Strona 7 z 10

: 23 wrz 2013, 20:34
autor: acia1065
Dżem robisz z cukrem czy jakimś żel...?

: 23 wrz 2013, 22:55
autor: Annael9
Moja mama robiła czasem dżem z owoców, ale ja nie lubię pestek. Robię sok, a z niego raczej galaretkę niż dżem. Ostatnio u mnie nie ma dużo owoców bzu więc najczęściej owoce mieszam z np jabłkami albo sokiem z winogron ciemnych. Robię z żelem i z cukrem, bo jabłka albo winogrona dają kwas. Dodaję również nieco imbiru albo goździków. To konserwuje. Tak mi się wydaje.

: 23 wrz 2013, 23:46
autor: Michal N
Nie tak dawno dostałem przepis od kumpla na sos pomidorowy. Głownie do pizzy, ale do grzanek również jest smakowy.
Nie podaję dokładnych proporcji, gdyż można go dowolnie modyfikować. Grunt to świeże pomidory.

3-5 pomidorów,
czosnku wedle uznania, 3-4 ząbki, jak ktoś lubi bardziej to jeszcze,
bazylia - użyłem suszonej. Pomidory kochają bazylię ;)
sól i pieprz - wiadomo,
sos chilli Heinz'a - jednak daje to coś, czego bez niego brakuje

Miksujemy/blendujemy i co tam jeszcze w tej reklamie było (malaksujemy), i redukujemy na patelni/rondlu.

To wszystko. Proste jak drut, a wychodzi jak z plackarni :)

: 24 wrz 2013, 10:34
autor: SGO NAREW
acia1065 pisze:Dżem robisz z cukrem czy jakimś żel...?
Nie wiem czy też stosujecie, ale ja osobiście do drzemów dodaje galaretkę owocową zamiast żelfixów, Przy niektórych dżemach wzbogacą nutke smakową.

: 24 wrz 2013, 18:21
autor: rudy rydz
acia1065 pisze:Dżem robisz z cukrem czy jakimś żel...?
Do owoców daje cukier, po kilku dniach odlewam sok, resztę troszku dosładzam i smażę do uzyskania satysfakcjonującej konsystencji. Zero żel...!!! Podobno bardzo dobry na wrzody żołądka. Sok na kaszel dla dzieciów.
Annael9 pisze:Moja mama robiła czasem dżem z owoców, ale ja nie lubię pestek
A ja właśnie za to go lubię.

: 24 wrz 2013, 18:31
autor: acia1065
rudy rydz pisze:
acia1065 pisze:Dżem robisz z cukrem czy jakimś żel...?
Do owoców daje cukier, po kilku dniach odlewam sok, resztę troszku dosładzam i smarze do uzyskania satysfakcjonującej konsystencji. Zero żel...!!! Podobno bardzo dobry na wrzody żołądka. Sok na kaszel dla dzieciów.
Annael9 pisze:Moja mama robiła czasem dżem z owoców, ale ja nie lubię pestek
A ja właśnie za to go lubię.
Polecam smażyć!

: 01 paź 2013, 19:45
autor: Annael9
Ostatnio przygotowałam sobie dżem z cukinii o smaku pomarańczowym. To znany przepis. Nie mam cukinii. Dostałam kilka sztuk. Starszawe już. Ugotowałam z jabłkiem i pomarańczą ( można dodać cytrynę ) potem po przetarciu i wygotowaniu jeszcze wody dodałam cukier oraz galaretkę pomarańczową, dodaje jeszcze zazwyczaj goździki, czasem imbir.

Zrobiłam sobie kilka szybkich dań, gdy po powrocie z lasu brzuszek domaga się jedzonka.
Za pierwszym razem - znalazłam kilka kani, jedna była wielkości talerza ale widać, że świeżutka. Kto by się tam babrał maczaniem w jajku i bułce. Położyłam prosto na patelni, podlałam lekko olejem, posoliłam i przykryłam przykrywką. Udusiła się. Położyłam na kromce chleba i głodek pokonany. W taki sposób nieco gumiasta była, ale dobra.

