Piesek?

Kącik złotych porad

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
Kobra
Posty: 421
Rejestracja: 21 maja 2009, 17:25
Lokalizacja: Lublin
Gadu Gadu: 5839786
Płeć:

Piesek?

Post autor: Kobra »

Witajcie. Mam ochotę w wakację zrobić swoją pierwszą wyprawę z noclegiem z moim kolegą. Ma on fajnego piesko i tu jest moje pytanko, czy brać pupila czy nie? czekam na odpowiedź




Pozdrawiam, Arek
Awatar użytkownika
Młody
Posty: 894
Rejestracja: 01 sty 2009, 19:19
Lokalizacja: Tychy
Gadu Gadu: 9281692
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Młody »

Zależy jakiego ma psa. Dla jednych "fajny piesko" to York Share Terier a dla innych Pit Bull
Forum to nie agencja towarzyska-NIE DOGODZIMY KAŻDEMU !

Życie należy przeżyć tak, aby gołębie przelatujące nad Twoim grobem zesrały się z wrażenia.
https://www.fasttrans.com.pl/
Awatar użytkownika
Kobra
Posty: 421
Rejestracja: 21 maja 2009, 17:25
Lokalizacja: Lublin
Gadu Gadu: 5839786
Płeć:

Post autor: Kobra »

nie nie. Kundelek nie duży ale umię mocno ugryść i jest rozbrykany.
thralll
Posty: 87
Rejestracja: 27 lis 2008, 13:55
Lokalizacja: Łódź
Płeć:
Kontakt:

Post autor: thralll »

Ja bym bardziej rozpatrywał psa pod kątem posłuszeństwa, a nie cech fizycznych (..i rasy). Jeżeli się słucha to raczej nie ma przeszkód żeby go zabrać.
Awatar użytkownika
Kobra
Posty: 421
Rejestracja: 21 maja 2009, 17:25
Lokalizacja: Lublin
Gadu Gadu: 5839786
Płeć:

Post autor: Kobra »

słucha się nawet mnie a jest nie mój.
Awatar użytkownika
Fredi
Posty: 1015
Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
Lokalizacja: Skierniewice
Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
Płeć:

Post autor: Fredi »

taki posłuszny zwierzak jest świetnym strażnikiem na biwaku. w nocy będzie was pilnował - no chyba, że to leniuch i śpioch :).

Jednocześnie, biegając wolno i szczekając na wszystko - będzie płoszył zwierzaki.
Nie wspominając o tym, że w lesie każdy domowy zwierzak powinien być na smyczy (inaczej przy spotkaniu ze strażą grozi mandatem).
"Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."
Awatar użytkownika
xMaS
Posty: 51
Rejestracja: 05 maja 2009, 16:59
Lokalizacja: Mońki
Gadu Gadu: 1248916
Tytuł użytkownika: Ojcu
Płeć:

Post autor: xMaS »

Arku (survival3 czy kobra) zaopatrz go w coś na robactwo - kleszczy nałapie bankowo
Something to do,
something to think about,
something to enjoy in the woods,
with a view always to character-building, for manhood, not scholarship, is the first aim of education.

Birch-Bark Roll E.T.S.
Awatar użytkownika
bivr
Posty: 87
Rejestracja: 07 mar 2009, 19:15
Lokalizacja: Jelenia Góra
Gadu Gadu: 6693152
Płeć:

Post autor: bivr »

Mój staffuś ma taką genialną obroże na pchły i kleszcze, chociarz potwornie daje od niej chemią bardzo mało kleszczy łapie, a jak już łapie, to się trują i są sztywne. To kosztowało około 60 zł u weterynarza.
Ostatnio zmieniony 21 maja 2009, 21:59 przez bivr, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Kobra
Posty: 421
Rejestracja: 21 maja 2009, 17:25
Lokalizacja: Lublin
Gadu Gadu: 5839786
Płeć:

Post autor: Kobra »

Aha. Nie akurat daleko od nas nie biega. Możliwe żę nas będzie pilnował bo to zadziorny pies ;D chciał się gryść z dwa razy większym psem ale właściciel drugie psa przyszedł i go zabrał. No to tak kupimy mu coś od kleszczy i pcheł
Bartosz
Posty: 85
Rejestracja: 27 sie 2007, 19:25
Lokalizacja: Olsztyn
Płeć:

Post autor: Bartosz »

bivr pisze:Mój staffuś ma taką genialną obroże na pchły i kleszcze, chociarz potwornie daje od niej chemią bardzo mało kleszczy łapie, a jak już łapie, to się trują i są sztywne. To kosztowało około 60 zł u weterynarza.
Na mojego to zupełnie nic nie działa - żadna obroża ani nic do wylewania. Ale mimo to, jak ze 3 lata temu przeszedł babesziozę, tak do tej pory nic odkleszczowego nie złapał. Oby tak dalej.
Awatar użytkownika
bivr
Posty: 87
Rejestracja: 07 mar 2009, 19:15
Lokalizacja: Jelenia Góra
Gadu Gadu: 6693152
Płeć:

