bushcraft?!
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- Apo
- Posty: 744
- Rejestracja: 28 lis 2011, 17:36
- Lokalizacja: Lasy Pomorza
- Gadu Gadu: 3099476
- Tytuł użytkownika: WATAHA Z POPRAWCZAKA
- Płeć:
Od 2009 nie ma już takiego obowiązku, więc spójrz na wiek użytkowników i będziesz wiedziałTresor pisze:ilu z was odbylo sluzbe wojskowa?
Wg. mnie powinni być przeszkoleni "survivalowo" a nie "bushcraftowo". Mają przeżyć (survival), dotrzeć w wyznaczone miejsce, przekazać wiadomość etc. etc. Definiując bushcraft jako "pozostać w lesie i zbytnio mu nie szkodzić" (def. Dąb), to nie ma tutaj racji bytu. Pozostawanie niezauważonym i niezostawianie śladów to inna bajka. Oni nie mają tam żyć przez lata
look deep into nature and then you will understand everything better
I've got the power to fly into the wind, the power to be free to die and live again. This power's like fire, fire loves to burn!
I've got the power to fly into the wind, the power to be free to die and live again. This power's like fire, fire loves to burn!
A czy sirvival to nie jest właśnie wiedza puszczańska/ pustynna, wiedza buszu??? W końcu aby przetrwać trzeba mieć wiedzę o tym jak!!!
Jak dla mnie bushcraft to survival w bardziej ekologicznym wydaniu i tyle... Nie ma co się rozwodzić o tym co i jak dlaczego i po co...
Co do szkolenia wojskowego to może i jest taka potrzeba abo żołnierz wiedział jak przetrwać, ale z opowieści kolegów którzy tym tematem parają się zawodowo wiem, że niestety wszystko stoi na bardzo niskim poziomie...
Dodam tylko że jest to opinia moich kolegów którzy służą w wojsku i to "nie byle jakim". Ja nie posiadam opinii w kwestii wojska bo nawet do służby zasadniczej mnie nie wzięli. Zgłosiłem się do służby po studiach na ochotnika a pan major powiedział tak: "Coś Pan ochujał... po studiach do wojska... to niemożliwe!" A że nie bardzo mi zależało aby się tam dostać to dałem sobie spokój. Lecz ostatnio "wojsko" samo prosił mnie w służbę, jednak musiałem odmówić bo mając rodzinę nie uśmiech mi się pchać w sam środek gówna żeby tam kogoś ratować...
Jak dla mnie bushcraft to survival w bardziej ekologicznym wydaniu i tyle... Nie ma co się rozwodzić o tym co i jak dlaczego i po co...
Co do szkolenia wojskowego to może i jest taka potrzeba abo żołnierz wiedział jak przetrwać, ale z opowieści kolegów którzy tym tematem parają się zawodowo wiem, że niestety wszystko stoi na bardzo niskim poziomie...
Dodam tylko że jest to opinia moich kolegów którzy służą w wojsku i to "nie byle jakim". Ja nie posiadam opinii w kwestii wojska bo nawet do służby zasadniczej mnie nie wzięli. Zgłosiłem się do służby po studiach na ochotnika a pan major powiedział tak: "Coś Pan ochujał... po studiach do wojska... to niemożliwe!" A że nie bardzo mi zależało aby się tam dostać to dałem sobie spokój. Lecz ostatnio "wojsko" samo prosił mnie w służbę, jednak musiałem odmówić bo mając rodzinę nie uśmiech mi się pchać w sam środek gówna żeby tam kogoś ratować...
Jeśli jeden człowiek coś potrafi , to i ja mogę się tego nauczyć...!
niekoniecznie. To tak jak jazda samochodem. Nie trzeba być równocześnie mechanikiem choć się zna podstawowe zasady działania.maly pisze:A czy sirvival to nie jest właśnie wiedza puszczańska/ pustynna, wiedza buszu??? W końcu aby przetrwać trzeba mieć wiedzę o tym jak!!!
Bushcraft zawiera w sobie po prostu "surviwal". W drugą stronę to tak nie działa.
Surviwal sprowadza się do przeżycia. Bushcraft natomiast do życia w lesie, górach, pustyni itp.