Za drugą razą :-D czyli dzisiaj, pomyślałam sobie, że skoro ma to imitować kotlet schabowy, a mnie się nie chce panierować, to może by ją, tą kanię, potłuc nieco :idea:
Pokruszyłam, posoliłam, utarłam nieco z przyprawami w garnku i poszłam pokonać głoda moich piesków. A to nie jest łatwa sprawa. Po powrocie dodałam jajko, mąkę, zieloną pietruszkę, to znaczy natkę pietruszki, wymieszałam i położyłam na rozgrzanej patelni. Zrobił się solidny placek. Dobre było i dość szybko się zrobiło.

: 01 paź 2013, 20:13
autor: jm48
Spróbuj zrobić skwarki, z zesmażonych na sucho i rumiano inszych grzybków, do posypania rzeczonych kań, napisz jak smakowało... Kania gumowata??? :shock:

: 02 paź 2013, 04:32
autor: acia1065
Marzę o sowie! U mnie w lesie jeszcze nie spotkałam, ale całej Puszczy nie zaliczyłam :D Są podgrzybki i inne stwory, których po 20 latach ponownie uczę się!

: 02 paź 2013, 07:49
autor: Annael9
Sowa to kania :-D już myślałam o sowie ptaku :mrgreen:
U mnie, to pod lasem jest, znajdują się w pobliżu. Z powodu zaawansowanego remontu domu daleko nie chodzę, zwłaszcza, że psy ostatnio zawsze idą za mną a zdarza się iż koty też pójdą, a z nimi to nie można daleko. :-?

Moja mama suszyła kanie i sproszkowane używała jako przyprawę do zupy. Muszę spróbować. Czytałam gdzieś, że można takie suszone przygotować jak kotlety sojowe. Tylko trzeba moczyć w mleku.
Pokombinuję, ponieważ nie zanosi mi się na większy wybór grzybów, zresztą nie jestem obeznana, a moja siostra, która jest leśniczym - w innej miejscowości - nie lubi grzybów :-o

: 02 paź 2013, 20:35
autor: zaCiety
Czytałam gdzieś, że można takie suszone przygotować jak kotlety sojowe. Tylko trzeba moczyć w mleku.
panierka jak do kotleta schabowego i gotowe, z suszonych jeszcze nie robiłem ale ze świeżych się zdarzyło.

: 02 paź 2013, 21:07
autor: jm48
Jeśli suszona (cały kapelusz) - to na całą noc w mleko - dalej jak schabowego w panierkę... Podobno lepiej smakuje mrożona w całości - i po odmrożeniu traktowana jak świeża - schabowy... :mrgreen: Nie próbowałem z baraku miejsca w zamrażarce...
Ze świeżych można zrobić pyszne flaki - z grzybem pokrojonym w paseczki zamiast flaków - przyprawy, bulion, warzywka - jak w normalnych (mięsnych) flakach.
I wreszcie - marynowane młode - nierozwinięte kanie, sowy, gapy - jak tam je nazwiecie - w zalewie octowej - jak inne grzyby, lub smażone w panierce, do słoika i takaż zalewa octowa... :-P :-P :-P
Uff spociłem się - miałem 89 czubajek do przerobienia - dwa dni jadłem smażone w panierce, dziś reszta poszła do zalewy octowej... smażona i normalnie marynowana :-P

: 06 paź 2013, 12:48
autor: Mr. Wilson
Kotleciki z opieniek
Grzyby oczyścić, umyć, obgotować w niedużej ilości osolonej wody, odcedzić.
Następnie zemleć w maszynce na drobno lub posiekać, dodać jajko, bułkę, posiekaną cebulkę, natkę pietruszki, sól, pieprz.
Masę dobrze wymieszać, formować okrągłe, nieduże kotleciki. Obtaczać w bułce tartej i obsmażać na rozgrzanym tłuszczu z obu stron na jasnozłoty kolor.
Podawać z ziemniakami, ryżem, makaronem i surówką z warzyw. Można też do kotlecików z opieniek podać sos.
Dzisiaj robiłem do obiadu, smaczne.

