Strona 6 z 10

: 26 kwie 2013, 22:21
autor: wolfshadow
ArturZ, dorzuciłbym do tego czosnaczek pospolity, lub czosnek niedźwiedzi, krwawnik pospolity, chmiel zwyczajny (młode pędy) i pominąłbym bułkę tartą . Też dobre bo czosnkowe.

: 08 maja 2013, 02:22
autor: soohy
Sezon na pędy sosnowe i świerkowe trwa, zachęcam do wykorzystania tego!

: 08 maja 2013, 09:18
autor: acia1065
ArturZ pisze:Wiosenny omlet
Porcję roślin jadalnych według gustu i uznania (mniszek, pokrzywa, szczaw, mięta, szczypior) myjemy i drobno siekamy. Mieszamy z czterema jajkami i garścią bułki tartej, dodajemy szczyptę soli, mieszamy. Masę wylewamy na rozgrzany na patelni olej, gdy spód się zarumieni, przekładamy na drugą stronę. Gdy druga strona się zarumieni, omlet gotowy. Smacznego!
[url=http://przechadzka.pl/wyprawy/omlet/tn_omlet.jpg]Obrazek [/URL]
Zamiast bułki polecam dodać trochę tartego parmezanu (i wtedy nie solić).

: 21 maja 2013, 18:54
autor: soohy
U mnie już kwitną kwiaty bzu...
Ukisiłem sobie czosnaczek pospolity, w taki sam sposób jak kisi się czosnek niedźwiedzi. Nie widziałem nigdzie żeby ktoś tak wykorzystał czosnaczek, więc sam spróbowałem. Dobry smak, prostota wykonania... Następnym razem mi lepiej wyjdzie, bo teraz zrobiłem to nie tak jak powinno to wyglądać :)

: 01 cze 2013, 21:58
autor: NumLock
U mnie pork jerky ;-)
Obrazek

: 02 cze 2013, 00:14
autor: acia1065

: 02 cze 2013, 11:49
autor: Morg
Wieprzowina? To chyba z dobrego źródła mięso masz. Ja bym się nie odważył.

: 02 cze 2013, 12:02
autor: NumLock
acia1065, robiłem bez przepisu, pokroiłem w paski, jakaś pseudomarynata, poleżało w lodówce i do piekarnika!
Morg, do odważnych świat należy! :-D Jak zacznę świecić w ciemności, albo zaczną mi jakieś robaczki wypełzać, to dam znać. Będę robił na zlotach jako lampion, albo źródło białka :lol:

Właśnie kosztowałem, pycha :one:

: 02 cze 2013, 12:16
autor: acia1065
I jak długo w piekarniku? W jakiej temperaturze? Bardzo kapie?

: 02 cze 2013, 16:41
autor: NumLock
5h w 50°C, kapało bardzo mało, prawie wcale. Długi czas, bo miałem dość grube kawałki.

: 02 cze 2013, 19:28
autor: taki robaczek
Z termoobiegiem robiłeś?
Piszą, aby suszyć w przewiewnym miejscu (ciepło i wiatr).

: 02 cze 2013, 20:06
autor: NumLock
Tak, termoobieg + uchylone drzwiczki. Dziś dosuszałem na słońcu.

: 05 cze 2013, 22:39
autor: katny

: 27 cze 2013, 22:18
autor: Bubel
ostatnio zainteresował mnie temat piernika. podobno miód goździki i pieprz konserwują go do tego stopnia że nie psuje się nawet kiedy jest przechowywany w niezbyt przewiewnych warunkach, nie ulega starzeniu (3-4 lata można jeść spokojnie)
ktoś zgłębiał temat?

: 18 wrz 2013, 09:19
autor: Annael9
Jeśli chodzi o pierniki to wiem iż jest taki przepis na ciasto piernikowe, które w stanie surowości może długo leżeć, jest i inne, które po upieczeniu im dłużej leży tym lepsze, jak znajdę jakieś notatki w stercie papierów i zapisków mojej mamy to zamieszczę.
Dzisiaj moje śniadanko:

Obrazek

Gdzieś w stronach internetowych znalazłam przepis na nutellę śliwkową, wiele urozmaiceń było, zrobiłam najprościej:
2,5 kg śliwek wypestkowanych i zmielonych ( lub zmiksowanych ) -
około 1kg cukru
około 200g gorzkiego kakao
goździki imbir i cynamon szczypta
usmażone :-D
potem przypomniałam sobie, że ja właściwie nie lubię kakao ani nie lubię śliwek w czekoladzie :-/

Dzisiaj rano upiekłam kromki chleba na blasze pieca kuchennego i posmarowałam tą nutellą - na tym chlebku pieczonym była dość dobra, jest to danie dość sycące, nie wiem jak kaloryczne ale dające energię.

Na zdjęciu na spodzie ucięta miseczka z zawartością nieco buraczkową to też marmoladka, dość niesamowita, trudno po smaku określić co to jest. A to jest dżem aroniowy o smaku pomarańczowym :mrgreen:

Gdy szukałam przepisów na aronię znalazłam taką notatkę, w której pewna pani pisze iż gdy robi sok z aronii w sokowniku, to wytłoków nie wyrzuca tylko robi z nich dżem, dodając jabłek albo śliwek ( ja dodałam kilka jabłek, spadów i mirabelki ) ale ponieważ aronia jest nieco cierpka, pani owa dodaje na tą ilość co w sokowniku ( u mnie pół wiaderka ) 3 galaretki pomarańczowe. Tak zrobiłam. Kolor buraczkowy a smak pomarańczowy, właściwie nadaje się do ryżu lub makaronu na słodko albo do słodkiej zupy. Jednak ja używam do płatków owsianych lub upieczonego chlebka, można na podpłomyki. :mrgreen: :one: smacznego

Tak przy okazji opowiem jak usmażyłam kanie. Kapelusze posypałam nieco solą, umączyłam mąką coby sól została gdzie ją dałam, zamoczułam w jajeczku potem tartej bułce i usmażyłam :-/ Było słone, więc pokruszyłam resztę grzyba i zmieszałam mąkę, bułkę resztę jajka oraz dodałam wody i powstał podpłomyk z nutką kaniową :mrgreen:

: 18 wrz 2013, 15:49
autor: Abscessus Perianalis
Śliwkowa pseudonutella jest świetna, mam chyba jeszcze gdzieś słoiczek w szafce z zeszłego roku. :)

: 18 wrz 2013, 22:02
autor: jm48
Oj żarty jesteś Grigor - żarty :mrgreen: Ja dziś odwaliłem niezły kawałek roboty:
Pasta/sos/ ketchup? na ostro - 5 kg papryki czerwonej, 550 g. chili, 4 słoiczki koncentratu pomidorowego (po 200-250g), główka czosnku, szklanka octu 10%, 3 łyżki soli, , 550-600 g cukru, 700 ml oleju, kilka liści laurowych.
Papryki po obraniu zmielone na drobnym sitku... do gara i gotują się - 15 minut od zawrzenia. W międzyczasie ;-) główka czosnku obrana, posiekana, zalana octem, olejem, zasypana solą, cukrem, dodany przecier, liść laurowy i ogrzewa się w osobnym garze (coby szybciej było - nie :!: cukier się nie skarmelizował - mimo, że całość zawrzała).
Po tych 15 - tu minutach wszystko poszło do jednego gara, mieszanie, odparowanie (już niewielkie) - ot ze 20 minut. I najgorsze - sitko i przecieranie...
Nie byłbym sobą, żebym tego przepisu nieco nie urozmaicił... :oops: - ostatnio w Lidlu był olej aromatyzowany chili (tydzień meksykański) więc do gara ze 2 łyżki, łyżka sosu sojowego ciemnego, łyżka przyprawy do zup Winiary, odrobina chili w proszku - efekt dla mnie bajka.
Ostre - ale gęby nie pali, słodkie, kwaśne, paprykowo - pomidorowe... Degustacja na zlocie... :564:
I tak naprawdę - następnym razem - nie będę pazerniczył smaku, i wybierał resztek z maszynki do mielenia. Skórki zostaną w maszynce, nie będę ich wygotowywał - odejdzie mi przecieranie przez sitko - pisali, żeby listek laurowy pokruszyć - dodam więcej - ale w całości - i wyjmę bez problemu. A czosnek nie będzie siekany, tylko wleci do maszynki do mielenia (po obraniu) i też go nie będzie trzeba przecierać... :idea: ani tym bardziej siekać..

