Strona 29 z 65

: 06 wrz 2011, 15:23
autor: Ciek
Armat pisze:
yaktra pisze:
Armat pisze:Koniec trzymania latarki w zebach przy zbieraniu opalu w nocy
To gdzie Ty ten opał zbierasz, że tam nie ma światła :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
10m od ogniska. Ja nie siedze w lasach, gdzie jest oswietlenie miejskie :D
Szacun :shock:

Wracając jednak do tej latarki, nie stanęły ci przed oczyma te wszystkie głodujące dzieci z Afryki gdy ją nabywałeś? ;-)

: 06 wrz 2011, 15:26
autor: yaktra
A ja mam jakąś "kaszanę" ze sklepu wędkarskiego i...
i daje radę.

: 06 wrz 2011, 15:27
autor: Armat
Ciek pisze:Wracając jednak do tej latarki, nie stanęły ci przed oczyma te wszystkie głodujące dzieci z Afryki gdy ją nabywałeś? ;-)
Przed oczyma staneli mi tylko niektorzy uzytkownicy z forum :P

: 06 wrz 2011, 15:36
autor: puchalsw
Matko Boska! Armat! Ty, Ty... gadżeciażu, naiwniaku! Jak mogłeś kupić ten prymitywny produkt, którego cena jest niczym nie uzasadniona..
Przecież jak byś poczekał jeszcze parę miesięcy, to cena spadła by o połowę, a jeszcze parę, to byś dostał ją za darmo. A jeszcze parę, to jeszcze by Ci dopłacili! Tyle tego zalega na magazynach dystrybutorów!
:lol:

A u mnie Multimat ADVENTURE. Całe 190gram, a więc wpisuje się w UL. Spałem na niej już dwie letnie noce i trudno mi się skarżyć. Cienka jest to fakt, ale mimo bliskości jeziora i grubej porannej rosy, nic nie ziębiło od dołu. Na necie krążą relacje ludzi którzy spali na tej macie w mocno ujemnych temperaturach i podobno było im OK. Ja nie wiem, czy będę taki odważny. Myślę że do 5C nie będę się szczypał... Niżej niż 5C to już raczej dołożę te pareset gram ...

Obrazek

: 06 wrz 2011, 18:33
autor: thrackan
A u mnie spracowany Victorinox Hunstman dostał nowe, czerwone okładki (które już się porysowały - od samego patrzenia chyba... Równie łatwo łapią rysy, co kostka masła w temperaturze dodatniej :roll: ). Dokupiłem mu też używanego przyjaciela, Climbera, w dobrym stanie, jeno nieco przybrudzonego. Na zdjęciu już po dokładnym czyszczeniu. ;-) Oczywiście oba noże są doprowadzone do stanu "golące ostrza". Huntsman ma czubek dużego noża przerobiony na "owcze kopytko", bo złamał się przy dłubaniu w drewnie. Jest mocno porysowany, bo uczyłem się na nim ostrzenia :oops:. Nożyczki ma odbarwione na czubku przez odkażanie w płomieniu i spirytusie. Służyły wraz z pęsetą do wyciągania kilku upierdliwych drzazg. Uwielbiam te niepozorne nożyki. :-D


Obrazek
Większe: http://www.23hq.com/thrackan/photo/7150384/original

: 06 wrz 2011, 20:13
autor: sajmon
dzisiejszego pięknego dnia znalazłem vitirinoxa huntsman.Jest troszke poodbijany ale wystarczy op czyścic go z piachu;oprócz kilku małych rysek nic mu nie dolega. Tak więc stałem się szczęśliwym posiadaczem 2 vitorinoxa ;)

: 06 wrz 2011, 21:00
autor: thrackan
Gratulacje! Ale w sumie to wpis bardziej by pasował do tematu "Znalezione w terenie". ;-)
W każdym razie, jakby zwykłe mycie nie przywróciło płynności działania scyzorykowi, to polecam tą metodę: viewtopic.php?p=62169#62169 . Już trzy scyzoryki tak przywróciłem do fabrycznej płynności działania. Nawet serwisant Victorinoxa z warszawskiego serwisu przy Dzielnej mi pogratulował :mrgreen:

Tutaj przy okazji zapiaszczenia małe przesłanie dla leniwców, którzy nie czyszczą scyzoryków i używają zapapranych. Poniżej zdjęcie Victorinoxa Climbera, który długo pracował w stanie zapiaszczonego mechanizmu:

Obrazek

Jak widać, biedakowi nawet po doczyszczeniu nie domyka się już korkociąg. Stało się tak, ponieważ ziarenka kwarcu działały jak pilnik przy każdym zamknięciu ostrza głównego, ostrza małego lub korkociągu (pracują wszystkie na jednej sprężynie). Tak to wygląda po rozłożeniu, czerwona linia pokazuje zakres starcia narzędzia (zdjęcie poglądowo z Sieci):

Obrazek

A więc, Panie i Panowie, czyśćmy Vicki na ich zdrowie! :-P ;-)

: 06 wrz 2011, 21:10
autor: birken1
thrackan, zamiast tego Rohloff'a używaj oleju wazelinowego. Tańszy, nietoksyczny więc można lać nawet i co dzień.

: 06 wrz 2011, 21:22
autor: thrackan
Birken, dzięki, rozważę olej wazelinowy. Ale co do smarowania co dzień, to bym raczej nie chciał. Irytuje mnie wyciekający olej z zawiasów przy otwieraniu narzędzi. Klei się do niego wszelki brud, a tego bym wolał uniknąć z powodów wymienionych w moim poprzednim poście. ;-) Victorinox zaleca oliwienie po każdym myciu lub co pół roku.

Edit: dzięki AP! :)

: 07 wrz 2011, 10:20
autor: Ciek
U mnie na składzie pojawiła się na letnisku przyczepka rowerowa o wymiarach chyba 60x100 cm. Ma to w założeniu utrzymać do 100kg obciążenia i już przeszło testy na około 65 kg (kobita + dzieciak). Bardzo praktyczna zabawka do przewożenia różnych rzeczy, np. kamieni z pól (sporo się u mnie buduje z kamienia, musze w końcu wstawić fotosy kiedyś ;) ), owoców z alejki, a jak bida człowieka kiedyś przyciśnie to będzie czym chrust wozić z lasu. Fotosa nie wstawiam bo nie mam, a i ciekawe specjalnie nie jest, dwa koła, rurka, czarna skrzynia i wsio. Kupione oczywiście od Helmutów, u nas sobie za to samo 2x więcej liczą :roll: W sumie tak bardzo mi się spodobało, że zastanawiam się nad kupnem podobnej osobówki dla synów ale te są droższe niż mój pierwszy samochód :lol:

Edytka:
Byłbym zapomniał: Buuu, Armat, buuuu!

: 07 wrz 2011, 10:39
autor: puchalsw
Skoro Ciek napoczął tematy rowerowe to ja położę głowę pod topór:
http://www.trail-gator.com/
Wynalazłem to "cuś" na Allegro, po tym jak zobaczyłem tatusiów holujących swoje pociechy na ich rowerkach. Wymyśliłem, że z tym wynalazkiem będę mógł z młodym długie wycieczki uskuteczniać po lasach...
Porażka. Nadaje się do ciągnięcia mały rowerków, nie wspominając o tym że torturuje rower ciągnący. Zauważyłem iż podczas jazdy na moje siodełko działają spore siły skręcające. Aż strach pomyśleć jak to daje popalić ramie.
Wtopiłem kasę, ale mam zamiar szybko to odsprzedać na Allegro za 75% ceny. Widzę że trochę się tego wynalazku sprzedaje i pewnie znajdzie się jakiś nabywca. Nie teraz, to na wiosnę.

: 07 wrz 2011, 10:42
autor: thrackan
Puchalsw, patrz tylko na te gadżety doczepiane z tyłu, które mocowane są na oś tylnego koła. Reszta to podobno porażka... Kiedyś widziałem takie ustrojstwo na którejś masie krytycznej. Tylko nie wiem, czy to fabryczne, czy samoróbka, bo znaleźć tego nie mogę. Na pewno wszystkie zawiasy były tam kulowe.

