ra_dek pisze:Teraz szukam skrzynki na "kuchnie", przemyślałem wszystkie za i przeciw i albo znajdę i kupię fajna skrzynkę narzędziową, albo będę robił sam ze sklejki. Beczki jednak do mnie nie przemawiają, no chyba że jakieś mniejsze. Do kanu, czy większej łajby spoko, ale na pontonie, przynajmniej takim jak mój słabo to widzę.
Taka "skrzynka" to wanigan. Warto wanigan wyposażyć w uchwyty na system nośny (szelki od starego plecaka) do transportu podczas przenosek.
Worki wodoszczelne mają swoje zalety. Są jednak worki i worki. Ultralekkie worki z cienkiej tkaniny jakie produkuje SeaToSummit są świetne, ale do zapakowania do plecaka. Na łódce szybko można je przetrzeć. Wiem, bo taki właśnie worek podziurawiłem

Zdecydowanie lepsze (jednak cięższe) są worki gumowane, lub z materiału przypominającego ten z jakiego robione są plandeki samochodów ciężarowych.
Do worków warto pakować tylko ubrania, śpiwory, koce, etc. Jakikolwiek sprzęt o twardych powierzchniach spowoduje przetarcia i utratę szczelności.
Zaletą worków, jest to, że można je upychać w szczelinach i zakamarkach pływadła.
Tego nie da się zrobić z beczką. Jednak beczki są nieocenione. Sprzęt w nich zabezpieczony nie zamoczy się, kruchy prowiant nie pogniecie, delikatny sprzęt fotograficzny jest idealnie zabezpieczony.
Beczka na lądzie może służyć jako stolik, lub siedzisko.
Ważne aby beczka była dobrze przymocowana do pływadła. Najlepiej przywiązana. Inaczej, podczas wywrotki beczka nam odpłynie. Beczka to również boja, która pozwoli nam namierzyć zatopione canoe.
Małe beczki mieszczą się w typowych workach transportowych z demobilu. Większe można transportować na szybko skleconych noszach. Podczas spotkania Małego Recona (nie pamiętam czy także, na wcześniejszym Zlocie), tak właśnie postąpiliśmy z wielgachną beką 80l.
Na zdjęciu moja ulubienica (beczkę mam na myśli

) w której trzymam najcenniejszy sprzęt i aparat.
https://lh4.googleusercontent.com/-rhmH ... C06808.jpg