: 18 wrz 2013, 23:35
autor: katon1900
jm48 pisze:Pasta/sos/ ketchup? na ostro
Cóż, de gustibus non est disputandum... jednak dla mnie domowy ketchub lubię jak ma delikatny posmak cynamonu. Może jednak w wersji nie tak ostrego, niemniej dla mnie ciekawszy wtedy od wszelakich sosów "przemysłowych".

: 19 wrz 2013, 08:39
autor: Maga
Dołączam się do ketchupowego wątku, bo robiłam przedwczoraj.
3 kg pomidorów; 1-2 cebule; 1-2 słodkie jabłka; pół szklanki oleju; 2 łyżki soli; 1 łyżka cukru. Pomidory obrać ze skórki, przekroić na ćwiartki, jabłko i cebulę zetrzeć na tarce, wszystko wrzucić do gara i pichcić - żeby się wszystko godziwie rozciapało, około godziny. Potem ciapę przetrzeć przez sito (jest to najgorsza część roboty, wywołująca w skrajnych przypadkach załamanie nerwowe). Do tego, co zostanie (jest już w miarę gęste), dodać słodką paprykę i ostrą do smaku, pieprz czarny, listek laurowy, goździki (i co tam jeszcze lubicie), sól, cukier, czosnek przeciśnięty przez praskę (ok. 5 ząbków), olej.
Gęstość tworzyć przez odparowanie. Gotowy ketchup rozlać do wyparzonych słoiczków (powyciągać goździki i listek), zakręcić, zostawić na noc do góry dnem. Wyszły mi cztery słoiki, może ktoś powiedzieć, że gra niewarta świeczki, ale smak bezcenny.

: 19 wrz 2013, 17:31
autor: Annael9
Zrobiłabym - ale, u mnie gorzej z pomidorami niż z jabłkami. Tego roku, choć dobry, nawet dynie mi nie urosły, a poza tym widziałam, że przez dziurę w płocie weszły dziczki i pożarły resztę ogórków, które nieśmiało owocowały.
We wsi jest sklep lecz ceny jarzyn nieco wyższe niż na targu.

Gdyby tak 3kg jabłek a 1-2 pomidory.? Co o tym sądzisz Maga?
Hmm, muszę pomyśleć, a to wymaga wysiłku
Wikipedia pisze:Keczup rybny

Wg profesora Jerzego Bralczyka malajskie słowo „ketchup" oznaczało sos rybny. Przejęte przez Anglików kojarzone jest z sosem pomidorowym. Ale słowo to również odnosiło się do sosów na bazie orzechów czy grzybów. Na zagranicznych opakowaniach ketchupów widnieje napis "Tomato ketchup" na określenie keczupu pomidorowego.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Keczup

Ryb nie lubię, ale gdyby tak zrobić keczup grzybowy, orzechowy albo :roll: śliwkowy :566:

:idea: a gdyby tak keczup z dzikiej róży :roll: :D :mrgreen:

: 19 wrz 2013, 18:24
autor: Mr. Wilson
Jadłem keczup ze śliwek i dzikiej róży. Można zrobić, żaden problem, kwestia odpowiedniego przyprawienia.

: 19 wrz 2013, 23:26
autor: Annael9
To dobra wiadomość :-) Wprawdzie róża jeszcze musi poczekać, ale śliwki właśnie są, już jutro zabiorę się do kombinacji przyprawowej. Myślę, że śliwki przed usmażeniem trzeba będzie zmielić maszynką do mięsa o drobnych oczkach :566: no, takich jakie mam czyli średnie :mrgreen: a dalej pomyślę jutro.

: 20 wrz 2013, 07:59
autor: Maga
Annael9 - ależ jak najbardziej, można też zrobić chutney jabłkowy albo musztardę jabłkową. Jeśli są pomysły i chęci to można eksperymentować do upadłego. Po weekendzie spróbuję zrobić chutney, jeśli się uda, podzielę się wynikami :D

Czarny bez

: 22 wrz 2013, 14:23
autor: acia1065
Robił ktoś dżem z owoców czarnego bzu?

: 23 wrz 2013, 19:49
autor: rudy rydz
acia1065 pisze:Robił ktoś dżem z owoców czarnego bzu?
Tak, właśnie powstaje, a co?