- Armat
- Posty: 439
- Rejestracja: 05 sty 2011, 16:37
- Lokalizacja: Warszawa
- Tytuł użytkownika: Technokrata
- Płeć:
Amen.Zirkau pisze:Bushcraft zawiera w sobie po prostu "surviwal". W drugą stronę to tak nie działa.
Surviwal sprowadza się do przeżycia. Bushcraft natomiast do życia w lesie, górach, pustyni itp.
Mozna juz zamknac ten temat? Wiecej sie napisac nie da... zreszta bylo juz to kiedys omawiane.
It's not a bug, it's a feature!
Survival is no fun. If it is fun, that means you are camping.
Survival is no fun. If it is fun, that means you are camping.
Nie do końca. Mam zupełnie inny pogląd na sprawę Zgadzając się z definicjami, do jakiegoś czasu myślę, że nadawanie nazw ma na celu po prostu lepsze ztargetowanie marketingowe.Armat pisze:Mozna juz zamknac ten temat? Wiecej sie napisac nie da... zreszta bylo juz to kiedys omawiane.
I tak nóż do survivalu różni się od noża bushcraftowego. Prawdziwy miłośnik życia w głuszy gardząc zapałkami rozpala ogień najnowszym krzesiwem przetrwania, na plecach nosi specjalistyczny plecak z wbudowanym pojemnikiem na wodę i nosi hiper siedmiomilowe buty...
Kiedyś, kiedy nie znałem jeszcze tych pięknie brzmiących anglojęzycznych nazw robiłem to samo jeżdżąc na kilkudniowe wypady na ryby nad Wisłę, latem śpiąc pod gałęziami nad jeziorem, jedząc leśne grzyby, czy przemierzając górskie szlaki. Wielu "leśnych ludzi" do tej pory nie wie, że istnieje coś takiego, a mogli by bushcrafterów i surviwalowców baaaardzo dużo nauczyć.
- Armat
- Posty: 439
- Rejestracja: 05 sty 2011, 16:37
- Lokalizacja: Warszawa
- Tytuł użytkownika: Technokrata
- Płeć:
Racja, racja. Chwilowo zwatplilem, ze jeszcze cos nowego, albo sensownego mozna napisac na ten temat.Michal N pisze:Po co zamykać? Może jeszcze ktoś poda inną, ciekawą, merytoryczną definicję i przemyślenia na jej temat.
It's not a bug, it's a feature!
Survival is no fun. If it is fun, that means you are camping.
Survival is no fun. If it is fun, that means you are camping.
Bushcraft ma sie tak do survivalu na np. pustyni lub w gorskich lodowcach jak piesc do oka.
Bushcraft to umiejetnosc wykorzystania zasobow lasu .
Survival to przezycie i dotarcie do pomocy w skrajnych niekorzystnych warunkach bez sprzetu w sytuacji ryzyka utraty zdrowia lub zycia.
I nie piszcie o krzesiwkach,ogniskach i szalasach ze to survival czy inna sztuka
bo to jest zycie codzienne milionow ludzi na swiecie teraz i w przeszlosci i niczym szczegolnym nie jest.
Ciekawi mnie np. jak za 200 lat beda wygladaly ruchy rekonstrukcyjne odtwarzajace XX w. i korzystanie z grila , przyczepy kempingowej i przenosnej lodowki bedzie postrzegane jako ekstremum i survival .
Bushcraft to umiejetnosc wykorzystania zasobow lasu .
Survival to przezycie i dotarcie do pomocy w skrajnych niekorzystnych warunkach bez sprzetu w sytuacji ryzyka utraty zdrowia lub zycia.
I nie piszcie o krzesiwkach,ogniskach i szalasach ze to survival czy inna sztuka
bo to jest zycie codzienne milionow ludzi na swiecie teraz i w przeszlosci i niczym szczegolnym nie jest.
Ciekawi mnie np. jak za 200 lat beda wygladaly ruchy rekonstrukcyjne odtwarzajace XX w. i korzystanie z grila , przyczepy kempingowej i przenosnej lodowki bedzie postrzegane jako ekstremum i survival .
- CzarnyKruk
- Posty: 64
- Rejestracja: 19 paź 2011, 22:10
- Lokalizacja: Jelenia Góra
- Płeć: