Reconnet

Mam kilka, spróbuję

a dla tych co już mają weglówkę mozna moczyć w gorącym occie - też będzie czarna

a taki "damast" nie ładniejszy?

Polecam ten patent z octem ( ja używałem octu jabłkowego). Ta patyna wychodzi bardzo fajnie, morka wygląda jak bad ass (brakuje tylko czaszki na paracordzie ale to kwestia czasu ). Co więcej jest to dodatkowe zabezpieczenie przed rdzą .

heeheh
maniacy

Z tego co się orientuję to mosiądz czyści się octem, ale nie wiem jakby to zdało egzamin na morce. Są też inne sposoby do wywołania takiego efektu: podobno pepsi cytrynowa tez wywołuje taki efekt, albo mieszanka coli i fanty tylko że wtedy proces jest dłuższy o parę godzin. A zawartość octu w occie wpływa pewnie na szybkość tej reakcji. Ja używałem octu z 6% kwasowością i wyszło git.

ja zawsze mosiądz czyściłem octem i stawał się jasno żółty - to był moździerz chyba mosiężny
ale nie wiem jak będzie reagował przy dłuższym działaniu w ciepłym roztworze

Chłopaki, trochę chemii się kłania:

To co potrzeba to kwas, słaby kwas:
- ocet to kwas octowy w roztworze 6 lub 10%
- sok z cytryny - kwas
- Cola - kwas węglowy i fosforowy.
- musztarda zawiera ocet
- chrzan zawiera ocet no i chrzan
- etc. etc.

kwas działa na kamień kotłowy (powstały z wody), na tlenki metali (patynę oraz rdzę) i same metale.

kretem w żelu lub domestosem można spróbować. Ja próbowałem tym specyfikami srebro wyczyścić, to czarne jak węgiel się zrobiło

Ja zawsze używam musztardy. Nakładam ją pałeczką-taką do uszu- zostawiam na chwile i potem ścieram. Proces ten powtarzam kilka razy i z reguły efekt jest zadowalający

Nowe gatki firmy tarbor - moro 3



zdjęcie ze strony producenta http://www.tarbor.pl/

Wilku się zwodował. Pierwszy i krótki bo ledwie 2-godzinny test pierwszej mojej jednostki pływającej.

To kiedy ta wyspa :

Młody pisze:To kiedy ta wyspa :

Na urodzinach u Docza (z których BTW nie pamiętam jak wróciłem mimo, że byłem tam ledwie kilka godzin) wspomniałem nieśmiało właśnie a'propos łajby o jednym z czerwcowych weekendów. Poza 13-15 i ostatnim weekendem czerwca pasuje mi reszta terminów. No chyba, że ktoś chce "posurvivalić" przez pierwszy lipcowy tydzień w okolicach zamku w Lipowcu. Teren jak w beskidach, dzikie rośliny jadalne, ognisko, alkohole i 1500m² terenu do odchwaszczenia .

Mi też nie psuje ostatni. Jeśli przyszły, to bym wpadł dopiero w sobotni wieczór

a u mnie gości osełka

a u mnie gości osełka

A całkiem poważnie, co to? Suszarka do bielizny?:)

Osełka do czego do mieczy icon_twisted

Na poważnie to osełka - pręty z aluminy, gradacja ok. 1500. Prawdopodobnie największa w tej części europy

hejtyniety nie miał na czym Opinela ostrzyć

Cytat zakończenia ze starego dowcipu "Matkę, zgwałcili, córkę zgwałcili, teraz na nas fiuty ostrzą!" To chyba artefakt z tego dowcipu.
Na poważnie: dużo miejsca zajmuje.

hejtyniety pisze:Na poważnie to osełka - pręty z aluminy, gradacja ok. 1500. Prawdopodobnie największa w tej części europy

Jestem w szoku do czego to sie moze nadac drogi towarzyszu?

Draco pisze: Jestem w szoku do czego to sie moze nadac drogi towarzyszu?

hejtyniety, popłynąłeś

A do mnie dotarł czajniczek - jak pogoda się polepszy to będzie opis. Narazie produkt pomacany i pooglądany wygląda na porządnie wykonany.

Znajomi mieli coś takiego na speleomistrzostwach, działa świetnie