Strona 28 z 59

: 09 kwie 2011, 11:28
autor: kalyk3
A teraz coś dla odmiany zamiast noży. Łyżka. Nie jest to cud rękodzieła i daleko jej do dzieł Mr.Wilsona, ale ja tam jestem z niej zadowolony. Jedyne co mnie zmartwiło to to, że drewno spokojnie dało się obrabiać tak jak chciałem, aż tu nagle zaczęło schodzić pasami włókien. Właśnie stąd na trzonku powstało kilka rowków których boję się usuwać, bo jeszcze coś bardziej popsuję.

Wersja po obróbce samą siekierką:

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us


Wersja po obróbce nożem i papierem ściernym. Dla porównania do zdjęcia dodana moja poprzednia łyżeczka i zapałka:

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us


Teraz tylko wystarczy lekko zaimpregnować olejem i używać :-D

: 09 kwie 2011, 11:55
autor: slaq
Brzydka ;-)
Mówiłem Ci, że źle to robisz :mrgreen: :mrgreen:

: 09 kwie 2011, 12:01
autor: kalyk3
Zrób lepszą. Wtedy przyznam ci rację ;-)
W przeciwnym razie będę sprawdzał jej wytrzymałość na twojej głowie na następnym zlocie :mrgreen: :mrgreen:

: 09 kwie 2011, 13:35
autor: sylwester2091
Dlaczego ona przypomina fajkę zamiast łyżkę? Trzonek powinien łączyć się z górną krawędzią komory zupnej a nie z dołem.

: 09 kwie 2011, 14:19
autor: kalyk3
W zasadzie to kształt był po części zamierzony. Miała powstać taka łopatka z wgłębieniem do mieszania i próbowania, a nie taka duża łyżka. Potem jednak stwierdziłem, że niech już tak zostanie. Fajna komora zupna powstała to niech będzie. Teraz też można mieszać i próbować. Natomiast ta łyżka jest na tyle duża, że raczej nie nadaje się do jedzenia z talerza i na tyle małą, że nie nadaje się do nalewania zupy. No i właśnie taka w zamierzeniu miała powstać.

: 09 kwie 2011, 19:33
autor: Qasz
kalyk3 pisze: nie nadaje się do jedzenia z talerza i na tyle małą, że nie nadaje się do nalewania zupy.
kałyk3 - to po co to nosić? icon_twisted

: 09 kwie 2011, 20:01
autor: kalyk3
Qasz pisze:kałyk3 - to po co to nosić?
A kto ci każe nosić? Nie każda rzecz zrobiona w lesie ma zastosowanie typowo wypadowo-leśne. Łycha jest zrobiona do domu bo mi takiej brakuje. Lepsze to niż kupić jakąś w sklepie. A do czego można ją używać? A chociażby do mieszania bigosu :mrgreen:

: 09 kwie 2011, 21:22
autor: Mr. Wilson
Miałem sen, piekny sen [...], śniły mi się śliczne pojemniki z kory brzozowej, różnej wielkości, kształtów, sposobów wykonania i użytych materiałów.
Przez ostatnie kilka dni zgłębiałem wiedzę i umiejętności wykonywania pojemników z kory brzozowej. Często podczas swoich wędrówek po najbliższej okolicy znajduję wiatrołomy brzozy, świeże jak też stare, gnijące, jeśli tylko jest odpowiedniej jakości to zabieram płaty kory by kiedyś wykorzystać. Brzoza to cudowne drzewo o bardzo wielu zastosowaniach, kora dostarcza materiału na rozpałkę, do produkcji dziegciu, pokrycia szałasów, pojemników itd. Myśl że taki materiał może się zmarnować nie dawała mi spokoju, musiałem coś sensownego z niej zrobić:

https://picasaweb.google.com/1019613054 ... 8724055010

c.d.n.

: 09 kwie 2011, 21:30
autor: Dąb
Pojemniczki pierwsza klasa, świetnie denka dorobione do nich. Masz rękę do tego.

: 09 kwie 2011, 22:20
autor: Mr. Wilson
Denka i wieczka zrobiłem z kory brzozowej, sosnowej, topolowej, drewna lipy, jałowca. Kora zszywana ściegnami zwierzęcymi lub włóknami roślinnymi, dodatkowo gwozdziki dębowe. Pojemik z prawej strony zdjęcia miał wieczko i denko ściśle spasowane i sklejone klejem z żywicy sosnowej. Wykonanie takich pojemników nie jest trudne a dostarcza wiele satysfakcji, zazwyczaj wystarczy dobry nóż aby coś takiego zrobić. W planach mam jeszcze miski z kory brzozowej (mam kilka naprawdę dużych płatów) i koszyki plecione z pasków kory które dużo łatwiej pozyskać.
Dębie a ty co zrobiłeś z płatem kory który miałeś na jesiennym zlocie ?

: 10 kwie 2011, 18:20
autor: Qasz
kalyk3 pisze:A chociażby do mieszania bigosu :mrgreen:
aaa, jak to do domku to insza inszość :)

Mr. Wilson, wypas, 3-ci od prawej jest naprawdę gites, widzę w nim sól lub mąkę oczami wyobraźni :)

: 10 kwie 2011, 20:59
autor: Dąb
Mr. Wilson pisze:Dębie a ty co zrobiłeś z płatem kory który miałeś na jesiennym zlocie ?
Chciałem zrobić pojemnik do gotowania wody , jednak chyba robiłem to nie udolnie i gdy zginałem to popękała kora , odłożyłem w domu ten popękany kawałek, aby zrobić coś mniejszego, jednak w czasie przeprowadzki wsiąkł mi gdzieś. Jak ściągnę korę to też porobię podobne pojemniczki, własnie myślałem na topolową korą na denka , bo świetnie się ją obrabia i nie daleko mam jej pod dostatkiem.
A sobie w lesie dziś zrobiłem, więcej niedługo na blogu:
Obrazek

: 21 kwie 2011, 21:18
autor: Mr. Wilson

: 21 kwie 2011, 21:21
autor: Armat
Mr. Wilson pisze:Dalszy ciąg pracy z korą brzozową.
Fajne. :D
Kiedy robisz kanu? :diabel2:

: 21 kwie 2011, 21:29
autor: Mr. Wilson
Na razie koniec prac z korą brzozową, zmieniam materiał na krzemień, kość, poroże i muszle. Nad kanu jeszcze pomyślę, jak nie teraz to może za rok :mrgreen:

: 23 kwie 2011, 21:22
autor: miśka
Panie Wilson! Pan ma jakiś patent na zaokrąglające się boki po zszyciu kory? Ja kolejną już porcję wywaliłam, zaraz się skończy opał sąsiada ^^

: 24 kwie 2011, 21:05
autor: Mr. Wilson
Jeżeli zależy mi na wykonaniu naczynia/pojemnika o ściśle określonej formie to brzeg wzmacniam poprzez obszycie włóknami rozszczepionej gałazki, korzenia lub paska z grubszej kory, świetnie utrzymują kształt i wzmacniają gotowy wyrób. Swoje pojemniki zszywam najczęściej włóknami zwierzęcymi lub roślinnymi, czasami sklejam i uszczelniam żywicą sosnową. Największy dla mnie problem przy takich robotach to pozyskanie materiału odpowiedniej jakości, grubej korze trudno nadać kształt taki jaki byśmy sobie życzyli.
Nie jestem pewien czy zrozumiałem dokładnie Twoje pytanie, jeśli możesz napisz jaki rodzaj pojemnika chcesz zrobić i gdzie dokładnie jest problem, wskaż jeśli jest na moich zdjęciach a dokładnie opiszę jak go wykonać.

Trening czyni mistrza.

: 26 kwie 2011, 19:19
autor: miśka
https://picasaweb.google.com/lh/photo/l ... directlink[/img]
ten najmniejszy jest prościutki w kwadrat, tak jakbym chciała ;)
w sumie teraz pomyślałam o grubości kory, która jest pewnie ważnym aspektem, bo moja jest raczej cieńka.

: 26 kwie 2011, 20:24
autor: Brodkes
Takie coś sobie zrobiłem:
Obrazek Obrazek Obrazek

: 26 kwie 2011, 22:17
autor: Armat
Brodkes pisze:Takie coś sobie zrobiłem:
Fajne :mrgreen:
Co to jest? :609:

: 26 kwie 2011, 22:23
autor: Mother
Zapewne palenisko do kucia, hartowania.

