaczej. Ale z tego co mi wiadomo jest tu jeszcze parę innych osób które znają się na rzeczy... a reszta?
Przecież napisałem:Dąb pisze:Tak to już jest ktoś pokaże zdjęcia albo nagra kilka sensowniejszych filmików to już jest za boga uważany. A ten cichy spokojny choćby miał sto razy większa wiedzę od pana medialnego będzie uważany za tego gorszego.
Spokojnie.rudy rydz pisze:Poza kilkoma wyjątkami np: Mr. Wilson
[ Dodano: 2012-06-18, 22:31 ]
Zgoda, to jest tych "kilku".CzarnyKruk pisze:ale są też ludzie którzy wprawdzie nie mają jeszcze dużego doswiadczenia ale zgłębiają je. Uczą się, próbują... nikt nie rodzi się mistrzem.
Kiedy wędrujesz w samotności to skupiasz się na tym co robisz.
Wlewasz się w teren i słuchasz co mówi knieja.
Każdy krok staje się bardziej przemyślany cichy i płynny.
Więcej widzisz, więcej słyszysz, głębiej oddychasz.
Odpoczywasz
- yaktra.
Wlewasz się w teren i słuchasz co mówi knieja.
Każdy krok staje się bardziej przemyślany cichy i płynny.
Więcej widzisz, więcej słyszysz, głębiej oddychasz.
Odpoczywasz
- yaktra.
- BRAT_MIH
- Posty: 352
- Rejestracja: 21 sty 2011, 17:29
- Lokalizacja: Szczecin
- Gadu Gadu: 5219235
- Tytuł użytkownika: Mihu
- Płeć:
Znaczy się poczułeś się dotknięty, że jesteś mało medialny ? Chyba na tym polega zasada forum, że czerpie się wiedzę jeden od drugiego, inspirację, ogląda zdjęcia, czyta bloga (oprócz jednego) itp. Po co mi na forum milion znawców skoro siedzą cicho i nie ma z nich pożytku ? Ja chcę tych medialnych znać, czytać, oglądać i szanować !Dąb, +10. Nareszcie ktoś to porządnie napisał... Zgadzam się w 100%
"Nie ma nikt na świecie domu jak my mamy, jest zielony latem , zimą śnieżnobiały, mamy dach z gałęzi, z mchu miękkiego łóżko, lampą jest nam księżyc ponad leśną dróżką. Idą, idą leśni, kompas mają z gwiazd ... "
Podstawa survivalu - szczegolnie na kompanii oraz zima na przepustceorety pisze:Za moich czasów uczyli pić wódkę.
A tak na powaznie ,wg mnie survival to przetrwanie,troche wiedzy polaczone z mysleniem- jednym slowem skrajne sytuacje .Survival jest wtedy gdy wystepuje realne ryzyko utraty zdrowia lub zycia - i nie chodzi o grype po nocy przy ognisku. Wyjscie do lasu z ekwipunkiem turystycznym - niezaleznie od tego jak maly czy taktyczny bedzie - to wciaz turystyka. Bushcraft - czyli jak z lisci zrobic bata - to wiedza przodkow odkryta na nowo.
Np. slynne krzesiwka - w sumie zapalniczka jest 10 razy bardziej praktyczna pod katem surivalowym ale np. 5000-150 lat temu to byla norma i codziennosc, zaden wyczyn.
To media i propaganda wmowily nam ze jak nie kupimy tego i owego to d_pa blada i koniec swiata.Kiedys trzeba bylo podcierac sie lopianem i bylo ok.
Stad uzywanie czegokolwiek innego niz super hiper sprzet lub NIE UZYWANIE w/w graniczy z wyczynem i jest mylone z survivalem.
Czy jak ja spie na galeziach pod kocem to juz surwiwal czy nie? Dla mnie to tylko zabawa.
A ze czasem d_pa zmarznie - to insza inszosc.Nie umre od tego.
