Patrząc na Wasze fotki pozazdrościłem i sam chcę coś wystrugać....
Niestety nie znalazłem jeszcze czeczoty z brzozy. Udało mi się namierzyć w czereśni przeznaczonej do wycięcia w ogrodzie znajomych.
Jednak jestem w temacie zielony i proszę o rady. Czy postępować tak jak z innymi rodzajami
drzew ,czy z drzewami owocowymi jest inaczej ?
Moja czeczota ma ok. 27 cm dł,17 szer, i ok. 9cm grubości. Najbardziej kształt odpowiada misce. Na razie trzymam w garażu w reklamówce i mam zamiar po każdym struganiu szczelnie ją tak zawijać aby powoli wysychała.
Czeczota z czereśni .
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- puchalsw
- Posty: 1742
- Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
- Lokalizacja: Zielona Białołęka
- Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
- Płeć:
Wojan, generalnie jest to temat rzeka.
Stosuj się do poniższych zasad. Mam nadzieję, że koledzy Slaq, Pasikoniek, czy Piotrek-cz coś od siebie dodadzą:
- zaraz po odcięciu czeczotki, zawiń ja w worek foliowy (ale ne hermetycznie) i trzymaj w suchym, chłodnym miejscu. Nie susz, nie kładź na kaloryferze.
- im wcześniej zaczniesz na niej pracować tym lepiej. Wysuszona, sezonowana czeczota nadaje się do obróbki maszynowej, i stanowi dobry materiał na oprawę noża. Ale jako suchy i sezonowany kawałek drewna będzie cholernie twarda. Nich chcesz jej obrabiać ręcznie. Wiec zabieraj się za nią od razu.
- strugaj co dziennie po godzinę. W ten sposób prace rozłożysz sobie na dłużej, dając czeczocie czas na wyschnięcie. Każdego dnia po skończonej pracy chowaj ja do wspomnianego worka, i "hartuj".
Hartowanie tutaj oznacza powolne schnięcie, ale nie zbyt gwałtowne, co przeciwdziała pękaniu.
Ja to robię tak: strużyny po skończonej pracy zbieram do worka, w którym trzymam kukse. Pierwszego dnia, worek z kuksa i trocinami zawijam. Dnia następnego, zawijam lecz już nie tak szczelnie. W kolejnym zostawiam lekko uchylony, w kolejnym jeszcze bardziej rozchylony... Za każdym razem zasypuję kukse trocinami.
-Najważniejsze to brak pośpiechu. Jeżyli kuksa Ci schnie zbyt szybki, i pojawiają się pęknięcia, zwiń ja na noc w mokry ręcznik.
Miłej zabawy!
I nie zmarnuj jej! Czeczotka z drzewa owocowego musi być pięknie usłojona, i jestem pewien, że będzie z niej piękna kuksina.
Mam nadzieję, że pomogłem. jeśli masz pytania to pisz tutaj albo na PW.
Stosuj się do poniższych zasad. Mam nadzieję, że koledzy Slaq, Pasikoniek, czy Piotrek-cz coś od siebie dodadzą:
- zaraz po odcięciu czeczotki, zawiń ja w worek foliowy (ale ne hermetycznie) i trzymaj w suchym, chłodnym miejscu. Nie susz, nie kładź na kaloryferze.
- im wcześniej zaczniesz na niej pracować tym lepiej. Wysuszona, sezonowana czeczota nadaje się do obróbki maszynowej, i stanowi dobry materiał na oprawę noża. Ale jako suchy i sezonowany kawałek drewna będzie cholernie twarda. Nich chcesz jej obrabiać ręcznie. Wiec zabieraj się za nią od razu.
- strugaj co dziennie po godzinę. W ten sposób prace rozłożysz sobie na dłużej, dając czeczocie czas na wyschnięcie. Każdego dnia po skończonej pracy chowaj ja do wspomnianego worka, i "hartuj".
Hartowanie tutaj oznacza powolne schnięcie, ale nie zbyt gwałtowne, co przeciwdziała pękaniu.
Ja to robię tak: strużyny po skończonej pracy zbieram do worka, w którym trzymam kukse. Pierwszego dnia, worek z kuksa i trocinami zawijam. Dnia następnego, zawijam lecz już nie tak szczelnie. W kolejnym zostawiam lekko uchylony, w kolejnym jeszcze bardziej rozchylony... Za każdym razem zasypuję kukse trocinami.
-Najważniejsze to brak pośpiechu. Jeżyli kuksa Ci schnie zbyt szybki, i pojawiają się pęknięcia, zwiń ja na noc w mokry ręcznik.
Miłej zabawy!
I nie zmarnuj jej! Czeczotka z drzewa owocowego musi być pięknie usłojona, i jestem pewien, że będzie z niej piękna kuksina.
Mam nadzieję, że pomogłem. jeśli masz pytania to pisz tutaj albo na PW.
F..k it, I'll Do It Myself!
Czeczota z czereśni .
Dzięki za rady. Jak nie będzie szło z miską to w ostateczności mam plan zrobić chochlę
Wszystko zależy od przerostu kory bo nie do końca jestem pewien jej przebiegu.
Wszystko zależy od przerostu kory bo nie do końca jestem pewien jej przebiegu.
- puchalsw
- Posty: 1742
- Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
- Lokalizacja: Zielona Białołęka
- Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
- Płeć:
Zacznij od zdjęcia kory. Wtedy zobaczysz jak wygląda bryła, jak głębokie są wżery, gdzie może być problem (np. wżera idąca na wskroś czeczoty). Staraj się tak ją zaprojektować, aby maksymalnie wykorzystać bryłę drewna, naturalne zagięcia, itd. Czasami taki zawijas można zamienić na uchwyt. Nie każda kuksa musi być idealnie okrągła. I bierz się za struganie. Pamiętaj, że mniejsze wżerki, dziury czy szczeliny można zamknąć mieszaniną pyłu i kleju epoksydowego. Przerabialiśmy już to ze Slaqiem.
Wrzuć zdjęcie tej czeczoty. Mam wrażenie, że szkoda jej na chochlę
Wrzuć zdjęcie tej czeczoty. Mam wrażenie, że szkoda jej na chochlę
F..k it, I'll Do It Myself!