Koło południa siedzę sobie przed kompem i przeglądam stronki oczywiście survivalowe.. gdy nagle dzwoni telefon, patrzę na wyświetlacz a to kumpel.
-Słucham
-siemka, słuchaj idziemy na nockę do lasu..? mam fajną trasę dawny trakt handlowy..
tyle gadasz żebyśmy się ruszyli gdzieś no to może teraz..?
-Yyy.. (chwila zastanowienia) a ile tego będzie i ile zajmie?
-no gdzieś na dwa dni można iść, zresztą zobaczysz sam ile nam zajmie.
- ok wiesz że ja chętny jestem to kiedy się zbieramy?
-ja już się pakuję, gdzieś za godzinkę ruszymy czy coś takiego..
-dobra ok to się zbieram jak coś jestem pod kom.
-ok narazie..
Tak krótko wyglądała nasza rozmowa
zaraz potem się spakowałem i kumpel wpadł do mnie, po czym razem ruszyliśmy w drogę.
Po drodze jeszcze wstąpiliśmy do biedronki hehe.
W dokładną trasę wystartowaliśmy na łąkach za biłgorajem.
https://picasaweb.google.com/lh/photo/3 ... directlink
Było cieplutko.. świeciło słoneczko.. ptaszki ćwierkały.. jednak na horyzoncie pojawiła się złowieszcza granatowa chmura.
Momentalnie się rozpadało, więc szybko powyciągaliśmy z plecaków pałatki i jak garbate skrzaty pokicaliśmy łąkami w stronę lasu w strugach deszczu
Tuż przy lesie pogoda się poprawiła jednak było troszkę mokro, i tu i ówdzie pojawiły się kałuże..
https://picasaweb.google.com/lh/photo/J ... directlink
Na dzień dobry przygodo basen w butach.
później przebijaliśmy się przez to bagno , po drodze natrafialiśmy na masy dosłownie masy grzybów.. kozaki, brzozówki.
Po jakimś czasie brodzenia teren był już bardziej suchy a zaczynało się troszkę ściemniać, wiec po drodze poszukiwaliśmy jakiegoś miejsca na nocleg.
https://picasaweb.google.com/lh/photo/4 ... directlink
Za jakąś wsią której nazwy już nie pamiętam wypatrzyliśmy dogodne krzaczki na poboczu szlaku
i szybko zabraliśmy się za rozbijanie obozu.
Przydała się zakupiona niedawno ręczna piłka z Lidla do drewna, przy jej pomocy szybko skróciłem do odpowiednich rozmiarów powalone naturalnie drzewko
oraz linką i prostym węzłem zrobiliśmy z niego belkę poprzeczną naszego schronienia. Przywiązaliśmy ją do dwóch innych stojących drzew.
na górę narzuciliśmy folie szklarniową.. brzegi naciągnięte i umocowane robiły dobre wrażenie (zmajstrowaliśmy przeźroczysty namiocik
taka folia to mieści się do kieszeni.
https://picasaweb.google.com/lh/photo/4 ... directlink
muszę wam powiedzieć że efekt był super zasypiałem mając osłonę od deszczu patrząc się na ciemnogranatowe niebo nad głową, szumiące na jego tle drzewa oraz migocące między nimi gwiazdki... super widok.
oczywiście przed snem było ognisko i kolacja a ze znalezionej puszki po piwku zrobiliśmy naczynko do gotowania wody.
Wstałem jak tylko wzeszło słońce i rozpaliłem ponownie ogień:) kumpel jeszcze spał ale szybko obudził go zapach śniadania, pieczonego na ognisku
kuraka mniam.. Jak się go delikatnie opieka ma niesamowity "leśny" smak.
https://picasaweb.google.com/lh/photo/q ... directlink
Po śniadanku szybko zebraliśmy obóz i ruszyliśmy w dalszą trasę, po drodze napotkaliśmy ekipę tnącą te piękne drzewa..
Oraz bardzo dużo tropów zwierząt, jednak nie udało nam się żadnego zobaczyć, może po prostu za głośno gadaliśmy cały czas.
Także podczas snu w lesie był całkowita cisza, słychać było tylko szum wiatru oraz czasem przelatujące wysoko samoloty.
Razem ze słońcem ruszyliśmy dalej.
https://picasaweb.google.com/lh/photo/S ... directlink
Na trasie mijaliśmy mniejsze wioski, uroczę polanki, mostki nad strumykami itp.itd.
a Także bardzo stare stojące w lesie ręcznie robione z jednego kawałka drewna kapliczki.
https://picasaweb.google.com/lh/photo/2 ... directlink
Ale to już było w okolicach Janowa.
Około 11 jak pamiętam czy coś po.. wkroczyliśmy do Janowa i zakończyliśmy wyprawę.
Mieliśmy jeszcze w planach jeden dzień na powrót inna trasą ale pechowo powoli obrywały mi się ramiona w plecaku..
Pochodziliśmy troszkę po Janowie i wróciliśmy busem do Biłgoraja
Koniec
Trasa zajęła nam nie za dużo czasu jak widać a dystans jaki zrobiliśmy to coś koło 28-30km.
27-28 sierpień Dawny Trakt Handlowy Janów-Biłgoraj (Relacja)
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw