Po prostu survival
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- Palmer
- Posty: 10
- Rejestracja: 13 lut 2009, 17:23
- Lokalizacja: Szczecinek
- Gadu Gadu: 13709813
- Tytuł użytkownika: I look like a Palm.
- Płeć:
Jak ja to widzę?
Aby to zrozumieć najpierw powiem coś o swojej przeszłości...3 miesiące temu...Dzień w dzień komputer...NIC innego nie miałem zamiaru robić...W końcu sobie pospacerowałem i dostrzegłem piękno natury i świata wyrażając nienawiść do technologii...Więc czym dla mnie jest survival?Ja po prostu chcę być jak pierwotny człowiek.Zdrowy w pełni sił(choć nie zawsze) oraz radzący sobie bez technologii.A "survival" jest właśnie kluczem do spełnienia marzenia:Bezludna Wyspa.Chciałbym tam zostać do końca...
Pozdrawiam...
Aby to zrozumieć najpierw powiem coś o swojej przeszłości...3 miesiące temu...Dzień w dzień komputer...NIC innego nie miałem zamiaru robić...W końcu sobie pospacerowałem i dostrzegłem piękno natury i świata wyrażając nienawiść do technologii...Więc czym dla mnie jest survival?Ja po prostu chcę być jak pierwotny człowiek.Zdrowy w pełni sił(choć nie zawsze) oraz radzący sobie bez technologii.A "survival" jest właśnie kluczem do spełnienia marzenia:Bezludna Wyspa.Chciałbym tam zostać do końca...
Pozdrawiam...
Nóż,Krzesiwo,Manierka.
Wola Przetrwania
Sam survival przynosi radość...
Wola Przetrwania
Sam survival przynosi radość...
Palmer, Na bezludnej wyspie to mieszkamy juz....Kazde duze miasto, to dla osobnie wzietego czlowieka- bezludna wyspa. Mija nas ogromna ilosc ludzi, ale ich nie zauwazamy, nie pomoga, jak upadniemy na ulicy, bo pewnie jestesmy nachlani, nacpani itd-tak juz sa nastawieni do swiata....Nie ma wspolczucia dla blizniego obok lezacego....niestety to haslo zbyt czesto staje sie realnoscia. W lesie zawsze mamy przyjaciela....cisze, nasz scyzoryk, plecak....w koncu nasz cien, ktory byl zagubiony w miejskim tlumie ludzi...Wiec Ty wlasnie opusciles bezludna wyspe wlasnego zagubienia w cyber swiecie. Gratuluje!
- Palmer
- Posty: 10
- Rejestracja: 13 lut 2009, 17:23
- Lokalizacja: Szczecinek
- Gadu Gadu: 13709813
- Tytuł użytkownika: I look like a Palm.
- Płeć:
No dzięki ale chcę na bezludną wyspę taką jak miał Crusoe!W dosłownym znaczeniu!
Fredi staram się jak najmniej siedzieć przy komputerze i oglądać telewizji.I oczywiście przeklinać samochody...W przyszłości zamierzam nie mieć przed chwilą wymienionych urządzeń(najbardziej samochodu).
XAVIER7 nie znudzi.Bym miał spokój od ludzi, a przecież można by chyba było przetrwać...A poza tym tam jest pięknie!
Fredi staram się jak najmniej siedzieć przy komputerze i oglądać telewizji.I oczywiście przeklinać samochody...W przyszłości zamierzam nie mieć przed chwilą wymienionych urządzeń(najbardziej samochodu).
XAVIER7 nie znudzi.Bym miał spokój od ludzi, a przecież można by chyba było przetrwać...A poza tym tam jest pięknie!
Nóż,Krzesiwo,Manierka.
Wola Przetrwania
Sam survival przynosi radość...
Wola Przetrwania
Sam survival przynosi radość...
Okruch pisze:Ożesz... XAWIER7, masz talent do sprowadzania ludzi na ziemię

Oglądało się "Cast Away - Poza światem" z Hanksem... no i jak chyba spora część kolegów też kiedyś miałem takie marzenia. A że dawno to było, przemyślałem sobie to i owo.

PalmerPalmer pisze:XAVIER7 nie znudzi.Bym miał spokój od ludzi, a przecież można by chyba było przetrwać...A poza tym tam jest pięknie!
Tak... "PIĘKNIE". Jak się w ciepłym domciu książkę czyta... popijając od czasu do czasu herbatkę z cytryną. Na wyspie najmniejsza dolegliwość może oznaczać poważne kłopoty.
Zacznij od samotnego pobytu np. na działce u rodziców czy dziadków (może Cię puszczą). Zobaczysz czy Ci się spodoba robić wszystko "koło siebie" samemu...

- Fredi
- Posty: 1015
- Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
- Lokalizacja: Skierniewice
- Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
- Płeć:
Palmer: jak dorośniesz to zobaczysz jak bardzo jest potrzebny samochód...
Żyć można bez tv, bez komputera już mniej, bo świat się robi cały cyfrowy. Szybko z wiekiem zweryfikujesz swoje poglądy. Komórki pewnie jeszcze nie wyrzuciłeś?
Sztuką jest znaleźć kompromis pomiędzy nowoczesną technologią i życiem po za tłokiem cywilizacyjnym, wiem coś o tym bo jestem informatykiem i codziennie bawie się takimi gadżetami, jakie się nie jednemu nawet nie śniły
.
Żyć można bez tv, bez komputera już mniej, bo świat się robi cały cyfrowy. Szybko z wiekiem zweryfikujesz swoje poglądy. Komórki pewnie jeszcze nie wyrzuciłeś?

Sztuką jest znaleźć kompromis pomiędzy nowoczesną technologią i życiem po za tłokiem cywilizacyjnym, wiem coś o tym bo jestem informatykiem i codziennie bawie się takimi gadżetami, jakie się nie jednemu nawet nie śniły

"Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."
Bardzo mądrze powiedziane Fredi. Ja survival odbieram jako bycie gotowym na różne trudności, radzenie sobie w razie kłopotów itd. A to co sam robię, i chyba wielu forumowiczów, to jest bardziej np. turystyka. Ważne by mieć jakiś kontakt z przyrodą, szanować ją i na jej łonie móc odreagować... Od cywilizacji się nie ucieknie, ważne by się od niej trwale nie uzależnić do przesady. A co do życia w dziczy czy na bezludnej wyspie, nie po to przeszliśmy całą ewolucję by wracać na drzewo, a i poradzić sobie w niektórych aspektach byłoby tam ciężko-wspomniany ból zęba czy inny atak wyrostka robaczkowego...Fredi pisze:Sztuką jest znaleźć kompromis pomiędzy nowoczesną technologią i życiem po za tłokiem cywilizacyjnym,
Trochę OT, ale przerobiłem to z obu stron. Sam kiedyś na pętli tramwajowej zaliczyłem glebę na dziurze i mi zdrowo zawirowało, w pobliżu było ileś osób które jechały ze mną w wagonie-sam musiałem się zbierać. A kiedyś szedłem z ojcem w mieście, w niemal tłumie wychodzącym z kościoła przewróciła się starsza pani, kilkanaście osób najmniej ją ominęło i szło dalej. Babinka była dość skonsternowana, że pozbierali ją z asfaltu 2 długowłosi w czarnych skórach, a nie współwyznawcyValdi pisze:Mija nas ogromna ilosc ludzi, ale ich nie zauwazamy, nie pomoga, jak upadniemy na ulicy, bo pewnie jestesmy nachlani, nacpani itd-tak juz sa nastawieni do swiata....Nie ma wspolczucia dla blizniego obok lezacego....niestety to haslo zbyt czesto staje sie realnoscia.

-
- Posty: 722
- Rejestracja: 01 lut 2008, 02:11
- Lokalizacja: Górny Śląsk
- Tytuł użytkownika: DD Hammocks
- Kontakt:
Niesamowici jesteście
Chłopak ma 12 lat i żyje marzeniami. A Wy to wyśmiewacie i każecie mu dorastać w trybie natychmiastowym.
Dzisiejszy świat coraz szybciej odbiera beztroskie dzieciństwo. Nie musimy mu w tym pomagać.
Palmer- każda wyprawa zrodziła się z marzenia. Nie słuchaj innych tylko słuchaj swojego serca. Życzę Ci abyś kiedyś wylądował na swojej wyspie choć na chwilę.

Dzisiejszy świat coraz szybciej odbiera beztroskie dzieciństwo. Nie musimy mu w tym pomagać.
Palmer- każda wyprawa zrodziła się z marzenia. Nie słuchaj innych tylko słuchaj swojego serca. Życzę Ci abyś kiedyś wylądował na swojej wyspie choć na chwilę.
Oczywiście, choć to trochę dziwne podejście jak na to forum.Treasure Hunter pisze:Dzisiejszy świat coraz szybciej odbiera beztroskie dzieciństwo. Nie musimy mu w tym pomagać.
Niech sobie z głową w chmurach dryfuje ... dryfuje jak najdłużej ... nim rozwali ją na tej samej belce co 100 kolesi dryfujących przed nim. Po co ma przedwcześnie wyciągać wnioski z ich wpadek skoro może mieć własną... ranę?
Widać są dwie szkoły ... ja chyba należę do tej drugiej.
Ja też często marzyłem o rajskiej wyspie... zwłaszcza przed chemią i fizyką.

Mimo to swego czasu zdałem maturę i coś więcej. Oby i on zdał.
By była jasność: jestem zdecydowanym przeciwnikiem "wyścigu szczurów"zarówno w szkole jak i w pracy
Cenię sobie "złoty środek" i survival w ujęciu:
.MaciekK84 pisze:Ja survival odbieram jako bycie gotowym na różne trudności, radzenie sobie w razie kłopotów itd.
Ale by być gotowym trzeba wiedzieć na co i nie można "dryfować z głową w chmurach". Im wcześniej tym lepiej. 12 -13 lat to wiek w sam raz na przecieranie oczu dla chłopaka.
Gdyby uważniej czytał swojego ulubionego "Robinsona Kruzoe" to by zwrócił uwagę, że ten rzadko się obijał. Dni schodziły mu na pracy, a nie na podziwianiu widoków. Mimo, że był sam i nikt mu nie rozkazywał.