Post autor: bivr »

To chyba zależy od obroży :D moja działa perfect
Awatar użytkownika
Parthagas
Posty: 789
Rejestracja: 28 sie 2007, 08:46
Lokalizacja: Mława
Tytuł użytkownika: kumpel staffików
Płeć:

Post autor: Parthagas »

Bartosz, przejście przez psa babeszjozy nie uodparnia od żadnych chorób odkleszczowych. Jak załapie zarażonego kleszcza i tak ponownie zachoruje, a skutki mogą być, jak sam zapewne wiesz, wiadome. Pozdrawiam
"Mężczyzna musi mieć nałogi, najlepiej wyszukane, w przeciwnym wypadku nie ma się z czego wyzwalać."
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
dwie_sety

Post autor: dwie_sety »

Po pierwsze pies musi być spokojny i absolutnie posłuszny

Po drugie pies musi być zaszczepiony przeciwko wściekliźnie i odrobaczony, masz mieć przy sobie świadectwo szczepienia

Po trzecie pies musi mieć szelki (z obroży może wyjść) odpowiednią krótką smycz odpowiednią długą smycz (żeby mógł trochę polatać ale być na lince i żebyś mógł go przywiązać np na biwaku) i kaganiec (jak ktoś się będzie czepiał to masz mu założyć np w autobusie).

Po czwarte pies musi być nauczony chodzenia na długiej smyczy (lince)

Po piąte pies musi dać radę maszerować najlepiej zrób z nim kilka całodziennych wycieczek a przekonasz się że na pierwszej nie da rady przejść z tobą 20 km. Pies nie lubi asfaltu bo ścierają mu się poduszki łap, być może będziesz musiał dla niego kupić (uszyć) odpowiednie buty i to nie jest żart.

Po szóste masz mieć dla niego szczotkę by móc go wyczesać i ręcznik by móc go wytrzeć.
Warto też mieć torebki i rękawiczki by pozbierać po nim odchody np w mieście z chodnika.

Po siódme pies musi być nauczony jeść suchą karmę i to dobrej jakości

Po ósme musisz mieć dla niego zapas karmy na całą wyprawę, jak będzie maszerował cały dzień to będzie miał wilczy apetyt. Karma waży i ma objętość. Do picia masz mu dawać taką wodę jaką sam pijesz a nie pozwalać pić z kałuży.

Po dziewiąte musisz mieć zapas pieniędzy na nieprzewidziane psie awarie np konieczność szycia rozciętej łapy. Weterynarze kosztują sporo więc 10 zł ci nie wystarczy.

Jak sam widzisz spoczywa na tobie duża odpowiedzialność za towarzysza podróży, jeśli nie sprostasz tym wymaganiom to lepiej niech piesek zostanie w domu.
Awatar użytkownika
bogdan
Posty: 160
Rejestracja: 15 mar 2008, 11:03
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:
Kontakt:

Post autor: bogdan »

Zgadzam się z 2x100.
Dorzucę coś od siebie. Wybieram się z żoną i moim goldenem na dwa tygodnie wędrówki z namiotem. Robiliśmy już próbną wędrówkę z namiotem - największy dystans jaki dziennie możemy przejść to 10-15 km w dwóch ratach - porannej (do godziny 10-11) oraz popołudniowej (po godz. 15-17). W upale pies męczy się błyskawicznie.
Na razie chodzę z kundlem na długie spacery tak po 1-1,5 godziny, żeby mu wyrobić kondycję.

Funkcję stróżującą mój pies już ma opanowaną - w nocy chodziły sarny koło namiotu i suka nas ostrzegała warczeniem. Nie szczekała.

Co do płoszenia zwierząt - to nie mój pies. Po przejściu pierwszego kilometra jej entuzjazm spada i odtąd pies idzie po drodze (+-2m) tak, żeby nas widzieć.

Mam tylko wątpliwości co do gryzienia waszego psa - przy każdym podejściu do wsi trzeba go brać na smycz bo tamtejsze burki są na swoim i będą go zaczepiać.

Na kleszcze stosuję zabezpieczenie podwójne Frontline+Preventic i te kilka kleszczy, którym udało się dotrzeć do skóry, padły trupem.