- rudy rydz
- Posty: 90
- Rejestracja: 16 gru 2010, 19:07
- Lokalizacja: roztocze zach
- Tytuł użytkownika: ex pawel
- Płeć:
Dobrze godo, dać mu wódki.Red Nose pisze:Wyjscie do lasu z ekwipunkiem turystycznym - niezaleznie od tego jak maly czy taktyczny bedzie - to wciaz turystyka.
Kiedy wędrujesz w samotności to skupiasz się na tym co robisz.
Wlewasz się w teren i słuchasz co mówi knieja.
Każdy krok staje się bardziej przemyślany cichy i płynny.
Więcej widzisz, więcej słyszysz, głębiej oddychasz.
Odpoczywasz
- yaktra.
Wlewasz się w teren i słuchasz co mówi knieja.
Każdy krok staje się bardziej przemyślany cichy i płynny.
Więcej widzisz, więcej słyszysz, głębiej oddychasz.
Odpoczywasz
- yaktra.
- CzarnyKruk
- Posty: 64
- Rejestracja: 19 paź 2011, 22:10
- Lokalizacja: Jelenia Góra
- Płeć:
Dobrze powiedzianeRed Nose pisze:Bushcraft - czyli jak z lisci zrobic bata - to wiedza przodkow odkryta na nowo.
To już jest kwestia perspektywy Dla dużego grona współczesnych ludzi wypad do lasu bez dużego zapasu żarcia, bez GPSa, zapalniczki i komórki to już jest extremeRed Nose pisze:To media i propaganda wmowily nam ze jak nie kupimy tego i owego to d_pa blada i koniec swiata.Kiedys trzeba bylo podcierac sie lopianem i bylo ok.
Stad uzywanie czegokolwiek innego niz super hiper sprzet lub NIE UZYWANIE w/w graniczy z wyczynem i jest mylone z survivalem.
Zresztą jak znajdą się tam gdzie zasięgu nie ma, a las będzie wilgotny to i zapalniczka im nie pomoże
Mojego kumpla tesć, człowiek z wioski... dziwił się że mojemu kumplowi udało się rozpalić ognisko bez stosu papieru i podpałki... a to starsze pokolenie, więc co z młodym? Dla niektórych wyjscie z domu bez iPoda i komórki to jest extreme... dla nich 2-3dni w lesie były by sytuacją walki o przetrwanie.
Więc jak wyżej napisałem... to kwestia perspektywy
A media wmawiające nam nam produkty będące niezastępionymi to żadna nowosć:P Dostają wyjątkowo zacną kasę od producentów żeby propagować ich produktów
Ludzie oglądają to co jest efektowne, lubią mieć idolów nadludzi... dlatego Bear Grylls się jest tak chętnie oglądany Za iscie Hollywoodzką rolę powinien dostać Oscara Tyle że człowiek myslący wie że TV wciska nam chłam
-
- Posty: 119
- Rejestracja: 03 sty 2010, 23:43
- Lokalizacja: Szczecin
- Gadu Gadu: 2987112
- Tytuł użytkownika: Kniejołaz
- Płeć:
Moja próba definicji bushcraftu i tego co odróżnia tą dziedzinę od survivalu sensu stricte jest może nieco idealistyczna i naiwna, niemniej jednak uważam, że bushcraft polega na współpracowaniu z naturą i adaptowaniu się do niej zaś survival to takie dążenie do przetrwania bez względu na to jak nasze działania odbiją się na przyrodzie. Survival kojarzy mi się bardziej z desperacką walką o przetrwanie za wszelką cenę, natomiast bushcraft to moim skromnym zdaniem czerpanie z tego co daje nam natura i w takiej ilości, jakiej potrzebujemy - nie większej.
- Hakas
- Posty: 209
- Rejestracja: 03 lip 2008, 00:08
- Lokalizacja: Pomorze Zachodnie
- Tytuł użytkownika: KAPKANCZYK
- Płeć:
Witam!
