Prawo na wodzie, przepisy, znaki, itp

...kącik wodników-szuwarków

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
Apo
Posty: 740
Rejestracja: 28 lis 2011, 17:36
Lokalizacja: Lasy Pomorza
Gadu Gadu: 3099476
Tytuł użytkownika: WATAHA Z POPRAWCZAKA
Płeć:

Post autor: Apo »

Panas pisze:Dodatkowo, co najważniejsze - jak je rzucić ?

"Przed poszkodowanego czy za niego ? Obok niego, tak tak będzie najlepiej. Ale bardziej w górę rzeki, czy raczej w dół ? Dobra, rzucę w niego i on złapie!"
Ano tak:
www.miedzymolami.pl pisze: Jednostki pływające
Rzut z jednostek pływających wykonujemy z bliskiej odległości ze względu na trudności w wykonaniu dalekiego rzutu oraz niską skuteczność ze względu na niestabilność podłoża. Należy podpłynąć jak najbliżej tonącego i wyrzucić w jego kierunku koło. Jeżeli koło jest na lince (zalecane) to można rzucić za tonącego aby w niego nie trafić, tak aby linka przechodziła przez niego i ciągnąć z linkę naprowadzimy na niego koło.
Jeżeli na jednostce pływającej mamy koło bez linki to rzucamy je w kierunku tonącego i jeden ratownik skacze za kołem aby zabezpieczać tonącego i podholować go do jednostki pływającej na którą zostanie podjęty.

Wody szybko płynące
Na wodach szybko płynących używamy tylko kół na lince, praktycznie należy rzucić za tonącego tak aby linka przechodziła m przez ręce, i ciągnąc za linkę naprowadzamy na niego koło lub też jeżeli złapie się linki to już tak go przyciągamy do brzegu. Należy pamiętać aby jeżeli nie ma dogodnego miejsca do wyciągnięcia na brzeg, "prowadzić" zabezpieczonego już kołem tonącego jak na wędce z nurtem do pierwszego miejsca gdzie będzie go można bezpiecznie podjąć na brzeg.
Jeżeli zastaniemy na wodzie tonącej tonącego uczepionego jakiejś przeszkody na wodnej po środku nurtu, możemy (o ile szerokość nurtu na to pozwala) wykonać w zespole ratowniczym akcję ratunkową z wykorzystaniem koła w taki sposób, że przerzucamy linkę na drugi brzeg rzeki, przyczepiamy ją do koła z linką i w taki przeciągamy koło (przymocowane dwoma linkami do obu brzegów rzeki) do tonącego, należy jednak pamiętać o tym, że nie wiemy często jak długo tonący trzyma się już na środku nurtu, gdzie szybko płynąca woda (zazwyczaj bardzo zimna) wyczerpuje stopniowo jego siły, akcję tą należy więc wykonać z trzecim ratownikiem który trzymając się koła wejdzie do wody i podejmie tonącego.
Nie mniej mnie również rzutka wydaje się odpowiedniejsza...
look deep into nature and then you will understand everything better

I've got the power to fly into the wind, the power to be free to die and live again. This power's like fire, fire loves to burn!
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

chciałem przytoczyć Tobie kilka głośnych spływów

Kozi ze strony 4xzagan.110mb.com (nie wiem co się dzieje, ale ja z mojego kompa dziś i wczoraj nie da się jej otworzyć) czy spływ Marka Kamińskiego Wisłą abyś zwrócił uwagę na to wyposażenie i nie podchodził sztywno do przepisów. Najważniejszy rozsądek.

Ale jak najbardziej pytaj się w służbach, ale miejscowych bo to Oni mogą Cię skontrolować i od ich podejścia (jak bardzo restrykcyjnego) do przepisów zależeć będzie Twój spokój pływania.
Awatar użytkownika
ra_dek
Posty: 171
Rejestracja: 17 lip 2012, 17:29
Lokalizacja: Kraków
Płeć:

Post autor: ra_dek »

I teraz pełna zgoda :) W PL wiele przepisów jest martwych lub nie są one egzekwowane - trzeba pytać.

Cytuję jeszcze raz garść przepisów: "jeśli na jednostce są dwie lub więcej osób to na każde dwie osoby wymagany jest jeden z wymienionych środków ratunkowych np.: koło ratunkowe, rzutka ratownicza, bojka ratownicza"
I to jest ten kłopot - zamierzamy pływać we czworo. Z rzutką nie ma kłopotu ale z obowiązkowym kołem... gaśnicę przy napędzie spalinowym można jeszcze zrozumieć :)

[ Dodano: 2012-08-01, 09:58 ]
Wisła, w szczególności na odcinku koło Wawelu, jest szlakiem wodnym dość mocno eksploatowanym, sporo ludzi zarabia wożąc turystów, nie zdziwi mnie jeśli się okaże że kontrolują tam dokładnie i sypią mandatami.
ForumWodne.pl - Fani przygód wodnych i wszystkiego czym da się pływać.
Awatar użytkownika
BRAT_MIH
Posty: 352
Rejestracja: 21 sty 2011, 17:29
Lokalizacja: Szczecin
Gadu Gadu: 5219235
Tytuł użytkownika: Mihu
Płeć:

Post autor: BRAT_MIH »

ra_dek pisze: gaśnicę przy napędzie spalinowym można jeszcze zrozumieć
Jakbyś zrobił z kosy to masz baniak zintegrowany i nie musisz mieć gaśnicy.
"Nie ma nikt na świecie domu jak my mamy, jest zielony latem , zimą śnieżnobiały, mamy dach z gałęzi, z mchu miękkiego łóżko, lampą jest nam księżyc ponad leśną dróżką. Idą, idą leśni, kompas mają z gwiazd ... "
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

gaśnica chyba jest wymagana przy silnikach pow. 50kW. Bo przy mniejszych nie spotkałem się z takim wymogiem. A mamy dwie motorówki na stanie, rejestrowane, biorące udział w akcjach, więc z regularnymi przeglądami.
Awatar użytkownika
ra_dek
Posty: 171
Rejestracja: 17 lip 2012, 17:29
Lokalizacja: Kraków
Płeć:

Post autor: ra_dek »

No i w końcu się udało. Podjechałem dziś na Komisariat Wodny Policji i tam od b. miłego funkcjonariusza dowiedziałem się co jest przez nich wymagane:
"Kapok/kamizelka -uwaga- ratunkowa lub asekuracyjna na każdą osobę, albo koło ratunkowe na każde dwie osoby"
Nic więcej! Do tego jeśli silnik mały np. 2KM /o taki pytałem/ to absolutnie nic więcej nie jest wymagane. :mrgreen:
Czyli jak to w PL przepisy swoje a życie swoje :roll:
ForumWodne.pl - Fani przygód wodnych i wszystkiego czym da się pływać.
ODPOWIEDZ