: 26 kwie 2011, 22:57
autor: MlKl
Tak zwana kotlina.

: 27 kwie 2011, 21:57
autor: Mr. Wilson
miśka pisze:https://picasaweb.google.com/lh/photo/l ... directlink[/img]
ten najmniejszy jest prościutki w kwadrat, tak jakbym chciała ;)
w sumie teraz pomyślałam o grubości kory, która jest pewnie ważnym aspektem, bo moja jest raczej cieńka.
Ten najmniejszy pojemnik zrobiłem z kawałka kory brzozowej o wymiarach 12,5 x 12,5 cm i grubości ok. 1 mm, na każdym boku nożem zrobiłem 2,5 cm nacięcie tak by po złożeniu (zawsze wewnętrzna strona kory ma być na zewnątrz) powstał kwadratowy pojemnik. Brzegi pozaginałem do środka, zachodzące części skleiłem rozpuszczoną sosnową żywicą a następnie zszyłem włóknami zwierzęcymi. Aby utrzymać kształt pojemnika na czas szycia można z kwawałków patyków rozszczepionych na jednym końcu zrobić prowizoryczne spinacze którymi unieruchamiamy końce zachodzących na siebie brzegów. Nie planowałem wcześniej jego wymiarów, powstał bo taki kawałek kory właśnie miałem.
Jak sobie ułatwić robotę. Aby otrzymać idealnie kwadratowy pojemnik na kawałku kory odmierzamy długość boku podstawy potykiem o takiej właśnie długości, końcem noża (strona grzbietu a nie ostrza) delikatnie rysujemy podstawę a nastepnie większy kwadrat który będzie brzegiem naczynia. Nacinamy korę i delikatnie zaginamy ją do środka, gdy jest bardzo sztywna można ja uelastycznić podgrzewając w naczyniu z gorąca wodą lub ostrożnie nad ogniskiem. Z cienką korą (do ok. 1 - 1,5 mm) nie ma zwykle problemu, grubsza najczęściej pęka przy zginaniu poprzecznym do długości pnia. Można się bawić i usunąć nożem kilka zewnętrznych warstw kory do grubości która nas zadowala, jednak moim zdaniem to strata czasu, lepiej poszukać lepszego mateiału.
Ja robie tak że w zależności od jakości kory wykonuje dany rodzaj pojemnika. Na pojemniki o podstawie okrągłej i owalnej nadaje sie w zasadzie każda kora, nic nie zaginamy więc nia ma obawy że nam popęka, najlepsza jest jednak kora gruba 2-3 mm, nadaje wtedy odpowiednią sztywność i wytrzymałość pojemnikom. Przy zdejmowaniu kory z pnia sama się roluje więc jest to najbardziej naturalny kształt pojemnika, wystarczy zszyć oraz dorobić wieczko i denko.
Pojemniki o podstwie kwadratowej i prostokątnej trudniej wykonać, kora musi być elastyczna i nie może nam popękać, musimy wykonywać zgięcia, cienka kora ma tendencje do skręcania się, pojemnik wychodzi krzywy i zdeformowany. Aby temu zaradzić często obszywam brzeg pojemnika rozszczepioną gałązką (wtedy robimy nacięcie w kształcie litery ''V'' na każdym rogu wewnetrznej płaskiej strony tak by nie przeciąć całkowicie zewnetrznej) lub korzeniem np. sosny, świetnie wzmacnia to pojemnik i utrzymuje jego właściwy kształt. Aby pojemnik miał idealnie kwadratowe boki tak właśnie bym zrobił, zwłaszcza jeżeli kora jest cienka.

: 29 kwie 2011, 21:19
autor: Brodkes
Coś tam robie:
Obrazek Obrazek Obrazek

: 03 maja 2011, 16:19
autor: kapir
Obrazek

U mnie takie coś na warsztacie. Walczę ze stalą podstawowymi ręcznymi narzędziami. Blank planuję samodzielnie zahartować w oleju. Zobaczymy co z niego wyjedzie. Rękojeść jeszcze nie wiem - zobaczymy co mi wpadnie w ręce -może jakieś drewno, może z brązowego bakielitu, może zrobię micartę... piny będą ze znalezionego "na ulicy" pręta mosiężnego gr ok. 4mm.