Zaciekawiło mnie pytanie jakie padło w czasie tej dyskusji a dotyczyło szkolenia wojskowego, wpisałem w google kurs przetrwania, survival, jednostki specjalne i wyszło mi coś takiego po chwili szukania.
http://supertac.pl/szkolenie-dla-morski ... h-formoza/
czyli wojsko uczy się survivalu. Ciekawe jak jest w innych jednostkach ale tym chłopakom zazdroszczę. Chciał bym kiedyś tak spróbować swoich sił w czasie takiego szkolenia. Po przeczytaniu tego artykułu i zobaczeniu zdjęć. Chyba doszedłem do przekonania, że uprawiam turystykę.
A co do mojej idei survivalu czy też bushcraftu to sam nie wiem. W lesie żyję od niepamiętam kiedy moja stara babcia mnie tam zabierała ucząc co wolno a czego nie. Powoli oswajałem się z tym gąszczem krzewów drzew, głosów i zapachów. Tweaz chronię sie tam ilekroć jest mi cieżko i źle. Po przekroczeniu ściany lasu czuję się bezpieczny. Wiem, że kiedy zaskrzeczy sujka czy dzięcioł a ja jestem już dłuższy czas w lesie to ktoś obcy (drapierznik) jest w pobliżu, jeśli rudel saren wbiega na mnie to wiem, że coś je spłoszyło i wali prosto na mnie. To jest życie. Survival jest w tedy gdy nagle znajduję się w obcym mieście i muszę się odnaleźć. Tu dobrze ktoś napisał, że bushcrafterem trzeba się urodzić, myślę, ze moja Babcia która urodziła się na Syberii i czerpała wiedzę przodków była takim wcieleniem bushcraftera w spódnicy. Pamiętam kiedy wchodziła do lasu witała się z drzewami, a kiedy przekroczyła ścianę lasu zatrzymywał sie na chwilę i słuchała. Zdawało mi sie, że las jej mówił swoje tajemnice, rozmawiał z nią. Tego mnie nauczyła, nauczyła mnie życia zgodnego z naturą i samym sobą. Za to jestem jej wdzieczny.
Hakas
Zaciekawiło mnie pytanie jakie padło w czasie tej dyskusji a dotyczyło szkolenia wojskowego, wpisałem w google kurs przetrwania, survival, jednostki specjalne i wyszło mi coś takiego po chwili szukania.
http://supertac.pl/szkolenie-dla-morski ... h-formoza/
czyli wojsko uczy się survivalu. Ciekawe jak jest w innych jednostkach ale tym chłopakom zazdroszczę. Chciał bym kiedyś tak spróbować swoich sił w czasie takiego szkolenia. Po przeczytaniu tego artykułu i zobaczeniu zdjęć. Chyba doszedłem do przekonania, że uprawiam turystykę.
A co do mojej idei survivalu czy też bushcraftu to sam nie wiem. W lesie żyję od niepamiętam kiedy moja stara babcia mnie tam zabierała ucząc co wolno a czego nie. Powoli oswajałem się z tym gąszczem krzewów drzew, głosów i zapachów. Tweaz chronię sie tam ilekroć jest mi cieżko i źle. Po przekroczeniu ściany lasu czuję się bezpieczny. Wiem, że kiedy zaskrzeczy sujka czy dzięcioł a ja jestem już dłuższy czas w lesie to ktoś obcy (drapierznik) jest w pobliżu, jeśli rudel saren wbiega na mnie to wiem, że coś je spłoszyło i wali prosto na mnie. To jest życie. Survival jest w tedy gdy nagle znajduję się w obcym mieście i muszę się odnaleźć. Tu dobrze ktoś napisał, że bushcrafterem trzeba się urodzić, myślę, ze moja Babcia która urodziła się na Syberii i czerpała wiedzę przodków była takim wcieleniem bushcraftera w spódnicy. Pamiętam kiedy wchodziła do lasu witała się z drzewami, a kiedy przekroczyła ścianę lasu zatrzymywał sie na chwilę i słuchała. Zdawało mi sie, że las jej mówił swoje tajemnice, rozmawiał z nią. Tego mnie nauczyła, nauczyła mnie życia zgodnego z naturą i samym sobą. Za to jestem jej wdzieczny.
Hakas
Ostatnio zmieniony 24 cze 2012, 22:02 przez Hakas, łącznie zmieniany 1 raz.