: 07 wrz 2011, 10:45
autor: Ciek
Hm ciekawe, a ile takie coś kosztuje? Może źle to zamocowałeś? U mnie przyczepka jest zamocowana na luźno pod siodełkiem, swobodnie się kręci.

: 07 wrz 2011, 11:12
autor: MlKl
To ustrojstwo musi być sztywne, żeby utrzymać w pionie holowany rowerek. IMHO lepiej kupić doczepkę z siedzeniem dla malucha - i jemu wygodniej i łatwiej tatusiowi.

: 07 wrz 2011, 11:30
autor: Ciek
Sztywne tylko żeby się nie przechylało na boki ale chyba nie mocowane na sztywno tak, żeby w ogóle się nie poruszało. U mnie to jest rozwiązane w ten sposób, że na rurce od siedzenia jest nałożona luzem rurka zaczepu, na boki się nie skręca ale pracuje w pionie i skręca w prawo - lewo.

: 07 wrz 2011, 11:36
autor: puchalsw
Ciek pisze:Hm ciekawe, a ile takie coś kosztuje? Może źle to zamocowałeś? U mnie przyczepka jest zamocowana na luźno pod siodełkiem, swobodnie się kręci.
Jestem "krótszy" o 270PLN :-/ Bez docinków proszę.

Tak jak MlKl napisał, drążek musi utrzymać rowerek w pionie.
Przyczepki nie chciałem kupować, ponieważ młody już jeździ na dwóch kółkach, a kiedy był młodszy, siedział na foteliku.

: 07 wrz 2011, 12:02
autor: Ciek
puchalsw pisze:Jestem "krótszy" o 270PLN :-/
Ojojojojoj, przepła...
puchalsw pisze:Bez docinków proszę.
… no dobra ;)

U mnie z towarzystwa jeden jest jeżdżący w foteliku, a drugi jeszcze nawet nie chodzi. Fotelik dobry wynalazek ale jakoś nigdy specjalnie go nie polubiłem, ciężko mi się pasażera wsadza, no i jak jadę z wyładowanym plecakiem to mało miejsca tam ma. Pewnym problemem jest dla mnie też konstrukcja ramy roweru na kształt trapezu, następny rower kupię już w formie damki bo wygodniej z włażeniem. Dwóch tysiaków to ja za przyczepkę jednak nie dam, wolałbym kupić jakiś tani samochód ;)

: 07 wrz 2011, 12:10
autor: Armat
Ciek, to nie lepiej przedni fotelik?
http://myweeride.pl/userfiles/image/Kan ... verted.jpg
puchalsw pisze:Bez docinków proszę.
:zly:

: 07 wrz 2011, 18:06
autor: Prowler
Cóż ja nie jestem tak odważny jak Armat, (szacun chłopie). No i w związku z tym nie odważyłem się na zakup petzla co by nie zostać zlinczowanym ewentualnie nazwanym frajerem co wydał grubą kasę na latarkę której odpowiednik no name można kupić za 20 zł nieodbiegający jakością od oryginału. Ale ,że potrzebowałem czołówki zakupiłem takie coś:

Obrazek

Princeton Tec EOS Bike 70lm

: 07 wrz 2011, 18:11
autor: mwitek
No już tak o tym petzlu gadacie i gadacie...

Jedzie do mnie

Obrazek

: 07 wrz 2011, 19:57
autor: Kosa
A to moje nowe :

Apteczka osobista Himountain
Busola Meteor 71000
Mundur letni wz.93 124Z/MON Ripstop nowy by Nowa Ruda sp. zoo

Obrazek Obrazek

: 07 wrz 2011, 20:58
autor: sajmon
scyzoryczek wyczyszczony, nożyk zaje** tywszystko działa bez zarzutu.. :-)

: 07 wrz 2011, 23:18
autor: Dąb
Kosa pisze:Busola Meteor 71000
Jak się sprawuje kompas. Igła "lekko" chodzi , nie ma bąbelka powietrza? Szybko się ustawia?

: 08 wrz 2011, 00:04
autor: Kosa
Bąbla nie ma, igła chodzi płynnie, i lata około 1cm/s

: 08 wrz 2011, 00:38
autor: mwitek
Ja mam taki budżetowy kompasik i pojawi łsię bąbelek powietrza. Czy to źle?