-
- Posty: 409
- Rejestracja: 26 sie 2007, 21:51
- Lokalizacja: Szczecin
- Płeć:
Nie wspominając o tym co prawdziwy "Robinson" robił z kozami na wyspieXAVIER7 pisze:Gdyby uważniej czytał swojego ulubionego "Robinsona Crusoe" to by zwrócił uwagę, że ten rzadko się obijał. Dni schodziły mu na pracy, a nie na podziwianiu widoków. Mimo, że był sam i nikt mu nie rozkazywał.

http://portalwiedzy.onet.pl/4868,11122, ... pisma.html
http://escape.waw.pl/szkoleniaplakat.htm Kto chce zostać instruktorem?
- Palmer
- Posty: 10
- Rejestracja: 13 lut 2009, 17:23
- Lokalizacja: Szczecinek
- Gadu Gadu: 13709813
- Tytuł użytkownika: I look like a Palm.
- Płeć:
JA wcale nie marzę ciągle ani się nie obijam.A kto mówił,że Crusoe się obijał?Ciągle z tymi marzeniami...A ja wcale nie marzę...JA CHCĘ I BĘDĘ.Marzenia są bez sensu.Strata czasu.
Zamiast marzyć o czymś co się chce,lepiej robić coś aby mieć to co się chce.[/b]
Acha,według mnie człowiek nie powinien przechodzić tych "ewolucji".Wolałbym być Homo Erectus.
Zamiast marzyć o czymś co się chce,lepiej robić coś aby mieć to co się chce.[/b]
Acha,według mnie człowiek nie powinien przechodzić tych "ewolucji".Wolałbym być Homo Erectus.
Nóż,Krzesiwo,Manierka.
Wola Przetrwania
Sam survival przynosi radość...
Wola Przetrwania
Sam survival przynosi radość...
-
- Posty: 409
- Rejestracja: 26 sie 2007, 21:51
- Lokalizacja: Szczecin
- Płeć:
Takie gadanie że technika i pieniądze nie potrzebne dobre są dopuki jest się na utrzymaniu rodziców niestety, później rzeczywistość dość szybko nam wyprostuje przekonania. Ja sam jeszcze jestem na garnuszku rodziców, ale już powoli zaczynam odczuwać "system"


To jeszcze dziś zostaw wszystko i jedź do Australii, albo gdzieś w dźunglę. Im wcześniej to zrobisz tym lepiej i bardziej Homo Erectusowo...Palmer pisze:Acha,według mnie człowiek nie powinien przechodzić tych "ewolucji".Wolałbym być Homo Erectus.

Zorbing to taka kula, nie umiem wytlumaczyc jaka, do ktorej wchodzisz i zjezdzasz.
I foto:
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/c ... orbing.jpg
I foto:
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/c ... orbing.jpg
- Maverick
- Posty: 79
- Rejestracja: 22 lut 2009, 00:24
- Lokalizacja: Ostrowiec
- Gadu Gadu: 12417161
- Płeć:
- Kontakt:
Ja odbieram Survival jako szuteke przetrfania...
Ja chce skonczyc sobie Studia na Wat i potem do krakowa do jednostki wojskowej..
Przyda mi sie to bardzo mimo to ze w wojsku mnie tego nauczya ale wole wczesniej zaczoc uczyc sie jak dac sobie rade w trudnych sytuacjach:)
Ja chce skonczyc sobie Studia na Wat i potem do krakowa do jednostki wojskowej..
Przyda mi sie to bardzo mimo to ze w wojsku mnie tego nauczya ale wole wczesniej zaczoc uczyc sie jak dac sobie rade w trudnych sytuacjach:)
Ostatnio zmieniony 09 mar 2009, 22:35 przez Maverick, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Posty: 119
- Rejestracja: 11 lut 2009, 23:51
- Lokalizacja: skątowni
- Gadu Gadu: 6749056
- Tytuł użytkownika: Chce zmienić nick:D
- Płeć:
Maverick.
W wojsku Cie tego nauczą?Chyba sobie żartujesz?Niby gdzie i jak.Oczywiście trafiająć np do 1PSK czy Formozy to sie jeszcze zgodze, że mogą pokazać pare ważnych rzeczy.Ale pamiętaj, że jadąc na misje z karabinem w ręce stawiasz sie w sytuacji, która znacznie oddala Cie od przetrwania.A na wojnie ludzie giną.Nieważne czy uzbrojeni czy nie. Nieważne czy amatorzy czy "profesjonaliści".
W wojsku Cie tego nauczą?Chyba sobie żartujesz?Niby gdzie i jak.Oczywiście trafiająć np do 1PSK czy Formozy to sie jeszcze zgodze, że mogą pokazać pare ważnych rzeczy.Ale pamiętaj, że jadąc na misje z karabinem w ręce stawiasz sie w sytuacji, która znacznie oddala Cie od przetrwania.A na wojnie ludzie giną.Nieważne czy uzbrojeni czy nie. Nieważne czy amatorzy czy "profesjonaliści".