Wędruję poprzez świat polując, walcząc
i uzdrawiając
Przeklęty, kto miecz swój trzyma z dala od krwi - Bellicosa anima
Damnatus, qui gladio suo ab sanguem reservat - Bellicosa anima
i uzdrawiając
Przeklęty, kto miecz swój trzyma z dala od krwi - Bellicosa anima
Damnatus, qui gladio suo ab sanguem reservat - Bellicosa anima
Link do bloga Supera jest na pierwszej stronie
Bardzo pochopny wniosek. Jeżeli chodzi o oddziały specjalne takie jak Formoza czy Grom albo jednostki powietrzno desantowe, to wiedzą tam to, że takie szkolenie jest rzeczywiście potrzebne dlatego więc szkolą się. Swego czasu Pałkiewicz szkolił Gromowców w różnych szerokościach geograficznychczyli wojsko uczy się survivalu
- CzarnyKruk
- Posty: 64
- Rejestracja: 19 paź 2011, 22:10
- Lokalizacja: Jelenia Góra
- Płeć:
Jesli chodzi o wojsko to nie tylko jednostki specjalne są w tym szkolone. Ogółem pierwsi żołnierze jacy byli szkoleni w survivalu to lotnicy(SERE zostało stworzone własnie dla nich). Potem dopiero przeszło to do wojsk specjalnych. Na dzis dzień uczą tego we wszystkich jednostkach których działanie jest nastawione na akcje poza linią wroga takich jak rozpoznanie bądź desant)... mniej lub bardziej profesjonalnie ale są szkoleni
Pozdrawiam
A jaki byłby sens uczyć ich bushcraftu? Żołnierz ma przeżyć wszelkimi dostępnymi metodami... w grę wchodzi tylko survival. Jesli granat wrzucony do wody pomorze zdobyć rybki do zapchania żołądka albo karabin maszynowy pozwoli upolować jelenia to jest to metoda przydatna dla żołnierza(o ile nie zdradzi jego pozycji, napisałem to hipotetycznie)... nie działa on zgodnie z prawami natury, bo nie na tym polega jego zadanie Więc uczą survivalu, niezależnie od armii...Pingwiniak pisze:W wojsku uczą bushcraftu czy survivalu (naszym polskim wojsku)?
Pozdrawiam
Jak dla mnie surviwal militarny ma bliżej do bushcrafru niż zwykły surviwal. - bo ma nie zostawiać śladów swojej obecności.CzarnyKruk pisze:A jaki byłby sens uczyć ich bushcraftu? Żołnierz ma przeżyć wszelkimi dostępnymi metodami... w grę wchodzi tylko survival.Pingwiniak pisze:W wojsku uczą bushcraftu czy survivalu (naszym polskim wojsku)?
- Armat
- Posty: 439
- Rejestracja: 05 sty 2011, 16:37
- Lokalizacja: Warszawa
- Tytuł użytkownika: Technokrata
- Płeć:
Nie zawsze. Czasem zolnierz musi tylko wrocic do bazy. Nie kazda "wizyta" zolnierza w terenie to zwiad i musi byc niedostrzezony.Zirkau pisze:Jak dla mnie surviwal militarny ma bliżej do bushcrafru niż zwykły surviwal. - bo ma nie zostawiać śladów swojej obecności.
It's not a bug, it's a feature!
Survival is no fun. If it is fun, that means you are camping.
Survival is no fun. If it is fun, that means you are camping.
- CzarnyKruk
- Posty: 64
- Rejestracja: 19 paź 2011, 22:10
- Lokalizacja: Jelenia Góra
- Płeć:
To że się pozostawia brak sladów obecnosci nie oznacza podobieństwa... inne są założenia, a to czego uczą w "woju" to survival, żołnierz ma mieć możliwosć przetrwać gdy jest odcięty od swoich. Zarówno w czasie pobytu tam i walk za linią wroga jak i w terenie w którym się znalazł pozbawiony zapasów.Zirkau pisze:Jak dla mnie surviwal militarny ma bliżej do bushcrafru niż zwykły surviwal. - bo ma nie zostawiać śladów swojej obecności.