Strona 2 z 2

: 20 maja 2009, 15:15
autor: Survival3
No źle mnie toszkę zrozumieliście bo watę biorę na wszelki wypadek bo wiecie w lecie w ładną pogodę to bardzo łatwo rozpalić.,..

: 20 maja 2009, 15:26
autor: Bukaj
Survival3 nauczysz się jeszcze w bardzo złych warunkach rozpalać ogień ;) Szybciej to osiągniesz rozstając się z watą.

: 20 maja 2009, 15:30
autor: Survival3
W sumię masz rację ale wiesz w awaryjnych chwilach tego używam. No ale dobra rozstanę się bo chcę mieć dobre doświadczenie w Survivalu ;D No wiesz jak np mój głupi kolega oczywiście jest o sporo starszy nosi ze sobą butlę gazową kempingową i na niej gotuje i rozpala ogień za pomocą niej.

: 20 maja 2009, 18:03
autor: Fredi
nie rozstawaj się z watą jak radzi Bukaj, tylko przestań jej używać.....

: 20 maja 2009, 18:55
autor: Bukaj
Rozstanie nie znaczy, że ma o niej całkowicie zapomnieć. Dla jasności chodziło mi o zaprzestanie używania jej. Jak ktoś czuje się niepewnie z rozpalaniem ognia, to jak najbardziej może nosić ją, czy to w puszcze survivalowej, czy w innym miejscu. Ale nawet w ciężkich warunkach próbować rozpalić ogień za pomocą naturalnych hubek.

A nawet potraktowanie tego co napisałem dosłownie (zapominając o wacie), może być z pożytkiem. Nie raz wypłynięcie na głęboką wodę pomaga (w przenośni, aby nikt nie łapał za słówka :P )

Koleżanka kiedyś panicznie bała się lasu nocą i wypłynięcie na głęboką wodę zdało egzamin :)

: 21 maja 2009, 09:19
autor: Gryf
Bukaj pisze:Survival3 nauczysz się jeszcze w bardzo złych warunkach rozpalać ogień Szybciej to osiągniesz rozstając się z watą.
Brawka i pochwałka Bukaj!

: 21 maja 2009, 09:36
autor: Bukaj
Mam nadzieje, że bez ironii :D Dzięki

: 21 maja 2009, 10:57
autor: Gryf
Bez. Spoko.

: 21 maja 2009, 14:54
autor: NumLock
Ja uczyłem się rozpalać ogniska zimą :) Było ciężko, ale teraz rozpalenie ognia to najmniejsze pośród zmartwień ;-)

: 14 cze 2009, 17:34
autor: House
Fredi pisze:magnezja to taki proszek używany przez sportowców, wspinaczy....
Tak dokładniej tlenek magnezu czyli dla zwykłych "zjadaczy chleba", spalony magnez.