To ja swoje bolesne doświadczenie na temat Vicków dołożę.
Szanuję Vicki za ich uniwersalność, i ekonomikę (kawałek dobrego narzędzia za przyzwoitą cenę), jednak...
Dwa tygodnie temu, chciałem odkręcić baaardzo małą śrubkę w elektrycznej szczoteczce do zębów (taki numer producenta - zastosować taką śrubkę do komory z bateriami, żeby nikt tego nie mógł otworzyć, i w rezultacie kupił nową szczoteczkę). Mam do niej mały zegarmistrzowski śrubokręt, ale zamiast ruszyć zadek, wolałem sięgnąć do kieszeni po vicka. Pewnie jak bym miał w kieszeni mojego foldera customa, to bym mi było żal ostrza i poszedł bym po ten cholerny śrubokręt.
W każdym bądż razie wziąłem się za odkręcanie tej śrubki, która nie szła, więc zwiększyłem nacisk. Moj wskazujący palec oplatał vicka od spodu - od strony na którą się zamyka - trach! Patrzę się cielęcym wzrokiem jak wicek złożył mi się na palcu wskazującym...
Siedział głęboko, do połowy szerokości ostrza i wszedł po skosie w okolice stawu - tego którym się stuka do drzwi
Po zatamowaniu krwawienia, i zaklejeniu, zacząłem się zastanawiać co poszło nie tak.
I wtedy Eureka! Na co dzień używam albo ww. customa, albo Vapoura II. Oba noże mają blokowane ostrza! Vicek nie!
Więc jak przyłożyłem siłę wzdłuż osi podłużnej noża, skubaniec mi się złożył na palcu!
Na szczęście cięcie było czyściutkie i po skosie, więc stawu nie uszkodziłem, ale poszło głęboko.
Ciekawe jest to, że zarosło się w 3 dni.
Podsumowując moje wypociny:
- Vicek nie zastąpi multitoola - moltitool zastąpi Vicka - ma blokowane ostrze
- spróbuj batonować Vickiem - rozleci się
- jak nie możesz mieć ze sobą porządnego fixa, noś dobrego foldera z blokadą
Na dzień dzisiejszy mój idealny zestaw to: fix custom i multitool od LT. Jak potrzebuję zrobić precyzyjną robótkę, wywiercić otworek, albo otworzyć puszkę to mam multitoola.
A dla większych robótek, i kurażu
fixa u pasa.
Wicek jest teraz dla mnie dobrym kompanem do smyczy z kluczami, czy szuflady w biurku. Ja już mu po prostu nie zaufam