: 06 paź 2013, 14:09
autor: soohy
Jak dobrze pójdzie to za tydzień w lesie spróbuję coś zrobić z opieniek. Fajnie, że akurat wrzuciłeś tu pomysł na potrawę.

: 06 paź 2013, 14:15
autor: Bubel
nie za wcześnie na opieńki jeszcze? u mnie w okolicy na razie tylko maślaki, koziarki(krawce?), podgrzybki, prawdziwki i kanie. nic poza tym :(

: 06 paź 2013, 14:16
autor: soohy
Wczoraj jakbym zbierał, to 2-3 siatki bym zebrał, a nie byłem specjalnie na grzybach. Widziałem już stare opieńki, także są już od przynajmniej tygodnia.

: 06 paź 2013, 14:27
autor: Bubel
możliwe... ja ostatnio w zeszły weekend byłem :/ może jutro rano skoczę to coś znajdę :)

: 06 paź 2013, 14:39
autor: soohy
Inaczej będziesz głodny :) powodzenia :mrgreen:

: 06 paź 2013, 16:06
autor: jm48
U mnie już prawie po opieńkach - wysyp był 2 tygodnie temu - 4 wiadra w dwa dni...

: 06 paź 2013, 16:41
autor: Annael9
Ale u mnie jest nieco inaczej, grzybów mniej, opieńki tylko znający dobrze teren zbierają, raczej inne grzyby. Dzisiaj znalazłam kilka prawdziwków, jedynie. Psy łażą za mną, muszę na nie uważać i na grzybiarzy, których one nie lubią :-?

: 25 paź 2013, 18:24
autor: Mr. Wilson
Placki à la Niesiołowski, Jambalaya, Flaczki z kani, Kasza po starosłowiańsku i inne przepisy dzisiaj odkryłem na stronie: http://kuchniakryzysowa.blogspot.com/
Jutro pędzę do lasu po składniki.

: 25 paź 2013, 20:23
autor: Annael9
Mr Wilson :-) tak prawdę mówiąc, wolę placuszki z pokrzywą zamiast szczawiu. Nie wiem czy szczaw się znajdzie ale pokrzywę tak, zwłaszcza tam gdzie koszono, a przepis całkiem grzeczny jak to starożytni Polanie mawiali, znajdzie się tu

Placuszki z pokrzywą

(placuszki są na dole strony) :-D

Nie wiem jak ci ze Wschodu, ale ja bym nie łączyła kompotu z mirabelek ( chyba, że dobrze posłodzony ) z szczawiem. Jakoś nie idzie mi kwas szczawiu :-/
Z mirabelek raczej robiłam dżem, ale trochę ususzyłam, więc też sobie zrobię placuszki ale może takie jak poniżej tych Niesiołowskich, raczej takie jakieś
Okonomiyaki czyli smażysz co chcesz :mrgreen:
Zrobiłam sobie dzisiaj a la pizzę. Jak ktoś mi yu sugerował najpierw usmażyłam na patelni grzybki ( znalazłam 4 podgrzybki, nic u nas nie chce rosnąć, były kanie ale przestały być ) z cebulką na tzw skwarki, trochę grubawe były. Zalałam je ciastem naleśnikowym z 2 jajek i odrobiną proszku do pieczenia ( bez tego też urośnie nieco ) przyprawy, i przykryłam pokrywką, zrobił się taki jajeczno grzybowy grzybek :mrgreen:

: 25 paź 2013, 20:53
autor: Abscessus Perianalis
Annael9, nie ma to jak podać komuś linka do jego własnego bloga. :P

Z prostych przepisów, żeby offtopu nie robić, to ostatnio zachorowałem na makaron domowy. Nie mogę przestać robić. Dzisiaj nawet pierożki brokułowe zrobiłem na tym cieście dla próby i dobre. Polecam wszystkim robić sobie takowy makaron w domu i zabierać na wypady, bo lepszy niż kupowany.

