Strona 8 z 18

: 10 lut 2010, 12:12
autor: unabomber
Metr linki za 1.5 zł? :shock:
Piętnaście metrów za tyle kupuje!
A drut bywa niezastąpiony.

: 10 lut 2010, 12:44
autor: Żbik
Fredi pisze:poza tym, jeśli chcesz coś powiesić nad ogniem (np. puszke, garnek)...to lepiej na drucie a nie sznureczku.
Niby tak, ale można też do powieszenia garnka wogóle nie używać linki/druta tylko zbudować coś na wzór rożna a garnek powiesić na kiju. Im mniej rzeczy się nosi tym lepiej dla pleców i dla naszego myślenia :)
unabomber pisze:Metr linki za 1.5 zł?
Piętnaście metrów za tyle kupuje!
Ja tylko podałem taki przykład - ceny linki zależą przecież od jej grubości i wykonania.

A jeśli chodzi o przepony na szczupaka to używasz miedzianego druta? Nie jest zbyt giętki albo nie pęka pod ciężarem rybci? Nigdy nie robiłem z drucika tego to nie wiem :)

: 10 lut 2010, 20:22
autor: LeElectro
Co do tematu - a po za tym podobno drutem można "łowić larwy"(wie ktoś jak ? Ostatnio u Strounda widziałem, ale tylko jak wyciągał). A najlepiej wziąć obydwie rzeczy, bo małe i przydatne.
A co do ryb to u mnie na jeziorze same wyskakują z przerębli, idzie rękoma łapać, bo im tlenu brakuje, smutne, ale cóż.

Żbik, nawiasem mówiąc mam nieodparte wrażenie, że nabijasz posty na chama.

: 10 lut 2010, 20:49
autor: Żbik
Szczeże to iloś postów to mało mnie obchodzi. Z resztą wszystkie moje posty można usunąć bo i tak każdy wie wszystko lepiej. :evil:

: 10 lut 2010, 22:32
autor: LeElectro
Żbik -
1.Szczerze, a nie szczeże.
2. Musisz się z tym pogodzić, że są tu lepsi od Ciebie i każdy na chama wpaja swoje zdanie(czasami tak bywa).
3. Nie chcemy mieć nowego, którego będziemy musieli uczyć pokory, obserwuj, wyciągaj wnioski jak ktoś powie coś źle, a kiedyś Ci się uda oświecić kogoś swoją wiedzą, ewentualnie pytaj, bo kto pyta nie błądzi.
4. Każdy tu się uczy, nie ma mistrzów, chodź jest grono na prawdę dobrych gości, ale nikt nie jest najlepszy, więc i ty nie chciej bo Ci się nie uda.
5. Nie róbmy offtopu. :mrgreen:

A tak w temacie :
Garnka na kiju nie powiesisz, chodziło tu także o improwizacje - mając puszkę(znalezioną na ten przykład) możesz ją przebić, a drutem zrobić rączkę, to jest na prawdę dobre rozwiązanie. Po za tym parenaście centymetrów drucika nie obciąży Ci pleców, a mózg w niektórych sytuacjach wręcz odciąży.
Skoro nie wiesz to nawet go nie noś bo i tak go nie użyjesz
Improwizacja panie drogi, po raz drugi.

A więc umówmy się wszyscy - najlepszym rozwiązaniem będzie wzięcie ze sobą drutu i linki(gdy ktoś takowej nie zrobi sobie samemu).

: 10 lut 2010, 22:46
autor: Valdi
Żbik, Jak masz taka chęć, to załatwimy kosiarkę...i ciach. A tak na poważne: kubeł wody na głowę panowie, bo temat w kosmos wyleci

: 26 lut 2010, 23:02
autor: serror
Widzę że nieco zboczyliście ostatnio z tematu. Ale nie martwcie się ja Was skieruję na dobrą drogę. :D


A tak serio, widzę że wiele osób jest przeciwna zestawom do łowienia ryb w swoich zestawach survivalowych. Ja mam takowy na wyposażeniu ale wcale nie mam zamiaru łowić na niego ryb bo mam pewne wątpliwości co do moich zdolności wędkarskich. Z cienkiej żyłki można robić sidła na małą zwierzynę (złapałem w ten sposób mysz). To był tylko przykład zastosowania żyłki bo może ona mieć tyle zastosowań ile jej użytkownik fantazji. Może się mylę a jak tak to proszę poprawcie mnie :-)

: 26 lut 2010, 23:29
autor: mgr_scout
serror, tak mylisz się. Kłusownictwo w Polsce jest nielegalne.

: 27 lut 2010, 08:49
autor: Żbik
No nielegalne ale np. u mnie w okolicy w lesie jest puszcza czy coś takiego. W każdym bądź razie nie wolno tu polować na zwierzynę. Ostatnio bobry tak się rozmnożyły, że na pewnym odcinku rzeczki jest tak poniszczony las, że szkoda gadać. Ja rozumiem że one też muszą coś jeść i w jakiś sposób funkcjonować ale to co tam ostatnio zobaczyłem było straszne. Teraz będzie ich coraz więcej a las będzie coraz bardziej niszczony więc od czasu do czasu jednego odstrzelić to nie było by wielkim złem - ale nie wolno... Zobaczymy co przyszłość przyniesie.

: 27 lut 2010, 09:58
autor: serror
mgr_scout my tu nie mówimy o kłusownictwie tylko przetrwaniu w specyficznych warunkach. A ta mysz to raczej nie było kłusownictwo bo jak zastawie pułapkę na myszy w piwnicy to raczej nikt mnie nie oskarży o kłusownictwo.

: 27 lut 2010, 23:19
autor: thrackan
Teraz będzie ich coraz więcej a las będzie coraz bardziej niszczony więc od czasu do czasu jednego odstrzelić to nie było by wielkim złem - ale niewolno... Zobaczymy co przyszłość przyniesie.
A to akurat dlatego właśnie nie można na nie polować, bo powodują duże szkody. Sedno tkwi w tym, że myśliwi muszą płacić za straty, jakie powoduje zwierzyna łowna. A bobry w obecnych czasach nie są skupowane ani na mięso (choć podobno smaczne) ani na futra...

: 28 lut 2010, 02:29
autor: lesniakart
Myśliwi nie są zainteresowani odztrzałem nadstanu bobrów ponieważ są zbyt trudne do upolowania . Nie chce im się po prostu . Czy jest ich za dużo czy nie , nie mnie jest to oceniać.

[ Dodano: 2010-02-28, 02:35 ]
Zestaw surv. powinien być uzależniony od umiejętności , tj. im większe ,tym zestaw mniejszy (bardziej ograniczony) , np. jak mam krzesiwo (iumie się nim posłużyć) to po co mi zapałki . :-/

: 28 lut 2010, 09:59
autor: dwie_sety
lesniakart pisze:estaw surv. powinien być uzależniony od umiejętności , tj. im większe ,tym zestaw mniejszy (bardziej ograniczony) , np. jak mam krzesiwo (iumie się nim posłużyć) to po co mi zapałki . :-/
Panowie
po co wam cokolwiek jak umiecie rozpalić tarciem drew.
Zestaw jest po to by nam ułatwić, kilka zapałek i draska na pewno ułatwią zapalenie świeczki w jamie śnieżnej niż krzesiwo.
Jeśli postawimy sobie w kolejności pewne zadania to okaże się że uzyskanie ognia jest jednym z najważniejszych i dla tego warto dublować źródła jego pozyskania.

: 28 lut 2010, 10:20
autor: mcbren
Zestaw jest po to by nam ułatwić, kilka zapałek i draska na pewno ułatwią zapalenie świeczki w jamie śnieżnej niż krzesiwo.
Jeśli postawimy sobie w kolejności pewne zadania to okaże się że uzyskanie ognia jest jednym z najważniejszych i dla tego warto dublować źródła jego pozyskania.
Dokładnie jak kolega napisał.
I dlatego w kieszeni mam zapalniczkę, a w zestawie "survivalowym": zapałki, krzesiwo, nadmanganian potasu i 2 tampony robiąca za hubkę.

: 28 lut 2010, 12:43
autor: thrackan
mcbren pisze:nadmanganian potasu
W zestawie z czymś jeszcze (gliceryna?), czy masz patent na użycie samodzielne?

: 01 mar 2010, 12:13
autor: Volo
Nadmanganian i...cukier, wystarczy kilka razy potrzeć patykiem i ulega zapłonowi.

: 01 mar 2010, 12:22
autor: Michal N
thrackan pisze:czy masz patent na użycie samodzielne?

Uzdatnianie wody, dezynfekowanie ran.

: 01 mar 2010, 15:55
autor: LeElectro
Michal N pisze:
thrackan pisze:czy masz patent na użycie samodzielne?

Uzdatnianie wody, dezynfekowanie ran.
Na grzybicę !

: 01 mar 2010, 16:04
autor: mcbren
Tak jak koledzy napisali, do: oczyszczania wody, dezynfekcji ran, walki z grzybicą i w komplecie z cukrem do rozpalania ognia.

: 01 mar 2010, 18:23
autor: Fredi
wróćcie do tematu bo robicie burdel i powtarzacie to co już tu jest.

: 12 kwie 2010, 17:32
autor: Walker95
Ja mam nieco inaczej.
Zestaw miejski:
Opaska uciskowa, malutka buteleczka wody utlenionej, scyzoryk (nóż, piłka, nożyce, otwieracz do butelek/puszek/korków), notes wielkości połowy dłoni i ołówek 4cm.
To wszystko zabezpieczone po prostu workiem foliowym, całość siedzi zawsze w plecaku gdziekolwiek jeżdżę - szkoła, wycieczki, wyjazdy...

Natomiast do lasu moim zestawem ratunkowym jest nóż, awaryjna rozpałka i pałatka... Nawet zimą.


A tak co do zestawów "ratujących życie... W moim wieku 15 lat zdaję sobie sprawę, że nie mam jeszcze dużo doświadczenia. Ale przekonałem się o jednym: jedyny sposób żeby w sytuacji naprawdę kryzysowej potrafić bez paniki przetrwać - to znaleźć się w niej już wcześniej, nawet jeżeli sobie nie poradzimy - dodaje więcej doświadczenia niż 100 książek... Od kiedy prawie 2 lata temu niemal zamarzłem zimową nocą, bo nie mogłem dotrzeć do domu z powodu nagłej zamieci, nigdy już nie przeszkadzała mi temperatura. :-D

: 12 kwie 2010, 21:13
autor: Abscessus Perianalis
Nie chcę się czepiać, ale jeśli z rzeczy 'apteczkowych' masz opaskę uciskową i buteleczkę wody utlenionej, to proponuję Ci zajrzeć do poniższego tematu i wyciągnąć wnioski. Pozdrawiam =)

viewtopic.php?t=1464

: 13 kwie 2010, 08:48
autor: Fredi
...po za tym "mała buteleczka wody utlenionej" to jak żyletka zamiast noża :)

Walker95:
Generalnie....awaryjna rozpałka - a czym ją rozpalasz?
pałatka? wielka, ciężka, nieużyteczna - to samo a nawet więcej zrobi dla Ciebie NRC.

I zupełnie nie mogę się zgodzić z tym co napisałeś....
Walker95 pisze:A tak co do zestawów "ratujących życie... W moim wieku 15 lat zdaję sobie sprawę, że nie mam jeszcze dużo doświadczenia. Ale przekonałem się o jednym: jedyny sposób żeby w sytuacji naprawdę kryzysowej potrafić bez paniki przetrwać - to znaleźć się w niej już wcześniej, nawet jeżeli sobie nie poradzimy - dodaje więcej doświadczenia niż 100 książek... Od kiedy prawie 2 lata temu niemal zamarzłem zimową nocą, bo nie mogłem dotrzeć do domu z powodu nagłej zamieci, nigdy już nie przeszkadzała mi temperatura.
jest to tylko jedna z opcji, która również może odnieść zupełnie odwrotny skutek.

: 13 kwie 2010, 22:11
autor: Walker95
... ok, z Perianalis'em muszę się zgodzić... :roll:

Z Fredim częściowo też. Chodzi o pierwszą część... To tylko jedna z opcji zdobywania doświadczenia. Ale to nie zmienia faktu, że po przeżyciu czegoś jesteś tym doświadczony, nie uważasz? :-)
Edit: ach, no i poza tym nie mówię żeby pakować się na siłę w kłopoty, wbrew idei survivalu. nie chodziło mi o celowe komplikowanie sobie życia

Nie wspomniałem o zapałkach :shock: Mam je zawsze przy sobie, w samej kurtce mam schowane zawsze dwa wypchane pudełka...
Niezależnie gdzie jestem. Tak samo, jak scyzoryk...

Pałatka - oooj :shock: tu muszę wyprostować.
Wielka - ooo nie. moja pałatka wykonana jest z baardzo lekkiego materiału podobnego do folii, ale lżejsze, cieńsze i o wiele bardziej wytrzymałe (szczególnie na rozciągnięcia i ogień) absolutnie nie jest duża. Po odpowiedniej kompresji w pokrowcu, zajmuje tyle co standartowy kubek na herbatę. Przy czym jest na tyle duża, żeby pod nią, bardzo od biedy, spać. (wymiary 220cm x 150cm)
Może na wieczorną przebieżkę może przeszkadzać w kieszeni - ale w plecaku szkolnym praktycznie jej nie zauważam...
No ok, trochę kasy poszło - prawie tyle co za plecak i śpiwór razem - ale służy.


Ciężka - Waga kuchenna pokazuje na 380 gramów w pokrowcu... jak na plecak szkolny - niedużo. a przydaje się.

Bezużyteczna - trochę przesadziłeś ;-) ochrona przed: deszczem, wiatrem, śniegiem; kamuflaż, zbieranie deszczówki, odparowywanie wody z łąki rano - przeciętnie w ciągu kilku godzin pół manierki, jeżeli była rosa. Jak dla mnie, lepiej mieć niż nie mieć ;)

Poza tym mam sytuację być może inną niż ty.
Od miasta, w którym znajduje się szkoła, do domu, dzieli mnie 15 kilometrów (w prostej mniej), z tego jakieś siedem - lasem.

Mam nadzieję że was przekonałem (?) :-P

: 14 kwie 2010, 08:41
autor: Fredi
PRzekonałeś? a myslisz, że z nami tak łatwo? :)

a jak masz zabezpieczone zapałki? a może jak dorwie Cię ulewa to i zpaałki doszczętnie mokną ? ;)

Daj fotę tego wynalazku, który nazywasz pałatką.