Strona 2 z 2

: 29 sie 2009, 17:04
autor: Fred
wolfshadow, Z tymi koziołkami to jest chyba bardziej pokazowa walka i do pierwszej krwi niż na śmierć i życie (tak mi się wydaje) :) Btw. ja dziś spotkałem u siebie kozła i sarnę - pasły się u sąsiada na polu i dodam więcej bo nie miały gdzie uciec i biegały wzdłuż płotu także widziałem je z odległości ok 10m :D


w0jna, wiem coś o tym miałem jamnika, tylko mój to był podróżnik do wnętrza ziemi i zagryzał krety, nornice i myszy :D a i nie zawahał się zaatakować dużego psa... :D

: 30 sie 2009, 10:24
autor: Robert Jurszo
mgr_scout pisze:Dłuższy czas? To były sekundy.. nie rozerwał mi buta całkowicie ale niewiele brakowało - ot jedna z przygód spotkań z psem w lesie
Mgr Scout - nie wiem, nie widziałem, nie mogę więc odnieść się do tego, co piszesz. Dalszy spór nie ma w tej kwestii sensu.

: 30 sie 2009, 18:47
autor: mgr_scout
Robert Jurszo, to nie tyle co spór ale po prostu możliwość... wcale mi nie było do śmiechu widząc jak mam zniszczonego buta :(

: 31 sie 2009, 05:55
autor: Dąb
gruspecnaz pisze:Kończę staż już nie długo i jeśli pies będzie latał sam po lesie i nie będę widział właściciela a będę widział że tropi i jest daleko od jakiegokolwiek domu to poczęstuje go tombakiem z czubkiem polimerowym bo to kułsownik jak lis.
Trzeba przeprowadzić akcje informacyjną, bo może lisy są niedoedukowane( wiecie jak to jest w lesie sobie mieszkają to i pewnie gazet nie czytają) i nie wiedzą, że kłusują, trzeba je namówić żeby przestały albo wstępowały do PZŁ :lol:

: 31 sie 2009, 08:00
autor: wolfshadow
Ogólnie łażąc po lesie lub w pobliżu pól trzeba uważać.

Re: Pies w lesie, na spacerze

: 17 mar 2024, 19:24
autor: Pies
Dla mnie sprawa jest prosta opiekun w 100% odpowiada za psa. Pies który nie słucha opiekuna kończy na smyczy, jest upierdliwy nie jedzie w teren. Psa można wytresować (i po kłopocie tylko KASA).
Trzeba porozmawiać z psem, dać mu kontrolowaną szansę. Z głupimi psami to jak z głupimi ludźmi, ograniczyć kontakt do minimum.
Też miałem przygody, nie dawałem powodu do ataku i wiem, że to wina bezmyślnych opiekunów, bo oni znają doskonale swoje zwierzę. Tylko są bezmyślni i powinni ponieść wszelkie konsekwencje prawne. Amen