Jedno jajko na 100g mąki, sól, łyżka oliwy. (oliwy wale na oko i dodaje jeszcze przyprawy takie jak pieprz, bazylia, oregano itd - można dać kurkumy, żeby był koloru bardziej sklepowego)

Bełtasz jaja przyprawami i oliwą, przesiewasz mąkę, robisz na środku dziurkę, wlewasz bełta, ugniatasz do środka, jak wyjdzie zimna plastelina (konsystencja, ciasto będzie ciepłe :P), to zostawiamy w worku na czas jakiś (10minut, do godziny) i rozwałkowujemy fragmentami na jak najbardziej cienkie płaty (ew. grubsze jak ktoś takie chce). Jak się zaczyna kleić to podsypujemy mąką. Potem ciachamy i formujemy w taki kształt jak nam pasuje. Jak już poszatkowane, to dorzucamy też trochu mąki, co by się nie sklejały i wsjo. Podsuszać można na kaloryferze na ścierce, ew. w piekarniku na 50*C, jeśli chcemy na potem. Idzie szybko. Zamiast jajek można dać wody od bidy, wyjdzie ciasto bardziej pierogowate. Gotuje się toto od 2 minut, do 12 minut, w zależności od grubości i czy suszone.

Polecam :)

: 27 paź 2013, 20:06
autor: Annael9
Abscessus Perianalis pisze:Annael9, nie ma to jak podać komuś linka do jego własnego bloga. :P



Jedno jajko na 100g mąki, sól, łyżka oliwy. (oliwy wale na oko i dodaje jeszcze przyprawy takie jak pieprz, bazylia, oregano itd - można dać kurkumy, żeby był koloru bardziej sklepowego)

Bełtasz jaja przyprawami i oliwą, przesiewasz mąkę, robisz na środku dziurkę, wlewasz bełta, ugniatasz do środka, jak wyjdzie zimna plastelina (konsystencja, ciasto będzie ciepłe :P), to zostawiamy w worku na czas jakiś (10minut, do godziny) i rozwałkowujemy fragmentami na jak najbardziej cienkie płaty (ew. grubsze jak ktoś takie chce). Jak się zaczyna kleić to podsypujemy mąką. Potem ciachamy i formujemy w taki kształt jak nam pasuje. Jak już poszatkowane, to dorzucamy też trochu mąki, co by się nie sklejały i wsjo. Podsuszać można na kaloryferze na ścierce, ew. w piekarniku na 50*C, jeśli chcemy na potem. Idzie szybko. Zamiast jajek można dać wody od bidy, wyjdzie ciasto bardziej pierogowate. Gotuje się toto od 2 minut, do 12 minut, w zależności od grubości i czy suszone.

Polecam :)

:-D Tak to zabawnie wyszło z tym linkiem, zamierzone niby, lecz gdy nie ma się daru zwięzłej i jasnej mowy... tak wychodzi :-D
A o to szło, iż na blogu Mr. Wilsona znajduję, jak dla mnie, bardziej interesujące przepisy na niekoniecznie kryzysowe lecz dzikie i smaczne jadło :-D

Dziękuję za makaronowy przepis. To właśnie mi się przyda. Nie robiłam dotąd makaronów. Przecież można zabłysnąć gamą kolorów. :-D Zrobię coś takiego - makaron koloru kurkumowo-cynamonowego przełożony duszonymi jabłkami, albo bez cynamonu a okraszony skwarkami z podsmażonych grzybów z cebulką i zielonymi listkami pietruszki, albo gwiazdnicą, albo coś inszego a zielonego :-D

: 28 paź 2013, 15:13
autor: Abscessus Perianalis
Annael9 pisze:Zrobię coś takiego - makaron koloru kurkumowo-cynamonowego przełożony duszonymi jabłkami, albo bez cynamonu a okraszony skwarkami z podsmażonych grzybów z cebulką i zielonymi listkami pietruszki, albo gwiazdnicą, albo coś inszego a zielonego :-D
Ten pierwszy pomysł prosty jak drut, a jaki fajny musi być! Makaron od razu dedykowany na słodko, spróbuję dzisiaj! :)