Nie mam zamiaru zabierać suchej karmy na dwa tygodnie (6 kg) - przestawiam psa na owsiankę, kurczaki i suszone mięso. Wodę pije nawet z kałuż i jej nie szkodzi.
Nie wycinaj lasów bo i ty możesz zostać partyzantem.
Awatar użytkownika
Kobra
Posty: 421
Rejestracja: 21 maja 2009, 17:25
Lokalizacja: Lublin
Gadu Gadu: 5839786
Płeć:

Post autor: Kobra »

Pies mojego kolegi piję wodę z kałuży i nic mu się nie dzieję. Po pierwszę ja nie idę w daleką wędrówkę a więc linki kagańce nie potrzebnę bo tak gdzie mamy zamiar rozbić obóz jest bezludzie. Pies jest posłuszny i nie odchodzi od nas na góra dwa metry. Nie będe brał zapas jedzenia dla psa bo pies je to co my.
Awatar użytkownika
bogdan
Posty: 160
Rejestracja: 15 mar 2008, 11:03
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:
Kontakt:

Post autor: bogdan »

Nie bierzesz linki i kagańca?
Survival to nie tylko umiejętności rozpalania ognia ale również PRZEWIDYWANIE PROBLEMÓW i przygotowanie się na nie.

To możesz mieć problemy - w autobusie i pociągu są potrzebne obydwa i nie pomoże tłumaczenie że pies nie gryzie. Pies może być najspokojniejszy ale zęby ma. Co zrobisz jak cię kierowca nie wpuści?

A bez linki przez wieś? Za co będziesz łapał, jak się psy zaczną gryźć (nawet jeśli nie twój zacznie?). Za szyję nie radzę.

Bez linki przez las? A co zrobisz jeśli spotkasz leśniczego i każe wziąć psa na smycz?

Nie mówię, że pies ma cały czas chodzić w kagańcu, ale powinieneś go mieć pod ręką.
Nie wycinaj lasów bo i ty możesz zostać partyzantem.
Awatar użytkownika
Kobra
Posty: 421
Rejestracja: 21 maja 2009, 17:25
Lokalizacja: Lublin
Gadu Gadu: 5839786
Płeć:

Post autor: Kobra »

Po pierwsze nie jadę nigdzie autobusem tylko piechotką do obozu(o kurdę mój błąd sorry), po drugie nie będziemy w lesie tylko na łące jedynie od czasu do czasu do lasu a że las jest duży a leśniczy jeden to bez problemu a i on się nie czepia bo ja go znam i nie raz nas widział z psem.
Ostatnio zmieniony 26 maja 2009, 16:54 przez Kobra, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Młody
Posty: 894
Rejestracja: 01 sty 2009, 19:19
Lokalizacja: Tychy
Gadu Gadu: 9281692
Płeć:
Kontakt:

Re: Piesek?

Post autor: Młody »

Kobra pisze:Witajcie. Mam ochotę w wakację zrobić swoją pierwszą wyprawę z noclegiem z moim kolegą. Ma on fajnego piesko i tu jest moje pytanko, czy brać pupila czy nie? czekam na odpowiedź
Kobra pisze:Po pierwsze nigdzie nie jadę z psem, po drugie nie będziemy w lesie tylko na łące jedynie od czasu do czasu do lasu a że las jest duży a leśniczy jeden to bez problemu a i on się nie czepia bo ja go znam i nie raz nas widział z psem.

Gubisz się kolego
Forum to nie agencja towarzyska-NIE DOGODZIMY KAŻDEMU !

Życie należy przeżyć tak, aby gołębie przelatujące nad Twoim grobem zesrały się z wrażenia.
https://www.fasttrans.com.pl/
Awatar użytkownika
Kobra
Posty: 421
Rejestracja: 21 maja 2009, 17:25
Lokalizacja: Lublin
Gadu Gadu: 5839786
Płeć:

Post autor: Kobra »

Oj nie wiem co się zemną dzieje. Takie blędy robię... Już poprawiłem chodzilo mi o to że nigdzie nie jadę jakimś pojazdem czy coś tylko piechotką.

[ Dodano: 2009-05-26, 17:09 ]
To jak brać jedzonko dla psa czy niech je co my jemy??
Awatar użytkownika
Młody
Posty: 894
Rejestracja: 01 sty 2009, 19:19
Lokalizacja: Tychy
Gadu Gadu: 9281692
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Młody »

bogdan już Ci napisał, no ale On to "stary wyjadacz" (bez obrazy Bogdanie) więc stosuje swoje wypracowane sposoby a Ty możesz z nich skorzystać lub nie.
Forum to nie agencja towarzyska-NIE DOGODZIMY KAŻDEMU !

Życie należy przeżyć tak, aby gołębie przelatujące nad Twoim grobem zesrały się z wrażenia.
https://www.fasttrans.com.pl/
Awatar użytkownika
Kobra
Posty: 421
Rejestracja: 21 maja 2009, 17:25
Lokalizacja: Lublin
Gadu Gadu: 5839786
Płeć:

Post autor: Kobra »

No dobra dzięki chłopaki pomogliście mi bardzo. No to temat do zamknięcia co nie?
ODPOWIEDZ